Skocz do zawartości
Forum

Brak chęci do życia i myśli o śmierci


Gość magi27

Rekomendowane odpowiedzi

Nie za szybko sie poddajecie?Nie sadzicie? Nie macie dla kogo zyc? Zycie ma sie tylko jedno,czasem warto zyc w biedzie czy z klopotami ale zyc. Liczyc,ze pewnego dnia sie to zmieni nawet jesli mialoby to bćz tylko złudzeniem. Dziewczyny?

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza

Chciałabym być lepszym człowiekiem,zmienić wiele ale nie potrafię.Coś od środka rozrywa mnie,jakaś pustka i smutek przeszywa mnie.Nie wierzę w przyszłość.Nie ma tam nic zwłaszcza gdy ja tam będę.Nie chcę tam być,ja już w ogóle nie chcę nic.Marze by by to się skończyło.Jestem pusta w każdym tego słowa znaczeniu.Pozdrawiam wszystkich

Odnośnik do komentarza

Magi27 wiem własnie czytalam tamten watek..
lolka2 nie wierze w to co piszesz.Na pewno jest w Tobie cos dobrego bo w kazdym cos jest. Nie zamierzam Cie przekonywac ani namawiac do niczego bo masz wolną wolę ale pomysl tylko,ze inni ludzie moga myslec wlasnie o Tobie tak jak ja,ze jestes z cala pewnoscią wartosciowym czlowiekiem.

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza

Śmierć nie zmieni tego, że zbyt długo nic dobrego nie uczyniliśmy swoją osobą. Może jedynie pogorszyć sytacje krzywdząc innych lub podpowiadając im to iż śmierć jest najlepszym wyborem w togo typu sytuacji. Chyba nie chcemy aby ktoś przez nas cierpiał lub pozbawił siebie życia. Z drugiej strony wiele dobrego jeszcze możemy uczynić, wiele przeżyć. Tak sądze, choć sam jestem w podobnej sytuacji i nie mam pomysłu na poprawienie jakości życia to wierze w to, że nie raz jeszcze moja obecność przyda się na coś (np. pomogę starszej pani, a jej uśmiech i wdzięczność bedzie dla mnie ciekawym przeżyciem). Chyba to właśnie trzyma mnie przy życiu.

(...) Pozytywny egoizm dopuszczam do glosu
Skoro to on sam moje mysli popsol
Sluchaj, marze jak zyc mogloby sie dobrze
On przerywa mowiac mi bym zachowal odstep (...)

Odnośnik do komentarza

magi27, nie wiem, co dokładnie dzieje się w Twoim życiu, bo niczego konkretnego nie napisałaś, oprócz tego, że marzysz o śmierci. Co się stało, że straciłaś radość życia? Leczysz się jakoś? Korzystasz ze wsparcia psychoterapeuty? Masz wśród swoich bliskich kogoś, na kogo mogłabyś liczyć, kto mógłby Ci pomóc? Chociaż brzmi to banalnie, z czego zdaję sobie sprawę, uważam, że śmierć jest najgorszą opcją, jaką wybrałaś. Wiem, że może na dzień dzisiejszy nie widzisz nic, co by Cię cieszyło, jesteś zrezygnowana, bezradna, smutna, czujesz pustkę, ale pomyśl, że nie musisz się tak wcale czuć. Można to zmienić. Naprawdę. Chyba zbyt szybko się poddajesz, nie wykorzystawszy wszystkich opcji. Jeżeli chciałabyś z kimś porozmawiać, potrzebujesz otuchy, dobrych słów, możesz zadzwonić na anonimowy telefon zaufania (darmowy): http://www.psychologia.edu.pl/kryzysy-osobiste/telefon-kryzysowy-112163.html - czynny codziennie od 14.00 do 22.00. Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Jeśli nie wierzy się w Boga i w życie po śmierci to najlepszą radą jest to żeby się po prostu nie przejmować. Jeśli faktycznie mamy jedno życie i faktycznie mamy wolną wolę to wszystkie cele, które nie zrealizują się za życia i z ich powodu cierpimy nie zrealizują się także po śmierci. Dlatego nie ma sensu się zabijać. Gorzej jeśli wierzysz w życie po śmierci i zastanawiasz się nad sensem życia - jeśli tak to nic Ci nie poradzę. Jeśli nie to hmm napisz jakie masz problemy a ja Ci pomogę.

