Skocz do zawartości
Forum

Nie potrafię dorosnąć


Gość pelnoletnie dziecko

Rekomendowane odpowiedzi

Gość pelnoletnie dziecko

Witam,mój problem polega na tym,że pomimo przeszło 30lat na koncie nie potrafię dorosnąć.Kiedyś w moim domu był problem z alkoholem,a obecnie nie funkcjonuje on raczej jak powinien.I być może trzyma mnie w nim to,że czuję się potrzebna tutaj,chociaż aż tak całkiem jak dzieci moi rodzice nie są,owszem czasami muszę im tłumaczyć jakieś rzeczy związane z urzędami czy papierkowymi sprawami itd.ale z drugiej strony bez nich też było by ciężko.Jestem samotna,mam niewysokie zarobki i wynajem czegos "swojego"może,może by się udał,na pewno było by bardzo cięzko.Poza tym chociaż kazdy z nas ma swoj świat,to nie wracam do pustych ścian,a gdybym miala powracac do mieszkania,w ktorym nikogo poza mną by nie bylo,to z jednej strony czuję przerazenie,z drugiej ekscytacje,ze nikt do niczego by mi się nie wtrącał.chociaż po namyśle stwierdzam,ze szybko znudziłabym się,bo nie byloby z kim nawet o pogodzie pogadac.Nie wiem dokąd tak,jako stara panna,bede tkwic w tej rodzinie.To takie uczucie,ze z jednej strony tylko opózniam swoje dorośnięcie,z drugiej coś mnie ściska za serce,ze mialabym tak ich zostawić i już nie budzic się w łóżku,w ktorym budzę się od przeszlo 30 lat.Wiem,ze to smieszne,ale to nie jest tak,ze siedzę na garnuszku rodzicow,dokladam się do wszytskiego itd.mimo to czuję,że moja pozycja,chocby w spoleczenstwie,jest wstydem.Nie wiem co ze mną nie tak i jak postąpić.

Odnośnik do komentarza

Hej Pełnoletnie dziecko.
Nie patrz na społeczeństwo tylko na to co czujesz.
Nie chcesz wyjść z domu, poszukać jakiejś rozrywki, kogoś poznać ?
Królewicz sam nie zapuka do Twoich drzwi. Poznasz kogoś, więc może będziesz miała większą motywacje do zmian.
A stara wcale jeszcze nie jesteś, są już inne czasy, wszystko się poprzesuwało, dzisiaj bardzo późno ludzie się hajtają, wpierw chcą się wyszaleć.
Jednak jak chcesz założyć rodzinę, mieć dzieci, to już pomyśl nad zmontowaniem odpowiedniego kandydata ;)
Lepiej urodzić pierwsze dziecko przed trzydziestką, ale jeśli się to stanie po trzydziestce też nie będzie biedy.
Nie użalaj się nad sobą, tylko działaj.
A o rodziców się nie martw, przecież przeprowadzka to nie koniec świata, będziesz mogła ich odwiedzać, nawet codziennie jeśli będziesz czuła taką potrzebę.
Wiem, że do łóżka, kapci, i okularów można się mocno przyzwyczaić. Ale nowe łóżko wcale nie musi być gorsze ;)
Powodzenia!

Rozdzierający jak tygrysa pazur
antylopy plecy
jest smutek człowieczy.

Odnośnik do komentarza
Gość pelnoletnie dziecko

Hej Lena,dzięki za ciepłe słowa.Moze i bym wybyla juz dawno z domu,ale jako osobie samotnej trochę cięzko,i to juz nawet nie o to chyba chodzi,po prostu czuję więź z domem,mimo że wiele bólu w nim zaznałam,tak podobno czują się dzieci dda.Jesli zas chodzi o wychodzenie z domu...taki przyklad z dzisiaj-gra u nas zespol,który uwielbiam i od 2 lat marzę o byciu na ich koncercie.Nie mam z kim po prostu wyjść.Myslalam,ze mam kolegę,ale jakis czas temu sie przeliczylam,2 dobre kolezanki mają swoje rodziny,wiadomo o co chodzi;) Poza tym nie mam znajomych na tyle dobrych,by razem wyjsc,kontakty tylko na polu zawodowym.Partnera nie znajdę już,bo albo nie umiem stworzyć zdrowego związku,albo trafiam na takich,którzy uciekają...szkoda mowić.No i wiadomo,osobie po 30 masakrycznie trudno o poznanie kogos wartego uwagi,o poznanie w ogole,a w zawile i bolące,chore związki na kilka tygodni juz nie mam ochoty.Ale dzięki za miłe słowa:)

