Gorączka u córki a mój atak paniki

[Gość gorączka]

Witam,mam 16letnią córkę niepełnosprawną i bardzo chorowitą.
okres jesieni i zimy to u mnie 100% stresu i niepokoju.jeśli córę coś chwyta i zaczyna gorączkować mam taką panikę że zaraz umrze...ze cos złego sie stanie .od 2 lat tak reaguje ponieważ mamy nową diagnozę w obrębie mózgu.teraz kazdy katar czy coś innego wywołuje u mnie atak paniki do tego stopnia ze musze brać leki ,czuwam całą noc przy łóżku...nie umiem tego opanować...mam ataki histeri.
lecze sie na nerwice.pomózcie ;(

[mgr Kamila Krocz]

Witam serdecznie!

Obawy o zdrowie Pani córki są naturalne dla Pani jako matki. Proszę jednak pamiętać, że nie za wszystko jest Pani odpowiedzialna i nie wszystko może Pani kontrolować. Pani reakcje są zbyt silne niż realne zagrożenie. Wiem jednak, z czego to wynika - uzasadnieniem jest nerwica. Napisała Pani, że się leczy. Korzysta Pani z samych leków, czy również z psychoterapii?

Pozdrawiam!

[Gość gorączka]

Korzystam z terapii od początku diagnozy,leki też przyjmuję.skączyło się natomiast natręctwo mycia rąk od bakterii.myłam ręce po kilkadziesiąt razy dziennie.teraz jest lepiej...
natomiast chodzi o tą gorączkę,dzieje się tak ,ponieważ 2 lata temu córa miała 40stop gorączki ,pogotowie nie chciało przyjechać,nad ranem zrobiono jej wyniki i dostała mocny antybiotyk.
od tamtej pory boje się panicznie,ze znów nikt mi nie pomoże...córa ma 7 specjalistów.ale najgorszy jest okres zimowy ,jak tylko słyszę ze w szkole panuje grypa to proszę sobie mnie wyobrazić moje samopoczucie...kupuje wtedy najlepsze witaminy,aloes,czosnek,miód ziółka,czystek,spacery na świeżym powietrzu.Robię co mogę....wiem ,ze to siła wyższa wirusy i bakterie ale panicznie boję się o nią....