Skocz do zawartości
Forum

załamana :( pomocy.


Rekomendowane odpowiedzi

Postaram się opisać w skrócie chodź to będzie trudne.jestem mężatką od 5 lat 11 lat razem mam z mężem 6 letnia córkę. Od 2 lat między mną a mężem coś zaczęło się psuć , brak spędzanego czasu razem , ciągle kłótnie z obu stron , wszytko wydawało mi się monotonia.rok temu zdradzilam męża cos we mnie pękło wstyd mi o tym pisać

Odnośnik do komentarza

Zdradziłaś, czy ciągle zdradzasz? Sprawa jednorazowa, czy romansik sam w sobie. Slabo sprecyzowałaś.

Jeśli sprawa jednorazowa, to nic mądrego, ale stało się i chyba masz wyrzuty sumienia. Nie zrzucaj tego ciężaru na męża i nie zwierzaj mu sie w nadmiernej uczciwości z tego. Czynu nie cofniesz a chlop będzie miał zmartwienie i po co mu to?. Sama przeanalizuj czemu tak się stało. Może przez to oddalanie się od siebie, poprzez kłotnie wzajemne tak zbłądziłaś. Teraz nalezy myśleć co robić aby w małżeństwie było dobrze. Jeśli nie umiecie sie sami zmotywować do może trzeba pójść na terapie par?

Jak oboje będziecie chcieli to gory przeniesiecie.Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Romans trwał pół roku mąż widział jak się szykuje i wychodze.byl w złym stanie chodził do psychologa.wszyscy do okoła mi mówili masz super rodzinę co ty robisz.gdy córa się urodziła wsxytko się zmieniło praca dom wieczorami brak spędzanego razem czasu on na play station ja komputer zero rozmów ciągle klutnie o błachostki. Mieszkamy za granicą on ma tu rodzinę z teścia mi nigdy nie miałam dobrego kontaktu wiec jeszcze dochodziły klutnie o nich i tak dzień co dzień. Az w końcu we mnie coś peklo i stało się. ...

Odnośnik do komentarza

Hmm.. jeśli chodzicie ze soba do łożka, to nie jest tak bardzo żle. Może chce Ci dopiec,że na jakiś czas go zamienilaś na innego to on teraz pokaże Ci ,ze traktuje Cię przedmiotowo. I im bardziej Cie to boli tym bardziej mu się to podoba. Przecież odreagowanie Twojego romansu nie będzie natychmiastowe, Może Ci być samej trudno walczyć o małżenstwo. Jesli mąz chodzil do psychologa, to teraz Wy jako para też możecie sobie pochodzić na terapię malżeństw. Tam na spokojnie dojdziecie swoich głębokich zarysowań, żalów ale i nadziei na dobre, pelne życie.
Powodzenia.

Odnośnik do komentarza

Z tego co dopisalas w postach to raczej wynika, że on Cie bardzo kocha, tylko też bardzo cierpi, że przez jakiś czas go zamieniłaś na innego. Ty teraz jesteś w huśtawce nastrojów, bo jego zachowanie wg Ciebie nie jest równe. A pomyśl co on czul przez ten czas, kiedy Ty wychodzilaś do innego. Przecież jeśli on Cie kocha to myśli tak :a jak będziemy razem i jej znów coś będzie nie w czubek, to co ,znów mnie czasowo wymieni? Zafundowalaś mu brak emocjonalnej stabilności i teraz pośrednio To od niego odbierasz. To pewnie jeszcze będzie trwalo. Brata słowa są swięte, jak kochasz to walcz o to malżeństwo. Tutaj potrzeba czasu i rozwagi a może i pomocy z zewnątrz.
Trzymam kciuki abyście się dogadali trwale.

Odnośnik do komentarza

Wam się wydaje, ze jak ona powalczy, to będzie dobrze? Nie, nie będzie. Nigdy już nie będzie. To nie jest "Przeminęło z wiatrem", a ona nie jest Rhettem Buttlerem. Jej mąż jest głęboko zraniony i rozczarowany. Ona jest niedojrzała emocjonalnie i miała romans pozamałżeński. Co może wyniknąć z takiej mieszanki? Udane małżeństwo? Nie żartujcie sobie. Będzie tylko piekiełko, które prędzej, czy później zakończy się rozwodem.
To, że z nią sypia znaczy tylko tyle, że ma potrzeby i je realizuje. Traktuje ją przedmiotowo, ale po tak idiotycznej zdradzie czego można oczekiwać? Będzie to robił, ale nie będzie już jej kochał, to takie pożądanie przez łzy. Bolesne i poniżające dla obu stron. To jest zranienie, które nigdy się nie wygoi. Mężczyźni są równie skomplikowani jak kobiety, choć kobiety tego nie chcą widzieć.

Odnośnik do komentarza

A ja wierzę, że taki bląd małżeński jak romans można przepracować. Jak obie strony dotrą do tego, na skutek czego doszlo do takiego faktu, to niegładko, ale będzie można zacząć znów ,będąc mądrzejszym o bolesną naukę jaką przeszliśmy.

Sa małżeństwa, które umieją sobie wybaczyć romans i są takie, ktore tego nie przeskoczą. Bywają oczywiśćie takie, które uchronily się od takiej próby sił i chwała im oczywiście za tę mądrość.

