Zazdrość

[Gość kammmm]

Cześć! Proszę pomóżcie.. Zacznę od początku, poprzedni związek trwał 4 lata. Były partner był o mnie strasznie zazdrosny. Doszło do tego, że nie mogłam mówić swoim znajomym ''cześć''. Nie miałam kontaktu ze swoimi znajomymi (potajemnie starałam się). Zakończyłam związek półtora roku temu. Tyle czasu minęło do kiedy poznałam swojego ówczesnego partnera. Odczuwałam radość, bo wiedziałam, że pozbyłam się toksycznego związku. Do czasu.. W tym związku, to ja jestem zazdrosna. Dosłownie o wszystko. Ja nigdy taka nie byłam. Nie wiem czy to były partner mnie tego nauczył, czy tak naprawdę zawsze to we mnie siedziało. Tak bardzo chciałam mieć normalny związek, a tu moja chorobliwa zazdrość... Chłopak dostał na studiach zadanie, które robią w 3 osobowej grupie. W tym 2 dziewczyny. Nie mogę tego znieść. Po prostu miałabym ochotę zniknąć, dlatego, że on jest w tej grupie. Kiedy piszą te dziewczyny na fb do niego (mają stworzoną grupkę z tego przedmiotu) mnie po prostu szlag trafia. Jak musi się uczyć, to moje nerwy nie wytrzymują, bo tłumaczę sobie, że zamiast spędzać ze mną czas, spędza go z innymi dziewczynami. Ja wiem, że robię źle... Ale nie potrafię z tego wyjść. Uśmiechnie się do kasjerki, pogada z koleżankami na temat zadań, zażartuje z mijającą koleżanką.. no po prostu nie mogę! Do tego jeszcze dochodzi to, że biorą mnie nerwy jak w gazecie pojawi się naga kobieta. Boże... Wiem, że to wszystko jest złe, ale nie potrafię temu zaradzić. Proszę pomóżcie...

[ka-wa]

Można jedynie Ci doradzić spotkania z psychologiem,skoro sama sobie nie radzisz z chorą zazdrością,w związku musi być zaufanie...,
a wydawałoby się ,że po takich doświadczeniach nie wpadniesz w taką pułapkę ,a jednak...

[mgr Kamila Krocz]

kammmm, podejrzewam, że Twoja zazdrość może wynikać z niestabilnej samooceny. Po prostu obawiasz się, że chłopak mógłby znaleźć sobie kogoś "lepszego" od Ciebie, boisz się, że go stracisz. Jeśli czujesz, że Twoja zazdrość coraz bardziej wzrasta w siłę, powinnaś skonsultować się z psychologiem. Pozdrawiam!

[Gość Ankyl]

Kurcze, ja jestem dokładnie taka sama, więc wiem co przeżywasz... To jest strasznie męczące, nieznośne, ja też nie chcę taka być, ale inaczej nie umiem, ciągle mam nadzieję, że z czasem mi to minie, ale trwa to już prawie 1,5 roku, i nie sądzę, że jakikolwiek psycholog mi pomoże ;(