Skocz do zawartości
Forum

Poczucie bycia nikim w odniesieniu do związków


Gość ammeamme

Rekomendowane odpowiedzi

Moj problem nie dotyczy poczucia wartosci samego w sobie ale w pewnej sytuacji, kiedy chodzi o zycie uczuciowe. Chociaz nie nazwalabym tego tak.
Jestem po przejsciach, nigdy nie bylam szanowana. Zdrady, przemoc psychiczna, porzucenia a nawet seksualna. Szkoda gadac. Moze juz nawet wczesniej tak mialam, nie pamietam, to bylo dawno, ale w kazdym razie teraz tak mam, ze nie wierze ze ktos moze mnie szanowac, kochac, podziwiac. Po dluugim czasie spodobal mi sie ktos i chyba wzajemnie, mniejsza o to, ale nawet wyobrazic sobie nie moge czegos powazniejszego, nie chodzi tylko o to osobe bo obiekt westchnien moze sie zmienic, ale to mi nie przejdzie. Otoz dotarlo do mnie ze ja uwazam ze dla tego faceta jestem: kupa miesa, kosci zyl, tyle. Jakbym miala tylko to. Czuje sie jak rzecz, kiedy on na mnie patrzy mysle sobie: gdybys wiedzial na jakie nic patrzysz, jak ja sie czuje. Boje sie ze on jakos sie dowie co ja mysle na swoj temat, ze czuje sie jak zero, ze nim jestem i zacznie mnie tez tak traktowac. Mysle sobie: jestem tylko cialem, przychodze zajmowac sie moimi obowiazkami tu i tu, wracam autobusem czy autem, zmywam makijaz i tyle, nawet jelsi robie cos ciekawego- czym wiecej jestem? Jestem ta kupa miesa ktora przemieszcza sie, uczy czy pracuje i co on moze we mnie widziec, dostrzec pozniej gdy przejdzie fascynacja. Zawsze sie odkocha, znajdzie inna, lepsza. Ja to kupa miesa i wpsomiena i co on moze z tego miec za pozytek czy szczescie? Jakikolwiek mezczyzna. Czuje ze nigdy nie znajde milosci dlatego. Czuje sie ze na niego nie zalsuguje, ze jestem nikim, mimo ze nawet dobrze sie nie znamy. Co do wygladu, niby sie podobam, ale ja w to nie wierze bo ladni ludzie nie maja takich przejsc i nikt jakos mnie nie szanowal wiec nawet jesli to prawda ze jestem taka i owaka na plus to dostrzegam tylko wady a jest nia moj niski wzrost. Znajome sa szanowane, kochane, ich mezczynzi sa z nich dumni, ja nigdy nie mialam dowodu zeby czuc sie jak one. Na dodatek temten chlopak jest wysoki. I co on moze ze mnie miec? Mala kupe smutnego, pustego, zepsutego miesa. Z jakiej racji mialabym widziec w sobie cos ponad to. Jak ja mam to zmienic?

Odnośnik do komentarza

Masz bardzo niskie poczucie własnej wartości - spowodowane nieudanymi relacjami z mężczyznami, przez to że poprzedni partnerzy nie okazywalu Ci szacunku, uwierzyłaś w kity, które Ci wciskali.

Musisz popracować nad zawyżeniem samooceny, poczuciem własnej wartości - przestać krytykować się i w zły sposób o sobie myśleć.

Sądzę, że w Twoim przypadku niezbędna jest terapia, która pomoże Ci wypracować nowy obraz siebie, w którym to na nowo zaczniesz szanować siebie i dostrzegać piękno, które na pewno w Tobie jest.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

probowalam terapii i to mi nie pomoglo
ale wiem, ze po prostu zle trafilam i tyle
no ale chcialabym uzyskac rady gdzies indziej tymczasem
bo wiem ze jest dla mnie nadzieja
Dziekuje za odpowiedz
Ale skoro tak sie da myslec (dla mnie to trudne) to dajcie mi jeden racjonalny powod, podstawe do tego abym nie myslala o sobie tak jak mysle
obalcie moje tezy
nie oczekuje pocieszenia, chcialabym zeby to bylo mozliwe
ale na prawde nie wierze ze sie myle
bo niby dlaczego
frazesy ze kazdy jest wartosciowy bo jest stworzony przez boga niestety mnie nie przekonuja, przepraszam...

Odnośnik do komentarza

Dam Ci ten jeden powód dla, którego warto zmienić swojeżycie/myślenie - przypomnij sobie jak wyglądało Twoje życie przed nieudanymi związkami, przypomnij sobie w jaki sposób odbierałaś wtedy siebie i świat, przypomnij sobie że życie było wtedy piękniejsza. Nadal uważasz, że nie warto nic naprawiać w swoim myśleniu ? Nadal nie widzisz sensu?

Nie lepiej odzyskać tę harmonię z przed lat? Aby życie stało na nowo się lżejszym..

Odnośnik do komentarza

dziekuje, pewnie masz racje, ale nie pytalam o powody dla ktorego mam zmieniac myslenie tylko o
podstawy do tego abym nie myslala o sobie tak jak mysle
powod dla ktorego mam prawo myslec inaczej
o obalenie mojej tezy
moze sie wydawac ze oczekuje pocieszania
ale ja na prawde nie wierze ze ktos moze zaprzeczyc temu co napisalam
bo niby dlaczego

Odnośnik do komentarza

ammeamme, racjonalne udowadnianie, że nie jesteś jedynie kupą mięsa, nie zda rezultatu, bo to nie jest kwestia rozumu, tylko emocji. Cóż z tego, że napiszę, że jesteś piękną, młodą kobietą, że Twoja teza nie ma twardych argumentów, nie jest słuszna, skoro to jest słowo przeciw słowu? I tak mi nie uwierzysz. Marttita89 ma rację - masz zaniżoną i nieadekwatną samoocenę i potrzebujesz pomocy psychoterapeuty. Obawiam się, że wskutek zaburzonego obrazu siebie przed negatywne doświadczenia z mężczyznami sama nie zdołasz ot tak zmienić zdania na swój temat. Praca nad samooceną to długi i wymagający proces, ale warto podjąć wysiłek. Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...