Skocz do zawartości
Forum

Powrót do byłego partnera - powód podtrzymywania relacji


Gość megannn

Rekomendowane odpowiedzi

Cała sytuacja jest zawiklana. 3 lata byłam z facetem. Potem rozstaliśmy się z powodu zdrady jego i on zakończył znajomość. Po 2 miesiącach ponownie nawiązał ze mną kontakt. Zaczęliśmy się spotykać no i sypiać ze sobą. Trwa to dość długo już bo 1.5 roku. Były wspólne wakacje jakieś wyjazdy na weekend. Ale to zupełnie nie przypomina czegoś bliskiego. On chodzi gdzie chce, robi co chce nic nie uzgadnia ze mną, utrzymuje dziwne relacje z jakimiś koleżankami. Wiele razy zrównał mnie z błotem. Cały czas sugeruje, że to ja nie chcę z nim być, że mi nie zależy a on się stara. Ale w sumie każde żyje swoim życiem, w niczym mi nie pomaga, wyśmiewa moje problemy, których w ogóle nie pojmuje. On chyba ze mną utrzymuje kontakt tylko żeby mieć z kim sypiać albo sam nie wie czego chce w sumie ode mnie, co często mówił po czym znów było, że to ja nie chcę. Co sadzicie>?

Odnośnik do komentarza

Miałem bardzo podobną sytuację, lecz w drugą stronę ^^ po roku zdradziła mnie dziewczyna, lecz wybaczyłem jej praktycznie od razu, bardzo się starała to naprawić, przeprosiła i kolejny rok był naprawdę dobry!

Ale coś pozostaje... na co dzień NIE DA SIĘ o tym zapomnieć. I przez ostatni rok było tylko gorzej, oddalaliśmy się w dokładnie taki sposób jak Ty to opisujesz i jeżeli mam być szczery, to nic dobrego to nie wróży. Po (w sumie) 3 latach zerwaliśmy i związek ten nauczył mnie, że po zdradzie to już raczej można zapomnieć o tej osobie.

Ale wiadomo, że to nie we wszystkich przypadkach. Porządna, szczera rozmowa potrafi zdziałać cuda. Ale szczera do bólu! Bo właściwie co macie do stracenia?

PS
Swoją drogą to on jeszcze miał czelność "zmieszać Cię z błotem"!? Ja to bym mu w ryj dał :) zastanów się dobrze czy warto o tym jeszcze myśleć

Odnośnik do komentarza

Bardzo dużo rozmawialiśmy o jego zdradzie. Tyle, że on wiecznie nie widzi winny w sobie. Wiecznie zgania wszystko na mnie...i najczęściej w ogóle zaprzecza. A ja wiem na 1000% ze mnie zdradził. Ale w sumie to ja powinnam mieć problem bo to on mnie zdradził a nie ja jego. Rozmowa nic ne daje. O tym jak jest teraz też wiele razy rozmawialiśmy. I on wciąż każe mi czekać, że czas sam pokaże co będzie. Czekam już 1,5 roku a przecież w sumie znamy sie 5 lat. Jakby faktycznie chciał być ze mną to taką decyzję podejmuje się szybciej. Jak dla mnie pasuje mu luźny układ ze mną...a dalej robi i zachowuje się jakby był sam.

Odnośnik do komentarza

megannn, chyba sama znasz odpowiedź na postawione przez siebie pytania, tylko nie chcesz dopuścić tej prawdy do siebie, uświadomić sobie jej, bo to oznaczałoby radykalną zmianę. Sama napisałaś, że chłopakowi wygodnie z Tobą, bo robi, co chce, niczego z Tobą nie konsultuje, spotyka się z kim chce, a do Ciebie wraca, bo ma seks, przyjemność bez zobowiązań. Nic dziwnego, że Tobie taki układ przestaje pasować i chciałabyś wiedzieć, jakie chłopak ma intencje. Nie chciałabym być złą wróżką, ale dla mnie to nie wygląda dobrze i mocno zastanowiłabym się, czy kontynuować taką znajomość (po zdradzie) i na takich warunkach, na jakich odbywa się to aktualnie. Pozdrawiam i udanych refleksji!

Odnośnik do komentarza

On wciąż każe Ci czekać? A Ty co jego niewolnica jesteś, żebyś musiała robić co on każe, i to w dodatku jakieś zupełnie absurdalne rzeczy?
Cały czas mówi Ci że to Tobie nie zależy a to on się stara żeby utrudnić Ci zobaczenie że jest dokładnie odwrotnie i wbijać Cię w poczucie winy. A to żeby trudniej Ci było uwolnić się od niego, bo jemu taki układ pasuje, może zrezygnuje z niego dopiero jak sobie inną znajdzie, a może będzie sypiał z kilkoma naraz wtedy, wszystkiego można się spodziewać.

~megannn
On chyba ze mną utrzymuje kontakt tylko żeby mieć z kim sypiać

Zapewne. Daj spokój, nie dawaj się dłużej wodzić za nos i wykorzystywać się. Nie marnuj na niego dłużej czasu, w trakcie którego mogłabyś znaleźć prawdziwą, wierną miłość.

Odnośnik do komentarza

Przykre będzie to co napiszę, ale taka prawda. Po prostu robi z Tobą co chce, bo widzi, że jesteś słaba i zatańczysz jak Ci zagra.
Na co się jeszcze zgodzisz? Przyprowadzi laskę do domu i też będzie wszystko w porządku?
Kurcze no, olej dupka... albo postaw się czasem.

Rozdzierający jak tygrysa pazur
antylopy plecy
jest smutek człowieczy.

Odnośnik do komentarza

Witam ponownie...chyba sytuacja się wyjaśniła...jest znów inna kobieta...dowiedziałam się trochę o niej...poznał ją jak byliśmy jeszcze ze sobą w związku...wiem, że cały czas utrzymywał z nią kontakt...po rozstaniu ze mną częsty kontakt...czyli jednak tylko sie mną zabawiał i nie planował niczego poważnego ze mną...dlaczego...raz już mnie zdradził...dałam mu szansę i znów to samo zrobił...załamka...pewnie sama jestem sobie winna nie powinnam mu dać tej szansy...

Odnośnik do komentarza

~megannn
załamka...pewnie sama jestem sobie winna nie powinnam mu dać tej szansy...

Wszystko się zgadza, oprócz słowa "załamka". Wyciągnęłaś tu słuszny wniosek, i dobrze. A teraz nie ma co się załamywać, tylko wcielić ten wniosek w życie, wyciągnąć z tego lekcję na przyszłość, pójść do przodu i nie oglądać się już na to co było, nie rozpamiętywać tego.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...