Skocz do zawartości
Forum

Relacja z kolegą z pracy


Sarutella

Rekomendowane odpowiedzi

Hej. Jakiś czas temu do mojej pracy wrócił taki chłopak (wcześniej go nie poznałam, bo pracuję w tym miejscu od nie dawna, a on był bodajże w wojsku). No i nie wiem ja mu się chyba spodobałam, bo ciągle mnie zaczepia, ciągle jakieś śmieszne teksty do mnie rzuca z jakimś podtekstem itp. Na początku myślałam, że po prostu on ma taki sposób bycia, że jest taką osobą otwartą i zabawną po prostu. Ale pierwszego dnia już pocałunek w policzek na do widzenia był, chociaż z nikim innym się w taki sposób nie witam i nie żegnam z pracy. No i do tej pory tak jest z tym żegnaniem się. Raz się nawet zdarzyło, że mnie jeszcze tak 'po przyjacielsku' objął na pożegnanie. Nie ruszało mnie to zbytnio, ale przyznam, że wzbudził moje zainteresowanie, że bardzo go polubiłam i zdarza mi się o nim pomyśleć, nawet obczajałam jego profil na fb.... (żal). Po któreś tam wspólnej zmianie (po 3-ej chyba) zaproponował mi spotkanie, a dokładniej żebym go odwiedziła u niego w domu, podał mi adres nawet, ale mu powiedziałam, że raczej nie mogę, bo... mam chłopaka... On trochę się załamał, powiedział, że mu złamałam serce i wgl, nie mógł tego przez resztę zmiany przeboleć. Ale ta informacja wcale jakby nie zmieniła jego stosunku do mnie - nadal mnie zaczepia, tu mnie miźnie, tu mnie jakoś od tyłu obejmie, że niby po coś sięga, raz mnie złapał za rękę i tak chwilę trzymał.... Robi to bez skrępowania przy innych... Ja średnio się czuję w takiej sytuacji pewna, bo jestem w tej pracy w miarę nowa i średnio mi pasuje, że tak przy wszystkich on to robi, może on to robi tylko dla jaj? Ale wątpię, bo ciągle mnie zaprasza do siebie. Dobrze, że mam chłopaka, bo gdybym nie miała to pewnie bym już poleciała na te jego zaczepki i bym się z nim umówiła... No tylko właśnie ja nie rozumiem - początek znajomości, a on zamiast zaprosić, gdzieś na piwo to od razu do siebie do domu? Plus te jego teksty są coraz częściej z podtekstem jakimś seksualnym. Więc trochę się chciałam zagłębić w temat i się dowiedziałam, że "on to lubi seks aż za bardzo" i, że "jak był w wojsku to przez te 3 miesiace to ciężko mu było bez tego".... Aha....? No to rozumiem on ma przynajmniej raz w miesiącu dupę do ruchania za przeproszeniem... Ja rozumiem faceci mają swoje potrzeby, ale no kurde... Nawet mu powiedziałam wtedy jak mi powiedział to, że on to w takim razie nie potrzebuje dziewczyny tylko dupy na seks... A on na to, że "nie no jak ja już się zakocham... to kocham przez całą noc." :/ No i tak się zastanawiam, czy on mnie zaczepia tak po prostu jakoś z sympatii, czy mu się spodobałam, czy mu tylko właśnie się o seks rozchodzi, czy o co. Polubiłam go za ten jego styl bycia, ale mam chłopaka i nie mogę też sobie pozwolić, żeby on mnie obejmował czy coś, bo dobrze wiem, że ja bym była zła o takie coś w stosunku do mojego chłopaka i wgl. Z drugiej strony może on też jest taki dla innych? Bo nie raz też walnie jakiś taki tekst z podtekstem do innych, tyle, że innych nie dotyka, może po prostu od początku mu na zbyt dużo pozwoliłam i teraz dlatego sobie pozwala... Może to po prostu taki typ...? :x Nie wiem co mam myśleć.

