Skocz do zawartości
Forum

Gdzie singielka może wyjść sama i czuć się swobodnie?


Gość wish u were here

Rekomendowane odpowiedzi

Gość wish u were here

hej, nie wiem czy to pytanie na to forum: mam problem z samotnością- brak zarówno partnera jak i koleżanek/kolegów, tzn. jeszcze do pogadania przez internet to mam kogoś, ale już do wyjścia gdzieś to nie. Mam 26 lat. Chciałabym gdzieś spędzić sylwestra inaczej niż zawsze- czyli z rodzicami. Nie mam właściwie już kogo zapytać czy nie chciałby gdzieś pójść. Koleżanki albo idą na salę z chłopakami no, albo już z mężami. Dałam w sumie ogłoszenie, może akurat trafi się ktoś fajny, ale..
Nie mogę nigdzie jechać, bo niedawno zaczęłam pracę, nie chcę pytać na wstępie o wolne w sylwestra, wiadomo.. Jestem otwartą, rozmowną, wrażliwą osobą, czemu nikt nie chce przebywać w moim towarzystwie?

Odnośnik do komentarza
Gość Kokardka87

ale dostałaś rady.... mieszkasz w dużym miescie czy raczej w małym? Bo w dużych miastach czasami są organizowane imprezy dla singli, możesz poszukać czegoś takeigo w swojej okolicy. Albo jeśli możesz to wyjechać gdzieś obok, jesli niedlaeko mieszka jakiś Twój internetowy znajomy.

Odnośnik do komentarza
Gość wish u were here

Andy, nie czaję? dlaczego sądzisz, że kłamałabym ?

mieszkam w raczej małym mieście, ale blisko większego, raczej chciałabym pójść gdzieś niż stać na rynku. Myślałam może o teatrze, tylko też nie wiem, czy tam pewnie same pary nie pójdą, nie chcę czuć się źle. Co do bali dla singlii, to z tego co widziałam wiek 30 plus, ja jestem jeszcze pare lat młodsza..

Odnośnik do komentarza
Gość wish u were here

do tego nie mogę wyjechać, zmieniam prace,nie wiem kiedy musze być na miejsvu a w obecnej sytacji zaraz przy przyjęciu nie będę pytaco wolne...niestety sila wyzsza, sprry za interp. oczywiście czekam na odpowiedzi ( poważne, jak ktoś chce się wyżyć, to nie jest to miejsce)

Odnośnik do komentarza
Gość wish u were here

hej! dzięki za odpowiedzi. Tzn. obawiam się iść, bo natrafię na same pary pewnie. Co do balów dla singli, wstępnie jak przeglądałam jest dla wieku 30+ Jeszcze, co nie sądziłam, że nastąpi, zaskoczyło mnie to totalnie, przestał się odzywać mój 1 kolega. Nie wiem czemu, nie ważne już. Na miasto zwyczajnie sama boję się iść ze wzgl. bezpieczeństwa. zastanawiam się nad tym teatrem. Co też ciekawe, dałam ogłoszenia na pewnych portalach, było napisane normlanie, bez podtekstow seksulanych a caly czas kasowano moje ogłoszenie, w końcu napisałam o wyjaśnienie- wyjaśnili mi, że nie można dawać takich ogłoszeń, bo to sugeruje, że jest to randka o0 przy czym napisałam, że szukam osób/osoby i zaznaczyłam wiek. Oczywiście też nie można podawać wieku, bo to też sugeruje randkę. Gdybym żyła 20 lat wstecz, poszłabym na wiejską zabawę i dobrze się bawiła. Teraz zabaw nie ma. Jest internet, ale nie można dawać w nim ogłoszeń..zdziwiło mnie to kompletnie...to jak ja mam poznać jakieś osoby.

