Skocz do zawartości
Forum

Błędne koło, poniżanie przez ojca, brak perspektyw na życie.


Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry wszystkim.

Będąc aspergerowcem zdecydowałem się tu zarejestrować (i zarazem utworzyć niniejszy wątek), gdyż od przynajmniej kilku lat mam problem, który trafnie opisuje problem zawarty w tytule.

Otóż:
Od zawsze, praktycznie rzecz ujmując, żyję wraz z rodziną (ja + rodzice + dwóch braci, ja jestem najstarszy). Od jakiegoś czasu (tak myślę od 6 lat) mam problemy z ojcem, żołnierzem zawodowym w stopniu majora. Jest on największym utrapieniem w moim życiu. Jak coś mu się nie podobało, potrafił gnębić psychicznie. Rzadko, ale jednak, fizycznie też (z błahych powodów, np. "Ty znowu robisz po swojemu", "Czemu nadal nie masz pracy" (o tym napiszę więcej później) et cetera). Przyznaję się - pomimo tego, że mam Zespół Aspergera mogę popełniać wiele błędów, które irytują neurotypowych vel zdrowych ludzi. Czasem potrafił mi nawet "konfiskować" rzeczy (głównie z powodu braku pracy) . Wtedy też uznałem, że ten człowiek przestał mieć prawo do bycia moim ojcem. Dla mnie, on już jest skreślony. Na pewno na bardzo długi czas.

Czasem nie tylko ja obrywam. Psy wiesza także na mojej matce, czasem na moim najmłodszym bracie. Pamiętam jak niedawno, gdy chciała pojechać na wakacje, obawiała się co on zrobi... Kiedyś, gdy bywała na wakacjach, atmosfera w domu była w miarę spokojna, tyle że czasami miewał swoje wybuchy. Teraz nawet tego nie ma.

Do niedawna byłem studentem (studia zamiejscowe, z płatnym czesnym per miesiąc), lecz niestety, zostałem skreślony nie ze swojej winy - nie miałem zaliczonego proseminarium, ale oczywiście ojciec uznał, że "wszyscy są winni, tylko nie ty". Ja robiłem wszystko co promotor kazał, na miarę swoich własnych możliwości. I co? I zostałem skreślony, bo nie dał mi oceny. Półtora rozdziału licencjatu poleciało do kosza. Dowiedziałem się, że będę mógł wznowić studia, ale czesne będę miał drożej o 5% per miesiąc. To mnie już przybiło do reszty. Aktualnie wysłałem papiery z prośbą o wznowienie studiów. Czekam na decyzję.

Co do pracy:
Żyję w małym mieście pomiędzy dwoma większymi (Lębork), przez co u mnie jest ciężko o pracę (uwzględniając mój stan zdrowia, powiedziałbym że jest ekstremalnie ciężko, wyłączając pracę na czarno, co ciekawe, tego trochę jest). Powiedziałem sobie że będę unikać pracy na czarno, gdyż widziałem reportaż dotyczący niejakiego Dominika, który właśnie pracował na czarno, a chłopak o mało co nie stracił życia, bo jego "pracodawca"... uczynił co uczynił.

Kiedyś, byłem zatrudiony (moje pierwsze prawdziwe, dotychczas szukałem pracy przez 5 lat (!!!)) - jako inkasent parkingowy w Netto. Jak się później okazało, to jest praca na czarno. (do tej pory nie mam umowy) :/

Zostałem zatrudniony wraz z koleżanką, miłą w usposobieniu osobą. Piewszy dzień - jest OK, praca mi się spodobała, co ucieszyło szefa. Pierw chodziliśmy z koleżanką, na zmianę co dzień. Później dowiedziałem się, że priorytet ma ona, a ja mam chodzić jako zastępstwo, co oczywiście nie spodobało się mojemu ojcu. Niedawno dowiedziałem się że koleżanka się zwolniła, a ja mam czekać na decyzję od szefa. Uznałem że to koniec, i zacząłem na nowo szukać nowej pracy.
Ciekaw jestem czy też mi się uda... Ojciec mawiał, że nadaję się tylko do łopaty. A ja nie cierpię pracy fizycznej.
Cóż, ja nie mam zamiaru dać mu się uśmiechać, kiedyś znajdę coś dla osoby z moimi umiejętnościami, ale musiałbym rozważyć przeprowadzkę, dlatego myślę o pracy zdalnej w domu.