Odnośnik do komentarza

Przez to, że nie zareagowałaś wcześniej na jego zachowanie - on wyrobił sobie jakieś tam zdanie na Twój temat - moim zdaniem zależy mu tylko ma seksie z Tobą.

Gdyby mu na Tobie zależało nie byłby aż tak śmiały okazałby Ci więcej szacunku - bo takowych zachowaniem okazuje Ci, że odbiera Cię za taką, która bez problemu wskoczyła by mu do łóżka..

Masz chłopaka, to skup się na nim - a jeśli nie chcesz żeby zaczęli w pracy odbierać Cię za łatwą, porozmawiają z tym kolegium i powiedz w prost żeby Cię nie obiecywał - bo po pierwsze jesteście w pracy, a po drugie jesteś zajęta.

Ciągnie Cię do niego mimo, że jesteś w związku - nie kminie takiego podejścia, to po co Ci związek jak za plecami chłopaka wzdychasz do jakiegoś innego fagasa, sama napisałaś, że gdyby Twój partner tak się zachowywał, to nie była byś zadowolona - ciekawe jaką minę będziesz miała jak jakiś życzliwy pośpieszyć Cię do Twojego chłopaka - pewnie nawet nad tym nie zastanawiałaś się.

Odnośnik do komentarza

Ale raz - on mnie nie obmacywał, to już raczej za dużo powiedziane :P
Dwa - nie powiedziałam, że mnie do niego ciągnie tylko po prostu go polubiłam, może właśnie za tą jego śmiałość i otwartość, poczucie humoru.

Ogólnie ja po prostu biorę go pół żartem, pół serio. Dziewczyny z pracy od razu mnie uprzedzały, że on ma tendencję do głupawych tekstów i zaczepek, faktycznie do innych też się mu zdarza coś głupio i z podtekstem coś skomentować. Tylko dlaczego teraz się skupił na mnie? Bo jestem 'nowa'?

Odnośnik do komentarza

Ma ochotę cię "przelecieć" i liczy, że mu się to uda.
Skoro koleżanki cię przed nim ostrzegały, to pewnie próbuje tak z każdą - a ty jesteś nowa, więc po prostu twoja kolej.
Tacy na luzie, zabawni, zwykle dają się lubić. Jednak z reguły, żadnego związku nie da się z nimi budować.
Dbaj więc o tego swojego chłopaka i uważaj, by nie dać się poderwać.
A w pracy staraj się trzymać większy dystans, np. bez buziaków.
Ty możesz być święta i nie mieć nic na sumieniu, ale ludzie lubią plotkować i wyolbrzymiać pewne sprawy.

Odnośnik do komentarza

To, że tego tak nie odczuwasz, nie znaczy wcale, że tak nie jest. Pisała Martita89, pisała ~unna, piszę ja, koleżanki z pracy ostrzegają. Cóż... co kto lubi! Szkoda mi tylko Twojego chłopaka i mam nadzieję, że szybko przejrzy na oczy. Nie chciałbym mieć dziewczyny, której podobają się takie tandetne umizgi obcego faceta. Na Twoim miejscu powiedziałbym mu, żeby lepiej wziął się solidnie za robotę, a wtedy może dostanie podwyżkę i będzie go stać na profesjonalne, więc nie będzie musiał ślinić się po kolei do każdej z koleżanek w pracy.

Odnośnik do komentarza

Autorko wątku, Dziecinne podejście masz do życia - praca i dorosłe życie, to nie czasy szkoły w których robi się różne nieodpowiedzialne, oraz niedojrzałe rzeczy..

Jak dojrzejesz skminisz o czym mowa, i sama będziesz wiedziała, jak odbierać zachowanie takich kolesi , jak ten z Twojej pracy.

Popieram zdanie elbii-ego

Odnośnik do komentarza

Marttita89 - jeżeli witanie się i żegnanie z dziewczynami i chłopakami pocałunkiem w policzek jest dla Ciebie nieodpowiedzialną rzeczą... to spoko... Ogólnie ja dopiero co skończyłam szkołę średnią. To moja pierwsza praca. I nie zaprzeczam, że w wielu kwestiach mogę mieć jeszcze nie do końca poważne/dojrzałe podejście.

