Skocz do zawartości
Forum

Zwierzenia psychopaty


empetrzy

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, zamieszczam listę moich problemów ze sobą, którą od jakiegoś czasu uzupełniam w przygotowaniu do wizyty u psychologa. Proszę doświadczonych lekarzy o szczerą wypowiedź na mój temat i wybaczenie lekkiego chaosu na tej liście( nie była ona pisana w jeden dzień).

1.Często wewnętrzne napięcie
2.Wśród ludzi czasami wyłączanie się,
zamykanie się w sobie i analizowanie myśli
3.Doszukiwanie sie podtektstów, ukrytych znaczeń
4.Często uczucie wrogości, nieczystości intencji ze strony innych
5.Natrętne myśli i ich analizowanie, dręczące myśli i złych
rzeczach których bym nigdy nie zrobił (zazwyczaj podczas niewyspanie lub po kilku kawach
6.Po zapaleniu marihuany, ogromna panika, lęk, uczucie bezwartościowości, brak bezpieczeństwa
7.Lepsze samopoczucie w samotności niż wśród ludzi
8.Często brak motywacji do działania
9.Wybuchy nerwów głównie w stronę mamy
10.Lubię bardzo szybko jeździć autem, czuć adrenalinę i przełamywać barierę strachu
11.Lubie być pobudzony (kawa, papierosy,żywa muzyka)
12.Kiedy jestem w centrum uwagi czuje się dobrze, kiedy jestem na dalszym planie
próbuje zdominować grupę, aby być w centrum zainteresowania
13.Potrafię być bardzo empatyczny słuchać i przyciągać do siebie ludzi,
jednak po pewnym czasie tracę do nich respekt i ich odpycham.
Tak jak dobrze idzie mi zawieranie znajomości,
tak samo wychodzi mi niszczenie ich i palenie mostów
14.Wrażenie skurczów na szyi (początki tików?)
15.Próbowane substancje psychoaktywne (THC- bardzo dużo lecz teraz już nie uzależniony, DXM- kilkukrotnie, TRAMADOL- kilkukrotnie, METAAMFETAMINA- 3 razy,
NIKOTYNA- uzależnienie, KOFEINA- uzależnienie, NASEN- kilkukrotnie, ALKOHOL- niegdyś bardzo dużo, teraz okazyjnie)
16.Wśród ludzi mało mówię, nie z powodu nieśmiałości czy strachu, po prostu
nie potrafię paplać o niczym, nie czuje sensu odzywania się, moje wypowiedzi są
krótkie, konkretne i na temat
17.Czuję pogardę do wielu ludzi
18.W młodszych latach życia często płakałem z byle powodu(bardzo tęskniłem za mamą,
nie mogłem wytrzymać bez jej towarzystwa, krótka rozłąka kończyła się płaczem).
Ze związku moich rodziców pamiętam jedynie kłótnie, bicie mamy, pijanego ojca,
gnębiącego domowników (zauważyłem ,że powoli się do niego upodabniam)
19.Jestem bardzo wrażliwy.
20.W wieku wczesnoszkolnym popełniałem już wykroczenia( kradłem,
gnębiłem słabszego kolegę, kilka razy podpalałem lasy, łąki), nie jestem pewny,
ale w ten sposób chciałem chyba imponować rówieśnikom.
Kradzieże nie były z chęci zysku, a z chęci samego poczucia adrenaliny
( nie pochodzę z biednej rodziny)
21. Zawaliłem liceum w 3 klasie kilka miesięcy przed maturą, kiedy to przyłapany
na papierosie zostałem zaprowadzony do dyrekcji i nie chcąc okazać pokory
i posprzątać "palarni" wypisałem się ze szkoły
22. Nie mam potrzeby zawierania związku. Mój najdłuższy, poważny
i jedyny związek trwał niecały miesiąc, dziewczyna mnie rzuciła,
wspominała coś że się mnie boi.. Nie mam jakichś wielkich problemów z podrywaniem dziewczyn,
jednak kiedy widzę, że dziewczyna się zakochuje tracę jakby zainteresowanie(koniec wyzwania), potrafię sobą oczarować,
ale zwykle czar pryska..
23. W kobietach widzę tylko seks i tą całą chemie, która możemy sobie nawzajem dać..
24. Zawsze byłem bardzo nieśmiały, jednak zacząłem nad sobą pracować w wieku ok 18 lat,
staram się ćwiczyć pewność siebie do dziś (21lat), świadomość moich problemów i to że prawdopodobnie jestem psychopatą,
podkopuje moje poczucie wartości
25.Mam ogromną motywację do zmiany i mam na to środki( mimo bólu, huśtawek nastroju, często przygnębienia
i dni kiedy czuje się zerem, pracuje)
26. W pracy często czuje się lepszy od innych, nie czuje spełnienia zawodowego pracując w fabryce,
do pracy motywuje się zarabianiem pieniędzy.
27. Mówiąc kolokwialnie bywam dla ludzi wielkim chujem.

