Skocz do zawartości
Forum

Trudności z ekspresją przeżyć i uzewnętrznianiem myśli


Gość vedder

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie mam problem i to poważny. Lubię pisać, mam bogate spojrzenie duchowe na świat, dużo analizuję a to o polityce, sporcie, muzyce, podróżach. To są dla mnie bardzo ważne tematy zwłaszca polityka i sport. To co odczuwam i myślę w głowie zostaje w niej tylko. Nie potrafię tego przekazać a harmonijny sposób z samym sobą jak i z otoczenie - nie potrafię przekazać myśli, a zarazem wyrazić emocji w spontaniczny sposób ( brzmi jak masło maślane wiem ), zależnie od danej sytuacji. Jedynie potrafię pisać tu, na stronach opiniotwórczych, forach internetowych. Tak samemu od siebie napisać np. jakiś dłuższy tekst pod swoim imieniem i nazwiskiem na facebooku mam ogromny problem. Anonimowo mi znacznie łatwiej. Zresztą pal licho ten internet. W świecie wirtualnym o ile jako tako mi to bardzo dokucza, w życiu rzeczywistym przezywam katorgę. Potrafię być tym kim jestem naprawdę tylko przy kilku ludziach. Jest ich mniej niż palców na jednej dłoni. Tak to ciągle udawanie, stres, lęk, niepokój, sztuczne przedłużanie rozmowy. Jest kilka ludzi, których poznałem z przypadku i rozmawiało mi się naturalnie - jak ja. Ale to były kilkudniowe znajomości i już dawno straciły znaczenie. W większości przypadków - ja myślę, że nieco tak naprawdę ekstrawertyczna, spontaniczna osobowość - czuję się tak źle, sztucznie, przegnębiony, że to jest niepojęte. Osobowość zależna? Borderline? Myślałem kiedyś nad borderlinem bo zdarzało mi się czuć niepokój i lęk przed odrzuceniem, ale myślę, że to mi jakby przeszło. Potrafiłem być również impulsywny, wprowadzać się w niekontrolowany sposób w stan szału. Ale w większości przypadków agresja, emocje idą do wewnątrz i jestem jakby robotem. Uśmiechnięty, zadający pytania, stonowany, zdystansowany, zlękniony. Jako tako pogadam z ludźmi, z którymi mam do czynienia przez minutę czy 2. Sklepikarka, lekarka, sąsiad. Jednak jakbym miał mieć do czynienai z taką osobą np. na stancji ( w moim wieku ) nie dałbym rady - wyprowadziłbym się. Straszny dyskomfort, sztuczność, brak wyrażenia siebie to katorga. Wiem to, bo to przerabiałem już. Gorzej jeszcze jest w grupie takiej ponad 10 osobowej. Wtedy to już modlę się, żeby jak najszybciej się rozejść. Oczekiwałbym jakichś rad...Jeszcze dodam od siebie: podejrzewam tak sam z siebie, że to nerwica z elementami lekkiej depresji (doła łapię raz w tygodniu ), osobowość unikająca, zależna czy jakaś inna pierdoła. Nie wiem sam zresztą. Oczekiwałbym jakichś porad, wskazówek, dobrego słowa - będę wdzięczny. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Nazwać w jakim sensie? Zawsze się czułem jednym z gorszych w klasie ( nie np na podwórku czy w innych grupach tylko tam ). W liceum chciałem się wybić i przez jakiś czas próbowałem po prostu być taki jaki np. byłem na podwórku, tylko że tu tak naprawdę byłem przerażony i zlękniony a tam nie. Skończyło się na dotknięciu mojej osoby mobbingiem przez blisko 1,5 roku. Takie podśmiewanie się, ignorowanie mnie, zaczepki słowne, dystansowanie się sprawiło, że - chyba - aby przeżyć, przetrwać, musiałem się zmienić w takiego kameleona, który dostosowuje się do każdej sytuacji. A to jest zła droga. Zawsze - bez względu na okoliczności, nawet gdy się oberwie od kogoś - warto być tym kim się jest naprawdę. Jak się raz ulegnie i spróbuje byleby tylko przetrwać, człowieka ogarniają ogromne problemy. Smutne to i nie mam siły żyć.

Odnośnik do komentarza

~vedder
Nazwać w jakim sensie? Zawsze się czułem jednym z gorszych w klasie

Właśnie to zrobiłeś, tzn. nazwałeś -> czułem się gorszy.
Na podwórku byłeś sobą, ponieważ wychowywałeś się prawdopodobnie z tymi samymi osobami od dziecka. W szkole chciałeś być kimś innym, bo wszedłeś w nowe środowisko. Pogubiłeś się tracąc własne ja. Lecz nic nie dzieje się na próżno w życiu człowieka i być może Twoje przykre doświadczenia z okresu szkolnego miały za zadanie hartowania Twojej woli lub nauki wyciągania refleksyjnych wniosków?
W konkluzji zawarłeś mądrą refleksję: być autentycznym sobą, bo tylko wtedy jest szansa na szczere relacje z innymi.
Ludzie bywają różni, nie wszyscy są agresywni, a ci którzy są, zazwyczaj stają się tacy ze strachu również udając kogoś innego. I tak jak Ty w większości liczą na zrozumienie. Patrzyłeś w ten sposób na otaczające Ciebie osoby?
Bądź dobrej myśli Vedder i bez nadmiernych oczekiwań nawiązuj nowe znajomości. Daj czas czasowi, bo nic tak nie zacieśnia więzi międzyludzkich jak właśnie upływ czasu i gotowość wychodzenia innym na przeciw. Jak myślisz?

