Skocz do zawartości
Forum

problem z pieniedzmi ciag dalszy


Gość iza997

Rekomendowane odpowiedzi

pisalam wam jakis czas o moich problemach z peiniedzmi, otoz sprawa toczy sie dalej ....maz sie wyprowadzil stwierdzil ze musimy sobie dac czas, obarcza mnie wszystkim zlym , uwaza ze wszystko co sie dzieje dzieje sie tylko z mojej winy , powiedzial nawet ze zaluje ze wzial ze mna slub .....dzis zabral corke na 2 dni do siebie mieszka teraz u swoich rodzicow nie wiem czy dobrze postapil ....odcial sie odemnie calkowicie..nie pisze nie dzwoni ...wstal zabral swoje rzeczy i wyszedł......powiedział ze musi isc do psychologa bo sam sobie nie radzi z tym wszystkim musi zaczerpnac porady kogos calkiem obcego...moze i ja powinnam? tez mam do niego spory zal zostawil mnie sama z problemem wiem,ze zle zrobilam ....zrobilam cos okropnego ale próbuję jakos to naprawic, napisalam mu wczoraj ze go kocham zebysmy chociaz sporbowali jesli sie nie uda to po prostu sie rozejdziemy ..ale nic nie odpisał....mieszka u rodzicow wiec moge sie domyslic co mu doradzaja..co mowia o mnie, nie wiem kompletnie co robic ...czy dac mu czas czy po prostu sie odsunac ....bo skoro sie wyprowadzil tzn ze chyba juz nie chce ze mna byc...?? oboje jestesmy wykonczeni ta sytuacja ...bardzo wszystkiego załuję zaluje tego ze nie potrafiłam mu powiedziec ze potrzebuje na to czy na tamto, zaluje ze on mnie nie sluchal wielokrotnie klocilam sie o jedzenie w domu ..o cos dla naszego dziecka...a on tylko składał te swoje i nasze pieniadze jak tylko cos wyciagnelismy to zaraz wielka afera bo musielismy kupic jesc czy dolozyc sie.....do domu bo mieszkamy u mnie...i niestety nasz ojciec ktory pracuje sam nie chce nas utrzymywac....nie chce zeby to wszystko sie skonczylo ale nie wiem co mam dalej robic ...czy po prostu mam odejsc ? czy walczyc o to....napisalam mu ze chce to naprawic ze bede z calych sil sie strac cos zmienic ...rozmawiac z nim mowic czego chce....ale nic mi nie odpisal , czuje sie odtracona....prosze pomozcie niewazne co napiszecie chce znac wasze zdanie ....czekam na odpowiedzi

Odnośnik do komentarza

Iza przede wszystkim ochłoń.
Sytuacja jest bardzo trudna, ale spokojnie z każdej jest jakieś wyjście.
Popełniłaś błąd z ta kradzieżą, ale zrozumiałaś swój błąd. Nie możesz do końca życia teraz pokutować i wiecznie przepraszać.
Twój mąż to cham i nie stabilny emocjonalnie dupek. W normalnym małżeństwie żona nie powinna błagać męża o jedzenie dla dziecka. To chore. Na początku zastanów się co zrobić, żeby zapewnić sobie i dziecku normalne życie. Zadzwoń do męża i poproś o spotkanie zaznaczając ze ma ono na celu omówienie alimentów na dziecko. Jeżeli nie będzie chciał płacić, to powiedz ze pójdziesz do sądu. Przecież nie możesz się zostać bez środków do życia. Jego obowiązkiem jest wam pomóc. Piszesz ze mieszkacie z dziadkiem, może mógłby Ci jakoś pomóc np zostając z dzieckiem żebyś mogła podjąć jakaś prace nawet na pół etatu. Miałabyś wówczas jakieś swoje pieniądze. Może jakiś klub malucha ?
Musisz wziąć się w garść. Nie dzwoń do męża, nie pisz, nie narzucaj się, nie błagaj o powrót. To bez sensu. Daj mu czas niech sobie mieszka u mamusi zobaczymy jak długo wytrzyma. Zajmij się teraz sobą i maleństwem. Pokaż i udowodnij mu ze dasz sobie radę bez niego. Wasze kontakty powinny ograniczyć się jedynie fo spraw związanych z dzieckiem.
Rozumiem, że to Twój mąż, kochasz go, macie razem dziecko, ale może daj mu czas na przemyślenie wszystkiego. Może przyjdzie dzień, że zrozumie co stracił I zawalczy o rodzinę. Nie nękaj go i nie bądź natrętna bo to do niczego nie prowadzi.