Powiem też, że nie jestem zbyt doświadczona w relacjach damsko-męskich, może dlatego też nie wiem do końca jak się zachować, co myśleć i jak to odebrać. Chłopak, z którym jestem teraz to mój pierwszy związek tak bardziej na poważnie. Ale przecież łatwiej zawsze kogoś ocenić i mu nagadać jaki to on nie jest... Typowe. Głupia jestem, że liczyłam na jakąś odpowiedź bez oceniania mojej osoby.

Odnośnik do komentarza

Sarutella, dojrzałość polega na tym, że mając partnera/rkę, którego/ą kochamy, nie zastanawiamy się, czy ktoś inny, kto nas zaczepia, chce się z nami tylko przespać, czy próbuje nawiązać bliższą znajomość. Jesteśmy niedostępni dla takich osób i reagujemy negatywnie na sygnały, które przekraczają granicę. Twój kolega z pracy robi to nagminnie i nie przebiera w środkach. Ewidentnie daje Ci do zrozumienia, że chce Cię na jedną noc. Z Twojej relacji wynika, że - choć masz chłopaka (jak piszesz - związek na poważnie), nie krępują Cię jego zachowania, lecz wręcz przeciwnie - podobają Ci się. (!) Jedyne, co Ci się w tym wszystkim nie podoba, jest to, że on robi to przy wszystkich. Tak to opisujesz. Cóż więc o tym myśleć? Nasuwa się wniosek, że będąc sam na sam z nim, nie miałabyś wiele przeciwko. A to nie świadczy zbyt dobrze o Twoim stosunku do Twojego chłopaka i do Waszego związku. A kolega? Umizgiwanie się do dziewczyny, wiedząc, że jest w związku, uważam za godne pogardy. Wpycha się w Wasz związek z butami, tylko po to, aby zaspokoić swoją chcicę i chwalić się kolejną "zaliczoną laską" przed kolegami przy piwie. Takim "szacunkiem" Cię darzy. Chcesz być kolejnym zaliczonym numerkiem w jego kartotece? Jeśli tak, to przyzwalaj dalej na jego zachowania. Tylko potem nie pisz jaka ja biedna, chłopak się dowiedział i zerwał. Chciałabyś, aby Twój chłopak tak jak Ty reagował na podobne umizgi swojej koleżanki z pracy? Z tego, co piszesz, zdecydowanie nie. Szczerze Ci radzę, zastanów się nad tym, co czujesz do swojego chłopaka, i nad swoją postawą wobec "kolegi" z pracy. Nie myśl tylko o swojej reputacji wśród koleżanek.

Napisałaś tu na forum, aby uzyskać opinię osób patrzących z dystansu na Twoją sytuację. Jeśli ktoś negatywnie ocenia Twoją postawę, ma prawo to powiedzieć - a Ty chyba wolisz usłyszeć szczere zdanie niż słodkie pochlebstwa, które nijak nie mają się do rzeczywistości. Piszesz, że nie masz doświadczenia w relacjach d-m, prosisz o radę. Odpowiedzi nie są po Twojej myśli, ale są szczere. Wolałbym, abyś nie zbierała tych doświadczeń, tracąc ukochanego przez oślizgłego typka, który patrzy na kobiety przez pryzmat swojej pałki. Ale to jest Twoje życie, Ty ponosisz konsekwencje swoich decyzji, więc zrobisz jak sama zechcesz. Nasze zdanie znasz.

Odnośnik do komentarza

Sarutella

Wiesz co niechce mi się nawet tłumaczyć co miałam konkretnie na myśli, bo po tym co napisałaś wiem, że i tak nie rozumiesz mojego toku myślenia i nie zrozumiesz..

Do tego, aby poznać czy ktoś traktuje nas jak łatwą pustą lalek na jedną noc, tym samym okazując brak szacunku - nie jest potrzebne doświadczenie tylko rozum - sorry, że czujesz się urazona, ale nie popieram i nie toleruję takiego zachowania - tymbardaiej jak ktoś jest w związku i przez swoją głupotę rani boguducha winnego partnera.

