Skocz do zawartości
Forum

Paranoiczna zazdrosc


Rekomendowane odpowiedzi

Witam,
Mam ogromny problem z partnerem, wlasciwie z byłym partnerem gdyż zostawił mnie 3 tygodnie temu. Powodem jego odejścia były oskarżenia, ze ciagle mam kontakty z moim ex partnerem. To nie jest prawda. Wszystko zaczęło sie od tego, ze 1,5 roku wcześniej takie kontakty miałam - ale zaznaczę, ze były to kontakty bez podtekstów, kilka rozmow, kawa. Wiedziałam, ze moj partner jest strasznie zazdrosny dlatego mu o tym nie powiedziałam. Moj partner dowiedział sie o tym i zaczęło sie piekło. Sprawdzał mnie na każdym kroku, miałam wciaz włączony gps w telefonie aby mógł sprawdzać gdzie jestem. Jak wychodziłam na spotkania służbowe to musiałam ukradkiem robic zdjęcie osobie z ktora sie spotykałam aby udowodnić, ze to nie moj były... To wszystko i tak nie przynosiło efektów ponieważ moj partner co jakis czas robił mi awantury bo cos mu podpowiadało, ze ja mam kontakty z moim ex. Ja po tamtych ostatnich kontaktach zobaczyłam, jak bardzo moj partner sie na mnie zawiódł i zerwałem ten kontakt. Niemniej moj partner dzwonił i smsowal do mnie w ciagu pracy ciagle i musiałam zawsze odebrac. Bardzo istotne jest, ze zaszłam w ciaze, ktora poronilam. Po pół roku kolejna, ktora niestety takze poronilam w styczniu. Moj partner nie przestał podejrzewać mnie o kontakty, ktore w jego mniemaniu sa zdrada nawet po tak traumatycznych wydarzeniach jak ostatnie poronienie w 4 miesiącu ciazy. Awantury stały sie dniem powszednim, wszystko co robiłam było interpretowane w kierunku zdrady, on jest poprostu pewny i wierzy w to, choć nie ma ani jednego dowodu. Sprawdzał moj komputer, miał dostęp do telefonu... Zgodziłam sie na badania na wykrywaczu klamstw, których zarządał aby mu udowodnić, ze to nie prawda ale on i tak sie wyprowadził bo stwierdził, ze jestem w stanie oszukać wariograf. Jest to dla mnie straszna sytuacja bo kocham tego człowieka pomimo, ze zostawił mnie w 2 miesiące po tak ciężkich przeżyciach. Czuje, ze straciłam kochana osobe bez powodu, bo ja nic nie zrobiłam.... Moje pytanie, co zrobic aby skłonić go do pójścia do psychiatry - ponieważ jego zachowanie to typowe objawy paranoicznej zazdrosci... jak z nim rozmawiać? i jak walczyć bo kocham go a on jak twierdzi kocha mnie, tylko nie potrafi uwierzyć, ze ja tych kontaktów nie mam.... Prosze o pomoc...

Odnośnik do komentarza

Mała Mi 79, zdaję sobie sprawę, że cierpisz i tęsknisz za partnerem, bo sprawa jest świeża. Niedawno się rozstaliście, stąd ból, łzy, żal, poczucie samotności i niesprawiedliwości. Uważam jednak, że Wasz związek był bardzo niestabilny i przechodził poważny kryzys właśnie z powodu chorobliwej zazdrości Twojego partnera. Jeśli ta relacja miałaby przetrwać i być satysfakcjonująca, Twój partner powinien pójść na terapię. W przeciwnym razie cały czas byłabyś kontrolowana i ciągle musiałabyś zapewniać o swojej wierności. Jak długo byś to wytrzymała?

Odnośnik do komentarza

Miałam partnera z paranoicznym zaburzeniem osobowości, więc odrobinę rozumiem o co chodzi. Też zostawił mnie z powodu jakiejś błahostki, niestety... jednak nadal mamy kontakt. Ja mojemu powiedziałam wprost co myśle, ale zanim to zrobiłam, uprzedziłam że może mu się to nie spodobać, jednak nie mówię tego, żeby robić mu na złość. Przytuliłam go i opowiedziałam o swoich podejrzeniach. Przyjął to spokojnie, bez zdenerwowania. Po kilku tygodniach wróciliśmy do tematu, na początku też starał się trzymać emocje na wodzy, tylko po to, żeby nie potwierdzić tej mojej 'diagnozy' ;d ale nie wytrzymał zbyt długo i skończyło się kontratakiem z jego strony... ;)
Twierdzi, że jest zdrowy i zarzucanie mu choroby nie jest miłe. Powiedział, że udowodni mi, że nie jest tak jak myśle... mhm. Ja mam taki plan, żeby podstawić młodego psychiatre, który pogada na luzie, bez dystansu z moim i wyjaśni mu pare spraw... może to poskutkuje?

Odnośnik do komentarza

Bardzo dziękuję za rady... mój partner zerwał ze mną kontakt i tylko czasami napisze coś w takim stylu jakby się o mnie martwił po czym znów wtrąci coś o tym, że mam innego. Ciężkie to wszystko bo kocham go bardzo. Próbowałam z nim porozmawiać o tym, żeby poszedł ze mną do specjalisty ale nie ma takiej opcji. Zareagował bardzo nerwowo, powiedział, że jest z nim wszystko ok i to ja mam się leczyć bo mam rozdwojenie jaźni. Jego w tych paranojach wspiera jego tata ( z którym pracowałam 5 lat w jednej firmie i się bardzo lubiliśmy). Od samego początku jego tata mówił, że nie pasujemy do siebie i chciał nas rozdzielić. Czy jest coś co mogłabym jeszcze zrobić? a może ten wykrywacz kłamstw coś zmieni?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...