Zażywanie narkotyków i leków a uzależnienie

[olafree]

Witam,
tak jak w temacie. Czy to uzależnienie jeśli od 3 i pół roku biorę narkotyki i leki jeśli brakuje pieniędzy. Wszyscy wmawiają mi, że jestem uzależniona bo brałam sama z nudów i zawsze jak miałam problem to coś się wciągnęło coś połknęło itd. Osobiście nie uważam żebym była uzależniona i wprost temu zaprzeczam. Przyznaje się jedynie do tego, że to lubię i w momencie kiedy wiem, że mam możliwość coś wziąć to nie mogę odmówić. Aha... Może podkreślę też to, że czasem zdarzało się, że trwało to przez 3 tygodnie, co dzień, ale to dlatego, że ja to po prostu lubię. Prosiła bym o odpowiedź eksperta.

[Gość unna]

Każdy uzależniony bierze, bo lubi. Na początek, bo potem jest coraz gorzej. Jeśli nie jesteś uzależniona, to po prostu to odstaw. Samo mówienie, zaprzeczanie, nic nie daje.

[ka-wa]

"jeśli od 3 i pół roku biorę narkotyki i leki jeśli brakuje pieniędzy"

Niezrozumiałe jest to zdanie,jakie bierzesz narkotyki, jakie leki i na co? Chyba raczej jak masz pieniądze? Ile masz lat? Na co chorujesz?

PS.Unna ,nie wiem czy zaglądasz do Hydeparku ,ale masz tam podziękowanie:)

[Gość unna]

Ka-wa. Dzięki za tą informację. Miło jest przeczytać coś takiego. Pozdrawiam.

[olafree]

narkotyki :
amfetamina, mefedron, kokaina, dopalacze, grzybki i czasem marihuana, a leki wszystkie z kodeiną i pseudo efedryną, w marcu skończę 17 lat

[Lena V.]

Jak nie jesteś uzależniona, to zaraz będziesz.
Wszystko na to wskazuje.
Coś jeszcze, czy może kontynuacja rzeczy oczywistej?

[ka-wa]

Wiesz ,to aż jest nie do wiary...,a rodziców nie masz?
Oczywiście,że jesteś uzależniona,nie wiem dlaczego się pytasz ,jak sama wiesz o tym doskonale,ale sama sobie zaprzeczasz,
jest pytanie co zamierzasz z tym zrobić ,iść na odwyk czy się całkiem stoczyć ,zmarnować sobie życie i zdrowie?

Alkoholik też mówi ,że nie jest alkoholikiem...,słuchaj znajomych ,jak masz wątpliwości.

[Raszer]

Sądzisz, że nie jesteś uzależniona czy nie nie zmieni faktu, że choćbyś nie wspomniała o trzech latach :P choć nie brałaś 3 lata codziennie, bo wiedziała byś już co masz napisać, a nie sprawdzać ludzi jak zareagują. Jedni ci powiedzą, ćpun, dworzec ale nie dociera? Rozpieszonym, które nie doznały tego co cię czeka, zawsze będzie polec jeszcze przed bitwą. Próbujesz przekonać samą siebie, i nas, że wszystko jest ok skwitowane - "biorę bo nie mogę sie powstrzymać". Jak chcesz nie nazywajmy cię uzależnioną osobą, nie ćpasz długo ani intensywnie, z przerwami tak?. Zrozumieniem z faktu, jest twoja jedyna opcja, nie bierz, naprawdę nie będzie tragedii. (choć nie wiem co i ilę) spodziewaj się nowości :), No skoro masz kontrolę itp na po co tu piszesz? zażywasz okazjonalnie co? W ogóle twoje zdania coś niesparowane są ;) O jakich lekach piszesz i od jakiego czasu je bierzesz, z kim, i dla czego? Zapraszam na wątek, "kontrowersyjne metody uzależnienia" Opisuję, co mogę, żeby osoby które chcą wiedzieć coś więcej, niż biorę coś, bo jest mi fajnie, tam znajdą opis jak ten cykl wygląda w miarę postępu choroby i tego że chęć leczenia nie przychodzi od razu ale zawszę trzeba próbować i systematycznie pielęgnować wiarę w to, że nie ma innej opcji".

[kwiatuszek2]

Nie wierzę w to co czytam..

[Katrin3]

Mój brat też uważał, że sporadyczne picie (tzn. 3 razy w tygodniu) i wciągnięcie sobie czegoś od czasu do czasu to nie uzależnienie. Niestety to nieprawda. Dziś przechodzi terapię odwykową.

[Gość katarzyna 2688]

każdy mówi, że nie pije i nie pali nałogowo ale sądzisz, że myśli racjonalnie!? W takim razie spróbuj to odstawić na miesiąc skoro nie jestes uzalezniona bo ważne co robisz a nie to co mówisz. Nie chcesz iść na terapię odwykową to odstaw. To i tak za długo już trwa.

[mgr Kamila Krocz]

Czy to uzależnienie jeśli od 3 i pół roku biorę narkotyki i leki jeśli brakuje pieniędzy. Wszyscy wmawiają mi, że jestem uzależniona bo brałam sama z nudów i zawsze jak miałam problem to coś się wciągnęło coś połknęło itd. Osobiście nie uważam żebym była uzależniona i wprost temu zaprzeczam. (...) Prosiła bym o odpowiedź eksperta.

olafree, nie trzeba być ekspertem, by dostrzegać, że po równi pochyłej zmierzasz ku najgorszemu. Nawet jeśli nie jesteś uzależniona fizycznie (bo psychicznie już tak) i nie masz objawów abstynencyjnych, to postępując dalej w taki sam sposób, na pewno uzależnisz się fizycznie. O Twojej zależności psychicznej świadczy kilka faktów, o których sama napisałaś. Po pierwsze, wydajesz pieniądze na substancje psychoaktywne, a gdy brakuje Ci środków pieniężnych na narkotyki, kupujesz ich "tańsze" zamienniki, czyli leki. Po drugie, zachowujesz się jak typowa osoba uzależniona, która zaprzecza, że ma problem i stosuje masę mechanizmów obronnych, byleby tylko znaleźć dla siebie jakieś alibi. Po trzecie, zażywasz substancje odurzające, mimo oczywistej wiedzy o ich szczególnej szkodliwości dla Twojego zdrowia fizycznego i psychicznego. Jeśli jest szansa, że możesz samodzielnie zrezygnować z narkotyków, jak deklarujesz, to przestań brać, bo później może być już za późno. Pozdrawiam i życzę powodzenia!