Skocz do zawartości
Forum

Konflikt Wewnętrzny


Gość abandoned

Rekomendowane odpowiedzi

Gość abandoned

Witam, borykam się z nastepującym problemem a mianowicie tęsknie/wyje/płacze za przeszłoscią. Dwa lata temu rozstałam się z koleżanką po 6 letniej znajomości, oprócz niej nie miałam nikogo by spedzac czas. Dorastałyśmy razem, bawiłyśmy się, potem był alkohol imprezy. Paliłam bardzo dużo papierosow. Dwa lata temu dotknęły mnie ciężkie dla mnie sytuacje, popadałam w depresje, samookaleczałam się. Mam chłopaka i praktycznie tylko z nim spędzam czas, meczące. Boje sie nowych znajomości wcześniej doświadczyłam złych rzeczy od ludzi, nawet ta koleżanka nie była w porządku.Na chwile obecną nie pale 3 miesiące, czuje konflikt wewnętrzny. Mam 22 lata i od paru dni płacze, wspominając tamte chwile, przerwałam branie leków psychtropowych, jeżeli to ma jakiś wpływ. Chce wrócić do palenia aby odzyskać choć cząstke mnie z tamtych lat to brzmi bardzo głupio i nieodpowiedzialnie, jest mi bardzo cięzko: codziennie są momenty płaczu i radości i tak w kółko. Boje sie ludzi, nienwidze ich a jednak mi brakuje kontaktu kogokolwiek poza moim chłopakiem. Prosiłabym aby nikt nie pisał że to durne że chce zacząć sie niszczyć. Czuje potrzebę autodestrukcji i boje się.

Odnośnik do komentarza

Trzy miesiące niepalenia to czas, gdy załamujemy się i zaczynamy palić - a w każdym razie u mnie, tak było.
Więc wytrzymaj ten okres, nie wracaj do nałogu - potem będzie łatwiej. Też to wiem, bo w końcu mi się udało rzucić. Na sześć lat, a potem tylko raz, się zaciągnęłam - i wróciłam do palenia.
Nie rób tego błędu.
Rzucenie leków w tym momencie, dodatkowo utrudnia sprawę. Bierz przynajmniej jakieś łagodne leki uspokajające, najlepiej ziołowe.
Po tych alkoholowych imprezach, jeden chłopak, to faktycznie mało.
Ja jednak radzę, ciesz się, że go masz. Doceń to, że jest on przy tobie, że nie jesteś sama.
Ale nie musicie się nudzić. Powinniście więcej wychodzić, na jakieś spacery, na rower, urządzać jakieś wycieczki - możecie dołączyć do jakiś grup, w internecie można znaleźć namiary.
A tam poznasz ludzi, nie musisz od razu się z nimi przyjaźnić, ale zaczniesz się do nich przyzwyczajać i strach zniknie.
Nie siedź, nie nudź się, pomyśl o tym, jak miło spędzić czas. Najlepiej na łonie przyrody.

Odnośnik do komentarza

Brzmi jakbyś miała niedomknięte sprawy z przeszłości, które ciągle Ci siedzą gdzieś na duszy.
Rozumiem, że te wszystkie problemy wynikły z zakończenia znajomości z koleżanką? Nie wiem na jakiej zasadzie zakończyłyście swoje relacje, ale skoro po 2 latach dalej Cię to nęka, to może istnieje cień szansy, że mogłybyście się spotkać i porozmawiać, tak abyś z pełną piersią mogła powiedzieć: odciełam się od tego problemu, zakończyłam tą znajomość i idę dalej wolna od tych gnębiących spraw ;)?
Nie ma co drążyć znajomości na których się przejechałaś, ale dla czystości własnego sumienia i lepszego samopoczucia, może naprawdę się skonfrontuj :).
Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że mi to pomogło, a miałam dokładnie taką samą sytuację jak Ty.

Odnośnik do komentarza

Faktycznie, sporo w moim życiu "spraw niezamkniętych" dlatego ze nie jestem dzieckiem biologicznym moich rodzicow. Spotklam matke a w tym roku mam sie spotkac z babką. Nawet dziś śniła mi sie ta koleżanka, tęknie za nią ale ma paskudny charakter, zawsze sprawiała że ja byłam ta gorsza, że sie tak czułam, niemniej jednak bywały też fajne chwile. Mam problem z niską samooceną, może gdybym nie dała sobie tego wmówić po raz kolejny byłoby lepiej? Niedawno byłam w jej domu, rozmawiałam z jej mamą i ojcem jej na szczęście nie było, bo moj ojciec remontował jej dom (jest budowlańcem)i wszystko wróciło, te fajne chwile. Usunela mnie ze znajomych na facebooku, nie chce znowu sie przed nia plaszczyc a wiem że ona nie przeprosi, chyba nigdy sie nie spotkamy.

Odnośnik do komentarza

Jak mowilam, serio, niektórych znajomosci na sile za warkoczyki nie pociagniesz. Skoro jest tak jak mowisz, ze kolezanka ma paskudny charakter i nie jest skora do zmian, to nie licz na to, ze Cie przeprosi, bo w tym momencie to Tobie zalezy na odbudowie relacji, a nie jej. Podbuduj sie dziewczyno! Masz chlopaka na ktorego mozesz liczyc, to juz sukces ;)! Jak zdobedziesz chociaz troche pewnosci siebie i znajdziesz w sobie sile zeby sie skonfrontowac z kolezanka, to do dziela, nie ma, ze boisz sie, ze boli, ze fajeczke zapale na odwage, bedac u niej w domu, czy ona nagle nie wpadnie - badz w koncu dominantą, skoro ona wczesniej gorzej Cie traktowala, bo widzisz, osoby ktore same dominują nad recesywnymi postaciami, doznają szoku, kiedy szara koleżanka nagle zyskuje na pewności siebie ;) Tylko bez bezczelnosci, a noz widelec wie, czy kolezance nie ubyło tych złych cech przez 2 lata i tak naprawde nie masz sie czego bac? :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...