Odnośnik do komentarza
Gość wish u were here

segna
Parzyści nie gryzą, można z nimi spędzić miło sylwestra :)

hej, dzięki za odp.
w sumie, gdyby padła propozycja od moich znajomych (którzy są w parach) wspólnego wyjścia gdzieś (mówię ogólnie) pewnie bym na to poszła. W internecie pełno jest psychologicznych porad typu: spróbuj sam zagadać, zapytać się - próbowałam dużo razy, raczej natrętna nie byłam i nic. Zapytałam psycholog co w takiej sytuacji zrobić, na co mi odpowiedziała, zostawić takiego kogoś- ok- muszę zostawić wszystkich. Nie odzywam się sama do koleżanek, do których jeszcze pisałam (kol.ze studiów głównie, przechodziłyśmy razem 5 lat i były to stacjonarne więc dużo czasu spędziłyśmy). Od ok. 3 tyg żadna nie napisała pierwsza. Nie poddaję się tak łatwo, czego się nie robi na potrzeby eksperymentu;) Kiedyś nie miałam takiego problemu. Właściwie zaczęło się po lo. Już nie będę się rozpisywać. Myślę, że obecna sytuacja jest spowodowana tym, że trudno mi było zaakceptować samą siebie, pojawiło się nieższe poczucie wł. wartości, porównywanie z innymi, brak zainteresowania, spadek energii. To nie depresja. Jestem świadoma tego, pracuję nad tym, ale z tego co widzę, ludzie nie wybaczają. Część pewnie nie rozumie i od razu się odsuwa. Poza tym, pojawiają się 2 inne problemy- "znajomi" jak się dowiadują, że jesteś trochę "opuszczona" przez innych, zaczynają węszyć zagrożenie...ciężko jest też wejść (może to za dużo powiedziane : wejść, ale nawet tymczasowo odnaleźć się w grupie ludzi nowych) miałam okazję przebywać kilka dni z ludźmi,którzy znali siebie nawzajem, a ja byłam nowa. NIe było fajnie, żeby nie powiedzieć, że skończyło się traumą. Ludzie (większość z nich) będą ciekawi, ci mniej kulturalni (wykształcenie nie musi mówić o kulturze) będą wręcz nachalni, niektórzy bez pytania zaczną się wtrącać. Trzeba wtedy wykazać się naprawdę niezachwianym poczuciem wł. wartości, odwagą, dystansem, trzeba się znieczulić. Osobom wrażliwym (nawet dosyć bardzo wrażliwym) takim jak ja- jest cudownie trudno..Jeśli tacy ludzie natrafiliby na osobę, która na ich uszczypliwe gadania machnie ręką, dadzą sobie spokój. Może przyda się to co napisałam również innym, ja przeszłam to na sobie, więc wiem..2 problem jest taki, że osoba, która zdaje sobie sprawę z tych problemów (czyli ta co się czuje samotna) zaczyna myśleć- co takiego jeste we mnie, co ja zrobiłam? zastanowić się chwilę, raz, poprawić- ok, ale rozmyślać, obwiniać, a w dalszej kolejności stracić zaufanie do siebie to napędza błędne koło. 3 problem- nie dać się wciągnąć w czarną dziurę, kiedy włacza się myślenie i strach że zostanę sama. Nie umiem sobie jeszcze z tym poradzić. Sądzę, że trzeba odpychać takie myślenie, natomiast człowiek musi być bardzo przekonany, że robi w tym momencie dobrze, wtedy nie wraca do myślenia: "A może jednak, a może zrobię jeszcze to., a może lepiej jak się postaram, odezwę". Już niedługo będę miała możliwość aby pozwolić sobie na więcej rozrywek, będę mogła zrealizować to o czym myślałam. Zapiszę się na pewien sport, i jeszcze chodzi mi po głowie kurs. Nie sądzę, że nawiążę jakieś znajomości na kursie, tam idę się uczyć, a w grupie taniej. Większe nadzieje wiążę z tym sportem. Ciężko jest. Pogorszyło mi się moje idealne niegdyś zdrowie. Psyche i soma nie mogą istnieć bez siebie tak jak my..
pozdrawiam, dzięki za poprzednie odp, ale czekam na każdą kolejną;)

Odnośnik do komentarza
Gość wish u were here

hej, widzę, że mój wątek umarł, a ja nadal stoję w punkcie wyjścia. Wiem, że najlepiej jest jak człowiek umie zadbać sam o siebie, nie uzależniać poczucia szczęścia od znajomych, partnera itp. ale ..

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...