Poczytaj o zasadach moralnych, o regułach panujących w związku - a przedewszystkim zacznij w stosunku do partnera zachowywać się uczciwie!

Odnośnik do komentarza

Po pierwsze nie rozumiem jakim prawem ktoś Cię ocenia jakby sam nie popełniał żadnych błędów.
Domniemam,że jesteś w takim wieku,że dopiero się uczysz jak odbierać poszczególne zachowania,jak mówić mężczyznom i wysyłać sygnały jestem zajęta.
To co jest niebezpieczne to Twoje nadmierne zainteresowanie kolegą z pracy. Wszyscy piszą,że chodzi mu o jedno. Ja natomiast napiszę,że on osiągnął swoje. Zrobił Ci totalny zamęt,zakłócił harmonię Twojego związku. Rozmyślasz o nim,zastanawiasz się podczas gdy powinno być to Tobie kompletnie obojętne.
Napisałaś,że zaprosił Cię do sobie,forma w jakiej to zrobił świadczy,że nie miało to być spotkanie na płaszczyźnie znajomi z pracy. I tego powinnaś być świadoma.
Niektórzy są bardzo szybcy,jak mężczyzna chce samego seksu to zbędne są szczegóły o tej osobie,co robi,czy z kimś jest itd. Taki mężczyzna będzie się interesował dziewczyną w minimalnym stopniu jeśli chodzi o coś na dłuższą metę.
Założę się,że jakbyś zapytała go jak ta relacja miałaby funkcjonować to on by Ci nic nie odpowiedział. Bo tu chodzi o czysty seks polegający na tym,że potem każdy ma własne życie.
W każdym aspekcie pokazuje Ci,że jemu brakuje jak sam określił seksu. On szuka znajomości na płaszczyźnie seks-seks. I tylko tak. A mówi Ci o podtekstach seksualnych z prostego powodu,nie chce byś traktowała go jako kolegę. Jak wrzucisz go do worka z hasłem kolega/znajomy to on nic nie wskóra i on to wie. Dlatego tak zaciekle próbuje przemycać teksty seksualne.
Nie bez powodu koleżanki z pracy ostrzegają.
Będzie Ci się masa mężczyzn podobać,wszystkie mamy oczy,nie ma szans by żaden inny mężczyzna nie podobał Ci się (czy to z charakteru,sposobu bycia),czy też żeby Cię nie pociągał.. . Ale musisz przewartościować..jeśli kochasz partnera swojego to musisz być stanowcza jeśli o tego kolegę chodzi. Pamiętaj,że on zaliczy i Cię zostawi (a i tak wątpię,by tak szybko sobie podarował sprawdzanie czy aby na pewno nie ma szans na seks z Tobą). A Ty zniszczysz przez taką głupotę swój związek i skrzywdzisz partnera,który na pewno Cię darzy uczuciem.
Jak obawiasz się,że nie dasz rady mu powiedzieć by przestał to proponowałabym poprosić partnera by on jakoś delikatnie może powiedział mu,żeby od Ciebie się odczepił. Czasem pomoc mężczyzn jest nieodzowna. Gwarantuje,że partner nie tylko nie zostawi Cię samej sobie ale jeszcze zaplusujesz u niego,że nie ukrywałaś tego i potrafiłaś poprosić o pomoc.
Na zakończenie zacytuje tylko ten tekst,który nie powinien pozostawiać Ci żadnych wątpliwości ,,nie no jak ja już się zakocham... to kocham przez całą noc." Zauważ jak sprytnie przemycił słowo zakochać się,czyli to słowo,które działa na nas kobiety i w drugiej części powraca do starej śpiewki czyli do seksu oczywiście ukrywając,że o seks chodzi,bo wprost nie pisze o tym. Można rozumieć,że po nocy już nie kocha skoro się ponoć zakochał?. Sama rozumiesz..to co napisał to totalny absurd. Nie miej wątpliwości..kolega Twój z pracy chce samego seksu,nawet plączę się w tym co Ci mówi.
Życzę owocnych przemyśleń a w zasadzie jestem pewna,że wiesz co masz zrobić:). Trzymam za Ciebie kciuki:).