Odnośnik do komentarza

Próbowałaś przez portale randkowe?
Hm, tylko fakt, trzeba uważać, tam się można nadziać na niezłych palantów. Ale znam też pary, które się poznały w ten sposób i są bardzo szczęśliwe.
:)
Wiesz...a ja poszłabym sama na ten koncert. Wiem, że to niefajnie, ale dlaczego nie? A może tam ktoś na Ciebie czekał, tak samo samotny jak Ty? A nawet jeśli nie to przynajmniej byś się rozerwała. Troszkę szybko się poddajesz.
Powiem Ci w sekrecie, że u mnie w domu też różnie bywało z powodu ojca...
Rodziców mam kochających, ale ja doskonale wiem, że jakieś emocjonalne skrzywienia pozostały mi do dzisiaj.
Mnie też ciężko było zostawić mamę, ale dzisiaj nie żałuję, że wybrałam szybką eksmisję z domu, bo mama sobie świetnie radzi, ojciec nieco zmądrzał, a ja za to nie muszę czuć tego co Ty teraz.
Wiem, że czujesz więź z rodzicami, ale widzę, że w głębi duszy pragniesz zmian.
Są trudne czasy, ciężko się usamodzielnić w pojedynkę... dlatego piszę o drugiej połówce.
Ludzie mają ciężkie charaktery, są po przejściach, a mimo to zakładają rodziny....prawdziwa miłość może zdziałać cuda, uleczyć Twoje traumy.
Dziewczyny, nie poddawajcie się, zadbajcie o siebie, popracujcie nad waszymi strachami i działajcie. Nie będziecie już młodsze, teraz jeszcze jesteście świeżynkami, ale to wiecznie nie potrwa.
;)

Rozdzierający jak tygrysa pazur
antylopy plecy
jest smutek człowieczy.

Odnośnik do komentarza

Witaj pelnoletnie dziecko

;) Pora się usamodzielnić, odciąć pępowinę. Sama przeprowadzka, wszystko co z tym związane stwarza szansę poznania nowych ludzi - choćby i sąsiadów z którymi też można stworzyć fajne relacje. Człowiek wtedy chodzi innymi ulicami a to może wiele zmienić. :) Pomyśl tylko - choćby Ci przyszło wieść życie bardzo skromne - byłabyś u siebie, mogłabyś zaprosić kogo byś chciała i na ile byś chciała. I robić to co chcesz i kiedy chcesz - to wielki komfort. Bez urazy - rodzice nie żyją wiecznie - kiedyś tak czy siak się rozstaniecie. Zamieszkując nadal z nimi i pozostając bierną niczego nie osiągniesz. Nie stój w miejscu, proszę, rusz się do organizowania swojego życia.:)

Z tym poznawaniem mężczyzn po 30. i tworzeniem trwałych związków to nie jest tak. Wiek tu nie ma nic do rzeczy. Wszystko może być trudne gdy sobie to tak nazwiemy. Ludzie o kilka dekad starsi od Ciebie realizują się w związkach. Chcieć, to móc, tylko trzeba ruszyć tyłek ( nieładne wyrażenie, ale to dla wzmocnienia przekazu).
Jeśli jesteś DDA to czas najwyższy przepracować ten temat u psychologa.

Proszę: zadaj sobie pytania: jak wygląda moje życie? i czy chcę tak nadal żyć? Czy za 20, 30 lat nie będę żałować tego że nawet nie spróbowałam go zmienić?
Odważ się - małymi kroczkami też można wejść na górę nie do zdobycia. :) Jeśli marzysz o rodzinie, dziecku to szukaj drogi do tego celu. Rodziców zawsze możesz odwiedzać i nic na tym nie stracisz. Możesz tylko zyskać. I wybij sobie proszę z głowy, że się wstydzisz swojej pozycji w społeczeństwie. To nie te czasy, wszystko się zmieniło. Czego tu się wstydzić? Głowa do góry i działaj!

Wszystko jest z Tobą oki poza jednym - brak Ci odwagi. Tylko od Ciebie zależy co zrobisz ze swoim życiem. Zastanów się czy jest sens szukać dziury w całym? Pusty dom do którego się wraca też ma swój urok. A kiedyś, wcześniej lub później zostając tam gdzie jesteś obecnie będziesz musiała przerobić tę lekcję.

"Samo się nie zrobi, samo się nie stanie. Choćby było w myśli, choćby było w planie".

Pozdrawiam serdecznie.

