Skocz do zawartości
Forum

Anoreksja i zaburzenia adaptacyjne


Gość onatoja

Rekomendowane odpowiedzi

Gość onatoja

Nie mam już na nic siły.Od 12 roku życia walczę z anoreksja,w wieku 15 lat byłam hospitalizowana bezskutecznie wróciłam i ciągle wracam do starych nawyków.Mam obecnie 27 lat i moja waga waha się między 30 a 45 kg.Leczę się i chodzę regularnie do psychiatry,psychologa neurologa bo mam przebytą i postępującą polineuropatię kończyn dolnych :( Regularnie chodzę na zabiegi rehabilitacyjne,za 2 tyg zostanę przyjęta na oddział dzienny. Biorę od kilku miesięcy leki antydepresyjne ,poddałam się i uległam,bo poziom mojego lęku obaw sięga obecnie zenitu.Dwa lata temu zmarła moja mama przy mnie na moich oczach miałam tylko mamę.Zostałam sama z 87 letnią babcią,która wymaga opieki jestem w tym sama i już nie daję rady :( Dokąd to prowadzi zaczęłam myśleć o tym by skończyć życie

Odnośnik do komentarza

Rozumiem, że wszystko nie układa się najlepiej, ale musisz znaleźć w sobie tą siłę, by podjąć walkę. Przecież chodzi o Twoje życie, twoją przyszłość. Możesz jeszcze normalnie funkcjonować, na pewno nigdy nie będziesz super zdrowa, ale na pewno uda Ci się przy odpowiedniej opiece i motywacji wyjść na prostą, znaleźć pracę i żyć spokojnie i szczęśliwie. Przecież tego chcesz. Nie poddawaj się. Walczysz już tak długo, na pewno wiele osiągnęłaś. Nie marnuj tego.

Odnośnik do komentarza

Faktycznie masz kilka bardzo trudnych problemów do rozwiązania, ale nie możesz się poddawać. Porozmawiaj ze swoim psychiatrą i zastanówcie się wspólnie nad leczeniem anoreksji w szpitalu, skoro leczenie dotychczasowe nie przynosi zamierzonych efektów. Musisz zadbać o siebie i o swoje zdrowie, zwłaszcza, że masz za sobą przykre przeżycie związane z mamą. Piszesz, że zostałaś sama z babcią, która wymaga opieki. Dowiedz się w przychodni czy możesz starać się o pielęgniarkę, osobę socjalną czy wolontariusza, który mógłby do Ciebie przychodzić i pomagać Twojej babci. Musisz się troszczyć nie tylko o nia ale i o siebie i ona na pewno też zdaje sobie z tego sprawę. Dlatego spróbuj zasięgnąć informacji czy taka pomoc Ci przysługuje i czy możesz z niej skorzystać, przynajmniej na okres leczenia. Nie poddawaj się, musisz być silna i szczerze porozmawiać z psychiatrą. Myślę, że leczenie szpitalne mogłoby bardziej pomóc. Nie poddawaj się. walcz o siebie i o swoją przyszłość, zasłużyłaś na szczęście i na spełnienie marzeń, dlatego bądź silna. Powiedz swojemu lekarzowi o swoich uczuciach i myślach i o tym, że jest Ci ciężko. Rozpocznij leczenie hospitalizacyjne. Mam nadzieję, że efekty będą dużo bardziej widoczne niż dotychczas. Powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Nie wątpię, że masz trudną sytuację ale samobójstwo nie jest żadnym rozwiązaniem. Skoro się leczysz to znaczy że walczysz, nie poddałaś się.Jesli jest ci ciężko z babcią może mogłabyś zatrudnić kogoś do opieki nad nią, choć na kilka godzin abyś miała trochę czasu dla siebie.

Nie możemy być odporni na ból, jeśli mamy coś, co żal by nam było utracić

Odnośnik do komentarza
Gość Złośliwa

a moze wynajmij panią do pomocy, opiekunkę na kilka godzin do babci. To sobie trochę odpoczniesz. możesz też zastanowić się nad oddaniem babci do domu spokojnej starości, gdzie będzie miała stałą opiekę. W tym czasie będziesz mogła zacząć swoje leczenie i zająć się swoimi sprawami.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...