Odnośnik do komentarza

Gdy jesteśmy wśród ludzi, to jest sprawą normalną, że kogoś lubimy, albo nie.
Z tą sympatyczną osobą częściej rozmawiamy, żartujemy - to jest normalne.
Pytanie brzmiało - o co mu chodzi?
Z tekstu jasno wynika, że chodzi mu tylko o seks, o to, by "przelecieć" panienkę.

Odnośnik do komentarza

~Pati0
Po pierwsze nie rozumiem jakim prawem ktoś Cię ocenia jakby sam nie popełniał żadnych błędów.

Wszyscy popełniamy błędy i wszyscy podlegamy ocenie innych osób. Szczególnie, gdy ktoś opisuje swój problem na forum publicznym, musi się liczyć nie tylko z pochwałami swojej postawy. Tak jak pisałem wcześniej - zależy mu chyba na szczerej ocenie, a nie na fałszywemu głaskaniu.

~Pati0
Jak obawiasz się,że nie dasz rady mu powiedzieć by przestał to proponowałabym poprosić partnera by on jakoś delikatnie może powiedział mu,żeby od Ciebie się odczepił. Czasem pomoc mężczyzn jest nieodzowna. Gwarantuje,że partner nie tylko nie zostawi Cię samej sobie ale jeszcze zaplusujesz u niego,że nie ukrywałaś tego i potrafiłaś poprosić o pomoc.

Nie mogę się z tym zgodzić. Mężczyzna ma bronić cnoty kobiety, która sama "nie potrafi" powiedzieć NIE?! Trąci absurdem. Gdyby moja partnerka powiedziała mi, jak radzisz, wcale by u mnie nie zaplusowała - wręcz przeciwnie, zacząłbym się zastanawiać, czy chcę być z kobietą, która nie opiera się takim sygnałom. Owszem, mężczyzna powinien wkraczać w obronie swojej partnerki, lecz dopiero wtedy, gdy ona wyraźnie daje obcemu do zrozumienia, że sobie nie życzy jego sygnałów, a ten mimo to nie odpuszcza. Lecz gdy ona reaguje na te sygnały pozytywnie, broniący nią partner robi z siebie pośmiewisko i wychodzi na idiotę.

Odnośnik do komentarza

Elbii
po pierwsze jeśli mój partner gdybym mu powiedziała w czym jest rzecz zrobiłby jak Ty to nigdy więcej nic bym mu nie powiedziała,nie sztuką jest atakować sztuką jest pomóc.
Jeśli dziewczyna ma problem a partner jedynie co potrafi to skrytykować to współczuje takiemu związkowi,bo długo się nie ostanie.
Jeśli zamęt który ten kolega wprowadził jej w myśli spotęguje się to praktycznie jest po związku i nie uważam,że radzę autorce źle,by szukała ratunku w kimś kto być może jest silniejszy psychicznie od niej samej (jeśli tak jak napisałam przemyśli sprawę,że nie chce pozwolić na rozpad związku bo tym to się zakończy,gdyż mężczyzna nie jest ślepy i jako partner zobaczy,że coś jest z nią nie tak).
Oczywiście,że negatywne oceny będą się zdarzały ale forma niektórych wypowiedzi jest po prostu poniżej wszelkiej krytyki. Lepiej nic nie mówić niż udawać,że chce się pomóc a w efekcie tylko obrażać.
Autorka i tak sama zdecyduje co zrobić w tej sprawie. Mam nadzieję,że jeśli zdecyduje się powiedzieć o tym partnerowi on nie zachowa się tak w taki sposób jak napisałeś,tylko doceni fakt,że była szczera i razem coś wymyślą by związek nie upadł całkowicie. Tego jej bynajmniej życzę:)

Odnośnik do komentarza

~Pati0
Elbii
Jeśli dziewczyna ma problem a partner jedynie co potrafi to skrytykować to współczuje takiemu związkowi,bo długo się nie ostanie.

