Skocz do zawartości
Forum

dlugoterminowa terapia i brak efektow


lena33

Rekomendowane odpowiedzi

Cierpie na nerwice lekowa,od ponad 2 lat kontynuuje terapie indywidualna po ktorej nie czuje zadnej poprawy w samopoczuciu.Moja terapeutka doradza mi wprowadzenie lekow...tu zaczyna sie dla mnie problem bo ja strasznie boje sie przyjmowania tabletek. Jestem tez troche zdziwiona podejsciem mojego psychologa gdyz wczesniej przeszlam przez terapie grupowa I tam terapeuci starali sie przekonac ze terapia jest najwazniejsza a wdrazanie lekow to tylko dodatek, ktory na dluzsza mete I tak nic nie da.Nie wiem ,moze moj stan jest na tyle beznadziejny ze bez tabletek sama terapia nic mi nie da?Moze powinnam jednak pomyslec o zmianie psychologa?

Odnośnik do komentarza

Ja też bałabym się leków.
Jeśli chcesz się z czegokolwiek wyleczyć, to powinnaś w ogromnej mierze, sama nad tym pracować.
Psycholog powinien tylko dawać wskazówki jak postępować, reszta zależy od ciebie.
Tak, terapia jest najważniejsza, ale bez twojej wiary w poprawę, bez twojego zaangażowania, bez ogromnej chęci wrócenia do normalności, może to się ciągnąć latami.
Leki cię otumanią. ale nie wyleczą.
Uzależnisz się od nich i coraz trudniej będzie ci funkcjonować - takie jest moje prywatne zdanie.

Odnośnik do komentarza

A moje zdanie jest inne. ja tez mam nerwicę lękową i mój stan był na tyle beznadziejny , że musiałam zacząć brać leki. Moje leczenie trwa rok, do tego psychoterapia. Nauczyłam sie przez ten czas odrzucać natrętne myśli. Wiem, że bez leków nie dałabym sobie rady. mój psychiatra przepisał mi leki, które nie uzalezniają (cital i atarax). Zaczynałam od małych dawek citalu (antydepresant) 1/4 tabletki, aby przyzwyczaić organizm i nie mieć skutków ubocznych w postaci mdłości. Antydepresant stłumił natłok złych myśli, atarax niweluje juz po 20 minutach objawy nerwicy tj. kołatanie serca, mdłości, drżenie ciała itd. Teraz jestem na etapie odstawiania citalu , bo atarax odstawiłam juz miesiąc temu . czuje sie juz dobrze, lekkie objawy zdarzaja mi się raz na 2 tygodnie, ale od razu staram sie myslec pozytywnie, bo jesli do tej pory nie umarłam , to na pewno przez nerwicę nie umrę:) pamiętaj, że każdy człowiek ma indywidualne predyspozycje do wyleczenia, skoro tobie nie pomaga terapia to może rzeczywiście trzeba to połączyć farmakoterapią. nie bój sie brac leków, powiedz lekarzowi, aby przepisał ci cos co nie uzaleznia, na początku bierz np. 1/4 tabletki, po tygodniu pół, po nastepnym tygodniu całą...taka moja rada.Moje leczenie trwa rok, ale naprawdę widzę znaczną poprawę.

Odnośnik do komentarza

Rzeczywiście w przypadku nerwicy wiodącą metodą leczenia z wyboru powinna być psychoterapia. Nie skreślałabym jednak tak od razu leków. Czasami (najczęściej na początku terapii) leki są potrzebne, by wyhamować nieprzyjemne dolegliwości i by w ogóle można było zacząć pracę. Potem można z nich stopniowo schodzić. Aktualnie na rynku są naprawdę dobre leki. Wybór jednak należy wyłącznie do Ciebie. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...