A wracając do mojego ojca - dziś znowu miałem dramę z nim i matką: wystarczy że mnie już nigdy nie wesprze mnie finansowo. A niedługo mi ponownie zabierze Moje rzeczy i w ostateczności wykopie z domu... Ja nie mam ochoty być lumpem czy kloszardem. Jak chce to niech sam spróbuje. Nigdy nie był bezrobotny, więc nie wie, jaka panuje sytuacja na rynku pracy (i szczerze wątpię, żeby się dowiedział).

A to zaczyna nakręcać owe błędne koło; myślę że jeśli szybko nie znajdę zajęcia za przyzwoitą kwotę per miesiąc (ja nie skąpiradło - jakoś przeżyję za 1800 PLN, tyle że pytanie czy będę mógł się ubiegać do ZUS o jakąś "pomoc"), to prócz odwiedzenia psychologa ze zdrowia psychicznego nie wiem co robić (już miewam doły, jestem bliski depresji, a nawet miewam myśli samobójcze - bo mówiąc szczerze, co innego mi zostanie jak już stracę wszystko?)

I na koniec: Chciałem pojechać na wakacje, chociażby na tydzień, z dala od kłopotów (by uspokoić nerwy) ale nie mam dość kasy (tylko 153 PLN świadczenia rodzinnego, nie waloryzowanego od 6 lat podobno (-/.-) od MOPS-u to trochę mało) na to :/

Na początku września wygasło mi orzeczenie o niepełnosprawności (Miałem dwójkę vel umiarkowany, O-2P) i w tej chwili czekam na decyzję o komisji. Mam nadzieję że dostanę jedynkę, gdyż mój stan stale, acz powoli ulega pogorszeniu (objawy Zespołu Aspergera się nasilają, miewam coraz większy problem z mową, często nie mogę "wydobyć" potrzebnego słowa, stanowczo zbyt często jak dla mnie, co uniemożliwia mi poprawną komunikację, a ostatnio przestaję zwracać uwagę na cokolwiek innego, gdy jestem "zaabsorbowany" czymś, co doprowadziło już do niejednej katastrofy)...

Macie jakieś porady, co powinienem robić dalej? Kończą mi się pomysły...

Odnośnik do komentarza

Witaj
Myśle ze moglbys zebrac dokumentacje lekarskią dotyczsacą stanu zdrowia, potwierdzającą ze Twój stan sie sie pogarsza z zaznaczeniem od kiedy chorujesz- i złożyć wnilsek w ZUS o rente socjalna- jest to calkowita niezdolnosc do pracy orzekana dla potrzeb rentowych- jesli schorzenie powstalo przed 18 r zycia lubw trakcie nauki szkolnej lub studiow.

Chociaz ludzie na rencie socjalnej nieraz pracuja -lepiej jesli w chwili skladania wniosku sie nie pracuje- jezeli do tej pory tylko na czarno- to nie wykazuj ze w ogole pracowales. Powiedz jak jest- ze faktycznie nie mozesz w tym stanie pracowac.Taka renta to okolo 700 zl plus zas pielegnacyjny z MOPS 153 zl- jasli masz grupe dwojke a schorzenie przed 18r z - to tez Ci sie ten pielegnacyjny nalezy. Moze bedzie troche lzej majac wlasne pieniadze choc niewielkie:)

Odnośnik do komentarza

Niedawno co miałem badania przez lekarza rodzinnego; nie zauważył jakichkolwiek zmian, a cała dotychczas uzyskana dokumentacja już jest w PZON.

A MOPS? Spokojnie mi przyznali 153 PLN jak miałem orzeczenie. Szkoda tylko, że tylko od nich mam.

Staram się, aby dostać legitymację niepełnosprawnego, aczkolwiek - nie wiem, czy gościowi co ma Dwójkę się na coś przyda.