Odnośnik do komentarza

Do laleczka barbie Nie oceniaj ludzi.on przeszedł swoje i przechodzi i nadal ja też przeszlam i myślisz ze po tym co mu zrobilam chodzę dumna I uśmiechnięta ? Nie ! Wręcz przeciwnie, każdy ma potrzeby seksualne, ale rozmawiałam z z wieloma ludźmi i każdy mówi ze on kocha ale jest zraniony i ma swoją dumę, inny na jego miejscu dawno by mnie spakowal i wyrzucił. Sam powiedział ze czuje się w jakiś sposób winny temu bo w jakiś sposób mnie zaniedbal.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chodziło byty tylko o sex to po za nim nie spędzał by ze mną czasu chyba tak ? Tylko mnie gubi to ze mówiąc ze nie chce ze mną być , spędzamy razem czas , pomaga w domu nawet na imprezy wychodzimy razem, ale ma dystans przy ludziach.i ta przeprowadzka razem na nowe mieszkanie, to nie jest raczej normalne.pooieram koleżankę będę walczyć bo mam o co .A czas pokarze czy było warto.

Odnośnik do komentarza

Tez myślałam o terapi ale tesciu mi powiedział ze nie czy to dobry pomysł ponieważ trzeba by było przedstawic sytuacje i znów wszytko by mu się przypomniało. Teście nie raz pytali , zawsze im odpowiadał ze on jest dorosły i wie co robić. Unika tego temat u . boje się o czym kolwiek z nim rozmawiać bo widzę ze jak zaczynam nawet temat spróbujemy to on za raz się denerwuje może on naprawdę stara się o tym nie myśleć. Ma burzy nastrojów.

Odnośnik do komentarza

Ale to Wasza sprawa , a nie teściów. A może najpierw idź sama, poproś o poradę i ewentualnie wtedy razem pójdziecie. Jak nic z tym robić nie będziecie samo się nie naprawi. Zapewne Twój mąż i tak o tym pamięta i nie zapomni także pomyśl o tym. Dodatkowo uciekanie przed przeszłością może nie pomóc bo z nią trzeba sobie poradzić. jak Wam nie wyjdzie to trudno, ale będziecie wiedzieli, że spróbowaliście.

Odnośnik do komentarza

Dlatego jak mówię nie wiem czego się spodziewać co dalej , kiedyś mało spędzanego razem czasu teraz spędzamy go razem . Edyp on grał ja spędzała m czas na laptopie. A teraz oglądamy film razem i dopiero po filmie robimy swoje. Wspólne zakupy wycieczki, pomaganie w domu.po co to skoro nie chce ze mną być. Czy to tylko gra sprawdzajaca? Że już dał szanse a nic nie mówi I obserwuje.swieta tuż tuż aż boję się o nich myśleć

Odnośnik do komentarza

Takie podstawowe pytanie: jak możesz uważać, że go - uwaga - PRAWDZIWIE KOCHASZ, skoro pół roku chadzałaś do innego osobnika płci męskiej? Zwłaszcza, że - z tego co napisałaś - Twój mąż chodził do psychologa, co oznacza, że zapewne miał jakiś problem ze sobą, więc pewnie dlatego Ciebie - ale w pierwszej kolejności siebie - zaniedbał. Natomiast Ty co zrobiłaś w takiej sytuacji? Zamiast to wspierać i WTEDY pokazać, że jesteś silna, wolałaś go wymienić na lepszy model. Być może piszę dosyć bezpośrednio, ale dosadny język ma na celu ukłuć Cię w sumienie, uderzyć w twarz, by skłonić Cię do faktycznych przemyśleń nad tą relacją. Wiesz. Czasami lepiej się rozstać niż na siłę i z przyzwyczajenia z kimś być. Przecież możecie się dalej przyjaźnić czy coś w tym stylu. Przemyśl to i nie dziw się też na reakcje ... 'twojego męża'. Zaufał Ci, a Ty mu pokazałaś środkowy palec. Babki są pokiereszowane psychicznie bardziej niż faceci, bo zazwyczaj fabrycznie. Czym jestem starsza tym bardziej widzę skąd te poglądy o "facetach świniach". Większości z nich to świnie bo ich laski zdradziły i później nie mogli się pozbierać.
Moim zdaniem on będzie Cię zawsze kochał, ale nie jestem pewna czy jest sens to ratować.

Odnośnik do komentarza

Ok rozumiem dużo dostałam juz po pysku ze tak powiem, ciągle wyzwiska z męża strony itd ale to wszytko się uspokoiło. Rozumiem ze mówisz ze lepiej się rozstać a co jeśli się poddam ? A się okaże że warto było walczyć ?i co mam nie darować sobie do końca życia ze nie włączyłam nie mam nic do stracenia przynajmniej sproboje. Jeśli się uda się uda jeśli nie będę wiedzieć że chociaż próbowałam. Nie oceniajcie mnie kilka lat temu sama się zapieralam jak dziewczyna może zdradzić ukochanego, a sama tak postąpiłam

Odnośnik do komentarza

Weź to na klatę, Magdaleno i zrozum, że pseudo dostanie po pysku i tak nie będzie nigdy równe temu co Ty zrobiłaś. Co Ci tak naprawdę zrobi parę wyzwisk? Mąż by musiał zrobić Ci teraz to samo chyba, żebyś zrozumiała o co tyle szumu.

Oczywiście możesz próbować. Próbuj. Ale zastanów się czy przy następnym takim kryzysie znowu nie znajdziesz sobie kogoś. Chodzi o to, żebyś była tego pewna.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...