Skocz do zawartości
Forum

Przyjaciółka przyłapana na paleniu marihuany


Gość Julka J

Rekomendowane odpowiedzi

Hey, jestem Julka i mam 16 lat. Ostatnio przyłapałam moją najlepszą przyjaciółkę na braniu marihuany. Ona mówi że od marihuany jeszcze nikt nie umarł i że to pozwala jej się odprężyć. Poprosiła bym nikomu o tym nie mówiła, ale bardzo się o nią martwię bo nie chcę żeby zniszczyła sobie życia. Ona sama namawia mnie na spróbowanie narkotyków i powiedziała że zna chłopaka w szkole, który je daje. Powiedziałam że nie chcę na co ona tylko wzruszyła ramionami i powiedziała: jak chcesz. Ona teraz dużo czasu spędza z niezbyt dobrym towarzystwem. Widziałam ich, wiem że mają kolczyki, kolorowe włosy i palą. Nie chcę by oni pociągnęli ją na dno, nie chcę by była taka jak oni. Jak jej wytłumaczyć że zależy mi na tym i wyciągnąć ją z tego nałogu? :-(

Odnośnik do komentarza

Może powiedz jej to, co tu napisałaś: że zależy Ci na niej. I że dlatego boisz się, że przez te narkotyki zniszczy sobie zdrowie i życie, a może nawet je straci.
Co do tych kolegów to nie wiem co sądzić na ich temat, bo trochę mało napisałaś o ich zachowaniu.
A co to za kolega przyjaciółki, który rozdaje narkotyki? To jest tak, że generalnie wszyscy w szkole o tym wiedzą?

Odnośnik do komentarza

Julka, uważam, że nie powinnaś bagatelizować tego problemu. Marihuana nie należy do grupy silnych narkotyków, ale jakby nie było, jest to narkotyk. Pamiętaj, że na każdego może działać inaczej i ciężko jest ocenić, jakie będzie miał skutki - na krótką i na długą metę. Zawiera składniki o działaniu psychotropowym, powoduje halucynacje. Często, choć nie zawsze bywa pierwszym krokiem do mocniejszych substancji. Twoja koleżanka zachowuje się nieodpowiedzialnie, lekceważy problem. Głupie gadanie o odprężaniu się - nie słuchaj tego, ona po prostu ćpa, żeby mieć odlot. Koniec końców to jej wybór, z jakim zadaje się towarzystwem, ale nie powinna Cię w to wciągać, ani namawiać na zioło. Możesz spróbować przemówić jej do rozsądku, skoro obawiasz się, że jest na najlepszej drodze, aby spaprała sobie życie. Z tego, co piszesz, wygląda jednak, że niewiele uda Ci się wskórać. Ją po prostu kręci, że może się najarać i odlecieć, a Ciebie raczej potraktuje za "sztywniarę, która prawi jej kazania". Ale spróbować oczywiście możesz. Przede wszystkim porozmawiaj o tym ze swoimi rodzicami, przedstaw im problem i poproś o radę. Wierzę, że podejmą właściwe kroki. Nie kieruj się prośbą koleżanki o milczenie, bo na razie dąży do tego, aby napytać sobie jeszcze większej biedy niż do tej pory - i najwyraźniej jest tego nieświadoma. Podejmując temat z zaufaną osobą dorosłą, tylko pomożesz koleżance - choć obecnie z jej punktu widzenia może to wyglądać inaczej. Jeśli miałaby się z tego powodu od Ciebie odwrócić, nie masz czego żałować. Postąp tak, jak Ci dyktuje Twój rozsądek.

Pamiętaj też, że samo posiadanie marihuany jest w Polsce karalne - nie mówiąc o jego konsumowaniu. Koleś, który rozprowadza ten badziew wśród uczniów, powinien iść za kratki. To dość intratny interes, więc pewnie nieźle sobie dorabia kosztem nieświadomej, spragnionej mocniejszych wrażeń młodzieży.

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

Podpisuję się pod tym co napisał Elbii.
Nawet na tym forum, było wiele postów ludzi którzy palili trawę,i którzy mieli straszne problemy egzystencjonalne łącznie z zupełnym odrealnieniem.Nawet po wielu miesiącach te objawy nie ustepowały. To nie jest niewinne zioło ale jest to narkotyk który moze spowodowac poważne następstwa i dobrze by było gdybyś to koleżance uswiadomiła zanim bedzie za póżno.
Jeśli nawet nie posłucha to Ty bedziesz miała czyste sumienie że ją ostrzegałaś.Powodzenia Ci życzę.

