Skocz do zawartości
Forum

porzucona daleko od domu


Gość anastazja100

Rekomendowane odpowiedzi

Gość anastazja100

Witam, od prawie roku mieszkam w Azji, gdzie pracuje. Moj problem polega na tym, ze poznalam tu chlopaka, ktoremu ciezko bylo mi zaufac od samego poczatku.. jednak po jakims czasie zaczelam sie lamac. dla niego zerwalam swoj poprzedni zwiazek, z tego faktu akurat jestem zadowolona, gdyz nie czulam sie szczesliwa, poza tym moj partner byl na drugim krancu swiata. Chlopak, ktorego poznalam pochodzil z rozbitej rodziny, bylo tam mnostwo problemow, matka byla niestabilna emocjonalnie, dziadkowie alkoholicy a ojciec po prostu ktoregos dnia wyszedl z domu i nie wrocil. Ja rowniez pochodze z rodziny, w ktorej byl problem alkoholowy. Jestem po terapii DDA. Po wspanialych 3 miesiacach z owym chlopakiem wyjechalam na miesiac do Polski. zaczelam sie od niego oddalac, mowilam mu, ze nie ma sensu nasz zwiazek. panicznie boje sie bliskosci, on o tym wiedzial..tuz przed wyjazdem do Azji, on przestal sie odzywac, zeby po 5 dniach milczenia zakomunikowac mi, ze musze zapomniec o mojej przeszlosci, o moich bylych, ze jesli tego nie zrobie, on ode mnie odejdzie..nie potrafilam zrozumiec o co mu chodzi. mam dosc duze doswiadczenie jesli chodzi o mezczyzn, z ktorymi bylam w zwiazkach. wlasciwie cala moja przeszlosc wiaze sie z mezczyznami..tzn wszelkie wyprowadzki z POlski. po powrocie pierwszego dnia przyjechal, zeby mnie zobaczyc, ale ja jakos nie moglam pokazac, ze sie ciesze, bylam oschla i zimna a na koniec powiedzialam cos o moim bylym, zeby go zranic..bez zadnego racjonalnego powodu. on po prostu wyszedl i sie niegdy do mnie nie odezwal. przez pierwszy miesiac probowalam wszelkich sposobow, zeby do mnie wrocil, ale on nie odzwal sie nawet jeden raz. przez przypadek spotkalam go po 2 miesiacach ale on zaczal na mnie krzyczec, zebym go zostawila w spokoju. nie moge sobie poradzic z ta sytuacja. w miescie, ktore zamieszkuje jest bardzo malo obcokrajowcow..mam kilku przyjaciol, ale czuje, ze on byl jedyna osoba ktora mnie rozumiala. nie moge poradzic sobie rowniez z faktem, ze to on mnie zostawil..co pomimo moich 29 lat zdarza mi sie po raz pierwszy. czuje, ze wariuje z wyrzutow sumienia. Mam ogromne poczucie, ze to moja wina, ze go stracilam, ale mam do niego zal, ze nie chce sie spotkac i porozmawiac. nie jestem w stanie tego wszystkiego zrozumiec. on tez nie ma tu zbyt wielu przyjaciol, wiem, ze tez jest mu ciezko bedac tu bialym. minely 3 miesiace a ja nie moge sobie miejsca znalezc, kazdego dnia cierpie i nie jestem w stanie zapomniec. czy ja naprawde go kocham, czy to jedynie samotnosc? czy moje zdiagnozowane zaburzenie osobowosci histrionicznej?

Odnośnik do komentarza

Hej.

Jeszcze się dziwisz, że chłopak się nie odzywa?
Zraniłaś go, potraktowałaś bez powodu z buta, więc się odsunął. Świetnie go rozumiem.
Wiedziałaś, że w przeszłości miał ciężko, więc musi być wrażliwy, a jednak nie zawahałaś się wydobyć ciężkich dział i uderzyłaś w czuły punkt. Doskonale wiedziałaś gdzie leży. Snucie wspominek o "byłych" każdego może zaboleć.
Widać czara goryczy się przelała...

"Nie moge poradzic sobie rowniez z faktem, ze to on mnie zostawił"... i to zdanie wiele o Tobie mówi. To Ty zawsze byłaś górą, Ty zrywałaś i odchodziłaś. Weszło Ci to w nawyk i myślałaś, że i nim możesz bezkarnie manipulować, strzelać fochy i jakoś to będzie.

Myślę, że masz ze sobą problemy. Możliwe, że to przez DDA. Teraz nawet nie wiesz czy kochałaś, czy po prostu czujesz się samotna.
Sorry, że tak bezpośrednio, ale ta terapia chyba niewiele pomogła. Jeśli panicznie boisz się stałego związku, to jeszcze raz rozważ wizytę u specjalisty. Ileż można ranić siebie i partnera ?

Rozdzierający jak tygrysa pazur
antylopy plecy
jest smutek człowieczy.

Odnośnik do komentarza
Gość anastazja100

Lena V.
Hej.

Jeszcze się dziwisz, że chłopak się nie odzywa?
Zraniłaś go, potraktowałaś bez powodu z buta, więc się odsunął. Świetnie go rozumiem.
Wiedziałaś, że w przeszłości miał ciężko, więc musi być wrażliwy, a jednak nie zawahałaś się wydobyć ciężkich dział i uderzyłaś w czuły punkt. Doskonale wiedziałaś gdzie leży. Snucie wspominek o "byłych" każdego może zaboleć.
Widać czara goryczy się przelała...

"Nie moge poradzic sobie rowniez z faktem, ze to on mnie zostawił"... i to zdanie wiele o Tobie mówi. To Ty zawsze byłaś górą, Ty zrywałaś i odchodziłaś. Weszło Ci to w nawyk i myślałaś, że i nim możesz bezkarnie manipulować, strzelać fochy i jakoś to będzie.

Myślę, że masz ze sobą problemy. Możliwe, że to przez DDA. Teraz nawet nie wiesz czy kochałaś, czy po prostu czujesz się samotna.
Sorry, że tak bezpośrednio, ale ta terapia chyba niewiele pomogła. Jeśli panicznie boisz się stałego związku, to jeszcze raz rozważ wizytę u specjalisty. Ileż można ranić siebie i partnera ?

Masz racje, dzieki. Do mnie musi byc bezposrednio! Terapia niewiele pomogla jak widac. Jak jest za dobrze to musze to spieprzyc. Przemyslalam wiele spraw a propos zwiazkow i wydaje mi sie, ze w koncu nalezal mi sie zimny prysznic. Myslisz, ze nie ma juz szans zeby wrocil?

Odnośnik do komentarza
Gość męskie spojrzenie

29 lat i taka niedojrzała. Zachowania i samokrytyki jak u dziewuszki z piaskownicy na skraju okresu dojrzewania. Masakra po prostu.

Przynajmniej nauczyłaś się jednej ważnej rzeczy - że mężczyźni też są wrażliwi, mają swoje emocje i swoją godność i nie każdym możesz sobie dowolnie manipulować, jak zabawką na baterię.

Zanim zaczniesz krzywdzić następnego człowieka, uporządkuj się sama wewnętrznie. Na razie jest wielka kupa z groszkiem i cebulką. Jak widać, terapia niewiele dała, bo w tym wieku wielu DDA ma rozwiniętą uczuciowość wyższą i bez terapii. Ty nie masz, więc powtarzam - zanim znowu kogoś zaczniesz omotywać, DOROŚNIJ.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...