Skocz do zawartości
Forum

Alkoholizm nowego partnera


Rekomendowane odpowiedzi

witam jakiś czas temu zaczelam się spotykać z pewnym mezczyzna w trakcie rozwodu po dwuletniej separacji. mam 24 lata corke i jestem po rozwodzie. mieszka ponad 100km ode mnie jednak gra w klubie ok. 50km ode mnie (jest piłkarzem) po 2 tyg znajomości przestal się odzywac napisał ze już nie może tak zyc ma wszystkiego dość i ma depresje.. napisałam mu ze jak będzie miał ochote to zasze może do mnie napisac czy zadzwonić. po 2 dnich napisał i spotkaliśmy się wszystko było ok. przeważnie ja jezdzilam bo nie miał samochodu i był po paru procentach twierdzil ze się zakochal we mnie i mi podziekuje za wszystko... kilka razy zdarzylo się ze wyjechal do siebie (ma syna ) i potrafil się nie odzywac przez ok 2 dni.. bylam bardzo cierpliwa nie robiłam zadnych wyrzutow ani awantur. w zeszla sobote pojechal na urodziny do syna od południa przestal się odzywac dzwoniłam nie odbieral... napisałam w poniedziałek wieczorem o co chodzi... odpisal ze ma problem jest uzależniony od alkoholu i był u specjalisty i poradzil mu żeby ni wchodzil w nowy związek bo rani druga osobe ledwo skonczyl nowy zwiazek a poza tym musi isc na zamknięty odwyk, przyjechal do mnie rano we wtorek i powiedział ze mu zależy ale potrzebuje czasu. miał w pracy wazna impreze i prosiłam żeby wrocil do mnie bo oboje wiemy jak to soe skończy... pisałam dzwonilam ale po dopiero po 3 godz zadzwonil ze jest już po piwie i zostaje. na drugi dzień zadzwonil o 12 czy nie odwiozę go do małego nie dalam rady wiec zaproponowalam kolacje. jednak napisał ze nie jest w stanie. pojechałam po niego i już ledwo szedł... nazajutrz mielismy jechać na caly dzień jednak w ciągu 10 minut zmienil zdanie i powiedział ze musi jechać do małego i nie może już odmowic... po drodze wygarnelam mu ze mu nie zależy i ma mnie gdzies i nawet się klocic nie będę bo to nie ma sensu. on ze skad ja mogę wiedzieć ze mu zależy i glupi jest ze tak pije milczeliśmy cala droge powiedział ze zadzwoni, napisałam 3 sms czy dojechal i nie odpisal. wczoraj wyslalam mu wiadomość czy wszstko wporzadu napisał ze musi się wziasc w garść a ja ze powinnismy porozmawiać jego odpowiedz tzn? milczalas cala droge odpisałam ze ja chce mu pomoc i ze nie wiem jak to się stało ale zaczelo mi zalezec na nim i czy przyjedzie zadzwoniłam ale nie odebral i telefon milczy....
bardzo jest ciężko to pierwszy facet z którym od 3 lat się spotykałam i zaczelo mi zalezec na nim... poradzcie mi jak się zachować? co zrobić? ciężko mi jest ;(

Odnośnik do komentarza
Gość przeczytałam

A w rodzinie nie miałaś np: pijącego taty, bądź innych historii alkoholowych? Pytam, bo to tak jest często, że pakujemy się w coś z czego już kiedyś żeśmy wyszli, czyli zamiast omijać kałużę, to włazimy w nią za każdym razem gdy wracamy do domu. Życzę Ci, abyś uszanowała swoje buty i nie brudziła ich za każdym razem gdy już będziesz dochodziła do domu. Znasz wroga, to go omijaj. Dom, to cel którym jest spokojne, bezpieczne życie, a buty to Ty, córka i Wasze nerwy i tracony czas na szorowanie tego w co wdepłyście.
Facet jest dziwny, ma problem alkoholowy, nie jest słowny, nie można na nim polegać, najprawdopodobniej kłamie, może i wydaje mu się że Cie kocha, a to co jest największym problemem, to to że Ty chciałabyś w to wierzyć, bo tego potrzebujesz. Z reguły kobiety bardzo spragnione miłości, czułości, niedowartościowane trafiają na takie dziwadła, a potem leczą jeszcze bardziej pokaleczoną psychikę, po czym patrzą w lustro, a tu 10 latek poleciało i se ne wrati.
Jak jest chory, to to co możesz dla niego zrobić to wynaleźć mu w pobliżu kluby dla AA, jakąś lecznicę, dać namiary i tyle.
To co jest mu potrzebne, to taki plasterek na kaca, którym jesteś teraz Ty. Nie odbierz tego źle co napisałam, ale jakoś w Twoim opisie nie widzę faceta kochającego i to na stałe.
Uwierz że zasługujesz na kogoś lepszego.

Odnośnik do komentarza
Gość martweronika

bardzo dziekuje ze wsparcie, nie miałam alkoholika w rodzinie... faktycznie długo bylam sama i może dlatego weszłam w ta relacje jednak proszę mi uwierzyć jest mi tak ciężko bez niego. wmawiam sobie ze to jest chore i niepotrzebne mi do zycia jednak przypominam sobie te dobre chwile i wierze ze się zmieni. bardzo chce zapomnieć o nim ale nie potrafie

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...