Skocz do zawartości
Forum

Niespełnienie po ukończeniu nielubianego kierunku studiów


Gość monia2609

Rekomendowane odpowiedzi

Mam 26 lat i kończę za rok studia. Dlaczego tak późno? Jestem humanistą a na siłe robiono ze mnie ścisłowca. Rodzice wcisnęli mnie na kierunek, który był dla mnie za trudny przez co powtarzałam dwukrotnie rok;( skończyłam pod presją te studia a próba rozmowy o rzuceniu kończyła się niepowodzeniem i aferą, bywały wyzwiska... potem był rok przerwy. Poszłam na mgr na inny pokrewny kierunek jednak nie leży to u moich zainteresowań, predyspozycji, umiejętności, itp. Chciałam być psychologiem. I sama nie wiem co teraz z tym robić bo już by w tym wieku za rok wypadało iść do pracy a nie bawić się w wiecznego studenta... Jak mogę sobie zrekompensować to niespełnienie?

Odnośnik do komentarza

monia2609, jeżeli nie chcesz dalej studiować, bo uważasz, że wypadałoby pójść do pracy, pamiętaj, że zawsze możesz skorzystać z jakiegoś kursu czy studiów podyplomowych i się dokształcić w danej dziedzinie, która Cię interesuje. Psychologia jest tak naprawdę szeroką nauką i można zawsze robić coś w zakresie pedagogiki, HR, biznesu i zarządzania, coachingu, marketingu itd. Jeżeli Cię interesuje doszkalanie w kierunku psychologicznym, to odsyłam na stronę: http://www.podyplomowe.pl/. Tam możesz sprawdzić, czy po swoich kierunkowych studiach możesz podjąć dane studia podyplomowe. Ponadto masz pełen wykaz kierunków, w jakich można się kształcić. Naukę możesz podjąć, a to przecież nie przekreśla możliwości pracowania zawodowo, by mieć chociażby pieniądze na opłatę studiów podyplomowych. Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Droga Moniu !

Nie Ty pierwsza i nie ostatnia skończyłaś studia nie na wymarzonym kierunku ale na takim, który Cię średnio interesował albo i wcale. Jakieś dwa tygodnie temu pisała na forum Annabel, że jest po medycynie na rezydenturze ( a więc w odczuciu społecznym wielki sukces ) i że ma tego serdecznie dość, w podobnej sytuacji była Martynka, która też przestudiowała niekoniecznie to, co chciała a i niżej podpisany opowiadał wtedy, że chciał zostać lekarzem a jakoś nieopatrznie ukończył prawo.

Powiedzmy sobie szczerze - trzeźwo oceniasz sytuację - najwyższy czas byłoby popracować :) . Na Twoim miejscu nie wyrzekał bym się jednak marzeń. Dla chcącego nic trudnego. Znam panią, która ma obecnie ponad 40 wiosen, "odchowała" córkę i poszła w końcu na wymarzony kierunek studiów . Licencjat ma już za sobą i obecnie przebija się przez studia magisterskie. Uczy się świetnie i pęka ze śmiechu, bo za bardzo dobre wyniki w nauce dostaje stypendium ( a w czasie poprzednich studiów to się jej raczej nie zdarzało ).

A zatem przestań się martwić. Wszystko przed Tobą !!!!!!

pozdrawiam

Pangolin

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...