Skocz do zawartości
Forum

złe traktowanie dziecka- zawiadomienie mopsu


Gość mirabelo

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Przed wysłaniem zawiadomienia do mopsu o złym sprawowaniu opieki przez matkę dziecka chcialabym zapytać o kilka kwestii, bo nie chcę zrobić krzywdy dziecku.

Dziecko 2 letnie.
1. Stosowanie przemocy (klapsy w mojej obecności), ale również bicie po główce (domyślam się). Czy dziecko może być przez to agresywne? Dziecko bije innych ludzi. Poza tym gdy ktos podchodzi i macha ręką nawet 2metry nad dzieckiem to kuca i sie kuli. Matka prowadza dziecko po lekarzach, chce stwierdzić na sile adhd. Poza tym dziecko nie bawi się, jedynie rzuca zabawkami. Czy mam podstawy stwierdzić, że takie zachowanie dziecka wynika z przemocy czy jest to faktycznie choroba?
2. Dziecko jest caly czas glodne. Domyślam się że wynika to ze zbyt malych porcji. Bylam przy tym jak zabronila zjeść dziecku warzywo (nie zadna slodycz a warzywo!) tlumaczac ze jadlo 2h temu.
3. Dziwne zachowanie dziecka, np. uderzanie glowa o podłogę.
4. Szukanie na sile przyczyn złego stanu zdrowia dziecka aby wyciągnąć jak najwięcej pieniedzy z mopsu i miec podstawy do wyższych alimentów. Po to częste wizyty i faszerowanie niepotrzebnymi lekami. Moze inni patrzą na częste wizyty u lekarzy jak na opiekowanie sie dzieckiem i dbanie o jego zdrowie, niestety w tym przypadku jestem pewna ze tak nie jest.
5. Jak bedzie wygladala cala procedura? Czy bedzie rozmowa dziecks bez matki czy wywiad tylko z matka? Co w sytuacji gdy moje podejrzenia sie potwierdza?
6. I najmniej istotne...ale w przypadku gdy bedzie za malo dowodów na to, czy mogę miec konsekwencje prawne przy wyslaniu anonimowego donosu? Ze względów osobistych nie chce sie w to mieszać, bo chce miec kontrole nad dobrem dziecka w przypadku gdy mops stwierdzi ze nie ma podstaw do stwierdzenia nieprawidłowości.

Odnośnik do komentarza

Widać, że w domu jest przemoc. Ale ja mam duże wątpliwości, czy paniom z MOPSów naprawdę zależy na dzieciach i ich dobru - bywa bardzo róznie. Nie wiesz, na kogo trafisz, a dziecku pomóc trzeba. Może ktoś się wypowie, czy istnieje lepsze rozwiązanie.

Odnośnik do komentarza

~wprost
Widać, że w domu jest przemoc. Ale ja mam duże wątpliwości, czy paniom z MOPSów naprawdę zależy na dzieciach i ich dobru - bywa bardzo róznie. Nie wiesz, na kogo trafisz, a dziecku pomóc trzeba. Może ktoś się wypowie, czy istnieje lepsze rozwiązanie.

Dziękuję bardzo za odpowiedź. Tyle teraz się mówi w mediach o reagowaniu na krzywdę dzieci, ale w praktyce niestety bywa z tym różnie. Jestem osobą, która nie umie przejść obojętnie wobec krzywdy dziecka, dlatego chciałabym pomóc, ale w taki sposób by nie zaszkodzić.

