Przyszłość widzę w czarnych barwach

[Gość magdalenamagdalena]

Całą swoją przyszłośc widze w czarnych barwach albo nie widzę jej w ogóle. Bo co będzie dalej? Zaczynam studia znowu i już mam same złe przeczucia.. Nie znajde nikogo, nie bede miała znajomych, nie bede miala pracy, skoncze pod mostem albo bede pasożytem.. Przez co nie mam motywacji do niczego. Nie chce mi się uczyć, nie chce mi się już dbać o siebie, nie chce mi się ćwiczyć.. Nic nie robię. Bo z jednej strony chciałabym być najlepsza, ale z drugiej strony myśle sobie po co? skoro i tak pewnie mi sie nie uda/ nie bede miała pracy i tak, bo skoro inni inteligentniejsi nie mają to na co ja licze/nie bede miała nic.. I to mnie demotywuje.. Przeraża mnie to tak, że nawet nie chce o tym myśleć.. i nie myśle i zyje "chwilą", dniem dzisiejszym jednocześnie nic nie robiąc co ułatwiłoby mi jakoś przyszłośc.. Nie mam siły, nie mam motywacji, nie mam już celów, nie mam po co..

[Gość really]

hej... wybacz, ale czytajac to czulam sie jakbym ja to pisala...nie jestes sama...czuje to samo...chcialabym w realnym swiecie spotkac Cie..i byc z Toba w zwiazku...zadbalabym o Ciebie..bo wiem co to za ból, to co teraz przezywasz...świat jest zły...lecz my byśmy się kochały i były sobie wierne...ile masz lat?

[Gość ja121]

Wielu widzi przyszłosc w czarnych barwach ale nie masz powodu żeby aż tak źle skończyć. Dużo zależy od pracowitości. Jak bedziesz sie starać nie bedzie źle.