Skocz do zawartości
Forum

gubię się w tym świecie


Gość qwerty9876

Rekomendowane odpowiedzi

Gość qwerty9876

Witam
Mam ciężki czas w swoim życiu,nadomiar swoich problemów zostałam niejako zmuszona ostatnio do tego by się zastanowić nad pewnymi kwestiami w życiu.Chodzi o relacje damsko-męskie.Nie jestem super obeznana w nich,ale też nie jestem zupełnie zielona...Mimo tego,że potrafię stwierdzić,któremu mężczyźnie na mnie zupełnie nie zależy i chodzi tylko o seks,to jednak po przeanalizowaniu ostatnich zdarzeń zgłupiałam! Rozumiem,że poznając kogoś nie mogę zakładać,że komuś na mnie zależy,jest zainteresowany itd.bo za chwilę może mu się zmienić,tym bardziej że po to ludzie spędzają razem czs i się poznają,żeby się przekonać czy to ta osoba,ale do rzeczy...Otóż miałam przeróżne relacje z mężczyznami.Relacje czystko koleżeńskie pomijam,bo nie o nie chodzi.Przeżyłam romans z żonatym,dziś bardzo się tego wstydzę,wówczas szaleńczo się zakochałam i zgodnie ze schemtem przeżywałam wszystkie te cierpienia i nadzieje na coś poważnego jak wszystkie kobiety uwikłane w takie "związki".Dziś jak mówiłam wstyd mi za to,ale też wiele mnie to nauczyło,i dziś od żadnym pozorem nie wpakowałabym się drugi raz w to samo,tym bardziej nie chciałabym ponownie dołożyć się do cierpień innej kobiety.Jednak ponownie chyba wdepnęłam w sytuację podobną,tzn.poznałam kogoś kto najwidoczniej ma kogoś...Umówiłam się z tą osobą na spotkanie nie mając o tym żadnego pojęcia.Nie jest to osoba żonata! ale jednak nie do końca samotna.Przyparty do muru facet oznajmił,że spotyka się z tą dziewczyną tylko na seks,raz na miesiąc lub dwa.Ok,rozumiem to.Jesteśmy dorośli,możemy robić co chcemy,jeżeli obie strony chcą tylko seksu,jestem to w stanie zrozumieć.Jednak coś nie dawało mi spokoju i zaczęłam przeglądać FB.Natknęłam się na informacje,że ta osoba towarzyszy mu na imprezach,koncertach itd.słowem wygląda to na relacje o większym znaczeniu niż tylko łóżko.Rozumiem,że ktoś może mieć również takie podejście,że nie będzie tylko pokątnie sypiał z takim partnerem,ale pokazywanie się wszędzie razem,wspólne przebywanie,spędzanie czasu na różne jak widać sposoby,nasuwa mi tylko jeden wniosek-oni są odbierani jako para.Tym bardziej,że na jednym ze zdjęć ktoś uwiecznił ich w tańcu,w czasie którego on ją całuje...A więc śmiało można powiedzieć,że przez innych są odbierani jako ludzie,ktorych coś łączy.Nieważne niby,że sami zainteresowani wiedzą najlepiej co między nimi jest a czego nie ma,ale nie rozumiem jednej rzeczy,mianowicie czym taka relacja różni się od tej,jaka była by ze mną? Tzn.ze mną też by się spotykał,spędzał różnie czas,a na koniec stwierdziłby,że przecież nic takiego nas nie łączy,żebym sobie nie myślała,że jestesmy kimś ważnym dla siebie?Mam wrażenie,że ta osoba bardzo upłynnia granice,zamazuje je niejako,niby z kimś jest a jednocześnie nie jest,pytanie gdzie tu różnica? Jak mi powiedział,łączy ich tylko seks,ale niestety,ja nabrałam odrazy,właśnie przez to,że spędzają czas jak para i tak pewnie są postrzegani,wg mnie to asekurant,który wg swoich słów szuka miłości,i jak ją znajdzie to ta relacją z tą kobietą automatycznie zostaje skończona...
Druga sprawa jest taka,że kiedyś byłam,tak mi się wydawało,w uczciwej,normalnej relacji,która zmierzała do związku,poważnego.Przez pół roku spotykałam się z chłopakiem,było dużo sympatii,uczucia,wspolnego spędzaia czasu i rozmow,wychodzenia między ludzi,były też czułości i łóżko,a jak w końcu chciałam poznać go bardziej,jego znajomych,to powiedział,cytuję:nie chcę żeby znajomi widzieli z kim się bzykam.Szokłam to mało powiedziane,czułam się jak szmata,choć darzyłam go dużym uczuciem,oczywiscie "związek"się skończył.Inna historia była taka,że spotykałam się kiedyś z chłopakiem,między nami szybko doszło do seksu,a on od razu uczuciwie powiedział,że między nami nic więcej ne będzie,Spędzaliśmy czas w sumie w większości w czterech ścianach,rozmawiając,imprezując we dwojkę,w nocy spiąc ze sobą,kiedy wychodziliśmy poza dom,to jak kolega z koleżanką,bez przytulania się,trzymania za ręce itd,jak on stwierdził:bo ne jestesmy parą.Wg mnie to było uczuciwe,skor ja jako dorosła osoba zgodziłam się na seks(tez mam swoje potrzeby),faktycznie robienie z siebie pary poprzez jakieś zaznaczanie tego,uzewnętrznianie,kiedy nic nas poza seksem nie łączyło byłoby nie na miejscu,Z tego względu rodzi się moje pytanie,co z tym człowiekiem,ktoego poznałam,na moje on jest najnormalniej w świecie w związku,na takiego pewnie uchodzi,a mi wciska kit.Nie insynuuje mi spotkań na łóżko,cały czas twierdzi,ze po prostu chce mnie poznać i zobaczyć co z tego wyjdzie.Pogubiłam się,nie rozumiem ludzi.Czy teraz jest jakaś moda na spędzanie czasu wspolnie,pokazywanie się wsrod znajomych,spanie ze sobą,ale oficjalnie to zaden związek??? o co chodzi,proszę mi to jakoś rozjaśnic,jeśli ktoś potrafi.