Odnośnik do komentarza

dziekuje za odpowiedz, jestem załamana cala ta sytuacja nie radze sobie juz z tym wszystkim naprawde;/ chcialam to wszystko wytlumaczyc przeprosic ale zostalam wyklęta nikt nie zapyta co u mnie nikogo nie obchodze z dnia na dzien wszyscy sie odemnie odsuneli. Wiem,ze popelnilam bląd badz błędy ale ja w tym momencie nie widzialam innej mozliwosci;/ staralam sie mowic ze trzeba dac na to czy na to ale nigdy go to nie obchodzilo dlaczego nikt nie widzi problemu w nim osobie ktora uwazała za normalne to ze ma nas utrzymywac moj ojciec , to na nim miala spoczywac nasza stabilizacja on mial za wszystko placic, dawac na jedzenie oplaty na wszystko a my mielismy tylko wiecznie odkładac, jak ja mam zyc z taka osoba? Zrozumialam swój bląd jednak nie potrafie zrozumiec dlaczego nikt nie zauwaza tego ze bylam zdesperowana dlaczego mam blagac meza o pieniadze przeciez to chyba normalne ze zyje i potrzebuje pewnych rzeczy , nie moge obarczac ojca wszystkim jestesmy rodzina on ma stala prace nie rozumiem dlaczego nikt nie chce zrozumiec mnie, ja wiecznie klocilam sie o jedzenie do domu o dolozenie sie do czegokolwiek w domu , nigdy mnie nie sluchał.

Odnośnik do komentarza

Iza
wiadomo ze głupio zrobiłaś z tym podbieraniem pieniędzy- ale każda obiektywna osoba spytałaby się dlaczego do tego się musiałaś posunąć.
No ale dla rodziny męża jak i dla niego samego to oczywiście nieważne.
Nie kajaj się tak, bo to on postępował i nadal postępuje beznadziejnie wg mnie.
Wychowując tak maleńkie dziecko trudno od razu wrócić do pracy.
Mam wrażenie ze wasz problem zaczął się wcześniej-.
Co terasz robić. napisałaś ten list do jego rodzinki? bo nie
doczytałam.
Nie poniżaj się więcej, nie proś, tylko stój na stanowisku ze to mąż postępował niewłaściwie i sprowokował Cie do takiego desperackiego kroku.
Jeżeli nie będzie chciał z Toba być- to żadne błagania nie będą skuteczne- przynajmniej zachowaj godność.
Bardzo współczuje tej sytuacji- jeżeli będzie okazja rozmawiać na spokojnie- to po prostu staraj się tłumaczyć ze to nienormalne żebyś nie miała żadnych środków , jakby Cie ubezwłasnowalniał, a przecież opieka nad wspólnym dzieckiem takim małym to tez praca.
mam znajome zony mundurowych- no nie wiem nie chciałabym uogólniać, ale przeważnie są tam jakieś problemy z zarządzaniem nie tylko pieniędzmi.
Pozdrawiam:)

Odnośnik do komentarza

Nie dzwoń, nie błagaj.
Jeśli on się teraz ugnie, ulegnie twoim błaganiom, to ty już nie będziesz miała życia.
On nie widzi błędów, jakie popełniał, będzie cię traktował z góry i bez przerwy przypominał ci twe przewinienie.
On nie miał prawa wymagać od twojego ojca, by was utrzymywał. To on sam powinien poczuwać się do tego, żeby ponosić część opłat na utrzymanie domu.
On powinien zapewnić wam godziwe warunki tak, by starczało na jedzenie i podstawowe potrzeby.
Teraz masz trudny okres, ale on minie, dasz radę.
Wystąp do sądu o alimenty, nie czekaj, aż on się do tego poczuje.
Głowa do góry i walcz o swoje.