Odnośnik do komentarza
Gość pelnoletnie dziecko

dzięki Dziewczyny za miłe słowa,naprawdę :)
Lena,probowałam na portalach randkowych,ale faktycznie ogromna większość z facetów tam bywających posiada konto tylko po to by znaleźć kogoś do seksu.Kiedy jednak ktoś się wydal w koncu przyzwoity,to spotkanie w realu przynioslo nic poza pojedynczym spotkaniem.Raz kogos tam poznałam,bylam z tą osobą przez pól roku,rozstalismy się,nie bylo nam dane widac byc razem,bardzo to przezylam,no ale trudno,tak widac musiło być.Zas jesli chodzi o pojscie koncert w pojedynkę,juz się wybierałam,i nie to ze nie jestem odwazna,jestem,jednak raz juz kiedys wyszłam sama na jakąś imprezę i źle się czułam,bo nawet jesli mijaly mnie osoby zyjące w pojedynke,to zawsze byly to conajmnie 2 osobowe grupy.Często chodzę po mieście sama,po sklepach,to przeciez jeszcze zupelnie normalne,zdarzały się jakieś zaczepki,ale jakoś jestem niesklonna odpowiadac na tego typu zaczepki,przewaznie to takie"typy spod ciemnej gwiazdy"juz na pierwszy rzut oka,a jak ktoś wyglada sympatycznie to widzę zainteresowanie takiej osoby,ale i niesmialosc.Zreszta nie wiem jak teraz,bo w ogole juz nie patrzę na mijających mnie ludzi.
Wasze zdania są dla mnie ważne,wiem że są to obiektywne opinie,podskornie czuję,ze tak wlasnie powinnam zrobić,ale ciągle coś mnie powstrzymuje,tak juz jest z dda.Raz się wyprowadziłam,pare lat temu,kiedy jeszcze moja przyjaciolka rowniez byla samotna.Ale w koncu kogos poznala,pokochala i wzięła ślub,potem dziecko i tak o :) a ja po pewnym czasie wrociłam do domu.Zadna z Was niczym mnie nie urazila,trudno ogolnie mnie urazić,i rozumiem Wasz przekaz.Ze swoim DDA mysle się wybrac na terapię,jednak nie wiem czy bede miala siłę zwierzac się nt mojego domu,rodzicow,na swoj temat moge mowic,ale nt rodzicow cięzko...

Odnośnik do komentarza

Wiesz, wygląda mi na to, że powinnaś na początek poszukać koleżanki, takiej naturalnie z którą mogłabyś gdzieś wyjść. Od tego bym zaczęła. Są różne portale społecznościowe i niekoniecznie trzeba tam od razu chłopaka szukać. Poznać możesz kogoś w bibliotece, ja jakimś kursie, na łyżwach itd. Spróbuj tego. Głowę noś wysoko i plecki prościutkie :) nie masz napisane na czole że kogoś chcesz poznać. Naprawdę z całego serca życzę Ci jak najlepiej :)

Co do psychologa: oj szukasz dziury w całym a to przecież jest najlepsza i jedyna droga aby się z DDA uporać. Będziesz miała siłę opowiedzieć o tym wszystkim psychologowi. On z tym nie poleci na rynek i nie wykrzyczy do tłumu ludzi. To, co zostanie przez Ciebie opowiedziane pozostanie pomiędzy wami. A już psychologa w tym głowa żebyś się otworzyła przed nim. Zaufaj i nie bój się wyrzucić z siebie tego co Cię boli i co nosisz w w sobie, ponieważ to sprawi, że poczujesz ulgę i zrozumiesz jakie tu działają mechanizmy.

Odnośnik do komentarza

Nie czytam komentarzy nade mną, więc bardzo możliwe, że to co ja napisze , w połowie pokryję się z wcześniejszymi komentarzami ;) Masz 30 lat, mieszkasz z rodzicami, nie jesteś w związku. Nie mam tendencji dołowania ludzi więc nic negatywnego w mojej wiadomości nie znajdziesz ;) Na Twoim miejscu, narazie bym się nie wyprowadzała. Weź ze sobą kilka koleżanek (nawet mężatek, tu chodzi o to by było Ci raźniej) i idź gdzieś się zabawić. Nie raz, ale kilka, kilkanaście razy. Nie wierzę, że nikogo nie poznasz, po prostu daje sobie rękę uciąć, że po czasie ktoś Cie wychwyci z tłumu. Rób to co lubisz, a jeśli niekiedy ogarnia Cie monotonia - zacznij np. biegać. Uprawiać jakiś sport. Bardzo często wydaję się wtedy człowiekowi że może wszystko, wiem to po sobie ;) Zaszalej, zrób sobie tatuaż. Stawiaj sobie małe cele. Idź na studia, zmień pracę na jakąś lepszą. Trochę improwizacji. Żyj. Siedząc w domu i narzekając niczego nie osiągniesz. Jak już nabierzesz pewności siebie, wyprowadź się. Czemu miałoby Ci się nie udać? Najgorzej jak człowiek wmówi sobie, że na nikogo nie zasługuuje, że mu się nie uda, że nie ma co próbować bo i tak jest to skazane na porażkę. Moja kuzynka która całą swoją młodość przeznaczyła na naukę mówiła "jeśli miłość ma przyjść, to sama przyjdzie". Jej się udało, ale czasami po to szczęście trzeba sięgnąć. Teraz ma 35 lat, ma córeczkę, kochającego męża i jest szczęśliwa. Trochę wiary w siebie dziewczyno !

