Skocz do zawartości
Forum

problemy w malzenstwie


Gość madmax32

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.
Jestesmy z zona od 5 lat malzenstwem.Nasz problem polegal w tym iz zona miala do mnie pretensje ze po slubie nie chcialem sie z nia wystarczajaco kochac.Nasz seks przed slubem faktycznie byl intensywniejszy jednak po slubie nie moge jej wytlumaczyc co sie stalo ze rzadziej sie kochalismy.Tlumaczylem to zmeczeniem nowa praca stresem itp.Nikogo nie mialem na boku bardzo ja kochalem i kocham wciaz.Ona nie chce w to wierzyc.
Problem w tym ze teraz mnie sie chce a jej nie:( ona mysli ze ja sie chyba zmuszam do seksu z nia itp.mowi mi ze juz jej nie zalezy na nas ze ma wyrabane itp.
Co poradzic?co myslicie?

Odnośnik do komentarza

jako 19latka nie wiem co mądre. Ale z tego co wiem, to daj jej czas by zaufała Ci w to że jest dla Ciebie atrakcyjna. Bo ja podejrzewam że ona czuje takie coś: "oddałam mu się przed ślubem, a w zamian za to po ślubie mnie nie docenia". poza tym to nie wiem czemu nie chciales sie z nią kochać. Ja sama jak bede miec juz męża mam nadzieje robic to raz na miesiąc, choć wiem że moi 60leni rodzice robią to co kilka dni. Lecz znam przypadki że mąż nie miał sił pie... żony. I współczuję jeśli Tobie nie stoi na jej widok, jej też współczuję, bo wiem jak to boli bo mojej siostry mąż jej ani razu po ślubie nie przeleciał bo wolał gry i spotykać się z kolegami. Ja sama widząc że młodzi faceci mają mniejszą potencję niż mój ojciec postanowiłam że nie będę mieć chłopaka bo będę czuć się mocno zraniona i poniżona jeśli sam mnie nie poprosi o seks.

Odnośnik do komentarza

Hmm , na twoim miejscu bym porozmawiala z żona i powiedziala jej prawde skad wynikalo wtedy twoje nastawienie do seksu. Na pewno zrozumie i miejmy nadzieje ,ze wszystko si eunormuje. W zwiazku szczerosci i zaufanie to podstawa a juz w ogole w kwestii intymnej miedzy dwojgiem.

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza

Z tym ze ja naprawde nie wiem co bylo powodem ze nie mialem ochoty tak czesto jak przed slubem.a dla niej wymowki jakies zmeczenie itd nic nie znacza:/
To juz minelo chce czesciej ale ona ma teraz na nas wyrabane...mega zajebiscie mi sie podoba ale stala sie straszna zimna na moje potrzeby.Badz tu madry...
Przerabane to wszystko

Odnośnik do komentarza

W takim razie nie jestes niczemu winny. Przeczekaj ten czas ale okazuj jej milosc. Ona napewno chce seksu ale najpierw musi byc pewna ze warto Ci ufac, musi czuc ze kochasz ją. Możliwe ze poprzedni faceci ją ranili oszikiwali i robili w balona. Stąd jej nieufnosc, zimnosc uczuc. Boi sie dawac Ci seks, musi najpierw pokazac Ci,ze czula sie zle gdy Ty nie chciales wtedy seksu. Moze to szalone ale wez tak troche na sile z nia to zrob,tak znienacka ale delikatnie :) rzuc sie na nia,rozbierz ja i rób minete-ale zrob to jakoś po kąpieli i w odpowiednim momencie gwarantuje Ci ze podnieci sie i troche zluzuje ;)

Odnośnik do komentarza

Caly czas to robie na sile...czasem sie uda ale zwykle mnie odtraca i mowi mi zebym dal jej spokoj ze chce isc spac itp
Moze mi sie odwzajemnia choc az tak to ja nigdy nie traktowalem jak tredowatego:/
Milosc jej okazuje caly czas robiac sniadania piszac jej ze ja kocham itp.tak sie zastanawiam czy aby nie za duzo?czy nie za nachalnie troche?