Odnośnik do komentarza

dziekuję Wam za kazde slowo skierowane do Mojego problemu.Tak list napisałam jednak nie otrzymalam odpowiedzi, jestem załamana tym wszystkim nie chce aby teraz nasze dziecko było jakas zabawka maz sie wyniosl i teraz zabiera mala na kilka dni do siebie po czym oddaje mi ja, powiedzilam mu ze zle postepuje jednak on caly czas twierdzi ze robie z niego wariata.Ja wiem,ze postapilam niewlasciwie ale on kompletnie nie widzi tez swojego postepowania, ostatnio mi powiedzial ze ja sobie nie zdaje sprawy jak ludzie potrafia oszczedzac, jak jego koledzy po fachu policjanci oszczedzaja nie wiem czy ten zawod ma cos do rzeczy czesto czytalam o podobnych problemach . Czuje sie winna choc wiem w glebi,ze wina lezy po obydwu stronach , nie bede juz pisac do niego jedynie w sprawie córki wkoncu nadejdzie ten dzien w ktorym postanowi czy chce dalej z nami byc czy tez nie.Mam tez ogromny zal do niego za to,ze zostawil mnie z tym wszystkim i po tylu latach po prostu sie spakowal i wyszedl z domu jak obcy czlowiek...to mnie zabolało najbardziej jego obojetnosc.....

Odnośnik do komentarza

Droga Izo,
jesteś młodą kobietą. Naprawdę chcesz zmarnować najlepsze lata swojego życia na takiego mężczyznę, tylko dlatego, że macie ze sobą dziecko?

iza997

nie chce aby teraz nasze dziecko było jakas zabawka maz sie wyniosl i teraz zabiera mala na kilka dni do siebie po czym oddaje mi ja, powiedzilam mu ze zle postepuje jednak on caly czas twierdzi ze robie z niego wariata.

Zobacz jak to teraz wygląda i jak bardzo wykańcza Cię to psychicznie. On z niewiadomych powodów czuje się lepszy od Ciebie, nie szanuje Twojego zdania. To bez sensu. Tak będzie cały czas dopóki nie rozwiążesz tego prawnie - rozwód i ustalenie opieki nad dzieckiem. W tym pierwszym najlepiej i najszybciej będzie jeśli zgodzicie się na rozwód bez orzeczenia o winie - za porozumieniem stron. Alimenty od niego także Ci się przydadzą, prawda?
iza997

Ostatnio mi powiedzial ze ja sobie nie zdaje sprawy jak ludzie potrafia oszczedzac, jak jego koledzy po fachu policjanci oszczedzaja nie wiem czy ten zawod ma cos do rzeczy czesto czytalam o podobnych problemach.

Nie. On jest po prostu obrzydliwym skąpcem. Nigdy nie dawał Ci należytego szacunku jako kobiecie i własnej żonie :( To zwykły prostak.

iza997

W końcu nadejdzie ten dzien w ktorym postanowi czy chce dalej z nami byc czy tez nie.Mam tez ogromny zal do niego za to,ze zostawil mnie z tym wszystkim

I naprawdę chcesz go po tym wszystkim!?!??? On się nie zmieni. Zamiast czekać i błagać o jego litość weź los w swoje ręce. Skończ to dla własnego dobra. Zasługujesz na szczęście :)

Odnośnik do komentarza

Dziekuje Wam, z calego serca za to co do Mnie piszecie....kazda najmniejsza odpowiedz jest dla mnie pewnego rodzaju wsparciem. Wierze ,ze dno ktorego siegnelam kiedys sie skonczy dobije sie od niego....postanowilam nie robic nic narazie...nie nekac nie pisac co czuje ...dalam sobie ci jemu czas do swiat ...jesli po tym czasie nie stanie sie zupelnie nic zawalcze o siebie i małą w sadzie .....jego obojetnosc mnie zabija , czlowiek z ktorym spedzilam tyle lat po prostu spakowal sie wyniosl i zupelnie przestalam dla niego istniec ....to boli mnie najbardziej