Odnośnik do komentarza

Teoretycznie to może być choroba (nie pamiętam jaka) aczkolwiek też się przyłączam do tezy o biciu... gdybyś podała więcej szczegółów odnośnie zachowania dziecka można by było jaśniej określić czy to faktycznie przemoc czy jednak choroba. Jak zachowuje się matka (czy krzyczy na dziecko, jak często daje ,,klapsy", w jakich sytuacjach w ogóle je dostaje), jakim typem matki jest w ogóle (słownictwo, traktowanie innych, zachowanie). Bo nawet jak nie pozwoliła zjeść warzywo to może być dowodem że choruje a nie że jadło niedawno. Dla mnie to wygląda na patologię ale jeśli jednak dziecko naprawdę choruje to zawsze może się usprawiedliwić, w końcu lekarz widzi dziecko i też musi na jakiejś podstawie wystawiać recepty chyba że jest nieuczciwy albo matka przebiegła... Z reguły zanim się zawiadomi GOPS trzeba wszystko dokładnie wybadać i dopiero składać ,,donos". To nie jest bronienie z mojej strony tylko patrząc na to z ubocza zawsze znajdzie się jakieś ,,luki". Co do procedury to na pewno oddzielna rozmowa z matką i z dzieckiem. Gdy się potwierdzi- odebranie dziecka matce i zapewne oddanie dziecka Ojcu (bo chyba od niego alimenty dostaje?) bądź do rodziny a gdy brak- do ośrodka byle najdalej od matki. Nie wiem czy da się zawiadomić ,,anonimowo"- w końcu musi być świadek, ale to tylko moje domniemanie. Konsekwencje prawne? Chyba tylko matka może złożyć zażalenie czy jak to się nazywa, GOPS czy MOPS nie może.
Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Zacznę więc od początku... Matka dziecka krzyczy na dziecko, ponieważ jest ruchliwe, dziecko krzyczy czy piszczy, biega, nie chce dać się przebrać czy czegoś zrobić po myśli matki lub rzuca zabawkami. Za wszystko to dostaje "klapsy". Przypominam, ze to 2 letnie dziecko! Może zrozumiałabym jeszcze gdyby dostawało tylko za bicie jej czy innych osób (to główna "zabawa" dziecka), chociaz i to nie usprawiedliwia"klapsów" i za to też obrywa.
Matka jest osobą, ktora wykazuje cechy choroby psychicznej- to nie jest moja opinia. Do innych ludzi o ile żyje z nimi w zgodzie zachowuje się jak w miare normalny człowiek, jedyne co jest niepokojące to notoryczne kłamstwa, potrafi w ciągu kilku sekund wymyślić wiarygodna historię. Co do słownictwa, język jej jest ubogi a do dziecka...cóż są różne niewybredne słowa, których nawet nie chce przytaczać.
Jestem dość blisko tej rodziny i juz dawno cos podejrzewalam ale dalam jeszcze szanse.
Jestem pewna ze dziecko nie jest uczulone, poza tym matka dziecka do mnie stwierdzila, ze nie da dziecku warzywa mimo próśb dziecka bo jadlo 2h temu.
Co do recept...znamy polska sluzbe zdrowia. Ja tez wiele razy chodząc z corka do lekarza z innego powodu niż przeziebieniu, mała lekko zakaszlała w gabinecie i juz antybiotyk. Nie jestem przeciwniczka leków, bo drugi lekarz zlapal sie za głowę, bo dziecko miało kaszel z innego powodu i wyleczylo sie bez antybiotyku.
Alimenty dostaje z funduszu, ojciec dziecka jest w więzieniu. W jej rodzinie nikt nie przyjmie tego dziecka.
Chce złożyć mailowo i anonimowo bo chce miec kontakt z dzieckiem w razie gdybym musiała ponownie reagować.

Odnośnik do komentarza

Dziękuję za odpowiedź, to mi wystarczy :). W tej sytuacji jak najbardziej powinnaś zawiadomić mops. Jednak uważam że mailowo to nie jest dobry pomysł bo w razie, powiedzmy zamieszania, bez problemu odnajdzie się ,,donosiciel" a jeśli matka jest konfliktową osobą to jeszcze narobi nieprzyjemności... lepiej już listownie bądź możesz kupić w kiosku kartę za 5zł, wtedy na pewno nie dojdą :) Mam nadzieję że wszystko pójdzie dobrze ;). Powodzenia.

