Nasilające się, uniemożliwiające normalne życie lęki

[Gość zuzza19992]

Od paru miesięcy coś złego się ze mną dzieje. Boję się wychodzić na dwór. Jak idę na spacer z psem, to co chwilę się oglądam, czy ktoś nie idzie, jak ktoś przechodzi koło mnie, to od razu robi mi się gorąco, serce bije bardzo szybko. Źle się czuję, jak musze zrobić zakupy w sklepie. Jazda np tramwajem to dla mnie horror, nie da się tego wszystkiego wyrazić słowami, ale mam tak, że płakać mi się chce z tego wszystkiego. Staram się trzymać z dala od ludzi, ale czasami jest tłok, i wtedy już psychika siada mi zupełnie. Boję
się, że ktoś mi coś zrobi, że okradnie mnie, zaatakuje. Kiedyś szłam ciemnymi ulicami,gdzie prawie nie było żywej duszy, teraz słabo mi, jak sobie pomyśle, że znowu miałabym tam iść. W jednym sklepie z militariami kupiłam sobie gaz pieprzowy, zawsze mam go w kieszeni. Jednak i tak nie mogę się pozbyć tych lęków. Najlepiej czuje się w domu, tu jestem pozamykana, bezpieczna.
Od pewnego czasu dla wyciszenia łykam tonisol, ale to niewiele daje.
Jakby tego było mało, miesiąc temu mój chłopak został dźgnięty nożem w brzuch, stan krytyczny, ledwo przeżył. Do teraz jest w szpitalu. Powinnam do niego pojechać chociaż czasami, ale ten cholerny strach mi nie pozwala. Nie jest lepiej, jest gorzej. Nie daje powoli rady funkcjonować. Co się dzieje, co robić? Jakie leki mogłyby mi pomóc? Nie wiem, gdzie szukać pomocy.

[mgr Kamila Krocz]

zuzza19992, przez Internet nikt nie postawi diagnozy, ale objawy, jakie relacjonujesz, mogą wskazywać na zaburzenia z grupy nerwic, np. agorafobię albo fobię społeczną. Jak sobie poradzić? Po pierwsze powinnaś udać się do lekarza psychiatry, który będzie mógł Cię rzetelnie zdiagnozować, a następnie zaproponuje odpowiednie leczenie (leki i/lub terapię). Pozdrawiam i życzę powodzenia!

[Gość zuzza19992]

Własnie wizyty u psychiatry wolałabym uniknąć, dla mnie to ostatecznosc. Myslałam bardziej o dobrych, uspokajających, wyciszających lekach bez recepty, które pomagają w takich lękach.
Żeby uniknąć wizyty u psychiatry.