Tutaj nie dziewczyna ma problem, tylko ewidentnie jej partner - choć może jeszcze o tym nie wie. Będąc w związku, ona nie powinna oglądać się za innymi i przyzwalać na ich niewybredne łaszenie się + traktowanie jako obiekt seksualny. Taką mam opinię, zresztą najwyraźniej nie ja jedyny. A autorka - jak trafnie zauważasz - zrobi to, co uzna za stosowne. To jej życie, sama podejmuje decyzje i sama ponosi konsekwencje swoich czynów.

Odnośnik do komentarza

Elbii
Mylisz się,nie partner ma problem,ale oni oboje. Dlaczego oboje?. Bo są w związku. Tam gdzie jest ryzyko rozpadnięcia się związku tam powinna być gotowość drugiej strony do pomocy i ratowania bez żadnego stękania i tworzenia ale.
Co znaczy oglądać się za innymi?. Każdy ma oczy. Tzn,że ma nie patrzeć nawet?. To jakiś żart.. .
Masz prawo mieć opinie własną. Ja Ci tego nie bronię. Ale nikt nie ma prawa udawać,że pomaga a w rezultacie obrażać drugiego człowieka,który ma naprawdę problem i nie wie jak z tego wybrnąć.Jeśli ktoś decyduje się na pomoc to niech to robi ale albo tak jak należy albo wcale.
Pewnie,że to autorki życie,ale jak za długo będzie zwlekała to ze związkiem może się pożegnać. Taka jest prawda. Brutalna ale prawda.

Odnośnik do komentarza

Pati

Związek może rozpaść się w tym przypadku wyłącznie z nieodpowiedzialne zachowania autorki postu, a problemem dla niej nie jest , to że on tak się zachowuje ten koleś z pracy, tylko problemem dla niej jest to czy on się w niej zakochał czy w jej du**pie, więc gdyby takowy problem opisała swojemu partnerowi, to miał by pełne prawo ją kopnąć w cztery litery, a bardziej jak dowiedziałby się, że jej podoba się to.

(Co znaczy oglądać się za innymi?. Każdy ma oczy. Tzn,że ma nie patrzeć nawet?. To jakiś żart.. . cytat)

Nie o to chodzi - patrzeć a nie podziwiać, nie ekscytować się, bo do tego ma swojego partnera, anie obcych fagasów - to w takim razie napisz mi dlaczego kobiety tak się bulwersujące, kiedy to ich partner ślinianek się na widok innej panienki ? Co babą wolno, a facetą to już nie? - przedewszystkim w związku są pewne zasady, których należy przestrzegać, poza tym jak się kocha szczerze i dojrzałe nie ma takiej potrzeby aby oglądać się za innymi.

To wszystko dla mnie jest tak oczywiste, że aż się nie chce tego tłumaczyć.

Aha i jeszcze jedno - ocenianie kogoś poprzez wypowiedzenie się, również jest formą pomocy, bo przynajmniej taka osoba wie jakie cechy powinna w sobie zmienić, nad czym popracować.

