Skocz do zawartości
Forum

Ciągle się "zakochuję". Jestem uzależniona.


Gość uzależnionaa

Rekomendowane odpowiedzi

Gość uzależnionaa

Tak jak w temacie... jestem uzależniona od uczucia zakochania. Ciągle szukam sobie obiektu do westchnień. Nawet nie muszę tego kogoś spotkać, wystarczy, że spełnia jakieś tam moje kryteria i już mogę wzdychać, natychać się tą osobą, pisać o niej wiersze, muzykę, malować ją... Jestem uzależniona jak cholera! Muszę mieć kogoś kogo w jakiś sposób sobie wyidealizuję i rozpływać się nad tą osobą. Problem w tym, że aby to się utrzymywało nie mogę danej osoby spotkać, bo jakakolwiek interakcja z nią pokazująca mi, że jednak nie jest tą idealną osobą sprawia, że potrafię tę osobę znienawidzić, zniechęcić się do niej. Osoby, które mnie otaczają i jestem z nimi blisko nie mogą liczyć z mojej strony na takie zainteresowanie jak te osoby, które sobie idealizuję, chociaż jest tu coś za coś, bo z tymi wyidealizowanymi osobami nie potrafię przebywać długo, natomiast z nieidealnymi, którzy nie wzbudzają we mnie większych emocji potrafię. A to chyba źle jak swojemu partnerowi nie potrafię dać takiego zainteresowania jak przypadkowym ludziom, którzy są moim zdaniem idealni. Ogólnie czym ktoś jest bliżej mnie, tym mniej mnie interesuje. Z jednej strony chciałabym się dowiedzieć dlaczego tak może być, dlaczego tak się stało, że kogoś tak postrzegam, i zmienić to, ponieważ to płytkie dosyć i nierealne, a z drugiej za chiny nie chcę tego zmieniać bo to jest jak uzależnienie! Tego uczucia zafascynowania i chwilowego "zakochania" nie jest w stanie zastąpić nic! Nic a nic! I nic mnie tak nie inspiruje do tworzenia! Co ze mną jest nie tak?!

Odnośnik do komentarza

Jeśli jesteś młodziutka, masz np 16 lat , to tak może się zdarzać. Też tak mialam, tylko nie bylam tak zdolna, aby pod wpływem takiego zauroczenia tworzyć muzykę, wiersze itp., choć emocje byly silne. Po prostu chodziłam z głową w chmurach, idealizowalam, potem coś mnie jednak zraziło w zachowaniu mego ideału i niedługo wzdychałam w innym kierunku. Z wiekiem wyroslam,

Odnośnik do komentarza
Gość uzaleznionaa

Mam 21 lat i z wiekiem się to nasila. I nie mogę się zrazić do szukania mojego ideału bo postać ta nie posiada rygorystycznego zarysu osobowości i wyglądu. Ten ideał głównie polega na tym, że potrafi u mnie wywołać określone emocje, od ktorych jestem uzależniona. I głównie chodzi mi o ten magiczny, początkowy stan wielkiego zainteresowania i zauroczenia. Jak ktoś się we mnie zakochuje, to dopiero wtedy czuje swoja wartosc.

Odnośnik do komentarza

Podejrzewam, że możesz mieć osobowość zależną, dlatego poszukujesz ciągle osoby, którą mogłabyś wielbić i wystawiać na piedestał. Oczywiście są to wyimaginowane ideały. Nie może dojść do konfrontacji z nimi, ponieważ to zdemaskowałoby, iż są nieidealne - wbrew Twoim założeniom. Co innego szukanie sobie muzy do tworzenia sztuki, a co innego chore zapatrzenie w człowieka. Nie ma ludzi idealnych. Warto zdawać sobie z tego sprawę.

Odnośnik do komentarza
Gość midnight00

dark rivers-to po co tu wchodzisz??helllllooooooo??

Do autorki-mam to samo. Ja karmię się poczuciem zdobywania kogoś. Gdy akurat dzieje się tak, że w okół mnie nie ma żadnej osoby, którą chce zdobyć, zycie jest wręcz nudne, bez sensu. i pomimo tego, że zycie towarzyskie prowadzę dośc burzliwe, ciągle mam zawalony grafik, to i tak nadal mi czegoś brakuje. aktualnie teraz mam na oku jednego chłopaka, piszemy ze sobą , spotykamy sie itd..ale już widzę że nic z tego nie będzie , bo on nie szuka nikogo na stałe. ale ja mimo to odczuwam potrzebę spotykana się z nim, bo nienawidzę tego uczucia pustki i bycia samej. Ja z kolei szybko się nudzę. jedna wada potrafi zniszczyc wyidealizowaną postać .

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...