Odnośnik do komentarza
Gość pelnoletnie dziecko

Dziewczyny,jesli chodzi o milość,to owszem cięzko mi żyć ze swiadomością,ze nie ma nikogo,kto bylby dla mnie calym swiatem,a ja dla kogos,Szczerze mowiac jesli chodzi o ten rozdział w zyciu,to juz go zamknęłam.Spotykalam sie z wieloma facetami i roznie to bywalo,no i nikt nie zostal na dluzej,widac jest we mnie cos takiego,co powoduje ze uciekają,nie wiem.Myslalam o takich malych kroczkach,jak tatuaz,nauka itd.Czesc z takich krokow popelnilam,ale stare problemy jak widac są.I są tez takie,o ktorych tu nie wspomniałam,nie chce sie za bardzo uzalac.Kolezanki to tylko co najwyzej znajome,w pracy,a te spoza pracy mają swoje zycie i rodziny,nie da sie po prostu gdzies wyjsc,nie mam z kim.Z tymi,ktore mają swoje zycie,widuję się raz na kilka miesiecy,na 2,3 h,telefonujemy ze sobą,ale naprawde nie ma mowy o wyjsciach gdziekolowiek.Poza tym ja mam jeszcze takie mlodziezowe zapędy,cięzkie klimaty muzyczne itd.Tam one juz na pewno by ze mna nie wyszly,nawet gdyby mialy czas,no ale mniejsza o to.Internetowe znajomosci są i mijają,jednak real wygrywa;)Do najblizszego miasta muszę ladne kilometry dojezdzac,wiec zakupy czy spacery to takie od wielkiego dzwonu,po pracy musze gnac do domu,bo nie dojezdzam sama...A tak to nic innego mi nie zostaje z rozrywki jak książka czy muzyka,i tez inna niz wiekszosc ze znajomych slucha,no i nie czytają niestety:)

Odnośnik do komentarza
Gość pelnoletnie dziecko

Paulina,to nie są wymówki,w którym miejscu? Tak przyznalam,zrobilam w życiu kilka rzeczy innych niz siedzenie w domu,wierz mi,ja naprawdę nie mam z kim wyjść nawet do kina.Kobieta w tym wieku,sama na jakichś imprezach wygląda dziwnie,ale nie o to nawet chodzi,ja faktycznie jak wyszłam gdzieś bez nikogo,czułam się z tym okropnie.Dla mnie największym problemem jest to,że nie potrafie dorosnąc,usamodzielnic się.Jestem dosc ogarnieta na codzien,mam prace,samochod,z obowiązkow się wywiązuję,pod tym wzgledem jestem samodzielna,natomiast problemem jest,ze nie wybrazam sobie wyprowadzki z domu,choc powinnam,bo tak ju zostalo powiedziane,kiedys i tak musze rozstac się z rodzicami.

Odnośnik do komentarza

W sumie jest ci dobrze w domu, więc czemu to zmieniać?
Te pieniążki, które wydałabyś na mieszkanie, przeznacz na spotkania dla singli.
Organizują mnóstwo spotkań, wczasów, wspólnych wypadów. Grupy dobierają wiekowo, tematycznie, zgodnie z zainteresowaniami itd.
Znajoma wybierała się na sylwester dla singli, temat mnie zainteresował , więc poszukałam w internecie. Jest tam dużo interesujących propozycji, poszukaj czegoś dla siebie.
Może tam spotkasz faceta o podobnych poglądach, zainteresowaniach i stworzycie udany związek?
Nie zamykaj się na nowe, szukaj partnera, nastaw się na to że będzie to ktoś , kto pokocha cię całym sercem.
Przy takim nastawieniu będziesz miała większe szanse na to, by tak się stało.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...