Skocz do zawartości
Forum

Jak zmienić podejście do życia?


Gość goscaaa

Rekomendowane odpowiedzi

Gość goscaaa

Witam
Nie wiem co mam zrobić, martwi mnie moje podejście do życia. Mam 21 lat a nic mnie nie cieszy. Ciągle znajduję sobie jakieś problemy, jestem rozdrażniona. Na tygodniu jestem przygnębiona bo pracuję - w weekend zamiast cieszyć się wolnym - stresuję się, że już w poniedziałek do pracy. Nie umiem korzystać z tego, co mam. Do tego zero ochoty na jakiekolwiek zzbliżenia z moim chłopakiem (jesteśmy ze sobą już kilka lat i kochamy się).
Jest sobota a ja zamiast korzystać z wolnego jestem zdołowana, że już jutro muszę wracać do miasta w którym mieszkam, a w pon do pracy. W dodatku ciągle sobie zarzucam, że robię za mało, że czegoś nie umiem, że jestem gorsza od innych.
Macie jakieś sposoby, żebym znowu była radosna? Męczy mnie to podejście do życia. Ciągle myślę o tym, że ledwo wyrabiam się z kasą do pierwszego chociaż wiem, że inni mają gorzej...
Wiem, że jestem zdrowa, pracuję, studiuję, mam chłopaka. ALe to nie pomaga..

Odnośnik do komentarza

goscaaa, Twoje pesymistyczne podejście do życia może sugerować różne problemy emocjonalne. Z drugiej strony może to być tylko chwilowy kryzys, który minie. Podejścia do życia nie da się zmienić ot tak. Potrzeba do tego wiele wysiłku i pracy. Być może generalnie jesteś osobą "zamartwiającą się". Od jak dawna zauważyłaś u siebie gorsze samopoczucie? Myślę, że powinnaś pomyśleć o czasie tylko dla siebie, o relaksie. Pomyśl, co lubisz najbardziej robić, co Cię odpręża (bieganie, basen, rozmowa z przyjaciółką, kąpiel, czytanie książek, oglądanie komedii itd.) i zafunduj sobie taką małą "terapię". Jeśli jednak Twój nastrój nadal będzie się pogarszał, wówczas skonsultuj się z psychologiem. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Gość goscaaa

Dziękuję za odpowiedź :)
Niestety mam wrażenie, że jest tak od kilku miesięcy, czyli odkąd jestem w obecnej pracy. Jestem osobą, która lubi kontakt z klientem. Niestety w obecnej pracy tego nie mam. Jest to głównie fizyczna praca (dźwigam spore ciężary, pakuję paczki itp.) Ludzie w mojej pracy ciągle narzekają i marudzą. Niestety został mi jeszcze rok studiów licencjackich i dopiero będę szukać czegoś w zawodzie.
Jeśli chodzi o czas dla siebie to biegam czasami (zazwyczaj jednak jestem zbyt zmęczona pracą) i oglądam jakieś seriale. Niestety mam ten paskudny charakter, że jak posiedzę i pooglądam coś, to później mam wyrzuty sumienia, że nie zrobiłam nic pożytecznego.
No i przede wszystkim mam dopiero 21 lat...

Odnośnik do komentarza
Gość kajtek55

Jeśli ja mogę coś dodać - hobby/sport (ewentualnie wyjścia do klubów, na disco -zależy jakim typem osoby jesteś)- rozwijaj to co lubisz, co sprawia Ci satyfaskcję.

Zacznij układać plany na weekend, skoro "zaskakuje Cię" sobota. Zacznij od prostych rzeczy i z czasem udoskanalaj ten plan dnia. Wyznacz sobie godziny oglądania tv i się ich trzymaj.

Wycieczki - nawet spacery - też pomagają w odpoczynku. Ważne by zmienić "okolice", zaczerpnąć świeżego powietrza.

Nie oczekuj rewolucji - nagłej zmiany w życiu. Tak się rzadko zdarza. Zamiast czekać na rewolucję zacznij wypracowywać "ewolucję" - stopniowe zmiany (pamiętaj że nagłe zmiany nie zawsze są korzystne dla organizmu).

Zamiast Tv możesz zawsze poczytać książkę - pożyteczniejsze niż bierne oglądanie.

Czyli optymalnie - zaczynasz dzień o 8-9, lekkie śniadanie, spacer lub obowiązki, powrót przed obiadem, obiad, godzina TV, dwie godziny na rozwijanie pasji, wieczór z książką :)
A jeśli nie jesteś typem "domownika", to lekko zmodyfikuj to co napisałem, i masz plan pod "imprezowicza".

Życzę powodzenia w czymś, co wcale nie jest takim banalnym problemem (ale też i nie niemożliwym do obejścia :) )

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...