Prawdę mówiąc: ja widzę tylko tyle, że muszę się wyrwać z Lęborka, inaczej ja tu zginę. Dosłownie. Tyle że pierw muszę dokończyć przerwane studia... :(

Odnośnik do komentarza

No ale skoro otrzymales orzeczenie o umiarkowanym stopniu niepelnosprawnosci- to jakies podstawy musza byc. Leczysz sie u neurologa, moze psychiatry/ psychologa? Wez te dokumenty skseruj co dales do PZON moze juz po komisji, jesli jest ich malo pojdz jeszcze raz do lekarza specjalisty po zaswiadczenie i zloz wniosek o rente- jeslibys ja otrzymal to umozliwiloby Ci rozpoczecie zycia na wlasny rachunek i poszukanie dodatkowo pracy- bo z praca jako glownym zrodlem utrzymania masz powazny klopot.

Słyszalam że nieraz dobre efekty przy aspergerze/ autuzmie daje oczyszczanie organizmu z neurotoksyn,metali ciezkich, sa specjalne metody- protokoly np Cutlera, Klinghardta oraz odpoweidnia dieta, ale to trzeba robic z rozwagą.

Odnośnik do komentarza

Wszystko ładnie, dzięki.
Nadal pozostała sprawa z moim "ojcem" - ja długo już z nim nie wytrzymam, człowiek stał się nie do zniesienia. Nie dość, że stosuje wobec mnie przemoc psychiczną, to jeszcze wciąż mi grozi. Że mnie nie wesprze przy studiach. I co mam wtedy robić? Definitywnie przerwać studia, i wyjechać stąd ze średnim wykształceniem, gdzie nie mam żadnych kwalifikacji? :/

Odnośnik do komentarza

No wiem, wiem, pominelam ten wątek z ojcem gdyz po prostu nie czuje sie na silach cos konkretnego doradzic a nie lubie pisac pustych pocieszen.
Jednak mysle ze jezeli powiesz ojcu np o tym ze starasz sie o zabezpieczenie podstawowych potrzeb w postaci renty -to moze nie bedzie taki wredny?

A co studiujesz? Dlaczego promotor nie wystawil oceny? ja tez kiedys mialam taka sytuacje podobna- ale chodzilo o zaliczenie cwiczen- kobieta mnie unikala specjalnie.

Nie moglbys np studiowac dziennie?- wtedy jezeli sytuacja materialna jest trudna mialbys stypendium socjalne oraz dla osob niepelnosprawnych. Jezeli w orzeczeniu lekarz zaznaczy koniecznoisc zamieszkiwania w osobnym pokoju- moglbys miec jedynke w alademiku.

Nie wiem jak na zaocznych to dziala- moze to stypendium dla niepelnosprawnych tez jest?

Odnośnik do komentarza

Studiowałem zarządzanie, zaocznie (U mnie tylko jest w trybie zaocznym). Z promotorem w ogóle było bardzo ciężko o kontakt, gdyż był wicerektorem, i często był on nieosiągalny. I to w końcu odbiło się na tym, że do końca semestru nie otrzymałem oceny z proseminarium. Szkoda.
Ogólnie miałem 250 PLN stypendium dla niepełnosprawnych. U mnie studia się mieściły w tym samym mieście.

Co do ZUS'u: jak mu to powiem, to zapewne będzie mi pruć farmazony pokroju: czy ty zapłacisz za mieszkanie za te 700 PLN? Czy ty wyżywisz się za to? I inne "egzystencjalne" pierdoły... To oczywiste że za tyle nie przeżyję.

Co do prawa do osobnego pokoju: poprzednim razem mi go nie przyznano, i myślę, że i teraz mi nie przyznają.

A co do mail'a - nie jestem pewien, czy powinienem tutaj go dawać...

Odnośnik do komentarza

W końcu ojciec - tym bardziej ze jesteś chory- ma obowiązek zapewnić Ci wykształcenie - czy on w ogole zdaje sobie sprawe z tego czym jest to schorzenie? Moze popros zeby poszedl z Tobą na rozmowe do psychoterapeuty -ktoremu wczesniej naswietlisz sprawe i Wasze relacjePowiedz ojcu ze zalecana jest taka wspólna porada co do postepowania w chorobie -moze sie zgodzi, a wtedy specjalista w trakcie rozmowy niby przy okazji profesjonalnie z zewnatrz uswiadomi mu jak niewlasciwie postepuje.