Odnośnik do komentarza

Dziękuję bardzo za pomoc :)
Wolałam się upewnić tutaj na forum, bo wydawało mi się, że mogę być przewrażliwiona, a wiadomo że dziecko w tej sytuacji jest najważniejsze.
Wyśle list, bo dzwoniąc myślę, że pracownicy mopsu będą naciskać na podanie danych osobowych.

Odnośnik do komentarza

~mirabelo
Dziękuję bardzo za pomoc :)
Wolałam się upewnić tutaj na forum, bo wydawało mi się, że mogę być przewrażliwiona, a wiadomo że dziecko w tej sytuacji jest najważniejsze.
Wyśle list, bo dzwoniąc myślę, że pracownicy mopsu będą naciskać na podanie danych osobowych.

Przewrażliwiona to w tym przypadku nie, ale na pewno jesteś odważna. List to chyba faktycznie jednak najlepszy pomysł, choć jeśli zechcą ,,drążyć" to i przez list dotrą... Z tego co opisujesz to faktycznie wygląda na patologię. Jednak nie każdy ma odwagę zareagować (ja bym na pewno stchórzyła gdyż obawiałabym się ,,ciągania" i innych nieprzyjemności :P). Z zasady się uważa że dziecko mimo wszystko powinno być przy matce jednak jeśli przez to ma cierpieć to lepiej mu będzie bez rodzica... Ale jak to mówią ,,do odważnych świat należy", także życzę determinacji w realizacji planu. Oby się obyło bez nieprzyjemności :).

Odnośnik do komentarza

~mirabelo
Dziękuję bardzo za pomoc :)
Wolałam się upewnić tutaj na forum, bo wydawało mi się, że mogę być przewrażliwiona, a wiadomo że dziecko w tej sytuacji jest najważniejsze.
Wyśle list, bo dzwoniąc myślę, że pracownicy mopsu będą naciskać na podanie danych osobowych.

Przewrażliwiona to w tym przypadku nie, ale na pewno jesteś odważna. List to chyba faktycznie jednak najlepszy pomysł, choć jeśli zechcą ,,drążyć" to i przez list dotrą... Z tego co opisujesz to faktycznie wygląda na patologię. Jednak nie każdy ma odwagę zareagować (ja bym na pewno stchórzyła gdyż obawiałabym się ,,ciągania" i innych nieprzyjemności :P). Z zasady się uważa że dziecko mimo wszystko powinno być przy matce jednak jeśli przez to ma cierpieć to lepiej mu będzie bez rodzica... Ale jak to mówią ,,do odważnych świat należy", także życzę determinacji w realizacji planu. Oby się obyło bez nieprzyjemności :).

Odnośnik do komentarza

Dziękuję, ale uważam, że to nie odwaga. Nie boje się ciągania i nieprzyjemności, bo gdybym była pewna, że mops zrobi wszystko aby pomóc temu dziecku to bez wahania poszłabym tam osobiście. Nie zależy mi na dalszej znajomości z matką dziecka, a na dziecku, które jest krzywdzone. Tym bardziej ze to dziecko nikogo bliskiego nie ma.

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

Polecam Ci Fundację Dzieci Niczyje.

Danuto...dobrze że nie wszyscy są takimi asekurantami ja Ty.
Coraz wiecej jest ludzi ktorzy jeśli słyszą krzyk za ścianą to nie chowają głowy w piasek,tylko powiadomiają różne organa, w tym własnie fundacje, które krzywdzonym dzieciom pomagają.I SUPER że są.
Super że staja na drodze złym rodzicom.
Super że w końcu dzieci moga liczyc na wyciagnieta pomocna dłoń.
Sami sobie nie pomogą.My dorośli powinniśmy o tym pamietać.

Mirabelo,działaj,nie czekaj na tragedie.Potem bedzie za pózno.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...