Skocz do zawartości
Forum

Śmierć brata. Jak pomóc mamie?


Gość nela21

Rekomendowane odpowiedzi

1,5 miesiąca temu mój 19-letni brat zginął w wypadku. Wjechał w latarnie, zginął na miejscu, kolega, z którym jechał, zmarł 5 dni później. Od tego czasu w domu jest koszmar. Najbardziej martwię się o mamę. Przestała wychodzić z domu, nie dba o swój wygląd, jest jej obojętnie, jak jest ubrana, czy ma czyste ciuchy czy nie itp. W zasadzie cały czas płacze, nie ma mowy o normalnej rozmowie z nią. Ojciec też próbuje z nią rozmawiać, ale nic z tego. Nic to nie daje, mama jest jakby w innym świecie i nie można do niej dotrzeć. Ja teraz sprzątam i gotuje, bo mama nie jest w stanie zrobić nawet najprostszej czynności. Mało je, mało śpi.
Martwię się o nią, bo jest coraz gorzej. Tak, ja wiem, brat zginał półtora miesiąca temu, wiem, że to jest bardzo świeża rana, ale ja boje się, że ona w końcu sobie coś zrobi, bo przeżywa to bardzo. Boje się zostawiać mamy samej w domu, jak muszę już gdzieś wyjść to staram się wracać jak najszybciej, byleby tylko ona za długo sama nie była. Tylko co robić dalej? Jak pomóc mamie/jak do niej dotrzeć? Bo boje się, że się to w końcu źle skończy.

Odnośnik do komentarza

Bardzo wspólczuję Tobie i całej Waszej rodzinie, że dotknęło Was takie nieszczęscie.

Myślę, że intuicyjnie robisz wszystko najlepiej jak można w tej sytuacji. Bol ogromny mieszka teraz w Waszych wszystkich sercach, ale aktualnie mama jest najslabsza i jak można tak się nią opiekujecie. Zadnej żaloby nie da się przyspieszyć. Każdy ją musi przeżyć w swoim tempie.Ostre objawy mogą trwać do roku, bardziej takie tępe do 2 lat. Natomiast śmierć wlasnego dziecka niestety nosi się w sobie całe życie. Po prostu potem tego nie uwidacznia się swoim zachowaniem dla innych. Jedyne co może może pomóc to u lekarza rodzinnego poprosić coś na uspokojenie, aby mama mogla spać. Może w aptece bez recepty można kupić hydroksyzinę, ona jest taka łagodniejsza. Jeśli mama nie brała nigdy takich lekow to może on ją uspokoi troszkę. Od zbyt silnych może się uzależnić.
Ponadto jak się boisz,że sobie coś zrobi to lepiej rózne piguly usunąć z jej pola widzenia i to co będzie brała na uspokojenie podawać jej i stac nad nią zeby sobie popiła na bieżąco, żeby niczego nie zostawiala na zaś, żeby sobie po prostu leków nie gromadzila i nie użyla ich w którymś momencie hurtem.
Bądz tak jak umiesz z mama, ona pozornie nie reaguje, ale gdzieś podświadomie wie, że jestes z nią, że tata jest z nią. Jak bedzie długo tak w takim żałobnym letargu, to raczej tata, a nie ty, powinien jej starać się tłumaczyć, że ma jeszcze jednego syna i choć Wasza rodzina została przez ten wypadek okrojona, to ona jako mama powinna też pomysleć, że szczęsliwie inni jeszcze są na tej ziemi i im sie uwaga od niej nalezy. To raczej tata powinien ją tak pobudzać do codzienności.

Jeszcze Cie tylko tak na dalszą przyszlość uprzedzę, że jak już mama choć troszkę odnajdzie sie w świecie, to tez możesz jako pozostale przy życiu jej dziecko mieć troszke przechlapane. Może mimowolnie ograniczać Ci swobody jakie w danym wieku wydają się być normalne, po prostu będzie sie potem pewnie panicznie o Ciebie bala. Ale na razie jest Wam tak trudno,że pewnie takie "strachy na lachy" nie są ci przykre.

Bardzo wspólczuję sytuacji i trzymam kciuki za Was wszystkich.

Odnośnik do komentarza

Cała Wasza rodzina znalazła się w bardzo trudnej sytuacji. Straciliście brata, syna, bliskiego sobie człowieka. Mama najbardziej przeżywa tę stratę, prawdopodobnie nie może się z tym pogodzić. Masz rację, że rana jest jeszcze bardzo świeża, bo od wypadku minęło zaledwie 1,5 miesiąca. To niewiele czasu, a żałoby nie da się przeżyć w przyspieszonym tempie. Odsyłam do tekstów: Jak przeżyć śmierć bliskiej osoby?, Śmierć bliskiej osoby a depresja oraz Jak żyć po stracie bliskiej osoby?, by poznać charakterystyczne cechy dla poszczególnych etapów żałoby. Jeśli niepokojące objawy będą u mamy się utrzymywać dłużej niż przewiduje to dany etap żałoby, radziłabym skonsultować się ze specjalistą. Być może Twoja mama potrzebuje profesjonalnego wsparcia w traumie, jaką aktualnie przeżywa.

Odnośnik do komentarza

Dziekuje za odpowiedzi.
Pomysl z lekami na uspokojenie nie jest zly, a nawet jest dobry. Moze taki lek chociaz troche uspokoilby mame, a co najwazniejsze: moze wtedy wreszcie normalnie przespalaby noc. Bo ile czlowiek da rade funkcjonowac bez normalnego snu?
Wiem, ze od takich lekow mozna sie pozniej szybko uzaleznic, dlatego kupie tylko taki, ktory przepisze lekarz , i taki, ktory ma jak najmniej ubocznych skutkow.
Przed pogrzebem mama dostala dosc silny lek, ale w tym wszystkim, niestety, nie wiem, co to bylo.
Tez myslalam o psychologu, gdyby to wszystko dalej sie pogarszalo i gdyby mama nadal nie potrafia chociaz troche odrobine lepiej funkcjonowac.
To wszystko jest o tyle trudne, bo nie dosc, ze zginal brat, to jeszcze jego kolega. Czyli jeszcze inna rodzina przezywa to samo, co my. To jest dodatkowe obciazenie.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...