Odnośnik do komentarza

cześć, sorki że dopiero teraz odpisuję ale napisałam leżąc w łóżku dość długą wiadomość ale mój 'kochany' telefon nie wysłał tego ;/ a więc weszłam na kompa i piszę od nowa. Widzę że sprawa przybrała inny obrót. Że Twoja żona bawi się Twoimi uczuciami, wykorzystuje Twoją dobroć, by udawać niedostępną paniusie. Szkoda mi Ciebie, bo nawet nie wiesz jak moja siostra by chciała mieć takiego dobrego męża. Masz inicjatywę, jesteś uroczy, słodki, zaradny. To urocze że zrobiłeś jej śniadanie. Że mówisz że ją kochasz. To coś pieknego. W tych czasach małżenstwa szybko się rozlatują o byle pierdołe. No, może nie o byle. Mojej siostry mąż grał tylko na komputerze. Nigdy jej nie przytulił. Nie jadł i nie doceniał jej obiadów. Zachowywał się jak chłopczyk, tylko uganiał się za swoimi kolegami. Szedł z nimi do kina a ją zostawiał w domu. Posłuchaj, może w grzeczny sposób pokaż jej że nie jesteś jej niewolnikiem. Zrób to co mąż mojej siostry - śpij na krańcu łóżka, oddalony od niej. Wręcz odseparuj się, owiń kołdrą jak osłoną przed nią. Odczuje wtedy że nie jesteś na każde jej skinienie i że jesteś zdolny do szczęścia bez niej. Ona będzie udawać że jej to obojętne. Ale zobaczysz tak czy siak to odczuje. czasem nawet w małżeństwie trzeba tak postępować.Trzeba używać kreatywnych metod w bezpieczny sposób i na krótki bezpieczny okres czasu. Ogólnie przecież kochacie się , 5 lat to i tak długo jak na dzisiejsze czasy. Mam nadzieję że to dobrze się skończy. Nie wiem kim jesteś ale życze Ci wszystkiego najlepszego i mam do Ciebie szacunek, bo jeśli to co piszesz to prawda, to jesteś dobrym mężem, pamiętaj szczerość jest ważna i to aby żona ją doceniała i współpracowała.

Odnośnik do komentarza

Madmax- Ja bym ci raziła udać się do jakiejś poradni małżeńskiej, albo do seksuologa, czy psychologa.
Wydaje mi się, że bez osoby trzeciej, która obiektywnie spojrzy na wasze problemy, sami już się nie dogadacie.

Jak często kochaliście się przed ślubem, jak często po i ile czasu to trwało?
Teraz nie wiadomo, co o waszej sytuacji sądzić.
Może było za dużo, może za mało, może był całkowity brak?

Odnośnik do komentarza

Lili - Jedni lubią seks w nadmiarze, inni niezbyt często, nie staraj się tego uogólniać. Ważne jest jedynie to, aby ludzie się dobrali także pod względem potrzeb seksualnych.
Przypadek twojej siostry jest nienaturalny.
Albo trafiła na chłopczyka, co jeszcze nie dorósł, albo na geja, co też często się zdarza...itd..
Jak już znajdziesz tego właściwego chłopaka, to samo się między wami ułoży, oboje będziecie występowali z inicjatywą i tak właśnie powinno być.

Odnośnik do komentarza

No chcielismy isc do psychologa wspolnie ale akuray nie miak terminow na zeszly tydz a teraz ona juz mowi ze nie chce:/
Seks przed slubem odbywal sie czesciej bo byla ona moja pierwsza partnerka seskualna.Bywalo czasem ze 2-3 razy dziennie..
Nie wiem jak ja naklonic na pojscie do tego psychologa....
Nie potrafie tego zrozumiec co w jej glowie musi byc ze stalem sie jej tak obojetny?bylem przy niej zawsze na dobre i zle.

Odnośnik do komentarza

madmax32 nie przesadzaj takie sprawy rozwiązuje sie szczera rozmowa a nie psychologiem. Ew.poradnia malzenska. Ale przeciez wszystko jest mozliwe moze Twoja zona jest na cos chora i dlatego sie nie seksi? Dziwne ze robisz podchody zamiast spytac wprost Skarbie dlaczego nie chcesz sie ze mna seksic? :)

Odnośnik do komentarza

Ja to widzę trochę tak - wcześniej Ty nie chciałeś kochać się z żoną, co ona oczywiście interpretowała jako "karę" dla siebie. Teraz Ty nabrałeś ochoty na zbliżenia, ale żonie się odwidziało i teraz ona nie chce. Myślę, że jej oziębłość może być teraz "karą" dla Ciebie ("Nie chciał się ze mną kochać, to niech teraz sam zobaczy, jak to jest, niech cierpi"). Być może się mylę, ale istnieje takie prawdopodobieństwo. Sugerowałbym, abyście wspólnie z żoną skorzystali z pomocy terapeuty. Pozdrawiam i powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Tez tak mysle ze moze myslec ze to taka kara albo mysli ze juz mi sie nie podoba i robie to na odczepnego.A ja kurde naprawde mam ochote tylko ciezko inicjowac cokolwiek z osoba nastawiana anty na ciebie i ttwoje igraszki :/
Terapie chciala ale sie jej odwidzialo.Misja jest teraz taka zeby ja przekonac...jak to ugryzc?

Odnośnik do komentarza

Seks był dwa, trzy razy dziennie - to dużo. Mało ludzi ma takie potrzeby, na co dzień.
Nie napisałeś, jak często był po ślubie. Czy raz na tydzień, czy raz na miesiąc? Pytam, bo próbuję tą sytuację zrozumieć.
Czy żona ma takie potrzeby i łudziła się, że tak będzie zawsze? Kto inicjował seks?

I tak powinniście porozmawiać, ale pomyśl nad moimi pytaniami. Tu wystąpił brak porozumienia, minęliście się z oczekiwaniami.
Może coś wspólnie ustalicie?
Jeśli rozmowa nie przyniesie porozumienia, to zakończ ją propozycją pójścia na terapię. Powiedz, że jeśli my nie możemy się dogadać, to może osoba trzecia, nam w tym pomoże.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...