Skocz do zawartości
Forum

Narzeczony ciągle krytykuje i nie daje pieniędzy na dziecko


Rekomendowane odpowiedzi

Jestem z narzeczony 4 lata. Od dwóch lat jesteśmy zaręczeni i od pólłtoraroku jestemy rodzicami chłopca. Naszzwiązek nie był idaelny ale staraliśmy się. Jednak ostatnio jest coraz gorzej. Narzeczony zachowuje się strasznie. Najpierw była krytyka, wytykanie błędów myslałam wtedy że to przez pracę bo miał szefa który traktował pracowników okropnie. Potem jendka zmienił prace. Było dobrze. Ale nzów zaczeło sie psuć. Była krytyka, mówienie co kiedy mam robić a ja robiłam bo kochałam bo sądziłam że chce dla mnie jak najlepiej. Po urodzeniu synka zamieszkaliśm razem. Dalej była krytyka, czasem w kłótni mu się jakieś przekleństwo wymknęło. Kilka razy w kłótni kazał się się wyprowadzać ale do tego nie doszło. Narzeczony pracuje za granicą ale nidgy mi nie mówi kiedy przyjeżdza. Czasem miałam wrażenie że w ten sposób chce mnie sprawdzić. Czasem się zdarzało żę on przyjeżdzał a jak była u rodziców wtedy zawsze się pakowałam i wracałam bo chciałam żebyśmy mieli jaknajwięcej czasu dla siebie. Ostatnio straciłam ręte i zostałam przy 150 zł ale jak się okazało nie będzie mi dawał pieniędzy na pampresy i mleko dla małego. Zostałam przy tej kwocie gdzie spłacałam karte jeszcze kartę i miałam sdziecku wykupić szczepionkę za 130zł. Płakałam i myślałam co teraz. Bo nie pójdę do rodziców i nie powiem żeby mi pozyczyili. Bo będą się dziwić. Bo on za granica pracuje a nie ma kasy małemu na szczepionkę? Ale poszłam pozyczyli a teraz problem nie mam skąd oddać. Chciałam małemu pod choinkę kupić jakiś fajny samochodzik i za co? Myslałam już o rostaniu. W planach mam pójście do pracy, kupno samochodu ale nie mam z kim małego zostawić. Nie sądziłam że kiedykolwiek się tak na nim zawiodę bo nawet nie byliśmy razem a kupował mi prezenty. Kupił mi samochód (który sprzedaliśmy), laptopa , telefon, mogłam na niego liczyć chociaż nie zawsze ale mogłam...A teraz jestem z wszystkim sama i nawet nie napisze, nie zadzownii nie zapyta co u nas? Czy mały zdrowy? Czy mam za co małemu kupić mleko? Nic. Nawet małego nigdy nie przytulił. Przykro mi jak widzę jak obcy ludzie potrafią okazać synkowi zaintersowane a on nie. On nawet mnie już nie przytula. Tyle we mnie żalu i bólu po tym wszystkim że juz nie wiem czy to ma sens...

Odnośnik do komentarza

Witam,
zawsze ma sens jezeli dwoje ludzi sie kocha i chce byc ze sobą. Porozmawiaj szczerze z partnerem, ale tak na spokojnie bez wyrzutow i pretensji tak jak to opisalas o swoich odczuciach i uczuciach i niech sie okresli czego sam oczekuje. Powiem, ze ciezko jest tworzyc zwiazek na taka odleglosc moze przedyskutujcie czy nie mozesz zamieszkac z nim no chyba ze on tam tylko wyjezdza bo jest kierowca....jak tak dalej bedzie to wiez zaniknie nawarstwia sie zale pretensje i wszystko do konca sie rozsypie jak domek z kart...tylko szczera rozmowa, ktorej widocznie zabraklo moze tylko pomoc.

Odnośnik do komentarza

Zgadzam się z przedmówcą/przedmówczynią. Rozmowa w związku jest bardzo ważna, ale rozmowa na spokojnie, bez oskarżeń i pretensji. Nie wiem, czy Wasz związek da się uratować - musicie chcieć tego oboje. Jesteście młodą parą, macie synka, dla którego warto się starać. Może pomyślcie o terapii dla par? Teraz trudno Wam budować satysfakcjonującą relację, bo narzeczony często wyjeżdża, a kiedy wraca, to dochodzi między Wami do konfliktów. Mam nadzieję, że uda Wam się porozumieć i uratować tę relację. Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Chciała juz dawno temu iść do jakiegoś specjalisty bo chciałam dać małemu dom którego ani ja ani narzeczony nie mieliśmy. Ale nie chciał. Chciałam rozmawiać ale on wiecznie nie ma czasu. Mam wrazenie że ja musze na nim wszymuszać. A tak nie chce. Chciałabym żęby sam z siebie się zajął mały ale on zawsze mówi że nie ma czasu. Nie chce tu na forum wylewać swoich żali ale ja już nie daje rady. Nie mogę spać, wszystko mnie denerwuje, nie mam już do wszystkiego cierpliwości.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...