Skocz do zawartości
Forum

Wypalenie się uczuć a sens bycia z kobietą


Bahzel

Rekomendowane odpowiedzi

Witam nazywam się Paweł i mam 22lata.Jestem z dziewczyną(26lat),a od ponad roku mamy dziecko.Niestety w ogóle nam się nie układa.Ciągle się kłócimy,a seks uprawiamy raz na 2 miesiące.Powody są rózne,albo za kare,zmęczona,coś ją boli.A jak już to robimy to takie na odczepnego byle bym tylko jej dał spokój na kolejne 2 miesiące.Myślę,że chyba jej odbija od tego siedzenia w domu odkąd jest na urlopie wychowawczym.Wydaje mi się,że nasza miłość się wypaliła i oboje już do siebie nic nie czujemy.Zostawił bym ją,ale są dwa powody dla których jeszcze nie odszedłem.Pierwszy to taki,że bardzo kocham naszego syna(nie wyobrażam sobie tego by miał go wychowywać obcy facet,z którym moja kobiety wkóńcu by sobie ułożyła życie).Drugi powód to taki,że martwię się o moją dziewczynę,która musiała by odejść do rodziców,którzy mają małe 2-pokojowe mieszkanie,a jej zarobki to najniższa krajowa:( Ja zarabiam całkiem nieźle więc nie zostawił bym ich samych ale jednak boję i martwię się o nich.Ale czy jest sens bycia razem i życia jak pies z kotem.Ja przez to stałem się bardzo nerwowy.Czasem w kłotni już nie panuje nad słowami i obrażam ją mimo iż bardzo tego nie chce.Nie chce by nasze dziecko do końca życia słuchało kłótni rodziców i żyło w stresie.Bo każdy z nas cierpi w jakiś sposób.

Odnośnik do komentarza

Witaj Bahzel!

Nie wiem, czy jest szansa, by uratować Wasz związek, bo tego musielibyście chcieć oboje, a nie tylko Ty sam. Na podstawie Twojego wpisu widać, że jeszcze nie skreśliłeś tej relacji, że szukasz powodów, dla których jednak warto razem spróbować. Nie wiem, co na temat tej całej sytuacji myśli Twoja kobieta. Może warto, byście pomyśleli o podjęciu terapii dla par. Pomyśl o tym. Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Prawdę mówiąc ja mam już dość.Ale nie mogę się przełamać.Czy w takim przypadku powinienem się martwić o kobietę???Dużo z nią rozmawiałem i mówiłem,że odejdę od niej,zawsze płakała i obiecywała,że si zmieni mimo to jest dalej tak samo.W końcu mamy razem dziecko.a to do czegoś zobowiązuje.Ale czy mamy się męczyć razem ze względu na dziecko??Proszę o konkretną odpowiedź co robić.Czy to coś złego jak tata zostawia rodzine?:(

Odnośnik do komentarza
Gość przeczytałam

A jak było wcześniej, przed pojawieniem się dziecka?
Ona może mieć jakąś depresje, a przy okazji Ty się zmieniłeś, może przestałeś okazywać jej uczucia jak wcześniej.
Spróbuj przez miesiąc podchodzić do niej cieplej, przytulać ją częściej, bez okazywania chęci uprawiania seksu i nie przez pryzmat seksu. Bądź czulszy, popatrz na nią jak dawniej, a nie tylko pod kątem dziecka. Mów komplementy. Zmień się Ty i zobacz czy i ona się zmieni.
Wypadałoby abyście porozmawiali szczerze, ale też anjlepsza byłaby wspólna terapia.
Dziecko przynosi ze sobą zawsze wielki sprawdzian związku, trzeba dużo wyrozumiałości i miłości a szantazowanie o odejściu nie sprzyja temu aby wyszły z tego pozytywne zmiany. Twoja kobieta zamyka się na Ciebie coraz bardziej. Kryzys w każdym związku przychodzi prędzej czy pozniej, kwestia dojrzałości aby przetrwać, przerobić pewne rzeczy. Najłatwiej odwrócić się i odejść w stronę tęczy, ale też nic na siłę, gdy uczuć nie ma wcale.
To co jest pewne to to, że starymi metodami nie zdziałacie nowej rzeczywistości, czyli musicie zmienić stare utarte zachowania.

Odnośnik do komentarza

Wcześniej było super,przyszło dziecko i stała sie strasznie irytująca.Nie ma koleżanek tylko trzyma ze swoją mamą.Czepia mnie się o wszystko.Nie ma w ogóle do mnie zaufania mimo iż nigdy nie dałem jej do tego powodów.Jakoś w innych związkach ludzie sobie ufają,a ja nawet na piwo z kolegą nie moge wyjść.A jak coś zrobie nie po jej myśli to wymyśla mi jakieś głupie kary typ. zabierze mi komputer i nie odda.A przecież nie uderze jej,więc jestem bezradny.Jaka jest granica poświęcenia dla dzieci?

Odnośnik do komentarza

Nie ma nigdy winy, po jednej ze stron. Nie ma też jednoznacznej odpowiedzi, co w tej sytuacji powinieneś zrobić. Trzeba by wysłuchać twojej dziewczyny, by mieć jasny pogląd na wasz związek i wasze problemy.
Jesteś młody, dopiero wchodzisz w dorosłe życie, pewnie masz ochotę trochę się wyszumieć , a tu obowiązki, dziecko...
Ciągle się kłócicie, więc nie dziw się, że twoja pani nie ma ochoty na seks.
Ty idziesz do pracy, masz odskocznię, zmianę, ona siedzi w domu sama i pewnie jedynym jej problemem jest zamartwianie się o trwałość tego związku.

Co radzę? Spróbować się dogadać. Na spokojnie, bez kłótni.
Lub iść na terapię dla par, może psycholog wam pomoże.
Może dobrze byłoby znaleźć opiekunkę do dziecka, a partnerka poszłaby do pracy? Łatwiej by jej było uporać się z problemami psychicznymi.
Czyli ogólnie radzę spróbować ratować ten związek, a jeśli to nie przyniesie rezultatu, to będzie wiadomo, że trzeba się rozstać.
W moim odczuciu trzeba się zmierzyć z problemami, nim zdecydujemy się na radykalne kroki. W każdym związku są trudne chwile, niektóre da się rozwiązać.

Odnośnik do komentarza

Myślę ,że macie szansę.Ale trzeba zacząć rozmawiać ze sobą spokojnie.Musisz się dowiedzieć czego obecnie oczekuje od Ciebie dziewczyna, jak jej pomóc żeby było jak dawniej.Siedzenie w domu tylko z dzieckiem prawie każdą młodą dziewczynę doprowadza do takiego właśnie zachowania.Może powinna pójść do pracy albo Ty musisz po pracy trochę zająć się dzieckiem.A z tym seksem to jest tak że jeśli się kłócicie, Ty jesteś nieprzyjemny to każdej by się odechciało.Pomyśl trochę Czy to nie jest też Twoja wina?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...