Dot.: Dlaczego on zmienił się o 180 stopni?

[wasiak.kinga]

Poznałam pewną grupę znajomych rok temu- znajomi koleżanki. Nie zwracałam na nich uwagi, bo byłam skupiona na studiach, na pracy. Ok pół roku temu zauważyłam, że jeden kolega zaczyna się mną interesować. Widziałam spojrzenia, chęć kontaktu. Nie spotykaliśmy się często, ale kiedy już się widzieliśmy ( raczej w grupie znajomych) on zawsze do mnie podchodził, zawsze chciał ze mną rozmawiać. Jednak stresował się, był spięty, mamrotał jakoś dziwnie pod nosem- myślałam sobie - ćpun i idiota pospinany- co ja będę z nim rozmawiała. Ale jakby nie dawał za wygraną. Widziałam, że się mną interesuje, ale jakoś coś mi w nim nie pasowało. Nie znałam go za bardzo, ale zaczął mi się podobać. Dowiedziałam się, że ma dużo znajomości w kulturalnym światku, że zna ludzi, ale nie robiło to na mnie wrażenia. Ja tak samo się zachowywałam jak on - wychodziłam, imprezowałam, ale nigdy jakby tak 'nachalnie' z nim i z jego grupą ( z tą koleżanką). Pamiętam sytuacje kiedy ta koleżanka jakby blokowała go kiedy chciał do mnie podejść, mówiła, że ja jestem nietykalna, że coś tam. Że on ma mnie nie tykać. Za każdym razem kiedy rozmawialiśmy czy on do mnie podchodził ona stała na straży. Tak jakby chciała kontrolować sytuację albo była zazdrosna. Widziałam, że np bierze go za ramię kiedy on do mnie podchodzi, szarpie i mówi: no nie teraz! i Odchodzi z nim jak z pieskiem. A on i tak wracał tam gdzie ja stałam o_O

[Gość hahahahh]

post idiotyczny xD

[mgr Kamila Krocz]

Super, że masz takiego wiernego adoratora, którego nie zniechęcały nawet utrudnienia ze strony Twojej koleżanki. Skoro Ci się jednak podobał/podoba, sama mogłaś też zainicjować rozmowę. Pozdrawiam!