Skocz do zawartości
Forum

Nie radzę sobie z opieką nad 3-miesięczną córką. Prosze o rady


Gość Zuzanna199

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Zuzanna199

Mam 19 lat. Trzy miesiące temu urodziłam dziecko. Niby powinnam się cieszyć, bo córka jest zdrowa, mogę liczyć na finansową pomoc rodziców. Ale cos ze mną jest nie tak. Mimo dosć młodego wieku na początku cieszyłam się z ciąży. Jak razem z mamą kupowałam ciuchy, pieluchy i inne rzeczy dla dziecka i do pokoju dziecięcego, to byłam zadowolona, każdego dnia planowałam, co i jak. Ciąża też przebiegała bezproblemowo. Podsumowując miałam dużo szczęscia.
Tylko po porodzie wszystko się zmieniło. Nie potrafię się dostosować do nowej sytuacji. Opieka nad córką nie daje mi satysfakcji, robię wszystko przy niej jak automat, bo tak trzeba. Nie czuję do niej miłosci, nie potrafię jej okazać czułosci. Wszystko robię tak obojętnie, bez emocji. Wiem, że to może okropne, ale nie kocham córki. Nie mam ochoty trzymać jej na rękach, czasami mam takie mysli, że wychodzę z domu i już nigdy więcej nie wracam. Coraz czesciej o tym myslę. Jak córka płacze, to często płaczę razem z nią. Z bezsilnosci, złosci. Boję się każdego kolejnego dnia, wstaję, i od razu myslę, jak przeżyję kolejny dzień, i co zrobić, żeby ta męczarnia się skończyła.
Nie mam już sił. Czasami robię dobrą minę do złej gry, choć wewnątrz wyję z rozpaczy. Nie wiem, co ma dalej zrobić.

Odnośnik do komentarza

Zadziwia mnie, jak wiele młodych dziewczyn myśli o dziecku, jak o lali do zabawy.
Dziecko to obowiązek, to zmiana całego życia.
Zaskoczyło cię to?
Jednak zdecydowałaś się na dziecko, czas wreszcie dorosnąć i stawić czoła rzeczywistości.
I tak masz dużo szczęścia, że rodzice ci pomagają.
Wielu rodziców mówi, że masz co chciałaś, wiec radź sobie sama.

Odnośnik do komentarza
Gość Zuzanna199

Czasami myślę, żeby powiedzieć o swoich odczuciach komuś, nawet matce czy (jeszcze lepiej) jakiemuś specjaliście, bo boję się, że to będzie się pogarszać, ale z drugiej strony mam obawy. Nie chcę być uważana za jakiegoś wyrodnego potwora, co to własnego dziecka nie potrafi pokochać i boje się, że usłyszę od jakiegoś specjalisty takie słowa, jak od użytkownika ,,unna'': czyli że jak w tym wieku zrobiłam sobie dziecko, to teraz mam za swoje, powinnam się wziąć w garść, a nie mazać, bo dziecko to przecież obowiązki i ciągła odpowiedzialność (o czym, wbrew pozorom, bardzo dobrze wiem i wiedziałam przed zajściem w ciąże, ale najwyraźniej niektórzy tego nie rozumieją).
Może istnieją jakieś preparaty bez recepty, które pomogłyby mi się wyciszyć, uspokoić, chociaż w pewnym stopniu złagodzić codzienne lęki?

Odnośnik do komentarza
Gość Anciak871

Wiesz, ja Cie rozumiem. Ja około pól roku wszystko robiłam jak automat a uczucia do syna przyszły stopniowo. Teraz ma 5lat a ja nie wyobrażam sobie by mogło go nie być.
Powoli, wszystko przyjdzie w swoim czasie.