Co do maila, oczywiscie rozumiem- ale raczej nie chce tego pisac na forum, a wg mnie to bardzo istotna wazna i pomocna informacja - moze utwórz jakis adres tylko na potrzeby tego kontaktu?

Odnośnik do komentarza

Nie wiem co się zadziało:)-niektóre posty zostały usunięte, chyba dlatego ze nie na temat- przepraszam, że tak wyszło:)

Wobec tego może chociaż częściowo podpowiem-Closed czy dowiadywałeś sie o pomoc z PFRON dla niepełnosprawnych studentów?

Odnośnik do komentarza

Pisales ze jestes z Lęborka?- to sprawdzilam w necie ze chyba w PCPR tam gdzie stawałeś na komisji sie składa wnioski- wejdz sobie na ich strone- termin do 10 pazdziernika-a najlpiej osobiscie zapytaj jakie dokumenty zlozyc i jaka pomoc jest mozliwa.

Jezeli nie wyrobisz sie z dokumentami- to zloz niekompletny wniosek bo liczy sie data wplywu- potem uzupelnisz

(napisz co zalatwiles mniej wiecej)

Odnośnik do komentarza

Witaj,
Sytuacja, którą opisujesz, przypomina faktycznie błędne koło. Psychiczne znęcanie się, jakiego doświadczasz ze strony ojca wpływa na Ciebie w sposób ewidentnie destrukcyjny. Pomimo tego naprawdę gratuluję dużej samoświadomości siebie, jaka jest wyrażona w Twojej wypowiedzi oraz wysiłków w celu zmiany sytuacji mimo oczywistych przeciwności.

Zastanawia mnie jednak kwestia – czy jako posiadacz orzeczenia o niepełnosprawności rozważałeś kiedyś zainteresowanie się kontaktem z innymi osobami z podobnymi problemami? Zespół Aspergera, który wg relacji posiadasz, jest zaburzeniem, z którym można bardzo skutecznie walczyć. Polecam rozważenie podjęcia kontaktu, np. z organizacjami zrzeszającymi ludzi z zaburzeniami rozwoju (chociażby Fundacja Savant, http://savant.org.pl/). Dostęp do wsparcia jest również w formie internetowej. Działanie grupy może okazać się bardzo budujące i dostarczającego konkretnej pomocy w walce z codziennymi przeciwnościami.

Trzymam kciuki za otrzymanie orzeczenia. Pozdrawiam.

Klinika PsychoMedic.pl
ul. Lanciego 19, Warszawa
www.psychomedic.pl

Odnośnik do komentarza

Dziękuję za odpowiedź z Państwa strony.

Ja mam codziennie kontakt z aspergerowcem takim jak ja. Otóż mój młodszy brat, także ma Zespół Aspergera. Raz się dogadujemy, raz nie... Na swój własny sposób :D

Niedługo wprowadzi się rodzina, która ma dziecko z pełnym autyzmem. Osobiście znam ich, raz nawet byłem na spacerze z tym dzieckiem. Niestety, nawet ja nie potrafiłem się przebić przez jego "mur".

Podjąłem jeszcze wysiłki, by skorzystać z oferty CKON (Centrum Karier Osób Niepełnosprawnych - realizowany przez Fundację TUS i PFRON). W tej chwili mój wniosek jest zamrożony z powodu wygasłego orzeczenia, a czasami dostaję telefony z zapytaniami, jak idą postępy z odnowieniem. Chcą mnie widzieć w Sopocie w celu złożenia podpisu - dla mnie to świetna wiadomość, gdyż chociaż będę miał dzień z dala od rodziny w tym roku, o ile wcześniej nie znajdę pracy.

Co do samego orzeczenia: Mam się stawić 30 września na komisję. Mam nadzieję że wszystko będzie OK. :)

Odnośnik do komentarza

Wybaczcie, ale chciałbym zaktualizować temat o nowe rzeczy.