Odnośnik do komentarza
Gość qwerty9876

powiedziałam,że widziałam zdjęcie,na którym on ją całuje,bez zająknięcia stwierdził,że to osoba z którą sypia,nic więcej.jakoś nie miałam sily dluzej dyskutowac,i uciełam rozmowę.Potem jednak znalazłam kolejne zdjęcia,na których niby nic takiego nie było,no ale jak widać spędzają czas ze sobą nie tylko w łóżku,skoro ta kobieta mu towarzyszy między ludźmi.Wg mnie jeśli z kimś się tylko sypia,a czeka się na kogoś,z kim mogłoby być coś więcej niż łóżko,to nie wysyłam sygnałów do otoczenia,że cos mnie łączy z tym czy z tamtą.Czy to może ja czegoś nie rozumiem?Żałuję,że nie powiedziałam jakie jest moje zdanie,jakoś mowę mi odjęło...

Odnośnik do komentarza

Nie zarzucaj sobie, że mowę Ci odjęło. Jak dla mnie to naturalna reakcja na kłamstwo (sama nie jestem tego nauczona). Może lepiej przygotować się do takiej rozmowy i wiedzieć co powiedzieć chcesz, nic reagować impulsywnie.
Ja bym tą znajomość zakończyła i tyle. Sama wiesz jak jest między wami, czy upubliczniacie waszą znajomość, czy pojawia się z Tobą, tak jak z tamtą publicznie... Sama oceń, czy jest wart dalszych spotkań.

Odnośnik do komentarza
Gość qwerty9876

dopiero co się poznaliśmy,i on nie rozumie moich pretensji jak to nazwał,uparcie twierdzi,ze z tamtą kobietą tylko sypia,nie funkcjonują jako para,on jest odbierany rzekomo jako singiel.Ale ja z tego co się sama dowiedziałam,to oni w wielu miejscach bywają razem,bez względu na to,czy on cos do niej czuje czy nie,nie ukrywa że coś ich łączy.zresztą jakoś od ostatniego spotkania nie kwapi się do kolejnego,więc trzeba sobie odpuścić,chocby z tego względu.Chcialabym tylko wiedziec,dlaczego niektorzy ludzie tak upłynniają granice odnosnie relacji z innymi...?

Odnośnik do komentarza
Gość mmmmmmmmaaaaaaaaaaaa

Dużo jest facetów, którzy traktują kobiety przedmiotowo, wykorzystują, bo są im potrzebne czy to do łóżka, prania, sprzątania, gotowania, podniesienia ego itp.

Proponuję szukasz mężczyzn z wartościami, budować związek na emocjach i zasadach a nie na seksie, na to będzie pora znacznie później. Trzeba sobie też odpowiedzieć czego się szuka w mężczyźnie i czy chce się być dla kogoś partnerką czy zabawką do kochania. Często kobiety przekonują się, że były tym drugim dopiero po fakcie bo nie wybierają odpowiednich facetów, potrzą powierzchownie i potem są wykorzystywane.

