Skocz do zawartości
Forum

Duży problem w związku


Rekomendowane odpowiedzi

Witam, nie wiem czy dobrą kategorię wybrałam, ale już nie wiem do kogo mam się zwrócić aby poszukać pomocy.
Zacznijmy od początku:
Jestem w związku z moim chłopakiem od 3,5 roku.
Podobno się kochamy. Odkąd pamiętam były miedzy Nami zgrzyty i niedomówienia, ale zawsze staraliśmy się to łagodzić. Dodam, że oboje mamy strasznie uparte charaktery. Często się kłócimy, a gdy już tak jest to jeden drugiemu nie potrafi odpuścić tylko nazywamy siebie nawzajem. Było wiele sytuacji, kiedy poniósł na mnie rękę i poszarpał mną, ale mimo to go kocham i chcę spędzić z nim resztę życia. Kolejna sprawa to taka, że on gdy ma tylko dzień wolny to potrafi cały dzień spędzić przed komputerem, nawet gdy jestem u niego to gra, a jak zwracam mu uwagę to mnie ignoruje i jest bardzo chamski. Mam wrażenie ze od pewnego czasu unika bliskości, nie tęskni za mną. Często woli spotkać się z kolegami niż do mnie przyjść. Doprowadza mnie to do szału. Nie wiem już jak mam z nim rozmawiać, z której strony do tego podejść aby choć trochę go zrozumieć. Nie wiem.. Teraz jeszcze okazało się, że jestem w ciąży, a on zamiast mnie wspierać to dolewa oliwy do ognia wiedząc, że jestem wybuchowa a teraz jeszcze dodatkowo się wszystko we mnie kumuluje. Zdaje sobie sprawę z tego, że ma mnie na wyłączność, że traktuje mnie jak śmiecia i owinął mnie sobie wokół palca. Zabrania spotkań z koleżankami, a sam nie chce nigdzie wychodzić. Nie ma do mnie szacunku, nie wiem już co mam zrobić. A gdy już jest coś nie tak, to potrafi nie odzywać się cały dzień a później dzwoni jakby nigdy nic. Przychodzi do moich rodziców, odwraca kota ogonem i robi ze mnie idiotkę.
W sobotę poprosiłam go, żeby poszedł ze mną do moich rodziców na grilla na chwilę i za godzinę wrócimy do domu. Nie chciałam iść sama, ale on nie lubi przychodzić do mojego domu bo "moja matka jest rozdarta" bo "bracia krzyczą" i on się od razu denerwuje. Więc poszłam sama, po drodze zadzwoniła do mnie koleżanka i zapytała czy do niej przyjadę bo dawno się nie widziałyśmy. Więc pojechałam, w między czasie zadzwonił do mnie mój facet i z pretensjami, że jak ja mogłam pojechać do koleżanek. Na następny dzień jak zwykle przyszedł, zrobił ze mnie idiotkę, ale ja już nie wytrzymałam, powiedziałam mu, żeby się wynosił z mojego domu, że nie nie chcę już z nim być, że nie będzie wychowywał dziecka, że nie chcę z nim się wiązać, że żadnego ślubu nie będzie. Myślałam dużo o tej sytuacji, i doszłam do wniosku, że ja sobie bez niego nie poradzę i psychicznie i finansowo. Moi rodzice powiedzieli mi że mam miesiąc na wyprowadzkę z domu. Ale nie mam gdzie iść, a on pokazuje mi, że ma mnie całkowicie gdzieś, dzwoniłam do niego, pisałam, ale już w ogóle się mną nie interesuje. Twierdzi, że nie potrafię rozmawiać jak dorosła kobieta. A to on zachowuje się jakby miał 15 lat. Nie wiem co mam teraz zrobić, czy dać mu trochę czasu. Wiele osób mi powtarza, że dziecko go zmieni, ze wydorośleje itd. Ale ja już sama nie wiem czy nie zmarnuję sobie życia wychodząc za niego. Nie wiem, czy będę w stanie znosić to jak mnie traktuje. Błagam niech ktoś w końcu powie mi co mam zrobić, bo jestem na skraju załamania nerwowego.