Odnośnik do komentarza

Nie czuj się potworem. Idź do specjalisty. Ja mam 29 lat i 2 dzieci. Przy pierwszym synu skakałam z radości, miłość przepełniała mnie od stóp do głów. Drugie dziecko (też planowane i chciane bardzo) , ciąża jak to ciąża fajnie było ale po porodzie z dnia na dzień coraz gorzej. To samo działałam jak automat, nie czułam z dzieckiem żadnej więzi , żadnej miłości - fakt po 3 tyg od urodzenia zmarła moja ukochana babcia co jeszcze bardziej mnie dobiło. To co czujesz jest w zupełności normalne. Najważniejsze , żebyś z kimś porozmawiała nie trzymaj tego w sobie. Depresja poporodowa to bardzo trudna i przykra sprawa. Ludzie oczekują że będziesz w skowronkach a wcale tak nie jest - broń boże nie czuj wyrzutów sumienia.Ważne żebyś nad tym w porę zaczęła pracować żeby depresja się nie pogłębiła.Musisz się przemóc i porozmawiać z kimś. Najlepiej z kimś obcym (psychologiem) - nie umniejszam tutaj twoim rodzicom ale nie do końca mogą Cię zrozumieć- oczywiście możesz a nawet wskazane jest im o tym powiedzieć. Głowa do góry
Chętnie służę poradą ! Pamiętaj, nie jesteś w tym sama

Odnośnik do komentarza
Gość Zuzanna199

Nie wiem, czy w moim przypadku to jest depresja poporodowa czy chwilowe, cięższe załamanie nerwowe, które z czasem minie.
Tak, najgorsze jest to, że są ludzie, którzy nie rozumieją (nie chcą zrozumieć), że nie każdy, jak tylko dziecko przyjdzie na świat, chodzi uśmiechnięty od ucha do ucha, nie każdy też zaczyna wtedy rozmawiać tylko o pieluchach, kupach, i tym dziecku, ba, nie każdy chce w ogóle patrzeć na to dziecko, a często jest tak, że zajmowaniem się nim wywołuje coraz większy wstręt. Zaraz lecą teksty o potworach, ,,co to za matka, która dziecka nie kocha'', ,,trzeba sobie było kupić lalkę, a nie robić dziecko'' itp itd.
Silnana, mówiąc o specjaliście masz na myśli psychologa?

Odnośnik do komentarza

Przepraszam, za ostro cię potraktowałam.
To nawet nie było skierowane do ciebie, po prostu oglądałam filmy w TV. na te tematy i tam młode dziewczyny, małolaty, tak lekko mówiły o dziecku, że aż dziw brał, skąd takie głupie się biorą.
19 lat, to już nie jesteś małolata. Jednak i tak nie byłaś przygotowana na nowe obowiązki, na oderwanie się od znajomych, od zabaw i wszystkich radości wchodzenia w dorosłe życie.
Zacznij wychodzić z dzieckiem na plac zabaw, masz szansę nawiązać tam nowe znajomości. Będziecie miały wspólne tematy, to zbliża.
Z czasem i mając dziecko, można żyć przyjemnie, jednak ten pierwszy okres zmian, jest bardzo trudny.
Najważniejsze, nie siedź w domu, wymyśl coś, co i ciebie rozerwie.
Na pewno spacery też pomagają.

Odnośnik do komentarza
Gość eleonora0909

Cześć. Urodzenie i wychowanie dziecka to nie jest prosta sprawa. Ja miała identycznie, w ciąży się cieszyłam, po urodzeniu nie potrafiłam dać sobie rady. Inaczej to sobie wyobrażałam. Mój syn codziennie miał kolki, ciągle płakał, nie spałam prawie wogóle. byłam na skraju wyczerpania nerwowego. Pierwsze miesiące to była katorga, ale gdy syn miał ok. pół roku, zaczął sam siadać, jakiś czas potem sam chodzić i poczułam co to jest instynt macierzyński. powoli zaczęłam zapominać o tych pierwszych miesiącach. Doszłam do wniosku, że skoro przeżyłam te pierwsze miesiące to przeżyje już potem wszystko. I taka była prawda, po potem to już tylko z górki. dziecko zacznie być samodzielne, zaczniecie rozmawiać na przeróżne tematy, będzie się do Ciebie przytulać bez powodu i nazywać cie "najkochańszą mamusią". To będzie naprawdę piękne. Musisz dać sobie czas, masz pewnie depresję poporodową, więc jeśli masz okazję idź do psychologa, który może Ci tylko pomóc.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...