Skocz do zawartości
Forum

Załamanie nerwowe syna


Gość WierzęBogu

Rekomendowane odpowiedzi

Gość WierzęBogu

Witam wszystkich. A więc zaczynając, syn ma 19 lat. Od zawsze miał problemy w kontaktach z ludźmi. W szkole podstawowej, zawsze wracał radosny do domu. Mówił, że ma dużo przyjaciół itp. Ale na wywiadowkach nauczycielka zawsze mówiła, że jest nieśmiały, do nikogo nie odzywa się i cały czas siedzi sam. Nie krytykowała tego, wręcz podziwiała ten spokój (zwłaszcza iż wiadomo jakie rozwrzeszczane są dzieciaki). Rodzeństwo od dziecka też trzyma się razem, jego na bok dając i ciągle dokuczają. Nigdy nie dogadał się z nimi. Przez lata gimnazjum i pierwsze 2 w technikum, kompletnie był zdesperowany. Nie wiem z jakiego powodu, nie odzywał się, chodził na czarno, całe dnie siedział zamknięty na strychu. Notorycznie znajdywałam pokrwawione żyletki i rany na jego rękach. Po dwóch latach w technikum, nie przeszedł.. To było dla niego kompletne załamanie. Znalazłam wtedy jego pamiętnik. W którym nie było nic konkretnie wytłumaczone. Pisał dosyć dziwnie, nawet archaicznie, ale w sumie bardzo pięknie. Napisane było na przykład "Nie chce ciągnąć dłużej męki, którą stworzyli dla mnie przegrani.."; "Czy aby 'być szczęśliwym', należy iść drogą, którą idą wszyscy?"; "Czerń jest cudowna. Odstrasza i przyciąga szarość. Nie istnieje nic innego. Świat podzielony jest na szarą pustkę i czarne piękno". Tylko fragmenty. Teraz od dwóch lat, poprawiło mu się. Zaczął chodzić do szkoły zaocznej, ale w tym roku notorycznie szukać pracy. Musiał ją znaleźć. Nie wiem dlaczego aż tak mu zależało. Od rana do wieczora chodził, jeździł, szukał. Wszędzie. Non stop.. Kilka dni temu, udało mu się to. Nie mówił mi nic, dopiero po pierwszym dniu pracy. Pracował na produkcji. Cieszył się, ale po drugim dniu przyszedł już zdołowany i przygnębiony. Później też i też. Wczoraj miał noc. Ale przyszedł po godzinie; zrezygnowany i widziałem że płakał. Nic nie mówił, tylko wcześniej wspominał o ludziach stamtąd. Teraz znowu nie odzywa się do nikogo. Chodzi z głową na dół, bez żadnych motywacji. Dostrzegłam też, że zaczął się kaleczyć znowu. Widzę jak coraz bardziej 'odchodzi'. Kompletnie załamał się.. Co robić? Jak mu pomóc, kiedy nie wiem w jaki sposób?

Odnośnik do komentarza

Mam kilka pomysłów ale z góry zaznaczam, że jestem tylko zwykłym zjadaczem chleba

Bardzo możliwe, że twój syn jest introwertykiem, posiadającym totalnie inne zainteresowania niż reszta rówieśników, być może nawet gustuje w cieższej muzyca ubiera się bardziej rockowo/metelowo , tym samym odstając od innych, wspominałaś ze ma problemy z zawieraniem nowych znajomosci i był dręczony przez innych tak dzieje sie jesli ktoś odstaje od innych (po prostu dzieciaki w szkole zawsze doczepiaja się do słabszych i odstajacych od reszty, czasami wrecz z sadystyczna przyjemnoscia z tego)

Co do ran na rękach, psycholog/psychiatra

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...