Odnośnik do komentarza

Nie narkotyk a używka słabsza od alkoholu więc już tak nie demonizuj. Są ludzie, którzy mają problemy po trawie ale to osoby, które mają je i bez niej. Spożywanie też nie jest karalne - tylko posiadanie. Jak kogoś łapie policja a on zjada towar to nie mogą mu nic zrobić ;) Wielu osobom marihuana pomaga na różne schorzenia a wpływ na psychikę nie jest jednoznaczny. Problemem nie jest palenie trawy tylko to, że ona ma 16 lat a w tym wieku faktycznie bardzo często od tego się zaczyna a kończy się na twardych narkotykach.

Odnośnik do komentarza

js_11, prosiłabym, abyś tak nie "reklamował" marihuany, bo o ile świetnie zdaję sobie sprawę z tego, że marihuana (a dokładniej THC) znajduje zastosowanie w medycynie, o tyle dla beztroskich i bezrefleksyjnych nastolatków zioło pozostaje "fajnym sposobem na odlot", a potem wynikają z tego poważne problemy. Dla nich Twoje słowa są tylko potwierdzeniem, że przecież nic złego nie robią, bo marihuana jest fajna, bezpieczna, odpręża i ogólnie jest cool, a potem zapłakani rodzice przybiegają z takim nastolatkiem do ośrodków uzależnień i pytają, co robić, bo ich dziecko apatyczne, zrezygnowane, bez chęci do czegokolwiek i motywacji do działania.
Julka J, ja bym nie bagatelizowała tej całej sytuacji, jaką opisałaś i podpisuję się pod tym, co napisał(-a) Elbii. Zdaję sobie sprawę, że chciałabyś być lojalna wobec przyjaciółki, ale jej prośba o milczenie może przynieść więcej kłopotów, z których ona sobie nie zdaje sprawy. Uważam, że powinnaś na ten temat porozmawiać z rodzicami, a o chłopaku, który w szkole rozprowadza marihuanę, powinien dowiedzieć się dyrektor placówki. Mam nadzieję, że znajdziesz w sobie odwagę, by poprosić o wsparcie dorosłych, bo sprawa jest poważna. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Cukier i kawa to też narkotyki na tej samej zasadzie.

hyperreal.info/node/1280

Jak widać skutki negatywne są ale przy uzależnieniu a to rozwija się wolniej niż od alkoholu i można sobie palić dość regularnie i się nie uzależnić. Mimo, że próbuje się przedstawić marihuanę jako groźny narkotyk badania naukowe nie potwierdzają bezpośredniego wpływu palenia marihuany na to co rzekomo powoduje. Dzieje się tak głównie przez to, że nielegalna marihuana jest opłacalna finansowo dla wielu ludzi, firm i mafii oraz dlatego, że często ludzie mający już problemy uzależniają się od marihuany co jest skutkiem a nie przyczyną. U tych ludzi marihuana może jeszcze nasilić dotychczasowe objawy. W przypadku zdrowych ludzi palących dla rozrywki ryzyko uzależnienia i występowania problemów jest małe.

Odnośnik do komentarza

Ja nie piszę, że marihuana jest dobra tylko, że jest mniej szkodliwa od alkoholu a ten jest pity w liceach na umór i mało kto zauważa w tym problem. Poza tym małolaci często dostają marihuanę, w której połowa zawartości to inne substancje dolewane żeby zwiększyć kopa albo objętość i masę.

Odnośnik do komentarza

~js_11
Ja nie piszę, że marihuana jest dobra tylko, że jest mniej szkodliwa od alkoholu a ten jest pity w liceach na umór i mało kto zauważa w tym problem. Poza tym małolaci często dostają marihuanę, w której połowa zawartości to inne substancje dolewane żeby zwiększyć kopa albo objętość i masę.

js_11, zgadzam się poniekąd z tym, co napisałeś wyżej. Zauważ jednak, że ja nie posługuję się wybiegiem, polegającym na zestawianiu ze sobą marihuany i alkoholu. Bardzo często postępują tak właśnie zwolennicy depenalizacji marihuany, do których jak mniemam się zaliczasz. Według mnie, zarówno alkohol pity w liceach na umór, jak i niby niewinna popalana od czasu do czasu marihuana jest problemem. Poza tym słusznie zauważyłeś, że trudno o "czystą" marihuanę. Zwykle nie wiadomo, jakie domieszki i co tam jeszcze jest w tym, co sprzedaje się nieświadomym małolatom, a ci wierząc, że nic im nie grozi, no "bo to tylko marihuana", zaczynają palić/zażywać coraz więcej. Nie będę jednak robić off topu, bo ten wątek nie dotyczy tego, co bardziej jest niebezpieczne - marihuana czy etanol - i jakie powinny dotyczyć tych substancji regulacje prawne. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

