Smutek po stracie psa.

[vitrum]

Jak poradzić sobie ze smutkiem po stracie psa?
Nasz pies był z nami od roku. Wzięliśmy go jako szczeniaka. Był urwisowaty ale zarazem lubił się z nami bawić . Ostatnio często uciekał z podwórka- pewnie hormony i potrzeba przebywania z innymi psami. W pewną niedzielę zniknął z podwórka. Szukaliśmy go prawie tydzień i nic. Odczuwam straszną pustkę był to nasz pierwszy pies i naprawdę prawdziwy przyjaciel, więc wszyscy jesteśmy bardzo smutni i źli na świat i zadajemy sobie pytanie dlaczego?

[Gość republi]

Dlaczego? Bo jesteście nieodpowiedzialni . Mówisz że uciekał ostatnio. I co z tym zrobiliście? Nic. Dlaczego? Bo jesteście nieodpowiedzialni . Jesteście źli na świat za to że nie umiecie własnego psa upilnować i nawet wiedząc że uciekał nic z tym nie zrobiliście? Może to was czegoś nauczy przynajmniej. Zamiast jak ze smutkiem spytaj jak z własną nieodpowiedzialnością sobie na przyszłość poradzić. To tylko i wyłącznie wasza wina nie świata, że nie umiecie się zająć zwierzęciem i jesteście nieodpowiedzialnymi właścicielami, tak dbacie o przyjaciela? Powinniście w ogóle mandat dostać za to że macie psa spuszczonego który ucieka z podwórka, mógł podgryźć kogoś, innego psa, czyjeś dziecko...

[vitrum]

Dzięki za pocieszenie.
To nie był agresywny pies. Bawiły się z nim nasze dzieci i dzieci sąsiadów z okolicznych domów. To była maskotka i bardzo lubiany piesek przez mieszkańców naszej okolicy. Oczekiwałem innej odpowiedzi a nie kopniaka.

[ka-wa]

Jak uciekał to było do przewidzenia,że kiedyś nie wróci,
jak się bierze pieska to trzeba mieć ogrodzone podwórko,lub wyprowadzać tylko na smyczy,jeśli nie słucha i wiadomo ,że ucieknie,
albo odchować od szczeniaczka ,wtedy nie ucieknie.

Trzeba też zrozumieć ,że pies posłuszny może zginąć przez nieuwagę,zapomnimy np.zamknąć bramki ,nikt nie jest nieomylny,/tym bardziej wzięty ze schroniska/.
Co do smutku ,sam musi minąć,jak nie masz warunków nastepnym razem pomyśl o szczeniaku.

[Gość Kiciaaaa]

wspolczuje Ci straty psa...nie wiem, co poradzic, mysle ze warto walczyc do konca, czy powywieszalas ogloszenia o zaginieciu? Przeciez ten pies moze zyc skoro nie znalezliscie zwlok. Nie trac nadziei skoro go kochasz sprobuj go ratowac, moze to da Ci ulge ze zrobiles/as wszystko co w Twojej mocy.

ps:z calego serca wierze ze pies sie znajdzie

[Gość psiorz]

Wzięłaś zwierzę, miałaś się nim opiekować i o nie dbać i co? I oczekujesz pocieszenia? Załamują mnie tacy ludzie... Rozumiem gdyby uciekł pierwszy raz przypadkiem, to się zdarza, ale skoro uciekał wcześniej to chyba trzeba myśleć trochę??????????? Oczywiście że najlepiej być najpierw nieodpowiedzialnym a potem płakać że ludzie wokół mają cię pocieszać. Co z tego że był łagodny? Wystarczy że podleciał do jakiegoś dzieciaka się połasić a dzieciak przypadkowo mu wsadził palec w oko albo za ucho pociągnął i gotowa tragedia. Albo sytuacja kiedy dziecko idzie ze swoim pieskiem i nagle jakiś bezpański pies bez opiekuna podbiega i zaczyna jego pieska zaczepiać... wiesz jak dzieciak mógłby się przestraszyć?

[Gość Kiciaaaa]

Ludzie po co ja krytykujecie? Myslicie ze lepiej byloby gdyby pies cale zycie byl na lancuchu? Moze ten pies uciekal na randke do swojej dziewczyny..wiem, ze kocury tak uciekają i bywa ze nie wracają całą noc ( w moim przypadku jęczą dzień i noc pod oknem bo mam prześliczną kotkę) :) Autorko, moze rzeczywiscie wywieś to ogloszenie..Raczej nikt nie ukradł waszego psa.. Wspolczuje Ci jeszcze raz, bo wiem ze to przykre nie dość że pies zaginął, to jeszcze szukaliście go bez efektu.. No cóż, wiem, ze to trauma jak po stracie kogoś z rodziny..moja rada? moze poprostu przywyknij do tego, ze czasem takie nieszczescia sie zdarzaja..czasem trzeba poplakac i nie ma w tym nic zlego..poza tym moze pies uciekl ale ktos inny o dobrym sercu sie nim zaopiekowal.. Pozdrawiam!

[Gość psiorz]

Po to żeby się ogarnęła, zaraz weźmie drugiego psa i zrobi to samo... Są setki sposobów żeby upilnować uciekającego na randki psa w tym i bez łańcucha, wystarczyło tylko pomyśleć zwłaszcza jeśli już uciekał... Ale po co myśleć...? Po co krytykować brak myślenia...?

[Gość zAgatka]

Chyba szybko się poddaliście. Piesek uciekł, smutno Wam, pusto w domu itd, szukaliście tydzień i nic. Ale jak go szukaliście? Rozwiesiliście ogłoszenia, pytaliście ludzi? Na Facebooku można utworzyć wydarzenie. Może warto sprawdzić najbliższe schronisko? Może pisina czeka na Was i też tęskni.

[Gość margolcia_63]

Zwierzęta się sterylizuje, HELLO!!!
Wtedy nie uciekają i nie rozmnażają się.
Roczny pies o ile nie był przewidziany do rozpłodu powinien być wysterylizowany.
Zresztą jak uciekł to chyba mu nie było za dobrze, mnie nigdy nic nie uciekło raczej wręcz przeciwnie, przybieżało.

[Gość chou1]

Sterylka to bardzo dobre rozwiązanie, szczególnie jeśli chodzi o kwestię zdrowotną.
Swoją drogą - wywieszaliście ogłoszenia w mieście? Może dać ogłoszenie na fejsbuka i poprosić znajomych o udostępnianie? Dzwoniliście do najbliższego schroniska aby dowiedzieć się, czy nie trafiły tam ostatnio nowe pieski? Możecie poprosić schronisko o udostępnienie na ich stronie waszego ogłoszenia.

Następnym razem, o ile będzie, musicie być bardziej odpowiedzialni i uniemożliwić psu ucieczkę, np. gdy go nie pilnujecie, to musi przebywać w domu. Już nie chodzi o sam fakt, że pobiega sobie bez opieki po okolicy. On może po prostu zginąć - niestety już byłam świadkiem podobnej nieodpowiedzialności sąsiadów i zakończyła się ona tragicznie.

[Gość margolcia_63]

Jeszcze raz, zwierzęta się sterylizuje!
Zapobiega to tragediom zwierząt i ludzi.
Często gminy robią to z własnych funduszy, trzeba tylko ruszyć d...ę, a jak nie ma takich możliwości to trzeba wysupłać własny pieniądz.
Wysterylizowałam prawie setkę i mam dość głupawych pseudomiłośników zwierząt. Więzienie sierściucha w stanie pobudzenia -ruji- to okrucieństwo.