Odnośnik do komentarza

kalineczka1087, nie wiem, ile masz lat, ale wnioskuję, że jesteś młodą osobą. Nie powiem Ci, co masz robić, bo to wyłącznie Twoje życie i Twoje wybory. Uważam jednak, że nie powinnaś brać ślubu tylko i wyłącznie dlatego, że jesteś w ciąży. To nie jest dobra motywacja do zawarcia małżeństwa. Tym bardziej, że Twój chłopak Cię nie szanuje, wyzywa, podnosi na Ciebie rękę, zabrania wychodzenia do koleżanek itp. Podejrzewam, że kondycja Waszego związku nie jest tylko jego "winą", że błędy są też po Twojej stronie, np. brak spokojnej, rzeczowej rozmowy. Napisałaś post w taki sposób, jakby Twój chłopak był dla Ciebie jedynym ratunkiem - rodzice każą Ci za miesiąc opuścić dom, nie masz dachu nad głową, własnych pieniędzy. Twój chłopak wie, że ma Cię w garści i traktuje Cię tak jak Cię traktuje. Nie uzależniaj się od niego i nie wykrzykuj oskarżeń, które są bez pokrycia. Krzyczysz mu w twarz, że ma się wynosić, że nie będzie wychowywał dziecka, by w następnym zdaniu napisać, że bez niego nie poradzisz sobie finansowo. To wóz albo przewóz. Twoja sytuacja jest trudna, ale nie beznadziejna. Porozmawiaj z rodzicami, przekonaj ich, by Cię nie wyrzucali. Wierzę, że nie będą na tyle radykalni, by wystawić Cię na bruk z brzuchem. Co do ślubu, decyzja należy do Ciebie. Ja bym się z tym ślubem nie spieszyła. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Gość margolcia_63

Nie wydorośleje, bo to całkiem dorosły cham i prostak a do tego jeszcze manipulator. Zagrzeb go zadnią łapą. Ślub?!.....żartujesz? Jak przed ślubem tak się zachowuje?
Chyba, że lubisz być łomotana, no to wtedy nie ma co dyskutować.
Już prędzej dogaduj się z rodzicami.
Wystąpisz o alimenty.
Albo, czy wydorośleje? Tak, będzie Cię lepiej lał.

Odnośnik do komentarza

Za dwa lata będziesz pisać jak wyjdziesz za mąż,że jesteś w małżeństwie nieszczęśliwa,że mąż Cię źle traktuje,że Cię nie szanuje ,nie pomaga.Już teraz widzisz,że jest źle nie zależy mu na Tobie ,szarpie Cię a Ty uparcie mówisz że go kochasz.Za co go kochasz?i dajesz się źle traktować.Masz rodziców, będziesz miała alimenty, pójdziesz do pracy dasz radę i bez niego.Związek tylko dla dziecka nie ma przyszłości kiedyś to zrozumiesz ale straconych lat nie odzyskasz już nigdy.

Odnośnik do komentarza

kalineczka1087
ale ja już nie wytrzymałam, powiedziałam mu, żeby się wynosił z mojego domu, że nie nie chcę już z nim być, że nie będzie wychowywał dziecka, że nie chcę z nim się wiązać, że żadnego ślubu nie będzie.

Bardzo dobrze zrobiłaś, teraz bądź w tym konsekwentna. Oczywiście że sobie poradzisz bez niego, w ostateczności możesz zgłosić się do domu samotnej matki, będziesz miała alimenty, będziesz mogła się za czymś rozglądać w międzyczasie, jakoś się w końcu te sprawy poukładają. Nie ma co z obawy przed tym marnować sobie życia na nieszczęśliwy związek, a co dopiero na toksyczny.
Może też uda Ci się dogadać z rodzicami, może oni tak powiedzieli w emocjach do Ciebie, sami do końca nie wiedząc co mówią. Z tego co piszesz to wygląda też na to że Twój partner nimi manipuluje, stąd też może mają wypaczony obraz całej sytuacji. Jak przemyślą sobie wszystko na spokojnie bez jego "zbawiennej pomocy", to może się okazać, że w końcu zupełnie inaczej na to wszystko spojrzą, znajdziecie porozumienie i może nawet całkiem dobrze się będzie Wam razem żyło.

Odnośnik do komentarza
Gość calamity_jane

dlaczego kobiety wybierają takich wyrośniętych chłopców i furiatów, typu Janowicz J.
Co to jest za spędzanie wolnego czasu tylko na grach komputerowych. Miałam takiego w rodzinie, całe popołudnia na grach, zrobił się nerwowy, o niczym innym nie myślał tylko żeby usadzić 4 litery przed kompem/konsolą. co miesiąc mógł po 200-300 zł na gry wydać. mało co w domu pomagał. tragedia!!!
na ojców powinno się wybierać w pełni ukształtowanych psychicznie mężczyzn, a nie wiecznych dzieciuchów.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...