Odnośnik do komentarza

Hej,
piszesz, ze podejrzewasz u siebie osobowość borderline.

Masz tu kryteria rozpoznania osobowości borderline.

Typ impulsywny osobowości chwiejnej emocjonalnie – cechy charakterystyczne to wyraźna skłonność do konfliktów oraz kłótliwość; ponadto, do rozpoznania niezbędne jest stwierdzenie co najmniej dwóch spośród następujących cech:

- skłonność do działań impulsywnych
- łatwość do reagowania gniewem lub przemocą
- trudności z podtrzymaniem działań, które nie przynoszą szybkiej satysfakcji
-niestabilny i kapryśny nastrój.

Typ z pogranicza osobowości chwiejnej emocjonalnie, czyli borderline, musi spełniać trzy z pośród następujących cech:

-niejasności dotycząc obrazu własnej osoby
-brak precyzyjnych celów i preferencji (również seksualnych)
-angażowanie się w intensywne, niestabilne związki prowadzące do kryzysów emocjonalnych
-próby uniknięcia potencjalnego porzucenia
-groźby lub działania samobójcze i samouszkadzające
-stałe uczucie pustki wewnętrznej.

Druga klasyfikacja.

Osobowość borderline jest tutaj zdefiniowana jako wzorzec zachowań zdominowany niestabilnością w relacjach interpersonalnych, w ocenie własnej osoby i w zakresie emocjonalnym oraz z wyraźnie zaznaczoną wybuchowością. Ustalenie takiego rozpoznania jest zasadne, gdy obecnych jest co najmniej pięć z poniższych cech:

- podejmowanie rozpaczliwych wysiłków w celu zapobieżenia porzuceniu realnemu lub wyimaginowanemu
- niestałe ale intensywne związki interpersonalne (krańcowe idealizowanie lub dewaluowanie)
- zaburzenia tożsamości – utrwalony i wyraźnie zaburzony, zniekształcony lub niestabilny obraz własnej osoby lub poczucia własnej wartości
- impulsywność w co najmniej dwóch obszarach stanowiących potencjalne zagrożenie dla samego siebie (życie seksualne, wydawanie pieniędzy, używanie substancji psychoaktywnych, ryzykowne prowadzenie samochodu, napadowe objadanie się)
- nawracające zachowania samobójcze, próby lub groźby samobójcze, dokonywanie samookaleczeń
- niestabilność emocjonalna wywołana nadmierną reaktywnością nastroju
- przewlekłe uczucie pustki
- nieadekwatny do sytuacji silny gniew lub brak kontroli nad wybuchami gniewu
- przemijające, związane ze stresem myśli o charakterze paranoidalnym lub zaznaczone objawy dysocjacyjne.

* * * * * * * * * * * * * * * * *
Jeśli większość się zgadza, pomyśl o leczeniu farmakologicznym i psychologicznym.

Można pocieszać, coś radzić...ale to zawsze będzie tylko chwilowa pomoc.
Tak naprawdę nie musisz cierpień na żadne zaburzenia.
Po prostu jesteś nieśmiałą, zamkniętą w sobie, wycofaną jednostką, z trudnościami przystosowawczymi.
To wszystko i traktowanie przez rówieśników, mogło przyczynić się do nerwicy i stanów depresyjnych.

Spójrz na swoje dobre strony, pisz jeśli to kochasz i robisz to dobrze. Pisz anonimowo, załóż bloga i wyżywaj się twórczo.
Spójrz na siebie z boku i postaraj się określić co jest w Tobie dobre, co Ci się podoba i czym możesz zaimponować.
Nie skupiaj się na swoich wadach, nie wyszukuj chorób. Postaraj się popracować nad sobą, nad swoją pewnością siebie.
Eksponuj swoje zalety, o wadach zapomnij...uwierz w siebie i zobaczysz, że inny będą patrzyli na Ciebie Twoimi oczami.

Każdy z nas selekcjonuje znajomych, z jednymi czuje się dobrze, z drugimi gorzej i ich unika.
Jak przebywam z osobami które niekoniecznie lubię, również staje się wycofana.
Więc tutaj akurat, nie jesteś odosobniony.
Czasem bardzo długo się szuka, nim trafi się na właściwych ludzi.

Na koniec napiszę Ci, że ... i z nadmiernej wrażliwości można wyrosnąć.

Rozdzierający jak tygrysa pazur
antylopy plecy
jest smutek człowieczy.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...