Skocz do zawartości
Forum

jak poradzić sobie po rozstaniu


Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Byłam z chłopakiem prawie 9 miesięcy. Dwa miesiące temu zaczęło się bardzo psuć między nami. Ogólnie chodziło o moje nerwy. Wkurzalo mnie, ze w ostatniej chwili odwolywal spotkanie, bo miał jakieś swoje ważniejsze sprawy (motory). Nie chciał ze mną wychodzić do moich znajomych tłumacząc, że jest zmęczony, nie chce kogoś spotkać, albo rano musi wcześnie wstać. I tak zaczynały się kłótnie. Dużym problemem jest też to, ze nie potrafię sobie radzić w trudnych sytuacjach. W gimnazjum miałam pewne nieprzyjemności. Praktycznie przez ostatni rok żadna dziewczyna z klasy ze mną nie roznawiala, bo przyjaciółka nastawila wszystkich przeciwko mnie. Wtedy zaczęłam się ciąć. I tak było za każdym razem, gdy przytrafialy mi się trudne sytuacje, sprawiające ból. Raz przez swojego byłego także to zrobiłam. Poprostu gdy się klocilismy on uciekał w swoje sprawy. Nie odzywal się. Mnie to bardzo bolalo. W domu nie mam żadnego wsparcia. Nie rozmawiamy ze sobą. Nigdy nie rozmawialiśmy, jest cały czas pouczenie i czepianie się. Od malutkiej dziewczynki słyszałam kłótnie rodziców. I to, ze ojciec nie uważa nas za swoje dzieci. Ponad rok temu nawet usłyszałam słowa ze zrobi testy dna prosto w twarz. Mam ogromny żal za to. Wracając do głównego tematu i problemu jaki mam teraz. Przez miesiąc wypisywalam do byłego smsy, prosby, groźby, wyrzuty. On niezbyt reagował. Ale bolało mnie bardzo, ze nic się nie odzywa. I też z drugiej strony daje mi jakieś nadzieję. W końcu dopielam swego i 2 tyg temu wymusilam na nim, żeby powiedział ze mnie nie kocha i nie chce ze mną być. Naprawde tego nie chciałam. Ale próbowałam wszystkiego. Bardzo mi go brakuje. Tęsknię za nim. Zdaje sobie sprawę ze swoich błędów, jak i z jego. Oboje zawinilismy. Ale najgorsze, ze czuje, ze go kocham. Że przy nim mogło by być normalnie i byłabym szczęśliwa. Wiem, de on też mnie bardzo kochał. Ale teraz juz niczego nie chce. Poprostu idzie dalej chyba. Ja nie potrafię się z tym pogodzić. Staram się wychodzić do znajomych, uprawiam sport, bylam u psychologa. Ale ciągle o nim myślę. Bardzo chcialbym zebysmy do siebie wrocili. Zeby choc troche zrozumial moje zachowanie. Ze tez zawinil. Ze ja zrozumialam swoje bledy. Przeprosilam go, ale nic nie odpisał. Jak odpuścić?

Odnośnik do komentarza
Gość Słucham metalu.

Nie wiem ile masz lat, ale po fragmencie Twojej wypowiedzi wnioskuję, że niewiele. Musisz wziąć się w garść i pokazać temu chłopakowi/mężczyźnie, że jesteś silną kobietą. Groźbami niczego dobrego nie osiągniesz - pokazujesz tylko jak żałosna, słaba i niestabilna emocjonalnie jesteś. Nie dziwię się temu chłopkowi, że nie chce z Tobą być. Ty musisz mu pokazać, że jesteś dojrzałą kobietą, która ma swój honor. Mężczyzna powinien nas wspierać w trudnych momentach, ale wydaje mi się, że w Twoim życiu było ich za dużo i może go to przerosło, ponieważ chciał być z dorosłą kobietą, a nie z dzieciakiem, który uwielbia użalać się nad sobą i swoim życiem, który rozwiązanie problemów próbuje znaleźć w cięciu się. Spróbuj dorosnąć. Przemyśleć wszystkie wasz kłótnie - o co poszło i dlaczego doszło do tych kłótni. Dopiero potem spróbuj naprawić swój stosunek z tamtym chłopakiem. A teraz odpuść mu na trochę. I co najważniejsze - olej "ojca". Nie warto cierpieć przez takiego człowieka i przejmować się jego słowami. Jemu też pokaż, że jesteś dorosłą, dojrzałą i silną kobieta i że go nie potrzebujesz. I wesprzyj mamę i rodzeństwo. Pozdrawiam. ;))

Odnośnik do komentarza

idod, Ty popełniłaś wiele błędów w związku, pewnie Twój chłopak również. Niemniej jednak nie możesz zmusić go, by do Ciebie wrócił. Zawiódł się na Tobie i nie ma gwarancji, że schemat się nie powtórzy. Teraz doceniłaś go. Tęsknisz za nim, bo odczuwasz jego stratę. Zazwyczaj doceniamy to, co mamy, gdy to tracimy. Czasu nie cofniesz. Popracuj nad sobą. Wiem, że to rozstanie boli, ale nie narzucaj się chłopakowi. Popracuj nad swoją samooceną, nad radzeniem sobie w trudnych chwilach, porozmawiaj z przyjaciółmi, nie siedź w czterech ścianach. Z czasem ból rozstania będzie mniejszy. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Chciałam się zapytać o kilka rzeczy. Kolejny miesiąc minął. Ja wciąż nie potrafię zapomnieć i iść do przodu. Kilka razy od tego czasu się widziałam z byłym. Rozmowy są zawsze ok. Oboje w swoim towarzystwie sie dobrze czujemy. Ale on powiedział, ze nic z tego nie będzie, ze nie będziemy razem itd. Jeśli schodze na temat tego co było. Mówi ze było i minęło. Nie ważne czyja wina. Mimo wszystko zgadza się ze mną spotkać. Nie wiem, czy czuje się odpowiedzialny czy z litości to robi. Jedno chyba jest pewne, nie chce ze mną być. A ja tylko przy nim staje naprawdę na nogi i jestem spokojna. Tak ciągle się zadreczam. Nie wiem co robic. Powiedział, ze może się ze mną spotykać i nie ma z tym problemu, ale ze to ja będę cierpiała. Co zrobić ?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...