Odnośnik do komentarza

Z całym szacunkiem ale nie jesteś psychopatą. Psychopaci nie posiadają empatii.
Twój problem to Twoje dzieciństwo. Wrogie Ci środowisko rodzinnego domu stąd podejrzliwość do innych. Chęć zemsty na ojcu, ukaranie matki za nieobecność w dzieciństwie odbija się po wybuchy gniewu teraz. To wrzeszczy zranione dziecko w Tobie.
To naturalne, że dominujesz bo wolisz mieć wszystko pod kontrolą by nie mieć przykrych niespodzianek.
Narkotyki pojawiły się by wyciszyć ten ból.
Czeka Cię dużo pracy z psychologiem. Jesteś bardzo poraniony emocjonalnie i nie masz w życiu miłości, głownie teraz od samego siebie. I to jest coś czego się będziesz na terapii też uczyć.
Trzymam za Ciebie kciuki.

Odnośnik do komentarza

Może jest psychopatą i dodał te punkty żeby nie wyjść na kompletnego bandziora :) Miłości do siebie człowiek nie musi się uczyć, bo każdy ją ma naturalnie. Trzeba się nauczyć żeby przestać ją blokować. Z tym dzieciństwem diagnoza słonecznik81 jest bardzo dobra, bo tak właśnie powstają schematy późniejszych zaburzeń.

empetrzy prosisz doświadczonych lekarzy, ja nim nie jestem, ale wszystko sprowadza się do przyzwyczajeń i umiejętności rozpoznawania i kontrolowania swoich emocji (inteligencja emocjonalna, której można się nauczyć).

Zadaj sobie sam pytania do tych punktów i jakie masz wtedy odpowiedzi? Powiem Ci tylko, że jak palisz mary i wychodzą takie lęki, to dlatego, że na trzeźwo nauczyłeś się je tłumisz, a na fazie wychodzą z podświadomości i stają się uświadomione. To jest jakby emocje wołały Cię o to żebyś zaczął je zauważać. Analizujesz myśli, to nie analizujesz emocji. Mi to wygląda na coś związanego z korą przedczołową.

Myślę, że poradziłbym Ci na początek techniki relaksacyjne. Nie będę pisał konkretów, bo możesz sobie znaleźć coś co Ci odpowiada, ale doradzam jakąś medytację, która pozwoli popatrzeć z dystansem na pewne sprawy i rozwiązania same przyjdą do głowy.

W pewnych kwestiach widzę nawet podobieństwo do siebie w tych pkt, choć podejście do miłości mamy skrajnie inne. Widzę też kilka sprzeczności, więc może sprecyzuj. Lubisz być w centrum uwagi, a jednocześnie jesteś małomówny? Sprecyzujesz też ostatni punkt? :P

Odnośnik do komentarza

słonecznik81 Twoja diagnoza jest całkiem prawdopodobna i sam podobnie myślę. Dziękuję Ci za zainteresowanie i pomoc, jeżeli jest tak jak mówisz to rozjaśniło mi to trochę mój problem, ciekawe czy dostanę odpowiedź specjalisty i czy diagnoza będzie odbiegała dużo od Twojej. Życzę Ci wszystkiego najlepszego dobry człowieku :)