Jak dotąd, w Urzędzie Pracy znalazłem ogłoszenie, że szukają informatyka. Płaca OK (2500 PLN), no to więc wysyłam CV. Czekam... i nic, zero odzewu :(

Dziś znalazłem info, że szukają osoby na stanowisko serwisanta komputerowego; mam nadzieję, że tym razem się załapię ;)

Co do studiów: moje dokumenty utknęły w dziekanacie w Lęborku od przeszło 2 tygodni.

Sprawa z zatrudnieniem z dnia na dzień staje się coraz bardziej ważna dla mnie, gdyż o ile mój "ojciec" tydzień temu zachowywał się względnie normalnie (ba - nawet przez telefon rozmawiał spokojnie), teraz ponownie zaczął mnie zadręczać psychicznie (i raz fizycznie też).

Cóż - wiem że w tej chwili jego czyny podchodzą pod artykuł 207 KK (przynajmniej), ale z racji tego całego błędnego koła chcę jeszcze trochę pomieszkać, nim się wyprowadzę. Ale obawiam się, że jego działania doprowadzą do tego, że będę musiał działać, ale najpewniej skończy się w najlepszym przypadku sporą grzywną, a w najgorszym: reszta rodziny trafi pod most, a on sam do ZK. W obu przypadkach najwyraźniej będę miał bardzo złe relacje ze wszystkimi z rodziny. (tak wywnioskowałem, czytając przy okazji inne wątki na tym forum). :/

Odnośnik do komentarza

Co to znaczy -utknęły dokumenty?
jezeli dowiadywales sie w PCPR to wiesz ze maiłbyś mozliwieosc konkretnej pomocy finansowej w studiowaniu jako osoba niepełnosprawna
Moim zdaniem skup sie na tym, skladaj wniosek- zasw o studiowaniu dołączysz
może moglbys zamieszkać w akademiku

Odnośnik do komentarza

Chodzi mi o to, że jak dałem papiery do wznowienia studiów w Lęborku, to od dwóch tygodni są w dziekanacie, z tego powodu iż dziekan nie raczył przyjechać i ich odebrać. Dodam że nie tylko ja mam problem z tego tytułu (przynajmniej parę osób prócz mnie tak ma).

I co gorsza, ojciec zaczął mi grozić wyrzuceniem z domu, że nie jestem dorosły z tego powodu. A co ma dorosłość do biurokracji? Tyle co chleb z wodą.

Mam nadzieję, że w międzyczasie znajdę w końcu pracę - choć jak chciałem pogadać o pracy z rodziną poza Lęborkiem, to ojciec zawsze kończył to rozbijając się o koszty - za co będziesz mieszkał, za co będziesz miał na jedzenie etc... Takie gadanie z jego niestety zwiększa chęć do popełnienia samobójstwa w moim odczuciu, gdyż co innego mi zostanie?

Jak będę 30 września na komisji w PCPR, to się zapytam o dofinansowanie studiów ;)

Odnośnik do komentarza

Closed- ale nie pytaj w orzecznictwie tylko w dziale ktory sie tym zajmuje.Orzeczenie plus zasw z uczelni dołączysz potem.
Poza tym dopóki sie uczysz do 26 r życia rodzice maja prawny obowiązek Ciebie utrzymywać tym bardziej ze twoja sytuacja jest szczególnie trudna.
Gdybyś dalej studiował- mieliby jeszcze rodzinne plus dodatek na rehabilitacje na Ciebie(razem około 200 PLN)
Czy nie myślałeś o tym zeby razem z reszta rodziny zgłosić gdzies postępowanie ojca?Przciez to jest wyrazna przemoc.
Ja wiem ze instytucje nie pomagają tak jak nalezy. To trudne, czasem mozna pogorszyc sprawe- ale taka bezkarnosc jet okropna.