Odnośnik do komentarza

Martitta według mnie autorka ma problem nie taki który napisałaś,tylko dużo głębszy,który zahacza o rozpad związku delikatnie mówiąc i wyprzedzając fakty.
Jeśli prawdziwa miłość zamiast pomóc zrobiłaby tak jak mówisz to tragedia typowa i fail dla związku.
Jeśli oboje nie mają zaniżonej samooceny i są pewni siebie to to o czym mówisz nie rozdzieli ich. Przecież każda z nas wie,że kobiety podobają się mężczyznom a mężczyźni kobietom. Taka jest nasza natura. Ważne jest co z tym ktoś zrobi dalej.
Mężczyźni i tak spojrzą się jak zobaczą atrakcyjną dziewczynę i żadna to tajemnica. Jedyna różnica będzie taka,że mężczyzna zrobi to w ukryciu lub gdy partnerka nie będzie patrzeć. Gorzej jakby czyny poszły dalej.
Ja nie widzę,by autorka napisała,że całowała się z nim albo współżyła,jedynie co napisała to to,że ma dylemat. I co z tego,że chce wiedzieć?. To coś złego?. Karalnego?. To dobrze,że chce dochodzić sedna. Akurat ta cecha jej się mocno w związku przyda.
Wiesz,ja wolę rozmawiać osobiście ale kto co woli:). Skoro uważasz,że pomocą jest obrażanie tak jak to uczyniłaś na początku to żyj dalej w takim przekonaniu. Jak widać autorka też miała żal o ocenianie jej zamiast prawdziwą pomoc.
Tak na zakończenie jako kontrargument na ,, jak się kocha szczerze i dojrzałe nie ma takiej potrzeby aby oglądać się za innymi.''. Jeśli mężczyznę kochasz puść wolno,jak wróci jest Twój,jeśli nie nigdy nie był Twój.
Co do cech nad którymi powinna popracować,o tym powinien jest powiedzieć partner,gdyż on widzi się z nią twarzą w twarz.

Odnośnik do komentarza

Sarutella, napisałaś swój pierwszy post, prosząc o interpretację zachowania kolegi z pracy - o co mu chodzi, dlaczego tak się zachowuje w obecności innych pracowników itd. Przynajmniej ja w ten sposób odebrałam Twoją wiadomość - jako prośbę o pomoc w zinterpretowaniu sygnałów, jakie wysyła Ci kolega z pracy. Nie napiszę Ci, co masz robić i nie mam zamiaru oceniać Cię pod względem moralnym. Napiszę krótko - nie liczyłabym, że kumpel z pracy zakochał się w Tobie na zabój. On chce Cię tylko na seks i daje dość jasne sygnały. W tym wątku i tak zostało już dużo napisane. Ostrzegają Cię nie tylko osoby na forum, ale też koleżanki z pracy, które bez wątpienia lepiej znają tego mężczyznę niż ktokolwiek z nas. Co masz zrobić? Ty pewnie sama wiesz najlepiej i mam nadzieję, że dokonasz trafnej decyzji, jeśli Ci zależy na Twoim chłopaku. Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza

~Pati0
nikt nie ma prawa udawać,że pomaga a w rezultacie obrażać drugiego człowieka,który ma naprawdę problem i nie wie jak z tego wybrnąć.Jeśli ktoś decyduje się na pomoc to niech to robi ale albo tak jak należy albo wcale.

Po pierwsze - tak jak napisała Martita - ocena czyjegoś zachowania to także pomoc. Konstruktywna krytyka jest w cenie. A nikogo tu nie obrażam, pisząc o jego nagannej postawie czy zachowaniu. Nie imputuj mi złych intencji, których niesłusznie dopatrujesz się w moich wypowiedziach.
Po drugie - skoro piszesz, że należy pomagać solidnie, to zacznij najpierw od siebie i zamiast najeżdżać na innych odnoś się do autorki wątku. Krótko mówiąc - zejdź ze mnie.
Po trzecie - jeśli twoim zdaniem ekscytowanie się "kolegą", który patrzy na Ciebie jako na swoją kolejną zdobycz do łóżka, jest w porządku, to Twoja sprawa. A ja mogę mieć swoje zdanie na ten temat, tak jak Ty możesz mieć swoje. Pisz je do autorki, nie do mnie.

Odnośnik do komentarza

Przykro mi,że nie piszę po Twojej myśli. Ale nie mam tendencji do udawania skoro z czymś się nie zgadzam. I krytykuje to co wymaga krytykowania a więc formę. Nie chcąc jednak pogłębiać konfliktu ani spamować autorce pytania zwracam się teraz bezpośrednio do Ciebie autorko-
wybór ostateczny pozostawiam Tobie. Sama zdecyduj co zrobić:). Jestem pewna,że podejmiesz dobrą decyzję:)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...