Skocz do zawartości
Forum

Uzależnienie od seksu i Etylofenidatu


Rekomendowane odpowiedzi

Witam!
Mam 25 lat. Od ok. 10 lat jestem uzależniony od seksu, a od 2 lat, także od pochodnych amfetaminy, mefedronu czy kokainy. Nie mogę znaleźć rzeczowej porady na temat radzenia sobie z nadużywaniem (średnio raz w miesiącu) Etylofenidatu. Jest to tzw. "designer drug", bądź "dopalacz" o działaniu zbliżonym do leku na ADHD - Concerta. Główną przyczyną sięgania po substancje psychoaktywne są piękne kobiety, a właściwie zaspokajanie swoich potrzeb seksualnych w tym także onanizacji. Wiem, że całkowite zerwanie z nałogiem będzie bardzo trudne. Chcę zminimalizować skutki zbyt częstego sięgania po tego typu wynalazki. Najdłuższa przerwa trwała ok. 3 miesiące.
Pozdrawiam i czekam na poradę!

Odnośnik do komentarza

Nie mam tego typu doświadczeń, ale rzucałam kiedyś palenie.
Ot tak, z biegu, nie udało mi się.
Popracowałam nad psychiką, zaczęłam sobie obrzydzać palenie...że śmierdzę, że kosztuje, że brak kondycji itp.
Przekonałam sama siebie do zmian i udało mi się rzucić.

Myślę, że mechanizm rzucania nałogu, jest zawsze taki sam.
Najpierw trzeba chcieć, potem przekonać się, że warto jest podjąć ten trud i że nam się uda. Trzeba na to poświęcić trochę czasu tak, by nasza podświadomość zaakceptowała chęć zmian.
Jeśli tego nie zrobimy, to szybko znajduje się wymówki, by wrócić do starych zwyczajów.

Odnośnik do komentarza
Gość brakpomyslunazycie

Siema, też mam 25 lat, wiem doskonale o czym mówisz bo ja przez 2 lata waliłem mefedron... albo kokolino exlusive :) i to dzień w dzień... wiem jak jest ciężko przestać ale dasz radę, rzuć z dnia na dzień po prostu i już, najprostszy sposób :) BĘDZIE GIT !!!

Odnośnik do komentarza

U mnie z tym braniem to jest tak, że jak przychodzi odpowiedni weekend w miesiącu to "pęka" gram takiego śnieżno - białego proszku. No i często nie mogę brać ze względu na inne priorytety i brak jakichkolwiek efektów. Gospodarka serotoninowa po 2 tygodniach i dłużej dochodzi do siebie. Szukam sobie innych alternatywnych zajęć poza pracą. Wkręcam się w swoje militarne hobby czy coś tam przy autku zrobię, odpalę sobie jakiś film z "przekazem" czy poczytam coś ciekawego i daje to mi jakąś tam satysfakcje. Ale na widok pięknych kobiet... Sami rozumiecie Panowie. Jest ciężko oderwać wzrok :D

Odnośnik do komentarza

'Główną przyczyną sięgania po substancje psychoaktywne są piękne kobiety, a właściwie zaspokajanie swoich potrzeb seksualnych w tym także onanizacji.'
Nieźle to sobie tłumaczysz;) Główną przyczyną sięgania po to za czym sięgasz, jesteś TY sam a nie te kobiety. To są Twoje reakcje, które one wywołują. Nie wkładałabym do jednego pudełka na równi tych dwóch zachowań, o których piszesz... Raczej zastanowiłabym się, nad tym dlaczego sięgasz po substancje psychoaktywne?

Odnośnik do komentarza

Skoncz sie glupio usprawiedliwiac i tlumaczyc. To sam sobie jestes winny ze siegasz po szbstancje psychodeliczne nikt inny za to nie odpowiada tylko TY sam wiec skoncz sie uzalac ze to z winy kobiet. Najglupsze co uslyszalam... Jak bardzo trzeba miec male jaja zeby sie nawet nie przyznac sie przed samym soba ze sie cpie?

