Skocz do zawartości
Forum

Czy warto kontynuować związek?


Rekomendowane odpowiedzi

Mam problem kilkamascie miesiecy temu poznałem kobiete ,starsza odemnie o 10 lat ale roznica wieku w niczym nam nie przeszkadzala by zrodzily sie uczucia .Drugim takim ale byla tez odleglosc 1200 km.Obydwoje jestesmy po przejsciach obydwoje tez wychowujemy samotnie dzieci .Postaram sie jakoś opisac to co sie dzieje by uzyskac odpowiedz rade czy to sens ciagnac to dalej..
A wiec poznalismy sie na portalu .rozmowy ,e maile dogadywalismy sie mielismy jednakowe plany i marzenia o stworzeniu zwiazku.Spotkalismy sie postanowiliśmy ze chcemy być ze soba i do tego dazylismy ,chociaz problem był ze moj syn musi jakis czaspozostac tu w polsce zanim sie jakos wszystkiego nie pouklada ,Wyjechałem pracowałem ,w tygodniu dwa razy dzwoniłem do polski do syna ,jej wydawało sie ze to za czesto i w koncu doszło do tego ze raz na dwa tygodnie dzwoniłem ,praca wspolnie spedzony czas wciaz wysłuchiwalem tylko co radza jaj znajomi znajome itp.a w tym wszystkim brakowało rozmowy co dalej z moim synem jakie kroki by mozna go bylo zabrac juz do siebie,i ten temat najbardziej ja denerwował a takze mnie bo wygladalo to tak jakby ona myslala wylacznie o sobie i swoim dziecku a moje jakby poszło w odstawke a przeciez zanim wspolnie zzamieszkalismy omawialismy ten temat i doskonale wiedziała ze ze mam syna na wychowaniu pod swoja opieka ,Nowe miejsce praca trzeba było to wszystko jakos pozbierac do kupy i jak sie układało to podjołem wobec niej ten temat ale oburzona
powtarzała ze nie da rady moze za dwa lata bo teraz bedzie ciezko i tak mineło kilka dni sprzeczki i wrociłem do polski.Kontakt ucichł ,ale po kilku dniach odezwała sie zadzwoniła napisała ze kocha ze musimy to poskładac naawet padła propozycja zareczyn ,jakos odnowilismy kontakt rozmawialismy ale w ciaz rozmowy tyczyły jej znajomych i jej planow a o nas nic.Jakos przetrwalismy ,zareczylismy sie bardzo jej zalezało nie powiem ze mi nie bo rowniez bylem szczesliwy ale po zareczynach wielokrotnie sciagala po zareczynach pierscionek z palca zakładała oddawała brała a ja to przezywałem nerwowo i nadal wiecej opowiesci o jej znajomych .i wciaz te jej slowa ze ona jest ładna ze podoba sie wielu ale kocha mnie ,Rozstalismy sie poraz 2 kontakt ucichł i znow na nowo sie odnowił twierdzi ze mnie kocha i tp.jak powiem to poskładajmy to trwale z mysla o nas nie o znajomych to ona mowi ze to trudne ze musi zasiegnac zdania znajomych ,jak prosze siadzmy porozmawiajmy to ona dzis zaplanowała wyjscie do znajomych i tak wkoło .Zalezy mi bardzo na niej ale sam nie wiem co robic czy brnac w to dalej czy poprostu jako facet zniknac nie odzywac sie bo mnie to wyprowadza z rownowagi ,nie moge sie wyciszyc jak zapomne to jej rozmowy spowrotem wprowadzaja mnie w ten stan :(

Odnośnik do komentarza

Więc moja odpowiedz brzmi nie. Naprawde nie brnij w to dalej bo nie warto. Kobieta najwyrazniej moim zdaniem nie wie czego chce bo niby Cie kocha ale to co opowiada,ze jest ladna ale kocha tylko Ciebie to jest nie na miejscu.Mam wrazenie ze Cie lekko nawet szntazuje. Bo te nagle zareczyny to ewidentnie nie bylo przemyslane a jedynie zeby Cie zatrzymać. Wie doskonale,ze masz syna i musisz sie nim opiekować bo to Twoje dziecko i w ogole jak ona moze hamować Twoje dązenie do spotkania z synem?! Sama ma dziecko z ktorym nieustannie przebywa i jest dobrze a Tobie nie wolno... Tak byc nie moze i nie pozwalaj jej na to przeciez zalezy Ci na synu? No wlasnie. Ja cos czuje jak Cie czytam ze nie pasuje Ci jej zachowanie,jej ciagle mowienie o znajomych i jej plany a nie Wasze. Ona jakby nie widzi Was jako jej z dzieckiem i Ciebie z synem tylko widzi jedynie wybiorczo to co chce. Tak nie moze wygladac związek chyba wiesz to? Ciagniesz to nie wiem po co,jest wiele kobiet z ktorymi mozna stworzyc zwiazek i to w Polsce nie opuszczajac do tego syna.
Nie wiem po co to ciagniesz....zastanow sie i mysl tez o dobru swojego synka.

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza

W glebi mi zalezy ale sam chwilami mysle ze to nie ma sensu ,kiedys nawet zaproponowała mi bym sprobował skontaktowac sie z była zona czy nie wzieła by syna pod opieke ,a ja zostałem z nim jak miał 2 latka dzis od tamtej chwili mineło juz ponad 5 lat .dzis mały ma ponad 7 lat i naprawde jestem z nim bardzo zwiazany.A druga sprawa ze nie wiem tak do konca jak to zakonczyc czuje ze jak mam to zrobic brak mi sił

Odnośnik do komentarza

Już powinno zapalić Ci się czerwone światełko jak mówiła ,że za często dzwonisz do syna... ,nie powinieneś się wtedy podporządkować ,bo to Twój syn i Ty decydujesz czy i kiedy do niego zadzwonisz,
ewidentnie od początku dążyła do wyeliminowania Twojego syna z waszego związku,
widocznie zależało jej na swoim szczęściu ,niekoniecznie na Twoim,
nie widzę dla was przyszłości,
poszukaj sobie takiej kobiety co zaakceptuje syna.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

ANGELL321, podejrzewam, że poszukujesz tutaj na forum jedynie potwierdzenia swoich wątpliwości. Od jakiegoś pewnie już czasu myślałeś, że ten związek nie ma sensu, ale jednak trudno Ci zakończyć tę relację, bo trochę się w nią "uwikłałeś", trochę dla niej poświęciłeś. Nie napiszę nic odkrywczego, popieram to, co napisały dziewczyny wyżej - obawiam się, że Twoja partnerka myśli jedynie o sobie, a nie o Waszym wspólnym szczęściu. Nie ma prawa zabraniać Ci kontaktu z synem ani reglamentować Waszych telefonów czy spotkań. Poza tym wydaje mi się bardzo niedojrzała (mimo że jest 10 lat od Ciebie starsza), skoro podporządkowuje swoje życie zdaniu znajomych. Przecież to jest niedorzeczne, żeby żyć według tego, co powie koleżanka jedna czy druga. Jeśli chce być z Tobą, to z Tobą powinna rozmawiać i Ciebie pytać o zdanie w konkretnych sprawach. Oczywiście nie mam prawa pisać, co masz zrobić ze swoim życiem i czy być dalej z tą kobietą, czy raczej się rozstać, ale chciałeś znać zdanie innych, więc piszę, że ja nie widzę przyszłości dla tego związku. Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...