~js_11
Nie narkotyk a używka słabsza od alkoholu

W tej kwestii zarówno środowisko toksykologów, jak i prawników jest jednomyślne, więc temat jest dla mnie bezdyskusyjny. Radzę zapoznać się z Wykazem Środków Odurzających (Załącznik 1 do Dz.U. z 2012 poz. 124).

~js_11
Aha " powoduje halucynacje" - nieprawda.

Owszem, powoduje, a odpowiedzialny jest za to jeden ze składników marihuany, THC. Rozumiem, że masz inne doświadczenia, to jeszcze nie oznacza, że takie objawy nie mogą pojawić się u innych osób. Wg ostatnich badań naukowców z Uniwersytetu w Bristolu marihuana przyczynia się nawet do powstawania schizofrenii. Na stronie http://www.poradnikzdrowie.pl/psychologia/nalogi/marihuana-i-jej-wplyw-na-zdrowie-jak-thc-wplywa-na-mozg_41407.html czytamy m.in.:

"Dr Matt Jones, szef zespołu badawczego, stwierdził, że mózg palacza "trawki" jest rozsynchronizowany tak samo jak orkiestra, która gra bez dyrygenta. Tego rodzaju upośledzenie mózgu jest charakterystyczne także dla schizofrenii, dlatego badacze zgodnie twierdzą, że marihuana przyczynia się do powstania tego typu zaburzenia psychicznego."

Zgadzam się całkowicie z tym, co pisała ~cytrynowa babeczka - rzeczywiście nawet tu na forum szukały pomocy osoby, które miały poważne problemy po zażyciu marihuany - nie były to odosobnione wypadki i nie można twierdzić, że problemy te były związane z przeszłością poszkodowanych osób.

Możesz mieć inny pogląd na sprawę i masz prawo go opublikować, ale nie zarzucaj mi mijania się z prawdą. Ostatecznie, wątek nie został założony po to, aby prowadzić indywidualne potyczki, tylko pomóc autorce w rozwiązaniu Jej problemu i to Ona sama zadecyduje, z których rad zechce skorzystać.

Porównanie do alkoholu uważam za niestosowne. Nie ulega wątpliwości, że młodzież powinna skreślić ze swojej listy spożywanych substancji zarówno alkohol, jak i marihuanę. Idąc takim tokiem myślenia, że "alkohol jest gorszy od marihuany", młodzież chętnie(j) po nią sięgnie, czemu sprzeciwiam się ostro. Nie wolno w ten sposób bagatelizować problemu.

~js_11
Wielu osobom marihuana pomaga na różne schorzenia a wpływ na psychikę nie jest jednoznaczny.

Z jednej strony jest wiele odmian marihuany i tylko niektóre są stosowane w medycynie. Przede wszystkim pochodzą z oficjalnych, nadzorowanych plantacji. Z drugiej strony jest wiele innych substancji chemicznych stosowanych w medycynie, które oprócz działania leczniczego mają szkodliwy wpływ na organizm. Z tego powodu o ich indywidualnym zastosowaniu decyduje lekarz, dostęp do nich jest reglamentowany - i bardzo słusznie. Nie ma powodu, aby dawać wszystkim wolny dostęp do tych środków - i to samo dotyczy marihuany.

~js_11
Spożywanie też nie jest karalne - tylko posiadanie. Jak kogoś łapie policja a on zjada towar to nie mogą mu nic zrobić ;)

Żebyś się nie przeliczył. Może ci się upiekło, ale radzę nie zgrywać kozaka przed organami ścigania. I wnikliwiej zapoznać się z treścią Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, w szczególności z art. 62. Na stronie http://www.infor.pl/prawo/prawo-karne/przestepstwa-narkotykowe/302349,Czy-posiadanie-znikomej-ilosci-narkotyku-jest-przestepstwem.html mec. Mariusz Stelmaszczyk objaśnia m.in.:

"Posiadanie narkotyku w trakcie jego zażywania, np. marihuany w skręcie lub fifce podczas jej palenia jest przestępstwem.
Jeżeli zostałeś zatrzymany przez Policję w trakcie zażywania narkotyku, np. podczas palenia skręta z marihuaną, wówczas popełniłeś przestępstwo posiadania narkotyków z art.62 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii."

