Skocz do zawartości
Forum

Syn źle traktuje swoją żone


Gość maria55l

Rekomendowane odpowiedzi

Mieszkam z synem i synową w jednym domu. Dom jest duży, więc ogólnie chwilowe wspólne mieszkanie nikomu nie przeszkadza. I pewnie wszystko byłoby w porządku gdyby nie to, że syn zaczął źle traktować synową. Często się awanturuje, krzyczy na nią. Choćbym nie chciala, to nie da się nie słyszeć ich kłótni. Synowa często płacze, źle wygląda. Jest bardzo zamknięta w sobie, pytałam, czy potrzebuje pomocy, ale ona powiedziała, żebym się nie martwiła i że ona musi dać sobie radę sama. Syn po ich kłótniach często na parę godzin wychodzi z domu, wraca wieczorem, zazwyczaj podpity. I znowu zaczyna kłótnie. Synowa jest teraz w ciąży, co dodatkowo wszystko komplikuje. Poza kłótniami często słyszę, jak syn obrzuca (niestety nie mylę się, jestem pewna) żonę wulgaryzmami. Nie wiem, czy ja
kiedykolwiek uderzył, czy nie, nic nigdy nie widziałam.
Ale martwię się o synową. Nie chce wchodzić z buciorami w ich życie, bo przecież są dorośli, ale teź nie mogę tego spokojnie słuchać i patrzeć, jak synowa cierpi. Jest mi jej tak po ludzku szkoda. Tylko co mam robić? Spróbować jeszcze raz delikatnie porozmawić z synową? Czy po prostu wprost zapytać syna co się dzieje? Prosze o rady.

Odnośnik do komentarza

Powiem krótko nigdy nie pozwoliłabym na takie traktowanie kobiety a co dopiero ciężarnej. Szacunek to podstawa związku, mój mąż takie wychowanie wyniósł z domu za co byłam wdzięczna teściowej. I takie też wpajałam synowi. Kłótnia zawsze się może zdarzyć ale krzyki awantury i burdy po alkoholu, to już podpada pod nękanie psychiczne.

Odnośnik do komentarza

Jeśli synowa mówi, że nic jej nie jest, to raczej rozmowa z synem nic Pani nie da, a może być jeszcze gorzej. Powie, że wtrąca się Pani w ich życie. Moim zdaniem coś jest na rzeczy, skoro synowa powiedziała Pani, że musi sobie sama poradzić. Na Pani miejscu ja nie wtrącałbym się w ich życie, ale kontrolowałbym sytuację. Może Pani spróbować po kłótni, gdy syn wyjdzie wejść i spróbować porozmawiać delikatnie z synową. Czy synowa ma rodziców, rodzeństwo? Jeśli ma, to może Pani delikatnie im powiedzieć, żeby z nią jakoś porozmawiali. Pani jest dla niej teściową i może przed Panią się krępuje, a przed rodzicami, czy rodzeństwem to już bardziej się otworzy. Może niech Pani spróbuje namówić synową na wizytę u psychologa. Nie chcę tutaj wprowadzać teorii spiskowej dziejów, ale może Pani syn nie chciał mieć dziecka na tą chwilę i stąd takie zachowanie. Chyba, że takie zachowanie zdarzało mu się wcześniej. Nie usprawiedliwiam go. Takie zachowanie należy wręcz potępić. Osoba kochająca nie powinna tak się zachowywać wobec ukochanej osoby, w tym wypadku żony.

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

W kazdym przypadku gdzie mamy do czynienia z jakąkolwiek forma przemocy koniecznie trzeba reagować.
Jesteś matką wiec znasz swojego syna,i rozmowa z nim byłaby tu na miejscu.Po pierwsze to zapytaj dlaczego jego zachowanie w stosunku do żony się zmieniło.Czy ma jakieś kłopoty z ktorymi sobie nie radzi?
Uświadom mu że robi krzywdę żonie i matce swojego dziecka.Stres bardzo żle wplywa na ciażę.Niech syn ma tego świadomość.Ty też masz prawo do spokoju we własnym domu...
Jesli rozmowa nic nie da,to szukaj pomocy chociazby w Opiece Społecznej.Rozumiem że ciezko jest donosić na własne dziecko ale tutaj chodzi przede wszystkim o zdrowie Twojej synowej.Ona sama sobie nie poradzi,ktoś jej musi pomóc.