Co do studiow Nie wiem jak to odczuwasz ale z Twoim schorzeniem chyba łatwiej byłoby Ci sie dalej uczyć niż pracować.
przebrnij przez komisje złóż papiery o dofinansowanie i mysle ze będzie dobrze zobaczysz:)

Odnośnik do komentarza

Może tak w kwestii tatusia. Zupełnie podobnie bywa w rodzinach ze zdrowymi dziećmi szczególnie płci męskiej i przywódczymi tatusiami. Czasy są jakie są i dojrzaly mężczyzna. który sam przez cale życie miał możliwość w znaczącej mierze utrzymać rodzinę nie umie sie pogodzić z tym,ze jego dzieci może takiej możliwości nie będą mialy. Stąd te straszne ataki zlości. Podobno dojrzali panowie z kręgow wojskowych zawsze też celowali w silnym przewodzeniu swojej rodzinie, czyli nikt się nie wychyla a wszyscy robią to co tatuś zarządzi , bez możliwości odwolania. Polączenie tych dwóch elementów daje taką wypadkową. Niemniej jednak przywódczy tatusiowie przekazują swoje geny swoim synkom. I mimo pewnych dysfunkcji widać, że się nie dasz, przeżyjesz, zakończysz studia. Ojciec wkurza się, ale jak zobaczy,ze zgodnie z papierami z uczelni bedziesz mógl kontynuować szkołe to pomoże, bo głupi nie jest i wie, że zakończenie etapu nauki daje Ci jakieś szanse na rynku pracy.

Jedno mnie tylko dziwi, dlaczego jak studiujesz informatykę to praca na parkingu. Niestety prace dla mlodych najczęściej są na czarno i czasem trzeba się z tym pogodzić, ale nie w tym m-cu szukać jej. Dlaczego nie robisz stron internetowych lub nie jesteś moderatorem na jakimś portalu? Informatycy i "czeladnicy" informatyczni maja możliwośc pracy zdalnej, czemu nie patrzysz w tym kierunku?
Jesli zrobisz licencjat to czy możesz próbować na Gdańskiej Polibudzie robić magisterkę? studia dzienne, to odpada czesne, które można przeznaczyć na akademik a i od Tatusia będziesz w bezpiecznej odległości o ile oczywiście pozwoli na dalszą naukę i zechce w Ciebie coś jeszcze inwestować.
Powodzenia.

Odnośnik do komentarza

Wybaczcie, że tak długo, ale w końcu (po wielu perypetiach -_-) mam na nowo orzeczenie. Stopień i klasyfikacja bez zmian (Umiarkowany [stara II], 02-P), wydłużony "na stałe", z możliwością ponownego podejścia w razie "trwałego uszczerbku na zdrowiu" oraz z zaleceniem pracy w warunkach chronionych.

Dodatkowo się pytałem o dofinansowanie, i jest tak jak mówisz, ~Datoya: Koło następnego semestru (w lutym, tak pamiętam) będę musiał dać świstek z kopią orzeczenia.

Co do postępowania mojego ojca: byłem w MOPSie, świstek o zasiłek już dałem. Dodatkowo odwiedziłem punkt konsultacyjny ds. przemocy w rodzinie, i się zapytałem, jakie mam możliwości obrony przed działaniami mojego ojca. Dodatkowo mam odwiedzić we wtorek psychologa, ponieważ miałem sen (raczej koszmar)... w którym jestem przez niego bity i gnębiony. To był dla mnie impuls, bym zaczął działać.

W tej chwili nie studiuję informatyki (nie uruchomili specjalizacji, zarówno w pierwszym, jak i w drugim podejściu). Studiuję Zarządzania, specjalizację Przedsiębiorczość. Miałem plany studiować informatykę w Łodzi, i o dziwo ojciec mnie w tym popierał (wtedy nie był właściwie taki jaki jest teraz). Ale niestety przez matkę skończyłem w Lęborku.

~Kikunia55: Od dłuższego czasu nie dostaję od niego nawet złamanego grosza (co czasem mi to wypomina). Mój jedyny dochód to tylko zasiłek za 153 PLN.
Dobrze, że też zdołałaś dostrzec ten problem, bo nadal moim remedium na to, jest odejść "na własne śmieci".
Te geny, o których wspomniałaś, niestety się pojawiły w moim genomie, ale wiem, że to jest jego złe dziedzictwo dla mnie, dzięki któremu m.in. pamiętam, jaki on jest.

Na parkingu pracowałem tylko tydzień, bo okazało się, że to praca na czarno, i o mało co nie miałem kłopotu z fiskusem.
Nadal szukam pracy, ale myślę że sprawdzę jeszcze w obrębie całej Polski oferty zatrudnienia.
Dzięki :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...