Skocz do zawartości
Forum

Jak być bardziej asertywną?


Rekomendowane odpowiedzi

Nawet nie wiem, czy to kwestia asertywności czy czegoś innego. Mam kłopoty często w relacjach z ludźmi, bo jak mi w nich coś przeszkadza to nie umiem się rozmówić jakoś na spokojnie. I czekam aż doprawdzą mnie do ostateczności, a wtedy to juz wiadomo..z reguły sie pokłócę z dymem.
Jak mam np. zostawać przy swoich zasadach, ale też szanując poglądy innych. Dajmy na to taki przykład. Matka dziecka, z którym odrabiam lekcje ma niezbyt dobry pomysł na naukę. Uważam, że wymaga za dużo, nie docenia tego co już zrobił. Dziecko jest jeszcze w podstawówce, moim zdaniem, lepiej by się uczył poprzez zabawę a nie tylko cały czas książka, książka, książka...tWiadomo, ze trzeba zrobić pracę domową, ale jestem za tym, żeby doceniac to, czzego się udało nauczyć, nawet jak jest mało.Tym bardziej że średnio zapamiętuje i jest rozkojarzony. Tłumaczyłam już kilkakrotnie- i nic. Wymagania ma ciągle takie same, ciągle za mało zrobione, lekcje ma umieć z wyprzedzeniem itp. strasznie mnie to frustruje, nie wiem jak sobie poradzić?

Odnośnik do komentarza

dodam, że niestety ulegam tym pomysłom- chyba już dla świętego spokoju, ale wiem, że źle zrobiłam, dziecko się tylko będzie nudzić na lekcjach w szkole, skoro ma już wszystko zrobione, no i to ono ponosi największe straty i jest duża szansa, że w ten sposób będzie uciekał jeszcze bardziej od nauki i przestanie wierzyć we własne możliwości. :(

Odnośnik do komentarza

Jestes nauczycielką albo jakąs korepetytorką?

Moim zdaniem to juz na początku robisz błąd podstawowy, NIE czekaj do ostatniej chwili az jak piszesz - doprowadzą Cie do ostateczności. Wtedy wiesz przeciez jak sie to kończy a tego chcesz unikać.

Powinnas juz wczesniej wytlumaczyc sobie i pamietac,ze niekazdy ma zdanie podobne do naszego i nalezy je uszanować. Matka tego dziecka ma pewne wymogi bo uwaza,ze to dla dobra jej dziecka. Mozesz jej probować wytlumaczyć co jest bardziej odpowiedniejsze dla tego dziecka jesli jestes pedagogiem. Nie mozesz jednak jej tego zdnia narzucac. Jesli sie nie zgodzi to musisz przystac przy jej wersji no albo przestac miec kontakt z jej dzieckiem.
Tez nie do konca wiem czy tu chodzi o asertywność.

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza

Zastanawiam się dlaczego odrabiasz z nim lekcje ,czy jest to dziecko dysfunkcyjne?
Przecież dziecko w szkole podstawowej i nie tylko , samo powinno odrabiać lekcje ,a mama może mu ewentualnie sprawdzić,
chyba ,że mama ma chore ambicje zrobić z przeciętnego dziecka na siłę geniusza,ja bym w tym udziału nie brała.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

ka-wa
Zastanawiam się dlaczego odrabiasz z nim lekcje ,czy jest to dziecko dysfunkcyjne?
Przecież dziecko w szkole podstawowej i nie tylko , samo powinno odrabiać lekcje ,a mama może mu ewentualnie sprawdzić,
chyba ,że mama ma chore ambicje zrobić z przeciętnego dziecka na siłę geniusza,ja bym w tym udziału nie brała.

Hej. Ja się chyba nie nadaję, wykańcza mnie to. Można powiedzieć, że dziecko nie ma jako takich problemów ze zrozumieniem tematu , ale niektóre przedmioty są dla niego trudne i nie uczy się ich tak szybko, natomiast zrozumie, jeśli mu się wytłumaczy. Z drugim twoim zdaniem muszę się niestety zgodzić. Bo jak wytłumaczyć fakt, kiedy dziecko dostaje 3 z klasówki, a mama mówi, ze JEJ to nie wystarcza. Ostatnio zaproponowałam, aby rzeczy które nie zrobiliśmy, spróbował zrobić sam, na co mama natychmiast odpowiedziała, ze nie będzie chciał sam zrobić. Według mnie lepiej byłoby, gdyby nawet zrobił coś parę razy sam, nawet nie do końca, nawet z błędami, ale całkowicie sam, tragedii by nie było. Ja miałam to szczęście, że moi rodzice nie porównywali moich osiągnieć do osiągnięć innych dzieci, ani nie zaganiali nigdy do nauki. W szk. podstawowej jeszcze dużo się bawiłam i mimo, że nie zawsze miałam zrobioną pracę domową, albo zrobiłam przed lekcją, miałam przyzwoitą średnią, i cieszę się, że nie stresowałam się o oceny, bo to bez sensu.

