Skocz do zawartości
Forum

Brak akceptacji w szkole i poczucie inności


Rekomendowane odpowiedzi

Witam. :)
Mam na imię Ania i mam zaledwie 15 lat. Otwarcie mówiąc (pisząc właściwie) mam spore problemy z akceptacją w szkole i jeszcze zniosłabym gdyby ludzie po prostu się do mnie nie odzywali. Niestety o tym mogę pomarzyć, gdyż nie ma dnia by mnie ktoś nie potraktował wyzwiskami, nie wyśmiał mnie czy nie potrącił celowo na korytarzu szkolnym. Wszystko to zaczęło się w 1 gimn. Wtedy to chłopcy o rok starsi przyczepili się do mnie i nie dawali spokoju. Za ich przykładem poszła zdecydowana większość szkoły, co jest dla mnie niezrozumiałe gdyż od 4 klasy podstawówki chodzę do tej szkoły i wcześniej takich problemów nie było. Poza tym, że osoby z gimnazjum mnie nie akceptują mam też dziwne poczucie odmienności, mam wrażenie, że nie pasuję do tych wszystkich osób. Tym samym zaczęłam zmieniać swój styl ubioru, ale czy to, że ubieram się tak jak lubię jest jakimś powodem do tego by mnie tak traktować? Często mam stany lękowe, mam ochotę płakać na samą myśl o kolejnym dniu w szkole, dla mnie jest coraz gorzej, nauczyciele w ogóle nie reagują choć to wszystko dzieje się na ich oczach. Próbowałam rozmawiać z rodzicami ale Oni twierdzą tylko, ze to dziecinne wygłupy. Nie dla mnie, nie wiem już jak sobie radzić. Prawda jest taka, że nie umiem nawet iść sama pod inną klasę. Zawsze ciągle za sobą koleżankę, która ma już dość mojej bezradności. Co mam robić?

Odnośnik do komentarza

Witaj.

Musisz uświadomić rodziców, że problem z którym się borykasz nie jest zwykłą błachostką - lecz problemem, który doprowadza do tego, że może u Cb rozwinąć się nerwica, depresja bądź inne niepotrzebne świństwo - któremu da się zaradzić wówczas, gdy rodzina odbierze, to co mówisz na poważnie i wraz z nauczycielami rozwiążą owy problem szykanowania z uczniami.

Odmienność - czy poprzez odmmieny styl ubierania, bądź odmienne poglądy zawsze będzie powodem to szyderstwa dla ludzi, którzy są niedojrzali emocjonalnie - sama nie jesteś nic w stanie na to poradzić. Ludzie którzy oceniają innych po wyglądzie i odżucają - są tak naprawdę nic nie warci, dla takich osób szkoda zdrowia, aby się przejmować - a już na pewno nie są warci, aby zabiegać o akceptację z ich strony.

Masz przyjaciółkę, skóp się na niej - skoro akceptuję Cie taką jaką jesteś - a na resztę tempaków miej wyj***ne.

Wspólnie z rodzicami musisz rozwiązać ten problem - ponieważ sama tak naprawdę nie jesteś w stanie nic zrobić, no wsumie możesz jeszcze porozmawiać o zaistniałej sytuacji z pedagogiem szkolnym..

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Droga Aniu !

Bardzo Ci współczuję. Rady Marttity są na pewno szczere i ona na pewno chce Ci pomóc ale mnie się coś zdaje, że sytuacja faktycznie przypomina jeden wielki horror. Smutna prawda jest taka, że duże grupy lubią mieć swoją "ofiarę" i Ty taką bez swojej woli zostałaś. Rodzice uważają Twoje problemy za śmieszne, dziecinne fanaberie. Rozmowa z pedagogiem szkolnym na pewno nie zaszkodzi ale nie bardzo wierzę w możliwość pomocy z jego strony. Jeśli będzie próbował rozmawiać z Twoimi prześladowcami, to te osoby tym bardziej Cię wyśmieją. Jesteś w II klasie gimnazjum ( tak mi to wynika z twojego posta ). Nie sądzę, abyś miała ochotę "podlizania się" grupie. Pozostają dwa wyjścia : albo musisz zacisnąć zęby i wytrzymać do ukończenia gimnazjum albo pogadaj z rodzicami i spróbuj postawić sprawę na ostrzu noża - niech Cię przeniosą do innej szkoły ( mam nadzieję, że mieszkasz w miejscowości, gdzie jest taka możliwość ).

Odnośnik do komentarza

Poprawka

Zobaczyłem Twoje wpisy w innych tematach i trochę mi się rozjaśniło. No przede wszystkim to jesteś w 3 klasie a zatem wystarczy jak wytrzymasz tylko niecały rok. Ponadto myślę, że jesteś bardzo inteligentna i przez to inna a w dodatku odstajesz w górę od otoczenia ..... a to niestety nigdy nie jest mile widziane.
Siedząc w internetowym świecie nie oderwij się jednak całkiem od realu, bo skończysz jak ta dziewczyna z "Sali samobójców", która prawie na stałe zamieszkała w wirtualnym świecie.