~j_s11 Napisałem post w pełni szczerze, nie miałem zamiaru
zgrywać Bóg wie kogo. Nad medytacją myślę już od pewnego czasu, ale na razie nie mam motywacji żeby się za nią zabrać. Co do blokowania miłości. Rzeczywiście zauważyłem u siebie, że odpycham od siebie miłość, prawdopodobnie boję się kochać, zaufać drugiej osobie, aby uniknąć ewentualnego cierpienia( może to przez wysoką wrażliwość, albo przykre doświadczenia z przeszłości hmm) Widzisz w sobie podobne problemy, to mnie trochę uniosło na duchu, jak całkiem zwariuje to jest szansa że znajdę sobie bratnią duszę hehe. Co do bycia duszą towarzystwa. Może źle to sformułowałem. Bywa tak, że chce kontrolować, dominować otoczenie swoim chłodem, tak jakbym chciał wszystkich zamrozić, ale też nie jest tak zawsze np dzisiaj miałem bardzo dobry dzień w pracy, było miło wszyscy pomagali mi a ja pomagałem wszystkim :> Co do bycia chu.... Uważam, że jestem chu..., bo : ironią,
sarkazmem zdarza mi się poniżać innych( niszczyć ich ego), odpycham od siebie miłość ( np. sytuacja z ostatnich dni. Dziewczyna mnie podrywa, wszystko idzie w dobrym kierunku, ale w pewnym momencie boję się zrobić dalszy krok i odpycham ją od siebie).Dodam tu tez to co wcześniej napisałem, że dobrze przyciągam i łatwo odpycham ludzi. Tobie również dziękuje za zainteresowanie i odpowiedź, jestem świadomy że czeka mnie bardzo dużo pracy nad sobą i będzie to chyba największa walka w moim życiu, życzę Ci wszystkiego najlepszego dobry człowieku :)

Odnośnik do komentarza

empetrzy, myślę, że nie jesteś psychopatą, ale diagnozy przez Internet nie da się postawić. Najlepiej, gdybyś udał się do specjalisty. Jest w Tobie wiele sprzecznych dążeń, które prawdopodobnie wynikają z Twojego trudnego dzieciństwa. Z jednej strony pragniesz miłości, z drugiej strony odpychasz od siebie innych, np. sarkazmem, ironią. Stosujesz mechanizmy obronne, by ocalić w sobie resztki dobrego mniemania o sobie, które tak naprawdę są szczątkowe. Myślę, że masz problemy osobowościowe, które powinieneś przepracować na psychoterapii. Pozwól sobie pomóc, jest dla Ciebie szansa ;) Pozdrawiam i powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Ja czytałem i mogę ją z czystym sumieniem polecić.

Odpychasz od siebie miłość innych, ale spróbuj poczuć miłość do siebie, bo to jest najbardziej pierwotne uczucie. Żeby móc kogoś kochać trzeba kochać siebie. Zadaj sobie pytanie czego Ty tak naprawdę chcesz i czy to Twoje pragnienia, czy wmówione przez społeczeństwo.

Co do bycia chu.... Uważam, że jestem chu..., bo : ironią,
sarkazmem zdarza mi się poniżać innych( niszczyć ich ego)

Ale jak konkretnie? Podaj może jakiś przykład, bo to może oznaczać zarówno przemoc psychiczną jak i pojechanie komuś, które jest wytknięciem realnych wad.

Odnośnik do komentarza

J_s11 miłości do siebie niestety trzeba się czasami samemu nauczyć. Zwłaszcza wtedy gdy w dzieciństwie rodzice nie napełnili nas nią. Nie odnosili się do nas z czułością i nie szanowali naszych potrzeb. Niekochane dziecko to takie które ma być jakieś, takie jakie chcą by było jego rodzice a nie może być sobą.
Kochać siebie to dać sobie to czego się samemu potrzebuje. Nie każdemu jest to od razu dane.

Empetrzy ironia i sarkazm to broń ludzi inteligentnych. Ale to oznaka tego, że Twój własny świat który Cię otacza Ci się zbytnio nie podoba. Niestety jest to społecznie szkodliwe. W ten sposób niszczysz młodym ludziom pogląd na to, że świat jest fajny.
Poniżanie ludzi to cecha osób z bardzo niską samooceną. Może robisz to ze strachu bo czujesz się słownym argumentem zagrożony.
Dziękuję za ciepłe słowa :) Większość tutaj uważa, że piszę od rzeczy. Kiedy się poznaje psychologię wszystko staje się coraz prostsze i klarowne. Czego Ci życzę.