Podstawa prawna: USTAWA z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii, Rozdział 7 - Przepisy karne

Pozwolę sobie zacytować dwa artykuły z tej ustawy:

Art. 62. 1. Kto, wbrew przepisom ustawy, posiada środki odurzające lub substancje psychotropowe, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
2. Jeżeli przedmiotem czynu, o którym mowa w ust. 1, jest znaczna ilość środków odurzających lub substancji psychotropowych, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
3. W wypadku mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

Art. 58. 1. Kto, wbrew przepisom ustawy, udziela innej osobie środka odurzającego lub substancji psychotropowej, ułatwia albo umożliwia ich użycie albo nakłania do użycia takiego środka lub substancji, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
2. Jeżeli sprawca czynu, o którym mowa w ust. 1, udziela środka odurzającego lub substancji psychotropowej małoletniemu lub nakłania go do użycia takiego środka lub substancji albo udziela ich w znacznych ilościach innej osobie, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

Źródło - http://prawo.legeo.pl/prawo/ustawa-z-dnia-29-lipca-2005-r-o-przeciwdzialaniu-narkomanii/

Odnośnik do komentarza

Ciężko z Tobą dyskutować bo na poparcie swoich tez podajesz... tezy lub potwierdzasz to co ja pisałem.

Z tego artykułu wynika, że jeśli już spalisz skręta to nic Ci nie zrobią ale nie możesz mieć przy sobie śladowych ilości więc jest tak jak ja pisałem :) Jeśli zobaczą, że biorę marihuanę i zjadam to mogą mnie ukarać ale jeśli mam w dłoni, wrzucam w sreberku do buzi i połykam to nie mogą nic zrobić.

Marihuana jest nielegalna z powodów pozamedycznych dlatego zdaniem prawników nie ma się co sugerować. Ja wklejałem tu link do raportu WHO, który jest jednoznaczny - mimo poszukiwań dowodów na szkodliwość marihuany okazało się, że używka jest mniej szkodliwa niż alkohol i papierosy, mimo tego, że posiada więcej substancji smolistych nie powoduje raka a ludzie, którzy palą cannabis i papierosy mają mniejszy wskaźnik zachorowań na raka płuc niż ci, którzy palą tylko papierosy. Dzieje się tak ponieważ marihuana ma działanie antynowotworowe. Początkowo raport zatajono ale później podano go do publicznej wiadomości.

Halucynacji marihuana nie powoduje. Przeczytaj dobrze to co wklejasz: "Tego rodzaju upośledzenie mózgu jest charakterystyczne także dla schizofrenii, dlatego badacze zgodnie twierdzą, że marihuana przyczynia się do powstania tego typu zaburzenia psychicznego."

To już dawno było wiadomo, że schizofrenikom nie wolno palić marihuany bo rozwija u nich chorobę. Nie wywołuje ona jednak schizofrenii a jedynie przyspiesza rozwój u tej grupy ludzi. Cytat to słowa jakiegoś lekarza nie poparty dowodami więc do "rozstrojenia mózgu" nie będę się odnosił.

"nie były to odosobnione wypadki i nie można twierdzić, że problemy te były związane z przeszłością poszkodowanych osób."

Musiały być z tym związane. Paliliśmy kiedyś w towarzystwie i zawsze było wiadomo kogo trawa zamuli a kto dostanie po niej nerwicy. Potem ja dostałem nerwicy i koledzy namówili mnie na skręta w efekcie czego dostałem paranoi. Po jakimś czasie nerwica przeszła i znów spróbowałem - było ok. Poza tym faktycznie często dodają chemii albo kogoś trawa zamuli w towarzystwie. Poza tym nie widzę w tym za bardzo potencjału uzależniającego. Można się uzależnić tak jak od cukru, tłustego jedzenia czy gry na komputerze ale fizycznie nic do trawki nie ciągnie a do alkoholu czy papierosów już tak.

Dlatego nie wiemy czy problem jest w ogóle problemem. Możliwe, że koleżanka tylko sobie lubi zajarać i nie ma w tym nic złego a możliwe, że to początek problemów z racji na młody wiek.

Dlatego tytuł tematu mógłby równie dobrze wyglądać "przyjaciółka przyłapana na jedzeniu słodyczy" i jest otyła i to by mogło być jeszcze bardziej szkodliwe niż popalanie trawy.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...