Odnośnik do komentarza

Wiesz, gdy byłam w gimnazjum, to również spotkałam się z przemocą wśród rówieśników. Odstawałam od grupy dlatego, że lepiej się uczyłam, do tego byłam cicha, spokojna, nie chodziłam na imprezy, szkolne dyskoteki, odmawiałam alkoholu... ludziom jak widać to przeszkadza. Niestety wtedy nie udało mi się z tym nic zrobić, musiałam zacisnąć zęby i przez to przejść.

Ogólnie to chciałam Ci poradzić, byś się nie poddawała. :) Zostało Ci niewiele czasu w tej szkole. Pomyśl o tym, że jeszcze trochę i będziesz mogła zmienić środowisko, w którym przebywasz. W szkole średniej poczujesz się lepiej.

Odnośnik do komentarza

Miałam ten sam problem w gimnazjum i bardzo dobrze, że próbujesz coś z tym robić. Metoda ''zaciśnięcia zębów i wytrzymania jakoś'' to nie jest dobra metoda, wiem, bo sama ją stosowałam, teraz studiuję drugi rok i podejrzewam u siebie depresję, żałuję, że próbowałam to ignorować. To raczej nie przechodzi, przynajmniej u mnie nie przeszło, po trudnym gimnazjum, było jeszcze trudniejsze liceum, gdzie już nie borykałam się z rówieśnikami tylko ze sobą i trwa to do teraz.

Odnośnik do komentarza

A ja radzę, zmień ubiór na normalny, taki jak większość nosi. Teraz się wyróżniasz, więc łatwiej cię zauważają.
Jeśli nie, to podnieś głowę i czuj dumę z tego, że nie wtapiasz się w tłum.
Miej gdzieś głęboko docinki i nie przejmuj się nimi.

Ja na ogół byłam tolerowana, dość lubiana, ale raz na koloni zdarzyło się, że zaczęto ze mnie robić ofiarę. Więc rozumiem tą sytuację. Po prostu komuś się nie spodobaliśmy, a że miał posłuch w grupie, to inni to podchwycili.
Zabolało mnie to, ale nie dałam tego poznać. Zaczęłam ich ignorować, traktować jak powietrze- atak zdecydowanie zelżał.
Najgorsze jak się denerwujemy, możemy z pozoru zachować spokój, ale mowa ciała nas zdradza.
Moja rada
Jak będziesz widziała prześladowców, to wyobrażaj ich sobie jak coś, co cię brzydzi, a czego się nie boisz, a pomoże ci się to opanować.

Odnośnik do komentarza

unna
.... coś mi się zdaje, że Ania nie należy do osób, które są skłonne zmienić ubiór dla świętego spokoju :)


Nie wiedzieć czemu, ale po przeczytaniu zestawu filmów, jaki Wielki Horror zaproponowała w "Forumowym Hydeparku", to jakoś oczami mojej bujnej wyobraźni widzę ją w takich klimatach :P
Odnośnik do komentarza

Nie chcę zmieniać ubioru. Skoro w szkole nikt nie krytykuje uczennic, które są ubrane (jeżeli już postanowią coś zakryć) całe w neony, aż oczy bolą i dodatkowo mają na koszulkach różne wulgarne teksty to dlaczego krytykują mnie? Bo wolę ciemne kolory i zamiast szpilek glany? XD Jest to dla mnie lekki absurd, inni wyglądają nieraz dużo gorzej niż ja a nikt im nic nie powie.
Pangolin

Z tym klimatem blisko, choć piosenka którą Pan zaproponował akurat do gustu mi nie przypadła :3

Odnośnik do komentarza

Droga Aniu !

Po tych delikatnych bucikach "Kopciuszka" czyli glanach coś mi świta ( choć 100% pewności nie mam ), że jesteś metalówą.
Wyobraź Ty sobie, że pomimo podeszłego wieku - ja też :) .
Przekonała mnie do metalu jedna taka przesympatyczna perkusistka, którą poznałem w sieci.
Bardzo mi przykro, że nie trafiłem z piosenką dla Ciebie. Dobrze jednak wiesz o tym, że nie jest to takie proste, bo muzyka ma różne oblicza i różne osoby mają odmienne upodobania.
Ponieważ jesteś też specjalistką od filmów, to tym razem znalazłem muzyczny filmik animowany, który może uzyska Twoją akceptację. Jego wielkim atutem jest to, że nie jest długi :)
serdecznie pozdrawiam
Pangolin

#t=95
Odnośnik do komentarza

Skoro lubisz muzyke zacznij jej słuchać w szkole.Trzeba znaleść sobie coś by ,,wyrwać sie'' z ich wpływu.
Musisz też nauczyć się oddzielać szkołe od czasu wolnego, tak jak oddziela się prace od życia.
W szkole niemyśli się o domu, a w domu niemyśl o szkole.
Prubując to wytrzymać można dostać cholery. Życie z weekendu na weekend itp.
Jeżeli zdecydujesz się iść do pedagoga to dobrze ,ale raczej niepowie ci więcej niż usłyszałaś na tym forum.
Każda minuta myślenia o nich to minuta stracona :)