Odnośnik do komentarza

Jego obojętność Cię zabija ? Hmmm
A może jemu właśnie o to chodzi. Upokorzyć Cię, pokazać Ci jaka jesteś słaba i naiwna. Jedno jego pstryknięcie palcem i lecisz do niego. Może jemu właśnie o to chodzi. Udowodnij mu jak bardzo się myli. Bądź stanowcza, pewna siebie i pokaż mu ze jest Ci zupełnie obojętny. Zajmij się sobą i córeczka. Jesteś jeszcze bardzo młoda i całe życie przed Tobą. Co by nie było, to ja bym chyba nie chciała juz z nim być. Nawet gdyby jakimś cudem błagal Cię o możliwość powrotu, to nie zgadzaj się, no chyba ze na Twoich warunkach. Nie ubolewaj tak bardzo nad tym, że spakował się i odszedł. Może kiedyś mu nawet za to podziękujesz. Ten związek był chory . Chcesz dzielić życie z kimś takim ? Jeśli tak to musisz mieć bardzo niska samoocenę. Musisz być teraz silna dla siebie i dziecka.
Głowa do góry, wszystko się ułoży tylko trochę więcej wiary w siebie i pewności tego ze dasz radę.

Odnośnik do komentarza

Bezczelnie napiszę - i oby nie wrócił.
Co to za życie, w którym mąż zmusił cię do kradzieży, bo ci nie starczało na życie?
To będzie jego koronny argument w sądzie, więc przygotuj się na to.
Spisz sobie, ile pieniędzy dostałaś, ile i na co wydałaś.
Spisz, na co ci brakowało.
Nie z całego życia, tylko te miesiące przed podbieraniem forsy. Udowodnij, czemu to zrobiłaś.
Do tego sprawa mieszkania, brak dokładania się do niego.
O tym w sądzie też pamiętaj, zapisz to wszystko.
Wygrasz, jeśli będziesz walczyć, jeśli przygotujesz się do tej walki.

Odnośnik do komentarza

Postanowiłam narazie nie robic nic nie pisac nie rozmawiac po prostu pisze do niego tylko w sprawie dziecka i nic poza tym, dalam sobie czas do swiat jesli bedzie tak jak jest zloze papiery o alimenty dla dziecka i siebie , nie moge cekac na nic wiecznie musze chyba zaczac myslec o innym zyciu, zyciu bez niego , skupic sie tylko na sobie i dziecku ....myslami wybiegac wprzód.

Odnośnik do komentarza
Gość Magda. N

W sprawie dziecka tez za często nie dzwoń i nie pisz do niego. Niech to będą jedynie sprawy wymagające decyzji obojga rodziców. Chodzi o to żebyś mu nie pisała codziennie po kilka razy ile dziecko zupki zjadło czy jak się dziś ma. Bo pomimo tego że smsy dotyczą wyłącznie dziecka to jest to narzucanie się. Pokaż / udowodnij jemu i sobie ze jesteś silna i świetnie sobie radzisz bez niego.

Odnośnik do komentarza

Jaka izolacja?
On ciebie już nie chce!!! Obudź się Iza i żyj dalej. Przestań sie użalać, tracisz nerwy i czas na kogoś kto tak cię poniżał, wykorzystywał a na koniec i tak porzucił. Jestes wolna. Bierz rozwód, bierz alimenty i przestan sie mazgaić. Nie warto dla takiego frajera. Kazdy ci tutaj dobrze życzy a ty i tak uparcie swoje...

Odnośnik do komentarza

chyba macie wszyscy rację, moze przemawia przeze mnie jeszcze jakies uczucie czy przyzwyczajenie sama juz nie wiem, czuje sie ponizona ta cala sytuacja nigdy nie posunelabym sie do takiego czynu jak kradziez gdybym miała NORMALNA sytuacje finansowa w domu , choc wiem ze okropnie postapiłam ...chcialabym normalnie zyc , zapomniec o tym kiedyś zaczac od nowa ...budowac życie, nie klocic sie o oplaty i pieniadze na jedzenie ....to sa podstawowe rzeczy potrzebne do zycia...dlaczego on nie widzi ze problem lezy po jego stronie rozniez? caly czas mowi ze robie z niego wariata..

