Skocz do zawartości
Forum

Trzy próby samobójcze u 16-latki


Gość d...l

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem jak zacząć, nie wiem już co mam robić. Mam 16 lat, nie chcę żyć, po prostu nie chcę. Mam za sobą 3 nieudane próby samobójcze. Ostatnia była pół roku temu, a ja nadal chcę to zrobić. Moja historia jest bardzo długa i ciągnie się za mną już rok, ale nie będę o tym pisać. Tylko proszę, o jakąś radę bo już naprawdę nie wiem co mam robić. Rozmawiałam już z psychiatrą, psychologiem, pedagogiem. Psychiatra uznał że dobrym wyjściem będzie dla mnie hospitalizacja psychiatryczna... Sama nie wiem

Odnośnik do komentarza
Gość Daria 16 lat

Zawsze miałam pod górke, jaR nie problemy z nauczycielami tak nieszczęśliwie i bez wzajemności się zakochiwałam, rok temu zostałam zgwałcona, dopiero pół roku po zdarzeniu nie wytrzymałam i musiałam o tym komuś powiedzieć, a to ze przenioslam sie do innej szkoly postanowilam pojsc do szkolenego pedagoga. Wszystko powiedzialam tyle ile pamietalam z tego zdarzenia. Pedagog musiala poinformowac rodzicow, mama na poczatku mnie wspierala, poszlismy do psychiatry a on przepisal mi leki nasenne i tzn psychotropy - nic nie pomogło. Pewnego wieczoru postanowilam je wszystkie zjesc i tak trafilam do szpitala -chyba szczegolowo tego opisywac nie musze. Pierwsza proba samobojcza byla gdy mialam 13 lat. Pozniej gdy mialam 15 a otatnia pol roku temu... Moje relacje z rodzicami nie są najlepsze, mamy odmienne poglądy, wiele razy probowalam sie zblizyc ale za kazdym razem mnie odepchnięto. Przykre ale co zrobić? Zawsze.w domu czułam sie niepotrzebna, niechciana. Czasami czuje sie jak powietrze, nic nie pomoglo. Tysiace przeprowadzonych rozmow przed pedagoga z mama,z psychlogiem - nic nie ruszyło. Na dodatek gdy chciałam bo naprawde byl taki okres ze bardzo chcialam zapisac sie na terapie na co mama odparla ze to wstyd dla rodziny ze będę chodzic do psychologa. Jest to spowodowane glownie tym ze mieszakamy w malej miejscowosci, wszysycy wszystko wiedza i wszyscy wszystkich znają. Fakt mam przyjaciol ktorych kocham i wiem ze zawsze mi pomogą, jednak to co sie dzieje w mojej glowie jest straszne, czasami nie mam nawet sily wstac z łozka, placze prawie co noc. Kiedys nie samookaleczalam jednak to juz nie sprawia mi przyjemnosci, a blizny tylko o wszystkim przypominają. Nie wiem co juz mam robic, nie wiem

Odnośnik do komentarza
Gość spinka34

Zostalismy stworzeni po to, aby żyć. Pomimo tego, że życie rzuca nam kłody pod nogi i tak musimy zbierać siły by pokonywać przeciwności. Posłuchaj mnie- ja mam matkę alkoholiczkę, która pomimo marskości wątroby nadal pije. mam za sobą nieudane małżeństwo, jestem w trakcie rozwodu. Przez niego wpadłam w długi, nabawiłam się nerwicy lękowej, leczę się u lekarzy....Ale wiesz co? wszystkie przeciwności losu spowodowały, że stałam się jeszcze silniejsza, niezależna, ambitna, egoistyczna. Mam plany na przyszłość, postawiłam sobie cele, któr powoli realizuję. Nie pamietam juz kiedy płakałam-nie załamuje się. W chwili totalnej bezsilności wstaję i mówię sobie" w dupie z tymi problemami, jakoś się wszystko samo ułoży". I układa się, problemy zwykle same się rozwiązują. Patrząc na Twoje problem mogę napisac Ci tak: w swoim życie spotkasz jeszcze wielu mężczyzn, w których się zakochasz. to że ktoś Ci złamał serce oznacza, że to dupek i daj sobie z takim dzbanem spokój. Ktoś Cię zgwałcił- dzięki Bogu, że nie zaszłaś w ciążę. Stało się, musisz się z tym pogodzić i żyć dalej. najlepiej o tym nie myśli, nie wspominaj, nie wiń siebie. I jeszcze jedno-masz ewidentnie depresję-konieczna będzie farmakoterapia antydepresantami. Miałaś wcześniej źle dobrane leki skoro nie pomogły, albo za krótko brałaś. W twoim przypadku leczenie powinno trwać min. rok. Musisz iść do rodziców, powiedzieć im że potrzebujesz pomocy psychiatry. Jeśli oni ci nie pomogą, staraj sie o taka pomoc w szkole-psycholog szkolny powinien zapewnić Ci bezpłatne dojście do psychiatry. Co ci po tym , że się zabijesz??????Masz do wykonania w swoim życie jakis cel, po coś zostałaś stworzona. Twoja śmierć zniszczy tylko Twoją rodzinę, przyjaciół. Co z nimi?skoro kochasz przyjaciół a oni Ciebie, to jak wyobrażasz sobie reakację na Twoją śmierć?Masz dopiero 16 lat, nawet nie zdajesz sobie sprawy ile ciekawych rzeczy jeszcze się wydarzy w Twoim życie.....Ja w wieku 16 lat nie przypuszczałam , że dorosłe życie będzie takie ciekawe.Pozytywnych zdarzeń jest dużo więcj niż tych negatywnych-codziennie cieszę się że żyję, bo mam po co żyć, TAK JAK TY.:)

Odnośnik do komentarza

Witaj Daria!

Uważam podobnie jak poprzedniczka, że potrzebujesz profesjonalnej pomocy. Nie leków nasennych, ale rzetelnej diagnozy (prawdopodobnie cierpisz na depresję) i leczenia - leków (przynajmniej przez jakiś czas) oraz psychoterapii, by podnieść się po tych wszystkich trudnych doświadczeniach, jakie masz za sobą. Zdaję sobie sprawę, że jest Ci ciężko, że przychodzą chwile zwątpienia, kiedy wszystko wydaje Ci się być bez sensu, ale staraj się nie poddawać takim myślom. Spotykaj się z przyjaciółmi, o których wspomniałaś, że możesz na nich polegać. Jeśli potrzebujesz z kimś porozmawiać, możesz skorzystać też z darmowego telefonu zaufania dla dzieci i młodzieży 116 111 (http://www.116111.pl/). Tam możesz otrzymać wsparcie w najtrudniejszych dla siebie chwilach. Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...