Skocz do zawartości
Forum

Czy powinnam brać leki i iść do szpitala?


Gość vari2ty1

Rekomendowane odpowiedzi

Gość vari2ty1

Witam,
Jestem 28-letnią, niepełnosprawną dziewczyną. Pięć miesięcy temu przyjaciel, którego bardzo kochałam, zerwał ze mną całkowicie kontakt i nie mogę się z tym pogodzić. Pokłóciliśmy się, zraniłam go, nie może mi jednak wybaczyć.Codziennie płaczę przez niego. Przepraszałam go wielokrotnie, ale bez skutku. Ciągle żyję jego powrotem i chociaż jestem na niego wściekła, nie mogę o nim zapomnieć. Bardzo chciałabym się z nim spotkać, ale na razie nie mam jak.To już druga bliska mi osoba, która zniknęła z mojego życia. Dwa lata temu umarł na serce mój tato, mama obwinia mnie o jego śmierć i ja sama czuję, że to przez mój wredny charakter. Ciągle to przeżywam i bardzo za nim tęsknię.Często nie panuję nad swoimi emocjami,sprawiam innym przykrość. Myślę, że dlatego ludzie opuszczają mnie, ale ja nie potrafię się zmienić. Dowiedziałam się też o tym, że jestem adoptowana. Moja adopcyjna mama chce umieścić mnie w szpitalu psychiatrycznym, bo ja nie mogę poradzić sobie z moim smutkiem, ale ja bardzo się tego boję. Mój wujek był w takim szpitalu, udawał chorego, żeby dostać rentę i naprawdę zachorował. Przeraża mnie to, a mama mówi, że jestem wariatką. Czy taki wyjazd jest konieczny? Byłam u psychiatry, który zalecił mi leki, ale źle się po nich czułam i już ich nie biorę. Chciałabym pójść do psychologa, albo na terapię, ale nie mieszkam w dużym mieście i nie mam możliwości dojazdów do takiego specjalisty. Również pomoc on-line jest dla mnie za droga. Proszę o wskazówki, co mogłabym zrobić? Czy mogę jakoś sobie pomóc? Bardzo proszę, po stracie taty i przyjaciela jestem załamana, już sobie z tym nie radzę...

Odnośnik do komentarza

Ludzie opuszczają nas, to boli, ale takie jest życie.
Najważniejsze jest, by się nie poddawać, by dalej uśmiechać się i cieszyć się życiem.
To trudne, wiem to sama.
Jednak to nasze myśli kształtują rzeczywistość, a myśli można zmienić.
Poczytaj w internecie, jest dużo porad na ten temat.

Odnośnik do komentarza

Witaj vari2ty1!

Napisałaś o "wrednym charakterze", przez który tracisz bliskie Ci osoby. Chciałabyś nad tym pracować, kontrolować swoje emocje. Oczywiście jest to możliwe - najlepiej na systematycznej psychoterapii. Pomyśl o hospitalizacji w szpitalu psychiatrycznym. Pobyt tam nie oznacza, że jesteś wariatką. Na miejscu w szpitalu mogłabyś m.in. korzystać z terapii i konsultacji z psychologiem/psychiatrą. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...