Skocz do zawartości
Forum

Emocjonalne znęcanie się nauczycielki


Gość bezradnamaturzystka.

Rekomendowane odpowiedzi

Gość bezradnamaturzystka.

Jestem w 4 klasie technikum. W tym roku pisze mature. Moj problem polega na tym, że boje chodzić się do szkoły. Moja nauczycielka z j.angielskiego uwzięła się na mnie. Na każdej lekcji upokaża mnie przy całej klasie. Mówi mi kilka razy na jednej godzinie, że nie zdam matury,że nie potrafię nic. Nie mówi tego wprost, ale uważa, że jestem tępa i nie powinnam podchodzić do matury bo i tak jej nie zdam. Może i ma rację, że nie jestem dobra z tego przedmiotu, ale czy nauczyciel ma prawo mnie upokarzać ? Napewno nie wyolbrzymiam tej sytuacji.. raz na lekcji miałam ubraną kurtkę, byla to zima i jak to w niektorzych polskich szkoła, jest poprostu zimno. Ta kobieta powiedziała mi , że nie mam do niej szacunku ponieważ mam na sobie kurtkę i pokazuje jej tym, że chce juz wyjść z klasy, mimo, że kilka dziewczyn z klasy tez miało na sobie ubrane kurtki to tylko mnie upomniała.. ta nauczycielka rowniez ma swoich pupilkow, raz kazała mi odpowiedziec na jakies pytanie oczywiscie nie wiedziałam jednego slowka , znow zaczeła swoje kazanie na pol lekcji jak ja to nie zdam matury , jaka jestem tępa, że nic nie potrafię ,że moje zdolności z tego przedmiotu są zerowe i że ona nie dopuści mnie do matury, że będę miała poprawkę. Ale gdy miała na to samo pytanie odpowiedziec jej ulubiona uczennica , nie znała tego samego słowa co ja , to nauczycielka napisała go na tablicy i wtedy bylo wszystko w porządku. Ostatnio na lekcji każdemu z uczniów zadawała pytanie , gdy ja miałam odpowiadać patrzyła na mnie jakbym jej jakąs krzywdę zrobiła, z taką złością i nienawiścią.. po lekcjach nawet koleżanki mi mowiły, że prxzesadza ta kobieta. Mija dopiero drugi tydzien szkoły, a ja już drugi dzien nie chodze do niej . . bo zwyczajnie boje się iśc na ang. Cały dzien potrafię się normalnie zachowywać , a gdy nadchodzi ta lekcja, ja dostaje jakiejs paniki, mam napady dusznosci, zimnych i ciepłych potow. Cała jestem roztrzęsiona, Boje sie z ta kobieta rozmawiac, wiec jeśli ktoś napisze idz i porozmawiaj z nia, to nie zrobię tego bo nie mam na tyle odwagi. Jestem bardzo cichą i spokojną dziewczyną , nigdy nikomu nic złego nie powiedziałam.. nie rozumiem dlaczego ta kobieta tylko do mnie ma taki stosunek. Uważam, że są o wiele gorsze przypadki w mojje klasie , a tylko ja jestem najgorsza.. i tylko ja nie zdam matury. Zapisałam się juz na korepetycje , ale nie wiem czy to coś pomoże. Boje się odezwać na lekcjach, nawet nie odpowiadam na jej pytania, bo czuje taką bariere , czasem wydaje mi się, że słyszę co Ona mowi do mnie, ale nie dociera to do mnie, wiec jakbym chciała to nie potrafię odpowiedzieć. Wiem też, że jedna klasa ktora ona uczyła odwołała sie do dyrektora i zmienil im nauczycielke, potem w 4 klasie pytala ich na maturze to ewidentnie się mściła na nich, jak tylko mogła to ich uwalała , ten kto był dobry to sobie poradził..a pozostali polegli.. Nie wiem co robić, jak sie zachować. Gdzie szukać pomocy. Boje się powiedzieć wychowawczyni, psychologi szkolenu cokolwiek, bo to i tak nic nie da, pogorszy sytuacje, bo jeśli ta kobieta sie o tym dowie, to się bedzie jeszcze bardziej mściła na mnie i będzie chciała udowodnić wszystkim, że naprawde jestem tępa. A nie zmienię też grupy , ani klasy bo to ostatnia klasa, matura w maju i to też odpada. Czuje, że przez tą kobietę wpadam w jakas nerwice, depresje. Najchętniej wgl nie chodziłabym do szkoły, ale to nie rozwiązanie, najgorsze jest to, że to dopiero 2 tydzien, a Ona już mnie zniszczyła na starcie i w jej przekonaniu jestem skreślona. Opadam z sił. Ktoś mógłby mi coś doradzić ?

