Skocz do zawartości
Forum

Obsesyjne zakochiwanie się


Gość bebeana

Rekomendowane odpowiedzi

Czesc,
odkad pamietam zakochiwalam sie obsesyjnie. Gdy juz sie zakochuje lub zauraczam, jak zwal tak zwal, poswiecami obiektowi wszystko, cale kolejne dni, zycie, wszystkie mysli. Wszystko jest motywowane obiektem, kazda czynnosc, wybor ubioru tez, mimo ze taka osobe znam na przyklad dwa tygodnie i rozmawialam dwa razy a juz sie w nim zakochalam. Moze ta kochliwosc nie bylaby taka zla ale moim problemem jest cos innego, wlasnie to o czym wspomnialam, ze ja wtedy swiata poza tym nie widze. Ciagle mysle o danej osobie, tesknie, bylabym na kazde zawolanie.
Gdy bylam mlodsza bylam w zwiazku z psychopata - wampirem, on mnie dreczyl psychicznie. Bylam tez wtedy zakochana w chlopaku i mialam jakas obsesje, w koncu dostal ode mnie przygodnego seksu, ja bylam bardzo zakochana. Wtedy bylam niestety na prawde mloda, pozniej doroslam i bylam juz w powazniejszym zwiazku, ale i ten facet okazal sie psychopata. No i nie musze chyba mowic co laczy te wszystkie znajomosci? Wlasnie to poswiecanie sie, kazdej mysli, kazdego atomu w glowie, kazdej sekundy myslenia, snucia marzen. Byly jeszcze niewinne milostki platoniczne - to samo, dawalam sie tylko wykorzystywac psychicznie na krotko.
No i teraz po dluuuuuugim czasie, co juz bylo odmiana chociaz jakas, po zwiazku ktory byl niemal traumatyczny spodobal mi sie ktos wizualnie. Mysle ze po kuble zimnej wody jest lepiej, ale ostatnio zapalila mi sie lampka: Oo nawet nie zauwazylam kiedy zaczela sie powtorka z rozrywki. Widuje go tylko w jendym miejscu, raz z nim wpsolpracowalam jednorazowo, uznalam ze mi sie podoba i zaczynam czuc cieplo na sercu kiedy o nim mysle, tez strach ale to cieplo, marze, no i co istotne w tej kwestii: nie zauwazylam kiedy zaczelam znowu poswiecam mu kazda mysl. Gdyby on wyszedl z inicjatywa poznac mnie udawalabym ze jestem trudna do zdobynia a tak na prawde podejrzewam ze mialby mnie w garsci jak tamci. Na nic innego nie mam sil. Caly czas mam nadzieje ze dostalam nauczke ale jednak pojawia sie to obsesyjne myslenie. Mam nadzieje, ze ustale cos na jakiejs terapii, ale nie chce tutaj pisac o terapiach, chce zasiegnac rady
dlaczego tak mam? Jak myslicie? Prosze o wszelkie mozliwe teorie
Bede pamietac ze nadinterpretacja jak najnardziej mozliwa i nie mozemy nic wiedziec na pewno tutaj ale kazda opinia mi pomoze. No i chcialabym sie zmienic tylko nie wiem jak...

Odnośnik do komentarza

bebeana, najrozsądniej w Twoim przypadku byłoby się udać do psychologa, który pomógłby Ci dojść do źródła Twoich problemów w związkach z mężczyznami. Czytając Twoją wiadomość, pomyślałam, że tak często się zakochujesz, ponieważ masz jakieś deficyty miłości z dzieciństwa. Twierdzisz, że byłaś rozpieszczana. Możliwe, że Twoi rodzice byli nadopiekuńczy, ale swoją nadopiekuńczością chcieli Ci właśnie zrekompensować coś - może zbyt mało czasu Ci poświęcali, może to była tylko powierzchowna miłość bez prawidłowej komunikacji, wsparcia, zaufania, szacunku, uwagi potrzebnej dziecku. Nie wiem nic na pewno, tylko gdybam... Ważne jest również to, jak wyglądały Twoje relacje z ojcem. Zachęcam do konsultacji u psychologa. Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Dziekuje pani psycholog za odpowiedz.
Analizowalam to kiedys, i teraz na nowo ale nawet za milion dolarow nie moge doszukac sie braku uwagi w dziecinstwie...nie chce sobie czegos wmawiac ale kiedys odkrylam ze moja osobowosc pasuje do opisow borderline, chociaz trudno mi to okreslic. Tylko to mi przychodzi do glowy.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...