Odnośnik do komentarza

~Whenether

Na przerwach mam cały czas słuchawki w uszach, bez tego chyba bym nie przeżyła w tej beznadziejnej szkole :)

Marttita89

Rozmawiałam z mamą. Tłumaczyłam i tłumaczyłam a Ona zupełnie 'olewała' to co mówię, doszło do tego, że w sposób dobitny przedstawiłam Jej jak wygląda sytuacja w szkole (niestety musiałam zacytować kilka wyzwisk i opowiedzieć o konkretnych sytuacjach żeby cokolwiek co Niej dotarło). Po tym wszystkim zrobiła wielkie oczy i zadzwoniła do mojego taty (gdyż obecnie jest On w pracy) i długo o tym rozmawiali. Nie wiem co uzgodnili ale póki co nic się nie zmieniło.

Odnośnik do komentarza

Dobry wieczór Aniu !

Znalazłem Ci coś takiego na dobranoc. Pewnie to znasz ale niech sobie inni posłuchają.


Hmm .... ja też jestem ich fanem. Dobra wiadomość jest taka, że w przyszłym roku będzie ich nowy album.
Mam nadzieję, że nas odwiedzą w ramach trasy koncertowej promującej nową płytę.
Póki co mam bilety na 9 listopada na koncert Tarji Turunen.

trzymaj się "siostrzyczko" i nie daj się jutro w szkole

Pangolin

p.s. Ciekaw jestem, czy interesuje Cię tylko ten rodzaj muzyki czy także 666, wampiry i cała reszta .

Odnośnik do komentarza

Szczerze mówiąc to nic więcej w twoim temacie niemożna napisać...
Zapewne Pangolin będzie nadal podsyłał ci muzyke, a niektórzy będe ci życzyli żeby coś się zmieniło...
Ale nic nowego już z tego niewyniknie :)
(Chociaż kto wie...Może ktoś zabłyśnie?)
Moge tylko na koniec życzyć ci żebyś znalazła w sobie siłe by przeżyć ten rok...Takie same problemy jak ty ma wiele więcej ludzi niż myślisz.
Rodzimy się i umieramy samotnie...ale cierpimy wspólnie :)

Odnośnik do komentarza

Pangolin

Proszę wybaczyć, ostatnio mam mało czasu ( i ochoty z resztą też) na udzielanie się w internecie.
U mnie w sumie nic się nie zmieniło, moi rodzice nie zareagowali ale (nie wiem dlaczego) postanowiłam nawet udawać, że te wszystkie zaczepki mnie śmieszą, za każde wyzwisko się uśmiecham. To dość zabawne bo ludzie reagują na to wyraźnym zaskoczeniem. I jakoś się kręci.

A co ciekawego u Pana?

Dla odmiany i ja pochwalę się jedną ze swoich ulubionych piosenek (chyba wyjdzie na to, że będziemy tutaj tylko piosenki wysyłać ^^).

Odnośnik do komentarza

Droga Aniu !

Tego kawałka nie znałem. Jest świetny.

U mnie też z humorkiem kiepsko. Jak sądzisz, czy można mieć "złamane serce" z powodu internetowej znajomości ?

Kilka dni temu napisałem, że do metalu przekonała mnie poznana w sieci przesympatyczna perkusistka. No i smutna prawda jest taka, że od kilku dni ona do mnie pisze a ja co chwilę nadaremnie sprawdzam pocztę i słucham sobie piosenki "Nie ma nieba".
Wszyscy znają ją przeważnie w wykonaniu zespołu "Happysad" a ja sobie słucham metalowego covera zespołu "Frontside".

życzę dobrej nocki

bardzo smutny Pangolin :(

Odnośnik do komentarza

Nie przejmuj się Pangolin.
Jestem tu od niedawna, więc trochę prześledziłam to forum.
Muszę przyznać, że kilka razy się uśmiechnęłam jak czytałam Twoje odpowiedzi. Masz poczucie humoru i jesteś inteligentnym i błyskotliwym facetem.
Perkusista nie odpisuje bo może nie ma teraz czasu...a jeśli się na Tobie nie poznała to jej strata.
Trzymaj się

Odnośnik do komentarza

Moja poprzedniczka ma całkowitą racje, nie może się Pan od razu zadręczać. Być może jest teraz czymś bardzo zajęta. Trzeba być dobrej myśli, a jeżeli spełnią się najgorsze obawy musi Pan podnieść głowę do góry i iść dalej, ludzie są i znikają, taka jest kolej rzeczy.
Coś na pocieszenie, może w porównaniu do poprzednich piosenek jest dość spokojna ale mnie zawsze podnosi na duchu.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...