Odnośnik do komentarza

No co ma zrobić seksoholik i narkoman?
Pomyślmy..........( długie myślenie)......
Taaaaadam!
Zgłosić się do specjalistów?!
Dominiku, znajdź w swoim mieście odpowiednią poradnie i wio!
To co piszesz o wynajdywaniu sobie różnych zajęć jest dobre, ale chyba na dłuższą metę nie pomoże.

Rozdzierający jak tygrysa pazur
antylopy plecy
jest smutek człowieczy.

Odnośnik do komentarza

Dominiku, nikt Cię nie neguje, przynajmniej nie ja. Nazywam tylko rzeczy po imieniu.
Myślę, że rzeczywiście nikt za Ciebie tego problemu nie rozwiąże. To poważne sprawy, wskazane jest leczenie w specjalistycznych poradniach.
Świetnie, że zdajesz sobie sprawę z tego co się z Tobą dzieje, że chcesz z tego wyjść. Doskonale, że wynajdujesz sobie różne zajęcia by nie wchodzić znowu w to szambo. Ale moim zdaniem bez fachowej pomocy się nie obędzie.
Pozdrawiam!

Rozdzierający jak tygrysa pazur
antylopy plecy
jest smutek człowieczy.

Odnośnik do komentarza

A jak często to bierzesz? Może za każdym razem zmniejszaj dawkę. Dziwnie to brzmi, ale jeśli jesteś uzależniony to nie rzucisz tego z dnia na dzień. Tutaj w którymś z powyższych komentarzy wyczytałam żeby sobie obrzydzić. jak najbardziej. Ja zaczęłam palić papierosy w liceum, jak już dotarło do mnie, że muszę przestać (bo się uzależnię) nie rzuciłam tego z dnia na dzień bo wiedziałam, że nie dam rady. Ale np. zamiast palić 5 papierosów dziennie, paliłam 3 i powoli przyzwyczajałam do tego organizm. Naoglądałam się zdjęć jak wyglądają płuca. Daleko szukać - moja sąsiadka pali x lat i jak ją spotkałam teraz na wszystkich świętych to ledwo ją poznałam, cera jak u starej baby. Fakt, sięgnę od czasu do czasu po fajeczkę teraz, no ale nie porównujmy fajek z narkotykami. Może zanim pójdziesz sam do eksperta sam spróbuj coś zdziałać. Nie jestem specjalistą ale większość pewnie zaradzi całkowite odstawienie tego, jeśli wiesz, że nie dasz rady, zmniejszaj dawki. Zacznij dbać o zdrowie a w pewnym momencie uznasz że nie będziesz go sobie niszczył jakimś gównem. Poczytaj i naoglądaj się zdjęć jak ludzie po tym kończą, przecież chyba nie chcesz się stoczyć ?

Odnośnik do komentarza

dziewczyny przecież on napisał, że bierze mniej więcej raz w miesiącu. nie jest ważne jak często to robi ale że po narkotyki sięga.
nie porównywałabym również rzucania palenia do rzucania narkotyków! kokaina i mefedron to narkotyki silnie uzależniające! Ty potrzebujesz osoby, która będzie wiedziała jak Ci pomóc. nawet jeżeli samemu uda Ci się to rzucić, to problemy natury psychicznej pozostanaą. myślę, że to właśnie te problemy mogły spowodować to, że zacząłeś po to sięgać... rzucenie narkotyków to nie wszystko, pozostaje drugi problem: uzależnienie od seksu.
to do Ciebie należy decyzja co chcesz z tym zrobić. jak nie zrobisz nic, to zmarnujesz sobie życie.

Odnośnik do komentarza

Silniej niż środki psychoaktywne oddziałuje na mnie tylko miłość do drugiej bliskiej (jeśli taka jest i mi na niej zależy) osoby czy realizowanie wyznaczonych zadań w pracy. Tzn. Częściej daje sobie znać o tym niż dragi. Nie potrzebuje kółeczka "wyżaleń", bo po prostu nie mam na to czasu. Szukam skutecznych metod na radzenie sobie z w/w nałogami. Rozwijanie tego tematu jest po prostu zbędne...

