Skocz do zawartości
Forum

Samotność na studiach


Rekomendowane odpowiedzi

Witam, chciałbym przedstawić swój problem związany ze studiami a którym jest samotność. Otóż tego roku wyjechałem niemal 300 km z rodzinnego miasta by spełnić swoje marzenia o studiach i lepszej przyszłości. Oczywiście oprócz zdobywania wykształcenia chciałem także poznawać nowych ludzi i rozwijać swoje życie towarzyskie. Po usłyszeniu tych wszystkich fascynujących opowieści o przeróżnych studenckich imprezach, wyjazdach i zabawach, sądziłem, że czeka mnie naprawdę fajne życie na uczelni. Przybyłem na studia pełen optymizmu i otwartości na świat, chciałem zawierać nowe znajomości i początkowo wydawało mi się, że idzie mi to całkiem nieźle ale szybko zorientowałem się, że nowo poznane osoby raczej nie pragną rozwijać znajomości ze mną, czułem się coraz bardziej odstawiany na boczny tor i zwyczajnie w świecie ignorowany. Wszystkie moje wyobrażenia o studiach legły w gruzach a ja pomimo swoich chęci stawałem się coraz bardziej samotny i opuszczony. Nie mając z kim porozmawiać czy choćby wyskoczyć gdzieś na miasto coraz częściej zacząłem odwiedzać bary, palić papierosy a raz się nawet pociąłem... Mówią, że studia to najlepszy okres w życiu człowieka ale dla mnie ten najlepszy okres zamienił się w istny koszmar- koszmar samotności.

Odnośnik do komentarza

Jak wyglądało Twoje życie towarzyskie, gdy byłeś w liceum?
Podejrzewam, że też nie byłeś duszą towarzystwa, jednak cięcie się, z pewnością nie jest sposobem na jakiekolwiek niepowodzenia.
Studiujesz, więc skoncentruj się przede wszystkim na nauce, bo to jest główny cel i sens Twojego wyjazdu z domu rodzinnego.
Skoro tak bardzo przeżywasz niepowodzenia towarzyskie i nie potrafisz temu zaradzić, ustaw się w kolejce do psychologa. Być może jakiś problem tkwi w Tobie, a Ty go nie zauważasz.

Odnośnik do komentarza

Zarówno w liceum jak i w poprzednich latach mojej edukacji moje życie towarzyskie praktycznie nie istniało ale w 3 klasie liceum wszystko się zmieniło gdy poznałem dwójkę bardzo bliskich przyjaciół z którymi przeżyłem wiele wspaniałych chwil. Teraz jednak z powodu dzielącej nas odległości nie możemy się widywać zbyt często a ja znowu czuję się tak beznadziejnie jak kiedyś.

Odnośnik do komentarza

Tak myślałam, że wcześniej też miałeś w tej kwestii pewne problemy, ale skoro znalazłeś przyjaciół, to widocznie nie jesteś zupełnym autsajderem.
Może nie szukaj w pospolitych miejscach typu puby, dyskoteki, musisz chyba znaleźć jakąś niszę, gdzie spotkasz ludzi którzy Cię zaakceptują.
Jednak nauka powinna być dla Ciebie priorytetem, czasami takie desperackie szukanie przynosi odwrotny skutek.
Trudno mi powiedzieć co jest przyczyną takiego stanu rzeczy.
Z obserwacji; dzieci, młodzież odrzucana przez rówieśników, najczęściej nie wie dlaczego, nie widzi w sobie przyczyny.
A może to być; wygląd, sposób ubierania się, sposób zachowania. Akceptacja zależy też od środowiska np słaba klasa, gdzie nikomu nie chce się uczyć, często odrzuca ambitną jednostkę, tylko z powodu chęci do nauki.
Nastoletnie dziewczyny,które rozpoczęły już współżycie seksualne (jeśli jest ich więcej w klasie) kpią z tych, które nadal są dziewicami, choć te drugie nie ustępują im pod żadnym względem (wygląd, wyniki w nauce).
Wyobraź sobie jak tępiłyby i wyśmiewały, gdyby tylko jedna z nich się ostała:/
Ale też nielubiane są osoby zarozumiałe, przemądrzałe, krytykujące, wyśmiewające innych, osoby które robią różne głupie rzeczy żeby zaimponować (chociaż inne głupie rzeczy imponują - trudno zrozumieć).
Autsajderami są też często osoby o dziwacznych imionach i bynajmniej nie z powodu samego imienia, tylko dziwnym trafem takie osoby zachowują się dziwnie, inaczej niż większość (to już chyba zasługa rodziców, być może dziwne imiona nadają dziwni ludzie, którzy następnie przekazują swoim dzieciom dziwne, a raczej niespecyficzne wzorce).
Rozpisałam się w nadziei, że może znajdziesz jakąś przyczynę, która pasuje do Twojej sytuacji.
Pamiętaj jednak, warto czasem coś w sobie zmienić, ale przede wszystkim być sobą.
Naginając się ciągle do otoczenia, stracisz własne "ja", trzeba znaleźć równowagę.
Nie szukaj więc rozpaczliwie, nie załamuj się, a przede wszystkim nie rób sobie krzywdy.
Życzę Ci powodzenia

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...