Odnośnik do komentarza
Gość qwerty9876

nie patrzę powierzchownie.nie ma między nami seksualnej relacji,podoba mi się inteligencja tego człowieka,poczucie humoru,rozmowy.Natomiast zszokowana jestem bo okazuje się,ze ktoś tam jednak jest,a nie wierzę że między nimi jest tylko seks.Moje pytanie jest raczej natury dlaczego ten człowiek tak rozmywa te granice tego co łączy z tą kobietą i w ogole chyba jesli chodzi o relacje.Wg mnie jesli ktoś się pojawia wszędzie z osobą z ktorą łączy go tylko seks to chyba cos nie tak? ja mialam taką relację i się nie obnoslismy z tym,razem z chłopakiem z ktorym spałam.Poza tym byłam,jak mi się wydawało,z kimś,kto przez 2 miesiące nawet mnie nie dotknął,ani nie pocałował,kiedy w koncu zaufałam,kiedy zblizylismy sie do siebie,i spędzalismy czs na poznawaniu się,rozmowach itd.pewnego pięknego dnia dostałam obuchem w łeb słysząc,że się tylko bzykamy.Przyznam szczerze-nabawiłam się lęków,jesli chodzi o kontakt z mężczyznami,nie dam więcej rady spotykać się z kimkolwiek,bo zaden sposob traktowania mnie nie oznaczał niczego dobrego.Pogubiłam się.

Odnośnik do komentarza
Gość przeczytałam

To musiałabyś się już jego zapytać, może mu się tamta nudzi i szuka rozrywki gdzie indziej. A dlaczgo mężczyźni gwałcą kobiety? Po co im to robią?
Dlaczego kłamie? Bo on kłamie najwyraźniej, a Tobie wciska coś co ewentualnie łykniesz ( już się nad tym zastanawiasz) zamiast dać mu kopa z prostej przyczyny: kłamca i krętacz, a na dokładkę zdrajca.
Ewentualnie zdobądź jakiś kontakt do tej dziewczyny i zapytaj się czy łączy ich "tylko"?! seks.
Tutaj ocieramy się o granicy moralność i to Ty musisz sie zastanowić czy facet który sypia z kimś kogo nie kocha łapie się w Twoje kategorie/ramy faceta na stałe :/

Odnośnik do komentarza
Gość qwerty9876

nie łapie się w moje ramy,właśnie o to chodzi.Ale wyśmiał mnie,ze się czepiam,ze z kims śpi,ze przeciez jest dorosły i potrzebuje seksu,a my nie jestesmy przeciez razem.E...nie będę przecież brać udziału w jakimś chorym castingu.

Odnośnik do komentarza
Gość przeczytałam

Wiesz co na świecie jast bardzo dużo ludzi o różnych pomysłach na życie i różnych potrzebach, czasem trafiamy na kogoś z kim jakoś się spasujemy. Ty jak na razie trafiasz na takich, którzy chcą się z Tobą spasować na chwilę krótką i przez to starają się przypodobać. Pewne rzeczy wychodzą po czasie i im dłużej z kimś jesteś, zadajesz się i poznajesz tym, większe prawdopodobieństwo w tym że zorientujesz się czy to tylko przebieraniec, czy ktoś prawdziwy. Wiadomo że jak ludzie się poznają, chcą pokazywać tej drugiej stronie tylko ten lepszy profil, kwestia leży chyba w tym jaki cel się ma w tym pokazywaniu, czy zależy komuś na Tobie naprawdę, czy na chwilę :)

Odnośnik do komentarza
Gość qwerty9876

niby to wiem,ale nabawiłam się lęków,nie zaufam już nikomu,to nie będzie miało sensu,przy kolejnej osobie będę się bać,że postępuje jak ten ostatni.Tym bardziej,że z kimś kiedyś byłam w parze,a dowiedziałam się,że to tylko moje odczucie :O że tylko się bzykamy.Tego faceta też nie rozumiem,być może się już znudził tamtą,być może to ona nudzi się nim,a on szykuje zaplecze.A może spotyka się jeszcze z trzecią :D śmiech przez łzy

Odnośnik do komentarza
Gość przeczytałam

Miałaś tego farta w nieszczęściu, że trafiłaś na te zdjęcia. Świadczą one o tym, że facet jest podobny do tamtego z którym się spotykałaś. Dowiedzieć prawdy możesz się tylko " przyglądając" tej dziewczynie z którą on "tylko". Ale po co Ci to?
Zaufanie fajna sprawa, ale to jest jak wygrana na loterii i nie można tym obdarowywać byle kogo. Spotykaj się z ludźmi i ich poznawaj, tak jak poznałaś tego i poprzedniego, może kiedyś...

Odnośnik do komentarza
Gość qwerty9876

jak to się mówi,los czuwał ;) tylu facetów już poznałam,aż nie wierzę,że żaden nie obdarzył mi uczuciem.Albo to ze mną coś nie tak,albo ja mam wyjątkowego pecha,albo o czymś w życiu nie wiem,na czymś się nie znam.