Odnośnik do komentarza

jeżeli jesteś uzależniony od seksu to mam wątpliwości co do tego, że poradzisz sobie sam z tym problemem. moim zdaniem tylko fachowa pomoc. gdybyś sobie radził ze swoją seksualnością, to nie byłbyś teraz uzależniony. poczytaj sobie opinie kobiet, które żyły z seksoholikami... seksoholik marnuje życie nie tylko sobie ale osobie którą "kocha". poczytaj sobie:
http://portal.abczdrowie.pl/jak-leczyc-seksoholizm

Odnośnik do komentarza

Brawo! Brawo! Brawo!
Chciałbym pogratulować znakomitej większości komentujących ironicznego poczucia humoru ! Ocenianie człowieka ze swojej prostolinijnej perspektywy, na pewno pomoże, tym bardziej że nie macie nawet bladego pojęcia o czym piszecie i jak to się może dla niego skończyć. Jak chcecie pisać na temat zdrowia psychicznego w oparciu o to co wam się wydaje, pokomentujcie sobie polską politykę na innych portalach.

Temat ma ponad rok, ale mam nadzieję, że przeczytasz moją odpowiedź i jeżeli cechy, które opiszę pasują do Ciebie, moja wypowiedź powinna nieco pomóc w zrozumieniu twojego problemu. Najprawdopodobniej masz ADHD lub ADD. Głównymi cechami są brak koncentracji, a co za tym idzie słaba pamięć krótkotrwała, brak zdolności do podejmowania samodzielnych decyzji, brawurowe zachowanie bez patrzenia na konsekwencje oraz milion planów, z których udało Ci się zrealizować może 1%. To czego często brakuje w polskich definicjach, a co ma ogromne znaczenie to ciągła potrzeba stymulacji towarzysząca Ci pod każdą formą. Możesz uzależnić się od wszystkiego, tj. gier komputerowych, internetu, pornografii (w każdej postaci), alkoholu, narkotyków, a wyjście z jednego problemu może przerodzić się w inny nałóg.
Rozwiązanie: udaj się w pierwszej kolejności do psychologa, który ma doświadczenie w leczeniu ADHD/ADD oraz będzie miał pozytywne opinie internautów. Jeżeli trafisz na jakiegoś kretyna, który zniechęci cię do dalszych wizyt, poszukaj innego specjalisty (od razu). To co robisz z narkotykami nie jest uzależnieniem tylko potrzebą stymulacji więc seksoholizm i narkotyki prawdopodobnie będzie można zamienić na inne hobby, któremu się poświęcisz. Ważne jest jednak współpracował z psychologiem ponieważ, tego typu przypadłość leczy się przede wszystkim terapiami, a ewentualne leki działają jako wspomagacz opcjonalny. Co więcej, może się zdarzyć, że narkotyk - elylofenidat, który w PL od czerwca 2015, jest nielegalny, zostanie zamieniony na lek – metylofenidat o dokładnie takim samym działaniu i wtedy będziesz go przyjmował codziennie a nie (1 w miesiącu). Wtedy też komentatorzy o niskim IQ będą Cię nazywać chorym, a nie narkomanem, pomimo faktu że będziesz pojmował bardzo podobny lek w znacznie większej częstotliwości. Życzę powodzenia – będzie Ci potrzebne.
P.S. Nie zapytam o dokładną częstotliwość przyjmowania stymulantów bo pewnie znam odpowiedź.

Jak już się tak uzewnętrzniam, chciałbym jeszcze bardzo pozdrowić ludzi twierdzących, że mają ADHD lub nawet „pozytywne ADHD” (sic!), a dla których totalny chaos jest co najwyżej stopniem nieuporządkowania pokoju.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...