Odnośnik do komentarza

Oto odpowiedź na Twoje pytanie, dlaczego on tego nie widzi:


Kiedy jesteś martwy, nie wiesz o tym, to jest trudne tylko dla innych. Tak samo jest jeśli jesteś głupi.

Wariat nie wie, że jest wariatem i to Ty musisz się z nim męczyć. Albo zostawiasz w cholerę bo on na pewno nigdy się nie zmieni :)

Odnośnik do komentarza

dla niego liczy sie tylko sytuacja kradziezy , tylko to jest istotne w jego zyciu w chwili obecnej , to ze skrzywdzilam jego rodzine nikt jednak nie próbuje nawet dosciagac dlaczego , nikt nie wyciagnal do mnie reki po calej sytuacji zostalam obgadana i wyklęta z jego rodziny ... najgorsza , kiedy przyjechal do corki nawet na mnie nie spojrzał powiedzial tylko,ze musi porozmawiac o tym z psychologiem bo sobie nie radzi z ta sytuacja sam juz, domyslam sie ze jego rodzina robi mu pranie mozgu kazdego dnia.....a jednak caly czas tam jest, jest u swojej prawdziwej rodziny którą nigdy nie bylismy MY.

Odnośnik do komentarza
Gość Magda. N

No wiec widzisz jak to wygląda. Lekceważy Cię. Nie jest nawet zainteresowany rozmową z Tobą. Jakich potrzebujesz jeszcze argumentów, żeby zrozumieć ze on Cię nie chce!!
Dostałaś juz tyle rad od forumowiczów. Wszyscy radzą Ci żebyś dala sobie z nim spokój. A Ty w kółko to samo. Dlaczego on tak zrobił, dlaczego nie chce rozmawiać. Skąd my mamy to wiedzieć?
Wiem że to boli, jesteś na początku w fazie ,, żałoby ,, zadajesz mnóstwo pytań, zaręczasz się tym. To normalne. Ale musisz w końcu wziąść się w garść i zacząć myśleć o sobie o dziecku a nie o mężu. Ten związek był chory i wcześniej czy później i tak by się rozwalił. Te pieniądze były moim zdaniem jedynie pretekstem do jego odejścia. Nie możesz teraz do końca życia za to pokutować. Obudź się!!
A ku czemu ta izolacja ma służyć? Hmmm. Po to żebyś zrozumiała w końcu, że życie bez niego ma sens i co więcej może być bardziej udane niż z nim.

Odnośnik do komentarza
Gość Magda. N

Iza to jest normalne. Początki zawsze tak wyglądają no może nie zawsze, ale bardzo często. Z czasem będzie tylko lepiej. Myśl teraz przede wszystkim o swojej córeczce, która Cię bardzo potrzebuje. Powiedz za czym tak tęsknisz ? Za nim ?
A co takiego wspaniałego z nim przeżyłaś ? Twój związek nie był normalny. Chcesz dalej żebrać o pieniądze na jedzenie, opłaty, życie.? Chcesz takiego życia dla siebie i dziecka. Nie lepiej się pozbierać, dać sobie szanse na szczęśliwe życie, bez kłótni i wydzielania na każdą bułkę. Wiem, że teraz sobie nie wyobrażasz, że może być inaczej, ale uwierz mi może być co więcej może być lepiej,
jesteś młodą osobą na pewno spotkasz na swojej drodze jeszcze kogoś z kim będziesz szczęśliwa.
Tylko najpierw ogarnij się sama ze sobą, a potem otwórz na innych ludzi. Wiem, że teraz to banalnie brzmi ale wszystko się ułoży, tylko się nie załamuj przez tego dupka, bo uważam, że nic nie straciłaś, a zyskałaś szanse na normalne, szczęśliwe życie. Może kiedyś mu za to podziękujesz.....

Odnośnik do komentarza

nie wiem juz czego chce, chcialabym wiedziec jedynie na czym stoję.....niepewnosc mnie zabija , nie umiem puki co normalnie funcjonowac, wszyscy go buntuja przeciwko mnie jestem najwiekszym złem w tej chwili staram sie trzymac dla małej chociaz udaje powstrzymuje zly bo musze .....dziekuje wam za kazde słowo

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...