Odnośnik do komentarza

Są dzieci zdolne i mniej zdolne,a z tym człowiek się rodzi ,ma to w genach,
ambicje rodziców często przewyższają możliwości dziecka,
tylko,że powinni wrócić do swojej młodości,jak oni sami się uczyli... ,bo dziecko ma to po nich,

trzeba by też sprawdzić ,czy dziecko nie ma cech autyzmu np.zespołu aspergera,skoro ma takie trudności już w szkole podstawowej ,a co będzie dalej!?

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

Ja bym się nie doszukiwała tutaj jakichś zaburzeń u chłopca.Są dzieci zdolne i uwazne na lekcji i to im wystarcza,są mniej zdolne którym potrzeba dłuzej tlumaczyć jakieś zagadnienie i nie ma w tym nic szczególnego.
Raczej większość rodziców pomaga w odrabianiu lekcji dzieciom i wcale się z tym nie kryje.

W tym konkretnym przypadku rzeczywiście matka ma wygórowane ambicje i niestety robi błąd.Myślę że w innych kwestiach wychowawczych także nie ma z dzieckiem dobrego kontaktu.Samymi wymogami nikt dobrze dziecka nie wychowa a przysporzy mu w przyszłości kłopotów.

Odnośnik do komentarza

No dobra, to co byście robiły??
(nie, nie ma żadnego autyzmu, jest trochę rozkojarzony tylko).
No, często jest tak, że rodzice się odpowiednio nie wyuczyli i teraz chcą, żeby dziecko nie zrobiło tego błędu, ale chcą tego za wszelką cenę. Ich obawy przesłaniają zdrowy rozsądek. Nigdy, nie będą zadowoleni, bo zawsze będą się bać!

Odnośnik do komentarza

Możesz zostać i wykonywać polecenia pracodawcy jeśli zdzierżysz tą sytuację/bo ta matka zdania nie zmieni ,jest zafiksowana na swoją metodę nauki syna/ i będziesz mogła robić wbrew sobie,

lub podziękować za współpracę,jeśli to kłóci się z Twoimi zasadami ,
skoro matka wie najlepiej jak uczyć syna,niech to robi sama,
jak zatrudnia kogoś do nauki to powinna dać tej osobie wolną rękę i czekać na efekty,
bo to Ty poniekąd odpowiadasz za jego postępy w nauce,
a tak jesteś narzędziem w jej rękach.

Dziwi mnie fakt ,że to dziecko nie informuję Cię co ma zadane, tylko matka? Ile ono ma lat?

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

a mi się wydaje, że to nie do końca jest kwestia asertywności, choć po części na pewno tak...
to nie jest łatwa sytuacja - Mama dziecka jest - jakby nie było - pracodawcą, a umówmy się, że polecenia naszego przełożonego należy wykonywać.
Jednak w momencie, kiedy kłócą się one z Twoimi zasadami, rzeczywiście nie jest łatwo podjąć decyzję... próbowałaś może porozmawiać z Mamą i przedstawić Jej swój punkt widzenia?
Nie jestem idealistką i wiem, że nie koniecznie przyniesie to skutek, ale będziesz miała czyste sumienie i podstawę do podjęcia dalszych decyzji...

Odnośnik do komentarza

Decou29
a mi się wydaje, że to nie do końca jest kwestia asertywności, choć po części na pewno tak...
to nie jest łatwa sytuacja - Mama dziecka jest - jakby nie było - pracodawcą, a umówmy się, że polecenia naszego przełożonego należy wykonywać.
Jednak w momencie, kiedy kłócą się one z Twoimi zasadami, rzeczywiście nie jest łatwo podjąć decyzję... próbowałaś może porozmawiać z Mamą i przedstawić Jej swój punkt widzenia?
Nie jestem idealistką i wiem, że nie koniecznie przyniesie to skutek, ale będziesz miała czyste sumienie i podstawę do podjęcia dalszych decyzji...

Tak, parokrotnie rozmawiałam. Ja jestem pewna, ze lecje powinny być różnorodne, a nie tylko rozwiązywanie ćwiczeń z tej samej ksiażki co w szkole, ale ..zostawiam ten temat i raczej zrezygnuję z współpracy z nimi, bo nie będę się denerwować. To jest chore, jak zrobie z dziekciem 2 strony w gidzinę a matka mówi, ze za mało...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...