Odnośnik do komentarza

Popieram TailsDoll. Sytuacja rzeczywiście nieciekawa, bo przez lęk przed angielskim i przed nauczycielką od angielskiego zaczynasz bać się chodzić do szkoły, a to może przerodzić się nawet w fobię szkolną. Dobry pomysł z korepetycjami - może jak podszkolisz się w angielskim, poczujesz się choć odrobinkę pewniejsza na lekcjach w szkole? Proponuję też być bardziej asertywną, np. w tej sytuacji z kurtką. Skoro inne dziewczyny też siedziały ubrane w kurtki, bo było im zimno, a tylko Tobie zwróciła uwagę, że jej nie szanujesz przez swój ubiór, to bym zwróciła jej uwagę, dlaczego sugeruje Ci coś, czego nie zauważa u innych. Nie tylko Ty siedziałaś w kurtce, a tylko Tobie imputowała, że ją lekceważysz. To ewidentne "czepianie się". Bardzo Ci współczuję sytuacji, ale nie można tak tego zostawić. Może jednak warto wybrać się do dyrektora szkoły i porozmawiać o tej całej sytuacji? Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Nie bój się zgłaszać tego do dyrektora, psychologa... Możesz się spytać kolegów z klasy, czy gdyby zaszła taka potrzeba, to czy poprą Twoje słowa przed dyrekcją, bo kobieta będzie się na pewno wypierać. Kto wie, może gdy więcej osób wybierze się do dyrektora lub zgłosi gdzieś ten problem, to ją wywalą? Na pewno najgorsza jest bierność i przyzwalanie na takie traktowanie.

Korki to fajny pomysł, na pewno pomogą Ci przed maturą oraz zajęciami. Dodatkowo dobrze jest przed lekcją przejrzeć kolejny temat w podręczniku, zorientować się o czym jest, jakie są słówka itp, wtedy będzie Ci dodatkowo łatwiej zrozumieć temat zajęć, pytania nauczycielki. Przynajmniej ja tak robiłam, gdy miałam problemy z językiem :)

Powodzenia!

Odnośnik do komentarza
Gość też takmiałammasakra

Miałam podobną sytuację.. Tylko, że to nie był angielski a matematyka. Do tego nauczycielka była równocześnie moją wychowawczynią.. Kompletnie przez nią sfiksowałam zaczęłam mieć taką fobie szkolną, że masakra.. ZAczełam bać się wszystkich lekcji. Wszystkich nauczycieli. Prawie płakałam przed lekcjami. WSZYSTKIMI.. Zaczęłam ubierać się na czarno, przestałam się usmiechać - bo ubzdurałam sobie, że jak tak bede robić to da mi spokój.. Współczuje Ci strasznie bo wiem jak to jest.. Ja zaczęłam opuszczać lekcje, wagarować całkowicie.. Ogólnie straszne czasy.. Współczuje Ci, ale lepiej idz do pedagoga szkolnego albo kogokolwiek. Bo tak nie może być, nie daj się gnoić, bo to będzie na ciebie wpływało tylko negatywnie. Już teraz się boisz a potem może być jeszcze gorzej! Nie daj się.

Odnośnik do komentarza
Gość bezradnamaturzystka

też takmiałammasakra -- i jak sobie z tym poradziłaś ? Jak zaczęłaś z tym walczyć ?
franca - rodzice.. hm, uważają, że to moja wina.. że pewnie jej pyskuje , że sama sobie narobiłam problemów. w domu jestem dość nerwowa, pyskata itp, natomiast w szkole całkowite przeciwieństwo, w życiu bym nie pyskowała nauczycielowi, ja nawet boje się wypowiadać na głos tego co myśle ( gdy jestem w szkole). Więc sytuacja dość dziwna, ale w każdym bądź razie rodzice sądzą , że to moja wina i że za mało się przykładam do nauki. Ale jak mam sie uczyć na ten przedmiot gdy jestem całkowicie zdołowana ? Ta kobieta zamiast mnie zmotywowac, to jeszcze bardzije mnie dobija, cokolwiek bym nie robiła i jakkolwiek sie starała to źle mowię, żle pisze, mam słabe pomysły , jestem mało kreatywna by np. napisać list, lub opisać obrazek.. :(

Odnośnik do komentarza

No to tym bardziej Ci jest ciężko skoro rodzice Ci nie wierzą. Może uwierzyli by jakbyś zrobiła i pokazała im nagranie z takiej lekcji? A poza tym przydało by Ci się to przy zgłaszaniu sprawy do pedagoga albo dyrektora.
A jakie zdanie na ten temat mają Twoi koledzy z klasy? To też jest ważne, w razie czego mogli by być świadkami.
Poza tym gdyby na przykład pedagog dowiedział się o sprawie i potraktował ją poważnie, to może on by przekonał Twoich rodziców, że mówisz prawdę.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...