Odnośnik do komentarza

Przemoc psychiczna już nie, ale znęcałem się nad innymi. Przed zawaleniem szkoły wpadłem w szemrane towarzystwo patusy, dresy, dilerka, narkotyki, przemoc i wtedy jeszcze byłem bardzo nieśmiały, lękliwy. Paliłem z nimi ok roku codziennie. Tam się nade mną zaczęli znęcać psychicznie, a trzymała mnie tam już potem tylko chęć zemsty. Chodziłem do nich już tylko żeby po nich cisnąć i wytykać im wady, wtedy chyba zacząłem być arogancki. Sami się ode mnie odwrócili i miałem wielką satysfakcję, bo odpłaciłem im tym samym i ich poniszczyłem. Zostały mi te patologiczne zachowania. W dalszych kontaktach z ludźmi byłem bardzo arogancki. Ustawiałem hierarchie wartości w grupie ( siebie na samej górze).Tych co mi się wychylali poniżałem, grzecznych traktowałem dobrze . Chciałem być takim bossem i żeby za mną latali jednak nie działało to tak jak sobie wyobrażałem, ludzie się ode mnie odwracali aż zostałem sam. Np znajomy chciał zostać raperem, ale jakoś nic nigdy z tego nie wyszło. Jego rodzice byli zespołem disco polo to ja do niego coś w stylu "hahah ty raperem idź lepiej grać disco polo z rodzicami" Przybliżyłem trochę o co mi chodzi ? (takich sytuacji było multum w tamtym czasie). Lęki po marihuanie zaczęły się właśnie po zerwaniu kontaktów z patusami i mojej zmianie w aroganckiego chuja. Aj dodam jeszcze, że tych patusów miałem za najlepszych przyjaciół, bardzo się poraniłem w tamtym czasie..

Odnośnik do komentarza

słonecznik81 moje wybujałe ego jest cały czas zagrożone, jak wychodzę do ludzi to nie nastawiam się na dobrą zabawę tylko szykuje mechanizmy obronne i karabiny jak na wojnę. Bardzo chce sobie kupić książkę Grzesiaka "Egorcyzmy" opisuje ona między innymi mechanizmy obronne ego, oraz szukam specjalisty u mnie w okolicy. Napiszę co i jak po wizycie, może jeszcze komuś podobnemu uda się pomóc jak przeczyta ten temat, zostawiliśmy już sporo wartościowej wiedzy :) Od dość sporego czasu interesuje się psychologią, strasznie mnie to ciekawi i pochłania :)

Odnośnik do komentarza

empetrzy:

Np znajomy chciał zostać raperem, ale jakoś nic nigdy z tego nie wyszło. Jego rodzice byli zespołem disco polo to ja do niego coś w stylu "hahah ty raperem idź lepiej grać disco polo z rodzicami" Przybliżyłem trochę o co mi chodzi ? (takich sytuacji było multum w tamtym czasie).

To ja bym tego pewnie na jego miejscu w ogóle nie odebrał personalnie, bo ja jak się z kimś już poznam, to każdemu tak cisnę i ludzie mi odpowiadają i wiadomo, że to niby żart i tylko leszcze się obrażają, ale jakieś ziarno prawdy się tam wplata :)

Lęki po marihuanie zaczęły się właśnie po zerwaniu kontaktów z patusami i mojej zmianie w aroganckiego chuja.

Bo taka zmiana powoduje rozdwojenie osobowości lub rozszczepienie dobra i zła. Marihuana wydobywa na wierzch tłumione lęki i je wzmacnia.

Ustawiałem hierarchie wartości w grupie ( siebie na samej górze).Tych co mi się wychylali poniżałem, grzecznych traktowałem dobrze . Chciałem być takim bossem i żeby za mną latali jednak nie działało to tak jak sobie wyobrażałem, ludzie się ode mnie odwracali aż zostałem sam

Tu jest moim zdaniem klucz. Chcesz wymusić szacunek, bo rodzice Cię źle traktowali. Może pomyśl, że osoba czująca prawdziwie swoją wartość nie ma potrzeby tak robić, bo np czuje się takim bossem na serio i wtedy poniżanie kogokolwiek jest zniżeniem się do jego poziomu.

słonecznik81 - możliwe, że masz rację. Ja mam dużo miłości do siebie, a w momentach kiedy myślę inaczej po prostu to jest wtedy zablokowane przez krytyczny głos rodziców w mojej głowie. Możliwe, że faktycznie dziecko, które nie dostało miłości musi się tego uczyć, ale jak to zrobić? Myślę, że prędzej ktoś poczuje miłość do siebie kiedy powie mu się, że zawsze ją miał (wtedy mózg znajdzie prędzej do tego drogę) niż kiedy powie się, że tego nie umie i nigdy nie czuł (bo może przyjąć to jako pierwsze założenie i to będzie sabotować rozwój).

Kochać siebie to dać sobie to czego się samemu potrzebuje. Nie każdemu jest to od razu dane.

A to niektórym w ogóle, np ja musiałem zrezygnować z miłości do kobiety. Dla mnie miłość to uczucie i rozumienie swoich własnych wyborów, czyli brak obwiniania się, a w zamian za to wyciąganie wniosków na przyszłość.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...