Odnośnik do komentarza
Gość przeczytałam

A i jeszcze jedno, co ma powiedzieć kobieta której MĄŻ zawodzi zaufanie zdradzając ją z inną. A co jak mają dzieci? Jak ona się może czuć, ona związała się z nim na stałe, ona mu ślubowała do grobowej i on jej. Gdzie to wszystko po tym ma sobie wepchać? W buty, w mokrą zalaną łzami poduszkę, do szafy? A może w kieszeń razem z dumą, bo przecież dzieci ojca powinny mieć. Czy to się da wyleczyć czasem, troche wątpię.

Odnośnik do komentarza
Gość przeczytałam

No właśnie, musisz to wziąć jednak za dobrą kartę mimo wszystko.
A czy jest sens się nad nim zastanawiać, nie wiem, wydaje mi się że bardziej warto pochylić się nad sobą, chociaż też nie jestem pewna czy by się coś znalazło konkretnego, raczej poprostu na takich trafiałaś do tej pory i tyle. dzięki doświadczeniu moźesz uniknąć błędu, a pakowanie się w relację z tym facetem raczej byłoby błędem ( ale to z mojego punktu widzenia), ale zawsze jak jesteś ciekawa możesz podrążyć temat.

Odnośnik do komentarza
Gość qwerty9876

nie,nie..nie będę drążyć tematu z kłamcą,bo cokolwiek by nie powiedział i tak nie jestem w stanie przyjąć z szczere słowa.Oczywiście byłby w stanie powiedzieć jak się domyślam,że"tylko seks nas łączy,a to że razem wychodzimy jeszcze o niczym nie świadczy" ;) nie,dziękuję.Napisałam mu po rozmowie,że i tak uważam,że są parą,i jakoś nie odpisał,więc rzecz sama się rozwiązała,ja tylko się zastanawiam jak ja dam radę żyć ze świadomością,że będę zawsze sama? bo to nie pierwszy przypadek po którym szokłam.Nie da się,no tym razem już się nie da nikomu zaufać,za dużo dowiedziałam się jak to faceci potrafią urabiać.

Odnośnik do komentarza

Czytajac to, nasuwa sie refleksja (potwierdzona takze obserwacja), ze niektorzy ludzie (przewaznie faceci) miewaja duzo wolnego czasu a malo zainteresowan, wiec staraja sie jakos ten czas zapelnic. I widocznie uwazaja, ze czas spedzony sam na sam ze soba za niezbyt wartosciowy, wiec staraja sie sobie urozmaicic zycie na rozne sposoby, a widocznie kontakty z kobietami w procedurze zabijania czasu cenia sobie w sposob szczegolny. No coz, trudno sie dziwic, upodobobania sa rozne jak rowniez formy spedzania wolnego czasu. Dziwie sie tylko jednemu: dlaczego wchodzisz w to, skoro Ci taka sytuacja nie odpowiada. Skoro chcesz byc powaznie traktowana i nie chcesz marnowac swego czasu (ktorego zreszta kobieta ma o wiele mniej niz mezczyzna), musisz zdecydowac sie, i to juz na samym poczatku, jaki rodzaj relacji Ci odpowiada, i nie wdawac sie lub konczyc szybko relacje, ktore nie wnosza takich wartosci w Twoje zycie, do osiagniecia ktorych dazysz. A duzo jest takich mezczyzn, ktorzy szukaja takiego lekkiego i latwego stylu zycia, to zastepuje im brak autentycznych pasji, a Ty przeciez nie chcesz zredukowac sie do miana czyjejs namiastki, tak przynajmniej wynika z Twojego listu… Jest jeszcze jedno wyjscie – spotykac sie z takimi, jesli to takie (?) fajne jest, a niezaleznie od tego robic swoje, czyli szukac jednoczesnie powaznego kandydata, ale do tego trzeba miec osobowosc podobna do tych wlasnie facetow, na ktorych masz nie/szczescie natrafiac, oraz duzo wolnego czasu, czyli nic do zarekomendowania…

Odnośnik do komentarza
Gość qwerty9876

ranyjulka,dzięki za fajną odpowiedź,oczywiście zgadzam się z tym co napisałaś(eś).Wyklaruję tylko nieco tę historię-poznając tego człowieka nie miałam pojęcia,że ktoś tam jest,a druga sprawa jest taka,że on ma dużo zajęć,udziela się też w pewnej organizacji itd.więc na pewno nie ma nadmiaru czasu.O tym jestem przekonana po prostu.Moje pytanie ciągle brzmi jednakowo,jak to jest z tym upłynnianiem granic jesli o relacje damsko-męskie chodzi?Dlaczego spotykają się z kimś większosc facetow uwazała,że to nic nie znaczy,o co chodzi z tym,ze jest granica za ktorą rozpoczyna się związek?Widzę nie raz,na przykładzie znajomych par,że krótko po poznaniu zaczęli być parą,a ja trafiam na samych,którzy się wzbraniają przede mną,jednoczesnie sie spotykając.Pogubiłam się.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...