Odnośnik do komentarza

Niby rodzice synowej żyją, ale w ogóle nie utrzymują z nią kontaktów. To bardzo przykra sprawa i trudna, a przede wszystkim nie mogę jej opisać na forum publicznym.
Wczesniej syn był zupełnie inny, dogadywali się, wyglądali na szczesliwych, nie dochodziło do takich sytuacji, jakie teraz mają miejsce.
Jeżeli chodzi o ciąże: to wiem, że oboje chcieli dziecka. To ich wspólna, swiadoma decyzja, więc na pewno nie to jest problemem.
Ja miałam problemy z synem, kiedy jeszcze był nastolatkiem; zdarzały się wagary, konflikty z nauczycielami, miał przez pewien czas kontakt z narkotykami, na szczęscie w porę zauważyłam, że cos jest z nim nie tak. Potem był spokój, poszedł na studia, i skończył je bez problemu. Wszystko się zaczęło układać.
Kiedy już później się ożenił, to na początku tez wszystko było w jak najlepszym porządku. Jednak od jakiegos czasu jest tak, jak opisałam, i staje się to coraz bardziej nie do zniesienia.
Porozmawiam z nim, ale tez boje się, jak na to zareaguje. Chodzi mi przede wszystkim o synową, nie chce, żeby się później pastwił nad nią.

Odnośnik do komentarza

Nie napisała Pani, że sytuacja rodzinna synowej jest dość skomplikowana. Ten pomysł z rodziną był w tej sytuacji niefortunny. Może syn wrócił do narkotyków, używek, jakiś leków. Może coś się w jego życiu wydarzyło. Pani syn pracuje? Może ma problemy w pracy. Może ma jakieś długi, kredyty. Może syn odreagowuje na problemy w domu, a synowa jest tylko przypadkową ofiarą. Wydaje mi się (obym się mylił), że syn ma poważny problem, o którym może wiedzieć synowa.
Zapytanie syna i powiedzenie, aby nie traktował tak żony w czasie ciąży, może doprowadzić do tego, że będzie się pastwił na żonie. Te Pani obawy mogą się sprawdzić. Ciężka sprawa. Reagować źle, nie reagować jeszcze gorzej.
Ja bym chyba zareagował, a jak dojdzie do awantur to stanąłbym po stronie synowej.

Odnośnik do komentarza

Pracuje, prawie zawsze na ranną zmianę, potem wraca z pracy, i się zaczyna. Awantury czasami o byle bzdurę. Potem trzaska drzwiami, wychodzi, i przez parę godzin w ogóle nie wiadomo, co się z nim dzieje. Jak pisałam już, potem wraca pijany, i często znowu kłótnia. Jakby tego było mało - dochodzą wyzwiska. Gdzie idzie, jak wychodzi - nie mam pojęcia.
Co mnie dodatkowo martwi to to, że to się zaczęło nagle, a wczesniej było zupełnie inaczej. Teraz zwrot o 180 stopni, i co gorsza, że z dnia na dzień jest coraz gorzej.
Też boję się, że syn może mieć jakies poważne problemy, i dlatego tak się zachowuje, ale nie mogę pozwolić na to, żeby dalej gnębił synową. To nie jest życie, tylko udręka. Do tego taka codzienna szarpanina dla ciężarnej kobiety to dodatkowy stres.
Dlatego muszę porozmawiać z synem. Mam nadzieję, że się dowiem czegos więcej. Jak nie - nie wiem, co wtedy.

Odnośnik do komentarza

Jeśli to stało się tak nagle,jak piszesz ,być może przyczyna jest seks czyli jego brak ,np.z powodu ciąży i związanej z tym niedyspozycji synowej ,bo to różnie bywa ,lub dowiedział się czegoś z jej przeszłości,
tak ,że sprawy mogą być bardziej skomplikowane niż nam się wydaje i nie na darmo funkcjonuje powiedzenie,nie wtrącaj się w sprawy małżeństwa ,bo oni się pogodzą ,a ty zostaniesz ta gorsza,
ale wtrącanie wtrącaniu nierówne i uważam ,że powinnaś porozmawiać z synem.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...