Skocz do zawartości
Forum

Jak mam sobie poradzić?


Gość lampka22

Rekomendowane odpowiedzi

Gość lampka22

Mam 22 lata, od czterech lat jestem w związku, a od dwóch po ślubie. Kiedy miałam około 12 lat starszy kolega próbował mnie zgwałcić i od tamtej pory stałam się osobą bardzo zamkniętą w sobie. Sytuację pogorszył złe kontakty z ojcem, przez co myślę, że znacząco obniżyła się moja samoocena. Jako nastolatka zaczęłam się okaleczać, aż poznałam mojego przyszłego męża. Przy nim zaczęłam się czuć jak normalny człowiek, piękna kobieta, osoba warta zainteresowania. On najpierw był cudowny. Troskliwy, opiekuńczy, do tego imponowało mi jakie studia skończył, czym się zajmował. Na jakiś miesiąc przed ślubem zaczęliśmy ze sobą mieszkać. i było dobrze. Po ślubie przez jakieś pół roku było jak w niebie. Zero kłótni, ale po pół roku zaczęliśmy się kłócić na potęgę, jednak zawsze kulturalnie. Stwierdziłam, że to normalne, w końcu to są nasze wspólne początki życia razem i ja i on musimy się przyzwyczaić do tego, że mamy w domu obowiązki. Po tym czasie uspokoiło się i było dobrze przez jakiś rok i wtedy zaczęło się od kontrolowania moich wydatków. To też byłam w stanie zrozumieć, akurat straciłam pracę i on stał się jedyną zarabiającą osobą w naszym domu. Jednak kłótnie nabrały na sile, a ja zaczęłam być podczas nich wyzywana od najgorszych. Było mi przykro, zawsze po wszystkim starałam się powiedzieć co mnie bolało, dowiedzieć się co możemy zrobić żeby się nie kłócić, ale wtedy zazwyczaj słyszałam, że mam mu dać spokój. Podczas kolejnej kłótni nie ograniczył się do wyzwisk i mnie uderzył i od tego czasu zdarzało się to dużo częściej. Ostatnio po jednej z takich sytuacji stwierdziłam, że już nie dam rady i powiedziałam o wszystkim mojej mamie, z którą zawsze miałam całkiem dobry kontakt, ona jedyne co mi powiedziała, to, to żebym się nie przejmowała bo to jest normalne i powinnam przywyknąć bo tak wygląda małżeństwo. To wszystko wpływa na mnie do tego stopnia, że mam z nerwów bóle głowy, mdłości, czasami problemy ze snem. Zaczęłam ponownie się ciąć, bo czuję, że jest to jedyna opcja żeby nie krzyczeć ze smutku. Nie odejdę od niego bo nie mam pieniędzy, ze względu na trudności ze znalezieniem pracy. Chciałam pójść do psychologa, ale nie mam na to pieniędzy, a do tego nie miałabym jak ukryć tego przed nim. Najgorsze jest to, że jak po pierwszych tego typu zachowaniach broniłam się, chciałam coś z tym zrobić, tak teraz ignoruje to. Przestaje mi się chcieć walczyć o siebie. Wiem, że ślub w tak młodym wieku nie był najlepszą decyzją, ale byłam zakochana, a on taki cudowny. Co ja mam ze sobą zrobić? Jak poradzić sobie z zaistniałą sytuacją?

Odnośnik do komentarza

Nie, to nie jest normalne małżeństwo, tak bywa w patologicznych domach, nie normalnych.
Najpierw wycisz się i uspokój, a jak to zrobić, poszukaj rad w internecie.
Pracuj nad sobą, nie poddawaj się.
Jak się wyciszysz, będziesz miała więcej szans na znalezienie dobrej pracy.
Jak już znajdziesz pracę, to wyprowadź się od niego i zacznij nowe, lepsze życie.
Jak tylko w to uwierzysz, że to jest możliwe, to wszystko się stanie.
Masz cel, wyrwać się z tego chorego układu, żyć szczęśliwie, ale bez własnego zaangażowania, nic nie zmienisz.
Najpierw musisz chcieć to zrobić i uwierzyć, że dasz sobie radę.
Uwierz w siebie, dasz radę.

Odnośnik do komentarza

lampka22, Twoja mama nie ma racji, twierdząc, że tak wygląda małżeństwo. W normalnym zwiazku mąż nie bije żony. U Was w relacji panuje przemoc, a Ty zachowujesz się jak typowa ofiara przemocy - nie masz siły, by walczyć o siebie, boisz się odejść, bo jesteś zależna finansowo od męża. Idź do ośrodka dla kobiet doświadczających przemocy, skorzystaj z terapii, np. w Centrum Interwencji Kryzysowej (tego typu pomoc jest darmowa, nie musisz mieć pieniędzy). Zawalcz o siebie i przerwij spiralę przemocy. Jesteś młoda, całe życie przed Tobą, idź do UP, podpytaj o oferty pracy albo o możliwość podniesienia swoich kwalifikacji zawodowych. Trzymam za Ciebie kciuki i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza

lampka22, jeśli Twój mąż jeszcze raz Cię uderzy, zgłoś na policję przemoc domową, nie bój się.
Będziesz miała dowód w sądzie.
Porozmawiaj z matką, czy w razie odejścia od męża, będziesz mogła wrócić do domu rodzinnego, przynajmniej na jakiś czas.
Chyba jednak lepsze to, niż godzenie się na bicie, ojciec chyba Cię nie uderzy?
Nie wiem, gdzie mieszkasz (wieś, miasteczko, czy duże miasto) i jakie masz wykształcenie, wiadomo, z pracą jest ciężko. Ale bierz cokolwiek, nawet poniżej swoich kwalifikacji, żebyś nie musiała być na utrzymaniu rodziców.
Podjęcie przez Ciebie pracy niczego nie zmieni w Twoim małżeństwie. Jeśli mąż Cię bije, to zawsze znajdzie jakiś powód. Uciekaj

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...