Odnośnik do komentarza

Z tego, co zrozumiałam, przeżyłaś jakąś straszną traumę, a Twoi oprawcy chodzą bezkarni po świecie. Boisz się ich, masz lęki i brakuje Ci odwagi do życia. Swoje złe emocje, które są zaadresowane tak naprawdę do nich, przekierowujesz na siebie w formie autoagresji, np. myśli o samozniszczeniu. Jeśli nie przepracowałaś tej traumy na terapii, być może doszło do rozwoju PTSD, któremu mogą towarzyszyć myśli samobójcze. Powinnaś jak najszybciej skorzystać z pomocy lekarza psychiatry (nie trzeba skierowania) i podjąć psychoterapię. Pomyśl o tym! Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Ja myślę ,że Tobie mogłaby pomóc terapia psychologa-coacha/trenera/,tylko to ponoć drogo kosztuje/,
ja o tym dowiedziałam się z tego forum ,bo nawet nie znałam tego pojęcia,
taki terapeuta ma powołanie do tego zawodu,przechodzi specjalną szkołę,ma osobistą ambicję pomocy,nie traktuje człowieka jak większość lekarzy...,następny proszę.

Jest to wg mnie taki trener umysłu.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Tak już jest na tym świecie ,nie decydujemy ani o powołaniu do życia ,ani o śmierci,
ale jak tu jesteśmy to powinniśmy się starać żyć jak ludzie ,a nie jak te potwory co zniszczyły Ci życie...,
zniszczyli Ci psychikę,dlatego tak myślisz...,
najgorsza jest ta nasza bezsilność,że nie można Ci pomóc,że oprawcy nie zostali ukarani...

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

doceniam Cię magi27 za to że tyle piszesz o śmierci, niektórzy w ogóle mają w dupie samobojców, ja nie, no ale coż, nie każdy to przeżył i zrozumie, lepiej sie bawić na dystkotekach i ćpać spoko, Ludzie są wkurwiający i głupi i myślą że są pępkiem świata, a kogoś krzywdzą :)

Odnośnik do komentarza

magi27
Dla mnie jedyną rozsądną radą jest odejście z tego świata. Tak wogole to nie wiem dlaczego akurat ja żyję na nim .dlaczego ktoś zadecydował kiedyś że mam sie narodzić .a może niepotrzebnie.

magi27, odejście z tego świata nie jest żadną rozsądną radą. Zdaję sobie sprawę, że masz za sobą silne, traumatyczne przeżycia, że trudno Ci zobaczyć cokolwiek optymistycznego w otaczającym Cię świecie, ale nie możesz przekierowywać złych emocji na siebie. Ty nie jesteś niczemu winna, to inni Cię skrzywdzili, to oni powinni ponieść konsekwencje. Daj sobie szansę i prawo do życia. Walcz o siebie wbrew temu, co się stało. Zasługujesz na to, by być szczęśliwą. Pamiętaj o tym! Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Życie przestało być spontanicznie ciągle toczy się w poczuciu zagrożenia czuję że muszę być w gotowości jakby wciąż gdzieś czekało zagrożenie z ich strony. Chce aby to się w końcu skończyło chce umrzeć chce kur..w końcu muc się zabić.

Odnośnik do komentarza

Zostałaś skrzywdzona ale to już przeszłość. Gdyby Cię nie skrzywdzono to też chciałabyś się zabić bo mogą Cię skrzywdzić? Szansa na to, że stanie się to ponownie jest taka sama jak dla każdej innej osoby a oni mimo to się nie zabijają. To już przeszłość, potraktuj to jako przypadkowy zły epizod w Twoim życiu, który już nie ma prawa się powtórzyć. To odbiera Ci radość z życia a jeśli się zabijesz to też nie będziesz czerpać tej radości. Wiem, że to trudne ale nie myśl o tym. Tego już nie ma, tu i teraz jest normalne życie. Chyba nie chcesz dać satysfakcji tym skurwysynom, że Cię zniszczyli? Zrób to dla samej siebie i pokaż, że dajesz sobie radę.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...