Nie chcę żyć

[Gość dziewczyna29]

Nie widzę wyjścia z mojej choroby.
Nie zniosę już dużej tej samotności.

[Pamiatka]

co Ci dolega?

[Gość dziewczyna29]

Mam nerwicę natręctw. Dotyczy ona mycia rąk
i kontrolowania różnych przedmiotów.
Byłam u wielu psychoterapeutów, ale oni też
byli tym problemem obciążeni i nie otrzymałam odpowiedniego leczenia.
Nie mam już sił dużej walczyć.
Mam wstręt do moczu, spermy, itd.
Brzydzę się też narządów płciowych.
Często myślę, żeby zakończyć swoje życie.

[Mgr Bartosz Piasecki]

Dzień dobry,
w terapii zaburzeń lękowych (nerwicowych) bardzo skuteczna jest terapia poznawczo-behawioralna. Nie wiem czy, któryś z terapeutów do których pani chodziła był akurat z tej szkoły. Często bardzo dobre efekty uzyskuje się dopiero poprzez łączenie psychoterapii z lekami. Opcją, którą również warto rozważyć jest leczenie stacjonarne, w odpowiednim ośrodku.

Pozdrawiam
- Bartosz Piasecki
www.poznacsiebie.pl

[mgr Kamila Krocz]

Witaj dziewczyna29!

Przykro mi, że dotychczas nie znalazłaś specjalisty, który potrafiłby Ci pomóc. Nerwica natręctw może być skutecznie leczona. Na początku procesu najczęściej łączy się farmakoterapię (leki) z psychoterapią. W miarę poprawy stanu pacjenta można stopniowo schodzić z leków, kontynuując terapię. Rzeczywiście dobre efekty leczenie zaburzeń nerwicowych (lękowych), w tym nerwicy natręctw daje terapia CBT (kognitywno-behawioralna), do której Cię zachęcam.

Pozdrawiam i życzę powodzenia!